Historia - Anegdoty historyczne i inne smaczne kąski
Kruk Siwy - 22 Października 2007, 10:10
Po prawie ośmiuset latach? Bez żartów Rafał,
W czasie najazdu tatarów wielu ludzi zgnięło ale czy zaraz musieli pod Legnicą?
Naprawdę, byłby to cud gdyby w krwawej bitwie poległ książę a z jego notabli nikt.
Nie wiem czy bitwa była czy nie była ale dalambert słusznie prawi. To JEST zastanawiające.
dalambert - 22 Października 2007, 10:16
Rafał napisał/a | Kto jak kto, ale najbliższa rodzina chyba wie w jakich okolicznościach polegli ich antenaci? |
rodziny to żyją legendami o przodkach i picem godnym, co to mile próżność łechce, a opierają sie na wspomnianej przezemnie " Legendzie św. Jadwigi" która piekną hagiografią jest!
Rafał - 22 Października 2007, 10:25
Kruku, a jednak. Nie wiem czy jest w sieci, ale był to news w Gazecie Wrocławiskiej-Słowie Polskim. Ze zdjęciami i ciekawym tekstem.
EDIT:
Cytat | W roku 1241 wielką nawałą przeszli Tatarzy przez Małopolskę i część Wielkopolski. Żadna z wielkich bitew pod Turskiem, Chmielnikiem, czy ta najbardziej znana pod Legnicą nie była w stanie powstrzymać napastników. Pod Legnicą zebrały się wielkie siły zgromadzone z kilku dzielnic, wspomagane przez krzyżaków. Podczas tego najazdu po drodze do Legnicy Tatarzy zniszczyli też Sandomierz, Kraków i klasztor w Witowie (23). Ginęli rycerze, mieszczanie, ludność wiejska, czy mnisi. Wśród poległych rycerzy znajdowali się główni urzędnicy małopolscy. W następstwie ich śmierci w dokumentach wystawianych po 1241 roku występowali już nowi urzędnicy, tworzący nowy układ sił politycznych. Po zwycięstwie pod Legnicą, przeformowaniu sił, i odesłaniu zdobyczy, Tatarzy bez oporu przeszli przez Morawy, pobili Węgrów pod Sajo i powrócili do swych pieleszy.
Marcin Bielski wymienia najznakomitszych rycerzy małopolskich, którzy polegli w bitwie pod Legnicą. Byli to między innymi pochodzący z ziemi krakowskiej Stefan z Wierzbny h. Janina (po Długoszu) i jego syn Andrzej, (24). Piekosiński jako poległego przedstawiał Stefana z Wierzbny pochodzącego ze Śląska, którego pieczęć wskazuje na ród Lisów (25). Autor nie wziął pod uwagę sądu Niesieckiego i Stupnickiego, wskazujących na pomyłkę Bielskiego | ze strony: http://www.geocities.com/a_gulinski/rod12.htm
Przeglądałem też ostatnio coś bogato ilustrowane o średniowieczu i tamże był też rozdzialik o tatarach i bitwie pod Legnicą (niestety fotek z bitwy nie dołączyli ), malunki różne owych Tatarów ukazujące.
Kruk Siwy - 22 Października 2007, 10:33
Rozumiem że zdjecia z pola bitwy były (stanowczy moment szyki templariuszy pękają) a ciekawy tekst to relacja bezpośredniego świadka... hihihi
Bardzo mnie bawią takie jednoznaczne stwierdzenia. O historii prawdziwej to my zazwyczaj niewiele wiemy.
Osiemset lat... tego sobie prawie nie sposób wyobrazić. Zresztą mówię niechby nawet ta bitwa była. Ale jak wytłumaczyć brak ofiar wśród przybocznych księcia?
dalambert - 22 Października 2007, 10:33
Rafał napisał/a | ale był to news w Gazecie Wrocławiskiej |
news o fajnej imprezie był i chwala imrezowiczom za to, ale co do bitwy , to ks. Henryk faktycznie a łeb dostał, ale na liczny podjazd tatarski mógł się nadziać, po odwiezieniu do Legnicy żony i mamusi, a potem trzeba to było godnie opowiedzieć , gdy o dochodzenie świętości chodzilo i tym podobne sprawy, a kto ma świętego w rodzie tego krzywda nie ubodzie ...
