Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane
Kwapiszon - 6 Grudnia 2006, 15:41
Re: Anko Cytat | Ursula Le Guin Świat Rocannona.
I nikt mi już nie zarzuci, że nie czytałam nic Le Guin. |
No tylko zostało z tego cyklu
Planeta wygnania i Miasto złudzeń
Anko - 8 Grudnia 2006, 14:24
Teraz usiłuję wydostać z parszywej biblioteki "Lewą Rękę Ciemności". Ale nie chcą mi wypożyczyć, bo egzemplarz się zdeka rozsypuje. Polecono mi zdobyć zezwolenie kierowniczki, ale za Chiny nie mogę jej zastać...
Kruk Siwy - 8 Grudnia 2006, 14:28
Nie wiem czy Ci się spodoba... ale dla mnie to było odkrycie. Więcej mi powiedziała ta książka o ludziach niż całe poprzednie doświadczne życiowe... A miałem już ze dwadzieścia lat.
Anko - 8 Grudnia 2006, 15:03
Najpierw muszę ją wydębić.
Bo w miejskiej nie mają, a w uniwersyteckiej takie uniki mi robią.
Kruk Siwy - 8 Grudnia 2006, 15:09
Hm. Antykwariat? Więcej jak parę zet kosztować nie powinno.
Ziemniak - 8 Grudnia 2006, 18:48
Zobacz tutaj
hrabek - 12 Grudnia 2006, 10:27
Przeczytalem ostatnio Wilcze Gniazdo Komudy i Czarem i Smokiem Pawlaka. Obie ksiazki swietne, chociaz rozne od siebie, ale milo spedzilem przy nich czas. Polecam.
Kruk Siwy - 12 Grudnia 2006, 10:47
Carskie Źródło Bułyczowa z Solarisu. Trochi po znajomośći bo tłumaczyła nureczka.
Trochę bajki, trochę opowieści katastroficznej... dla ludków lubiących autora.
hjeniu - 12 Grudnia 2006, 10:51
Teraz mi to mówi, jak już zamówienie z księgarni idzie
gorat - 12 Grudnia 2006, 11:33
hjeniu?
Ostatnio niewiele czytam poza forum i "literaturą studencką" , ale mogę polecić "Spotkania z historią" - ładne, tanie zeszyciki wydawane przez Kartę z okazji wystaw. Można chyba dostać na Karowej i w siedzibie Karty (kupowałem na Targach).
Kruk Siwy - 12 Grudnia 2006, 11:37
gorat, a propos czego ta propozycja? Hm?
Fidel-F2 - 12 Grudnia 2006, 11:38
a właśnie, ktoś na forum, poza goratem czytuje Kartę?
gorat - 12 Grudnia 2006, 11:48
Jaka propozycja? Powiedziałem jedynie, jakie mam oczucia wobec tej serii A że ładnie brzmi... no cóż, wykonane ładnie, a zawartości merytorycznej nie jestem w stanie dokładnie sprawdzić.
Karty nie czytuję, to odrębne pozycje. A wystawy widziałem koło Bristolu (ustawione w tym zieleńcu, "Budapeszt 1956" powinien jeszcze być), miło wspominam.
Fidel-F2 - 12 Grudnia 2006, 11:53
Kartę w takim razie polecam tym których interesuje Historia nie od strony wielkich bitew ale od strony człowieka, losów i przeżyć pojedynczych osób, mało znanych a ciekawych drobnych wydarzeń. Często czyta się to jak najlepszą powieść.
hjeniu - 12 Grudnia 2006, 12:36
gorat, jak bym się wczoraj dowiedział, że wyszedł nowy Bułyczow to mógłbym jeszcze dorzucić go do zamówienia - dzisiaj jest już za późno bo dostałem maila, że paczka już idzie.
BTW: Zamówiłem sobie w końcu książkę młodego, mało znanego autora o nazwisku Bochiński
Kruk Siwy - 12 Grudnia 2006, 12:36
gorat, boś się zwrócił bezpośrednio do hjeniu, który odnosił się do mego postu... nieporozumienie takie...
Anko - 22 Grudnia 2006, 19:55
"Tempus Fugit".
Tak właściwie, z "Tempus Fugit" jeszcze mi Kossakowska została, ale muszę się oderwać. Zmęczona jestem. W międzyczasie przeczytałam jeszcze 2 książki, o wiele przyjemniej wchodziły niż ten zbiorek. Nie wiem, czy to temat wymagał takiego ujęcia, czy też teraz "tak się pisze"? Naprawdę przyjemność sprawiło mi dotąd jedno opowiadanie ze zbiorku, następne 2-3 jeszcze w miarę mi się podobały. A reszta? Jednego nie doczytałam, nie zdzierżyłam. Kilka następnych (w tym pewnych "sławnych nazwisk" - nie wymienię, żeby nie było, że pluję na autorytety) wzbudziło we mnie głównie irytację. Co za czasy - mili bohaterowie i pozytywne zakończenia niemal wyginęły...
Poza tym, te teskty takie z uczuć wyprane. No, poza trzema może. A odliczywszy to, czego nie przeczytałam... to i tak ponad połowa zostaje.
A w ogóle zaczynam podejrzewać, że podeszłam do złego regału. Takiego z napisem kryminał/sensacja.
Bo już mi się mylą te wszystkie postacie głupawo dowcipkujących żołnierzy/policjantów/detektywów/agentów do zadań specjalnych/zbawiaczy świata.
Za dużo tego jak na zwyczajny zbieg okoliczności.
(P.S. Dziś narzekam, ba mam podły nastrój, jako że prenumerata nie doszła. Grrr... )
Adanedhel - 24 Grudnia 2006, 13:50
Pochwalę się czymś niezbyt fantastycznym, za to jak najbardziej ciekawym.
George S. Patton Wojna jak ją poznałem
Niedawno zacząłem, ale jedno już mogę powiedzieć. Generał był niezłym kozakiem, a właściwie powinienem powiedzieć "cowboyem". Jeden z pierwszych jego tekstów, o taktyce "Atakuj słabe miejsce, chwyć za nos i kop w tyłek." - niby oczywiste, ale tak napisane, że przez ładnych parę chwil skręcałem się ze śmiechu. A takich tekstów Patton ma więcej, oj, dużo więcej.
Anko - 31 Grudnia 2006, 05:43
"Lewa Ręka Ciemności" U. Le Guin (Bój z biblioteką zakończono zwycięsko. )
Kruk Siwy: Cytat | Nie wiem czy Ci się spodoba... ale dla mnie to było odkrycie. Więcej mi powiedziała ta książka o ludziach niż całe poprzednie doświadczne życiowe... A miałem już ze dwadzieścia lat. | Oj, może ja już za stara jestem? Bo wrażenia z lektury to raczej zadowolenie niż zachwyt.
Pewne rzeczy już się wie. Na przykład, że ludy żyjące wśród śniegów mają kilkadziesiąt określeń związanych z takim klimatem i pogodą.
Książkę czytało mi się bardzo przyjemnie. I żal mi było tego bohatera, który zginął - a to nie byle co, wiele współczesnej fantastyki mnie do tego nie skłania (bo bohater to np. zimny sk*** albo znowuż jest mi doskonale obojętny).
Oj, żeby dzisiaj powstawały takie książki - z niespieszną narracją, za to z uczuciem i przemyśleniami, a jednocześnie zrozumiałe, przyswajalne nawet dla kogoś tak niewyrobionego i niewysublimowanego jak ja. Gubiłam się tylko wtedy, kiedy narracja pierwszoosobowa zaczynała być nagle prowadzona przez innego bohatera...
Niektóre sformułowania wywoływały uśmiech - w pozytywnym sensie. Piękne było np. to podsumowanie, że w jednym kraju, co by nie powiedzieć, to prawie na pewno naruszało czyjś "honor". Drugie moje ulubione - ów postrzegał bohatera jako szaleńca, bo sam był szaleńcem, inni mieli bohatera za kłamcę, bo sami byli kłamcami.