Rafał - 22 Października 2007, 10:44
Zbyt grubymi nićmi to by musiało być szyte. Zobaczcie jak dużo wiemy o pewnych wydarzeniach - np. walka wywiadów podczas oblężenia Niemczy (okolice roku 1000), ile się nadal dowiadujemy ze źródeł (jakiś wymazany z kronik i pamięci król przed Odnowicielem), a co dopiero by była za sensacja ze sfingowaniem bitwy.
Kruk Siwy - 22 Października 2007, 10:51
Bo Rafale o jednych wydarzeniach z pewnego orkresu mamy relacje wspólczesnych i to co najmniej kilka, a o innych to dowiadujemy się z jakichś "żródeł" o sto lat późniejszych. A obie traktujemy tak samo...
Zresztą współcześni też lubią sobie pokoloryzować. Czy mam zacząć wyliczać "fakty" historyczne które po bliższym przyjrzeniu sie okazały się mniej faktyczne...
Rafał - 22 Października 2007, 11:02
Pozostaję sceptykiem. Zbyt dużo ludzi przyznaje sie do brania udziału w tej bitwie (może to było w dobrym tonie mieć przodka poległego w prestiżowej bitwie, ale fałszerstwo aż na taką skalę???). Książe mógł mieć pecha, mógł ktoś mu dopomóc w tym pechu, ale brak ofiar wśród jego otoczenia nie podważa całego przekazu historycznego.
Weź pod lupę dowolna bitwę, w każdym przypadku znajdziesz jakiś argument za tym, że "to bujda panie, bo" coś tam coś.
Kruk Siwy - 22 Października 2007, 11:10
Ja się nad tym zastanawiam.
Znaczy Książę miał pecha, wojsko jego ponoć też miało pecha, (to pole zasałane ciałami - jakaż posępna wizja) a dostojnicy co do jednego mieli farta?
Przypomnij sobie bitwę pod Bosworth, rogi Hittinu, naszego biedaka co mu Turcy to i owo odcieli itd itd.
Po prostu ciekawe dla mnie jest. Zwłaszcza że do niedawna sam brałem dużą bitwę Legnicką za pewnik. A teraz pewności już nie mam.
Dalambert rozpocząłeś dyskusję kontynuuj ją, jak to jest z tymi relacjami. czy naprawdę nie ma wiarygodnych współczesnych relacji?
dalambert - 22 Października 2007, 11:46
Rafał napisał/a | Książe mógł mieć pecha, mógł | Rafał napisał/a | ale brak ofiar wśród jego otoczenia nie podważa całego przekazu historycznego. |
czy , aby nie podważa, bitwa pd Legnicą jeżeli chodzi o "trupność" jest stawiana na równi z Grunwaldem , a tam proszę zwycięzka strona tak dokladnie się rozprawiła z przeciwnikami, że nie było z kim pokoju zawierać , bo cała władza Zakonu w polu pobita legła / jeden zwiał, ale zwaariował/ w tamtych czasach władza do bitwy z panem szła, a nie siedziała na zapleczu, więc...
Rafał - 22 Października 2007, 12:00
Jednego nie rozumiem, dalambercie jak to jest: piszesz, że kroniki nie podają żadnych ubitych wraz z księciem (kurczę moim księciem jakby nie było, księstwo legnicko-jaworskie, wraz z ziemią świdnicką (Bolko II Świdnicki to jedna familia) to jest moja dziedzina) - a z drugiej strony czytam o konkretnych ludziach poległych w tej bitwie np. Stefan z Wierzbny h.Janina wraz z synem Andrzejem - był tam ubity czy nie był? A inni których pamięć jest żywa we własnych rodach? Czy to są fikcyjne postaci? Czy fikcyjne śmierci? Potrzeba by nam chyba było jakiegoś archiwistę dorwać i pomęczyć o źródła.
dalambert - 22 Października 2007, 12:24
Mnie na to zwrócił uwagę właśnie archiwista, jak się z nim skontaktuję i mi pozwoli to podam namiary, niech się tłumaczy. Co do samej sprawy to najazd tatarów czy jak kto woli mongołów był 1241 niewątpliwie i luda sporo zginęło , więc,, A nie twierdzę, że ks, Henryk zginął samotnie , napewno miał jakąś obstawę / np. kilkunastu templwriuszy / i ktoś ze dworu przy nim był, natomiast wizja BITWY Legnickiej jako starcia ztrzymującego tatarską nawałę po raz pierwszy pojawia się z wszystkimi ozdobnikami w legendzie św. Jadwigi Slaskiej i tu pytania ...
Wilson - 22 Października 2007, 18:00
Cytat |
wizja BITWY Legnickiej jako starcia ztrzymującego tatarską nawałę po raz pierwszy pojawia się z wszystkimi ozdobnikami w legendzie św. Jadwigi Slaskiej i tu pytania ...
|
Wg prof. Labudy Jan Długosz swój opis bitwy pod Legnicą zawarty w VI tomie jego Roczników wziął z zaginionego XIII wiecznego Rocznika Dominikańskiego.Tak więc źródła mogły być tylko nie dotrwały.Dość antyźródłowe mieliśmy dzieje. .
Zawarte w owym hipotetycznym roczniku słowa Henryka Pobożnego:"Gorze nam się stało" byłyby wtedy pierwszym zapisanym po polsku zdaniem.
Cytat |
bitwa pd Legnicą jeżeli chodzi o trupność jest stawiana na równi z Grunwaldem , a tam proszę zwycięzka strona tak dokladnie się rozprawiła z przeciwnikami, że nie było z kim pokoju zawierać , bo cała władza Zakonu w polu pobita legła / jeden zwiał, ale zwaariował/
|
Nie do końca prawda.Istotnie z 250 "białych płaszczy" pod Grunwaldem zginęło ok.220 ale to świadczy tylko o zawziętości polskiego rycerstwa przeciwko krzyżakom których do niewoli nie brano.Inne kategorie krzyżackich kombatantów(goście zakonu,sergenci ,pomorscy i pruscy pospolitacy,pruscy vitigo czy wreszcie siły przyprowadzone przez Konrada Oleśnickiego czy Kazimierza Szczecińskiego)poniosły z pewnością dużo mniejsze straty.A spośród 6-7 tys. polskich rycerzy pod Grunwaldem zginęło podobno 12, z czego dwóch znanych z imienia.
D. Piwowarczyk w swoim "Poczcie rycerzy polskich" zwraca też uwagę na pewien ciekawy fakt:otóż po bitwie żaden z polskich rycerzy nie pretendował do miana pogromcy wielkiego mistrza(którego najprawdopodobniej zabił rycerz Mszczuj ze Skrzyńska)czy któregoś z innych krzyżackich vipów.Po prostu było im głupio z tego powodu.Zabicie wroga-chrześcijanina (nawet w bitwie) wcale nie było wówczas powodem do chwały.Co innego wzięcie do niewoli.
Reasumując-fakt,że poza księciem w bitwie nie zginął nikt ważny wcale nie dezawuuje faktu tej bitwy.Wszak po użyciu przez Mongołów(prawdopodobie) broni palnej wybuchła panika więc rycerska jazda mogła sie po prostu rozproszyc przy minimalnych stratach własnych.A książe no cóż po prostu miał pecha.Zaś owe całe pole zasłane trupami to taka ówczesna kronikarska retoryka.