A kwestia społeczeństwa hermafrodytów? Tak mi się zdaje, że tam wszystko normalniejsze było. Bez żenujących sytuacji i głupot wynikających z relacji międzypłciowych.
Choć chyba przesłanie takie, że wtedy człowiek wymyśli sobie inną głupotę, np. ów "honor" albo powszechną podejrzliwość i inwigilację... Utopia nie istnieje, człowiek zawsze stworzy sobie jakieś piekiełko.
P.S. Wracam do zaległej Kossakowskiej z "Tempus Fugit".
P.S.2. Kruku Siwy, coraz bardziej zastanawia mnie kwestia "syndromu grubej książki". To, co dotąd czytałam autorstwa Le Guin, da się podciągnąć pod książki "cienkie". I jakoś jest.
Za to dobija mnie technika wydawnicza Fabryki Słów. U nich 500-stronicowa książka jest tak gruba, jak 800-stronicowe z innych wydawnictw... W "Tempus Fugit" do szału mnie doprowadzało czytanie pierwszych i ostatnich opowiadań w tomie, bo ciężar książki jakoś dziwnie mi się w ręce rozkładał, a zakładka wylatywała. Ale może to tylko wina mojej niezdarności.
Kruk Siwy - 31 Grudnia 2006, 17:13
Syndrom grubej książki uważam za idiotyzm. Ale poczytaj userów na forach. Odnosi się wrażenie, że cienka książka to nie tylko zła książka ale wręcz oszustwo. I nieuczciwe nabijanie "onym" kabzy.
Fabryka mnie nie drażni, bo z racji kiepskiego wzroku ich twory są dla mnie dostępne nawet w ciemnawym autobusie. Takiego Maga czytać w autobusie nie sposób...
Czyli jak zawsze dwie strony medalu.
Lewa Ręka i inne osiągnięcia literackie SF.
Różnica między nami jest taka, że dla mnie ULG opowiedziała te rzeczy po raz pierwszy. Dla Ciebie żaden z tych problemów nie stanowił nowości boś czytała o tym u ludzi, którzy nastąpili PO Urszuli.
Cieszy mnie ogromnie że doceniłaś Le Guin. W tym przypadku genialnie przetłumaczoną. Teraz pora na Czarownika z Archipelagu o ile jeszcze nie czytałaś... Jakże ja Ci zazdroszczę!
gorat - 31 Grudnia 2006, 17:47
Anko chyba nie pisała, w jakim tłumaczeniu, chyba że istnieje tylko jedno?
I trochę mnie dziwi, Kruku, określanie przez kogoś-tam cienkiej książki jako oszustwa. Oszustwem jest książka ze stosunkowo małą ilością tekstu Dlatego doceniam formę stosowaną przez Runę.
Ostatnio czytam "Dzieje starożytnego Egiptu" Grimala. I mocno zaczyna mi brakować książek o starożytności. O Egipcie jest jeszcze jedna książka w miarę świeża. Reszta już starsza jest, a bibliografia przytoczona przez Grimala wręcz jeży włos - jest u niego dobre 80 stron z wyliczonym ważniejszymi pracami ze szczególnym uwzględnieniem 25 lat przed wydaniem książki To już rozumiem, czemu w wielu antykwariatach mimo obecności działu historycznego nie da się znaleźć książek o starożytności W Pałacu Książki nawet zapychają półki powieściami historycznymi w dziale naukowym (!)
Może przyda się przejrzenie czasopism... ale skąd je wziąć?
Kruk Siwy - 31 Grudnia 2006, 17:59
O ile wiem Lewą Rękę Ciemności tłumaczył Lech Jęczmyk a Czarnoksiężnika Stanisław Barańczak. To są kongenialne, kanoniczne tłumaczenia. O innych nic nie wiem. Być może kiedyś w okresie tzw tłumaczeń klubowych jakiś pirat przełożył... ale tego Anko w bibliotece raczej by nie znalazła.
A Twoje kłopoty, cóż... i tak w dobie interentu i powszechnej informacji macie letko moja młodzieży. Jak ja sobie przypomnę te tygodnie spędzone po bibliotekach naukowych przy pisaniu "Snu" Rany Boskie! Zimno, twarde stołki, zero pomocy...
gorat - 31 Grudnia 2006, 18:06
Ale chyba znasz róznicę między lekturą książki, a lekturą ekranu? Nie mówiąc o tym, że w sieci jakoś łatwiej na jakiegoś babola wpaść.
anajo - 31 Grudnia 2006, 19:32
ja czytam video z jezusem po raz 3 i dobrze mi idzie w prawie połowie książki jestem
Kruk Siwy - 31 Grudnia 2006, 19:39
Jeżeli czytam dla przyjemności to oczywiście nie ma porównania. Jeżeli na tzw gwałt szukam informacji to może być zapisana węzełkami quipu, albo sprayem na ścianie. Bylebym ją zrozumiał... A jeżeli nie opieram się na źródle godnym zaufania to szukam potwierdzenia informacji gdzie indziej.
Anko - 31 Grudnia 2006, 19:47
Kruk Siwy: Cytat | O ile wiem Lewą Rękę Ciemności tłumaczył Lech Jęczmyk (...). O innych nic nie wiem. Być może kiedyś w okresie tzw tłumaczeń klubowych jakiś pirat przełożył... ale tego Anko w bibliotece raczej by nie znalazła. | Słusznie rzekłeś, Kruku. "Lewa Ręka Ciemności" - tłumaczył Lech Jęczmyk, wyd. Prószyński i S-ka 1995.
Ale książka z biblioteki tak wymęczona, że kiedy czytałam w pociągu, siedzący obok pasażer nie mógł uwierzyć, że ta książka została wydana w latach '90-tych...
Cytat | Fabryka mnie nie drażni, bo z racji kiepskiego wzroku ich twory są dla mnie dostępne nawet w ciemnawym autobusie. Takiego Maga czytać w autobusie nie sposób...
Czyli jak zawsze dwie strony medalu. | Owszem, czcionka FS to ewenement. Ani Mag, ani Runa, ani nawet młodzieżowe "Felixy..." Kosika nie mają takiej.
Wiem, ja to mam dziwne poglądy, ale przynajmniej nie będę narzekać na publicystykę w SFFH, drukowaną ostatnio ósemką.
Anko - 1 Stycznia 2007, 18:19
A dziś dokończyłam "Ewangelię..." Kossakowskiej i "Tempus Fugit" wreszcie wędruje na półkę. Uff. Podobała mi się zdecydowana mniejszość tekstów ze zbiorku. Ale Kossakowską można zaliczyć na plus - wg mnie dobrze jej wychodzą takie tematy okołoreligijne. Im dalej od nich, tym mniej mi się to podoba - szczytem był tekst z antologii "Demony". Tamten tekst wspominam jako najbardziej nieudany w dorobku M.L.K.
Fidel-F2 - 3 Stycznia 2007, 10:37
Lis pustyni nad Renem- Niles, Dobson
Pozycja raczej dla milośników militariów i IIwś.
Zamach na Hitlera kończy się sukcesem. Władzę przejmuje Himmler, zawiera pokój z Rosją a Rommel dostaje naczelne dowództwo na zachodzie. Przed Niemcami rysują sie nowe możliwości...
Książka nie zachwyca ale i nie rozczarowuje, czytadło dla zaiteresowanych tematyką.
hrabek - 3 Stycznia 2007, 10:44
Pacynski - Linia Ognia
Bylem zachwycony lektura. Zbior opowiadan polaczony chronologicznie o Dziadku Mrozie i Matyldzie. Poczatkowe opka sa przepelnione humorem, ale im dalej tym bardziej widac, ze zycie dokopalo bohaterom i staja sie bardziej cyniczne, ale tez bardziej obfite w przemyslenia. Rewelacja, kto nie czytal koniecznie powinien.
nureczka - 3 Stycznia 2007, 13:02
hjeniu,
jeśli chodzi o Bułyczowa będzie nowy na konwent w Nidzicy. Więc się wykaż rewolucyjną czujnością.
nureczka
|
|
|