Rafał - 23 Października 2007, 07:38
Słusznie prawi Wilson. Jak kto czytał ze zrozumieniem o stulecia późniejsze wydanie Paska, to zauważył z pewnością, że szlacheckie pojedynki kończyły się głównie ranami ... palców. Zabijanie sie wzajemne nie było dobrze widziane.
dalambert - 23 Października 2007, 12:35
Wilson napisał/a | Zabicie wroga-chrześcijanina (nawet w bitwie) wcale nie było wówczas powodem do chwały.Co innego wzięcie do niewoli. |
toż to była sprawa miedzy kulturalnymi ludźmi z tego samego kręgu kulturowego,a za jeńca okup niezły się brało
Tatarusy rżneły równo z trawą co się dało, a ludzi przede wszystkim Rafał napisał/a | Jak kto czytał ze zrozumieniem o stulecia późniejsze wydanie Paska, to zauważył z pewnością, że szlacheckie pojedynki kończyły się głównie ranami |
co ma piernik do tatarskiej szabli, jak się panowie bracia tłukli , a jak mongoły mordowały w czasie najazdu któren zastraszyć miał podbijane ludy, to dwie inne bajki,
Moje zaś prowokacyjne pytanko / przyznaję / dotyczyło właściwie rangi i wielkosci starcia, która nazana jest bardziej z późniejszej propagandy niż źródeł z epoki, faktycznie, mało ich, ale to, że jeno książę Henryk padł, a wszystkie vipy ocalały może o wielkości owej bitwy świadczyć, co do przodków toć zawsze lepiej mieć takiego co padł u boku Najjasniejszego Pana , niż co to go diabli wiedzą gdzie tatary w 1241 utłukły , nieprawdaż.
Wilson - 3 Listopada 2007, 21:51
No i jeszcze utwór Waligórskiego o bitwie pod Legnicą:
Ballada o Legnicy
Dawnemi czasy we grodzie Legnicy
Żył rycerz Dreptak, okaz pijanicy;
Zbroi nie naszał, pohańców nie bijał,
Jeno popijał.
Właśnie w tym czasie na Polskę był natarł
Nader ohydny i krwiożerczy Tatar
I dotarł aże pod legnickie pole;
Ja cię... przepraszam.
Przeciw najeźdzcom ruszył rycerz możny
I wódz roztropny, kneź Henryk Pobożny,
A przy nim Dreptak zalany na trupa,
Aże w nim chlupa.
Wtem się wzdrygnęli on i jego wałach,
Bo wokół okrzyk zabrzmiał - Ałłach, Ałłach!!!
I zewsząd natarł był Tatarzyn sprośny
Żółty a skośny!
Zatrząsł się Dreptak, wybił z butli korek,
Zasadził flaszkę w przyłbiczny otworek
I, aby nerwy trochę ustatkować,
Zaczął tankować.
Nagle się zdało nieszczęsnej ofierze,
Że jakieś straszne spogląda nań zwierzę,
Zawrzasnął przeto w średniowiecznej mowie:
- Chodu panowie!
Pierzcha rycerstwo, pęka szyk stalowy,
Henryk Pobożny już leży bez głowy,
Z wszystkich rycerzy nie wiem czy i stówka
Uszła do Lwówka.
Wiodą Dreptaka w kajdanach do grodu:
- To ten skubaniec pierwszy krzyknął "chodu!"
Pewno dywersant, szpion albo i zdrajca
Obciąć mu... głowę!
Nieszczęsny Dreptak ze strachu się wije:
- Niech mnie szlag trafi, widziałem bestyję!
- Jaką Tygrysa, smoka, bazyliszkę?
- Nie, białą myszkę!!!
Zagrzmiała śmiechem kresowa stanica
- Jakże go karać, gdy to pijanica
Ot, kopnąć w tyłek, wytargać za pirze
I won za dźwiże
Morał tu widać jasno jak na dłoni:
Bohater zginie, świnia się uchroni!
Czemże być lepiej: żywym prosięciem
Czy martwym księciem?
Ja żadnej rady dawać tu nie mogę;
Musisz słuchaczu, sam wybrać swą drogę,
Najgorzej wszakoż, licz się z tą opinią,
Być martwą świnią!
prosiaczek - 3 Listopada 2007, 22:03
Bardzo mnie bawią te anegdoty
Fidel-F2 - 3 Listopada 2007, 22:16
Dreptak wielki jest
dalambert - 5 Listopada 2007, 10:53
Wilson napisał/a | No i jeszcze utwór Waligórskiego o bitwie pod Legnicą: |
Wilson dzięki - Waligórski wielkim poetą jest!
Dzięki jeszcze raz za za przypomnienie
dalambert - 6 Listopada 2007, 13:34
Skoro cisza tu ponura to może małe pytanko:
Przed jaką to bitwą Wodz jednej strony starcia Panu Bogu zapodał:
" Jeżeli oni mają rację - daj Im Panie wygrać, jezeli my mamy rację - nam daj zwycięstwo, ALE jeżeli masz wątpliwości co do racji stron to:
Stań z boku i patrz jak my potrafimy nap,,,,,!"
Wilson - 7 Listopada 2007, 19:59
Była to któras z bitew między Konfederacją Szwajcarską(w której to armii służył autor cytatu) a księciem Burgundii Karolem Zuchwałym.Pewnie Morat lub Nancy.
dalambert - 8 Listopada 2007, 08:04
Wilson Brawo
może teraz byś co zapodał bo wątek fajny, a cisza tu nie wskazana..
gorat - 8 Listopada 2007, 11:06
dalambert, że co? Nabijasz fajkę czymś od wnuka?
Wilson - 12 Listopada 2007, 20:40
No to może fragment protokołu przesłuchania pewnego katalońskiego tkacza przez inkwizycję w roku 1632:
"Zapytany czy wierzy w Boga rzekł "tak".Zapytany co to znaczy wierzyc w Boga odpowiedział,ze oznacza to dobre jedzenie,dobry trunek i gnicie w łóżku do dziesiątej"
dalambert - 13 Listopada 2007, 08:28
Wiara maluczkich nie jest szczególnie głęboka ,nie tylko w Katalonii w 1632, ot dziś wiara w Boga dla jednych oznacza wysadzanie się w powietrze z jak największą liczbą bliźnich, a dla innych opiekę nad umierającymi w hospicjach,
Dał nam Pan wolną wolę - skutki są niermierzone....
dzejes - 20 Listopada 2007, 07:42
A dla innych jeszcze zabranianie używania gumowych skafanderków na jasia - co jest niezwykle istotne z punktu widzenia Wszerzeczy i Bytu Najwyższego.
Wilson - 23 Listopada 2007, 23:09
"Potem uchwalono wytracić resztę potomstwa Sejana,jakkolwiek gniew ludu ostygał,a poprzednimi kaźniami ułagodziły się przeważnie umysły.Niesiono więc do więzienia chłopca,który juz rozumiał co mu grozi,oraz dzieweczkę,która tak dalece była nieświadoma,że ciągle zapytywała co zawiniła ,juz więcej tego nie zrobi mówiła(...)
Podają współcześni pisarze,że ja kat przed założeniem pętli zgwałcił,ponieważ uchodziło za rzecz niesłychaną dziewicę gardłem karać"
Tacyt "Roczniki" księga 6.
dalambert - 26 Listopada 2007, 11:12
dzejes napisał/a | A dla innych jeszcze zabranianie używania gumowych skafanderków na jasia |
czymże jest straszliwa krzywda zakazu gumowego skafanderka na jasie przez czarny kler czyciona , to dopiero gwalt na osobie wobec tego
, ze owi okropni chrzescijanie życiem wlasnym sprzeciwaili się takiemu cywilizowanemu prawu rzymskiemu, którego efekty dziełania Wilson, opisł.
dzejes - 26 Listopada 2007, 12:59
Owa straszna krzywda w Afryce się objawia, gdzie na wskutek działalności już niemal kanonizowanego JPII mrą czarnoludy jako te muchy.
dalambert - 26 Listopada 2007, 13:11
Mrą bo się dymią jako te... i adidasem obdarzają , a wspomniany kapturek nijak przed owym choróbskiem nie chroni, a pomysł z nim był dobry jedynie dla firm gumiarskich i innych wulkanizatorów postepu wszelakiego.
|
|
|