Do redakcji - Nowe Science Fiction
Ziuta - 30 Listopada 2009, 15:57
Ja kiedyś w przypływie gieniuszu wymysliłem cykl artykułów "główny nurt dla fantastów, czyli bez rakiet, ale da się czytać" .
A Żeraniowy pomysł jest dobry.
NURS - 30 Listopada 2009, 16:16
khamenei napisał/a | Powiem szczerze, iż chciałbym przeczytać wywiad rzekę z Robertem Szmidtem. Na pewno ma sporo do powiedzenia na temat rynku fantastycznego w Polsce, wydawaniu pisma, tłumaczeń itp. |
Kiedy wiesz gdzie jestem i możesz sam o wszystko zapytać.
khamenei - 30 Listopada 2009, 16:20
Haha, to dobre. Ja czasami nie wiedziałbym, o co zapytać. Poza tym proszę NURS, powiedz, że mnie podpuszczasz. Przecież z takim założeniem to wielu publikacji by nie było, bo samemu sobie można sprawdzić, pogmerać, połazić po bibliotekach itp.
NURS - 30 Listopada 2009, 16:35
W sumie trochę tak, trochę nie. Od czasu powstania takich miejsc, jak nasze forum, spotkania autorskie traca dla ludzi obcujących w sieci sens - przynajmniej na płaszczyźnie poznawczej. Zajrzyj w wątek Andrzeja Pilipiuka, czytasz i wiesz, ile zrobił i gdzie jest z najnowszym tekstem. Bez wychodzenia z domu. I dlatego chyba tego typu materialy tak rzadko trafiają do pism.
gorat - 30 Listopada 2009, 21:04
Pewnie teraz samoobrona to sf. Nowiutkie. Poważnie.
khamenei - 30 Listopada 2009, 21:24
NURS napisał/a | W sumie trochę tak, trochę nie. Od czasu powstania takich miejsc, jak nasze forum, spotkania autorskie traca dla ludzi obcujących w sieci sens - przynajmniej na płaszczyźnie poznawczej. Zajrzyj w wątek Andrzeja Pilipiuka, czytasz i wiesz, ile zrobił i gdzie jest z najnowszym tekstem. Bez wychodzenia z domu. I dlatego chyba tego typu materialy tak rzadko trafiają do pism. |
Nie śledzę uważnie okołofantastycznych forów internetowych. Niewykluczone, że już w swoich postach napisałeś większość rzeczy, które mogłyby mnie ciekawić. Niemniej jednak sam wiesz, ile spośród kupujących SFFiH korzysta z niniejszego forum (wrzucacie przecież zamieszczane już tu szorty, prawda?). Dlatego też nadal myślę, że taki wywiad to niegłupi pomysł, a już osoba go przeprowadzająca musiałaby zadbać o to, by ludzie pilnie śledzący wszystkie twe wypowiedzi mimo to znaleźli w nim sporo ciekawych informacji.
Ziuta - 1 Grudnia 2009, 15:56
Sorry, że się wtrącam, ale kupiłem nowego SFa i stwierdzam, że jak dla mnie, to oprawa graficzna jest rzeczywiście irytująca. Ja rozumiem, że Fabryka ma z założenia efekciarską estetykę, szanuję to, takie jest prawo pulpy i takie są korzenie, z których fantastyka wyrosła. Ale to coś w SF to straszliwy misz-masz. Obrazki, ornamenty, stylizacje, nawet biednych trzech gwiazdek do dzielenia scen nie oszczędzili. Jak napiszę opowiadania fantasy o dzielnych kawalerzystach walczących po nibylandzkich równinach, to czym będą dzielone epizody. Podkówkami? Szabelkami?
Stara, nursowa szata graficzna miała swoje wady, można było oślepnąć niekiedy od małych literek, ale jakoś bliższa byłą moim (najwyraźniej konserwatywnym) gustom.
A ontopicznie (irony mode on): może to jest gadżeciarstwo, może to jest fetyszyzm, ale zawsze chciałem mieć Walthera P38.
Anonymous - 1 Grudnia 2009, 16:18
No co? To dyskutować nie można?:)
P.S Może warto byłoby pomyśleć o przeniesieniu się do innego tematu...
Kruk Siwy - 1 Grudnia 2009, 16:21
Modzi są obecni. Niech nie teoretyzują tylko czynią swą powinność...
mawete - 1 Grudnia 2009, 20:07
Wracając do tematu SFFiH, nabyłem dzisiaj i pooglądałem. Ręce mi czasami opadają. Wypowiem się jak będę mniej zmęczony - ciężki dzień w pracy miałem.
Agi - 1 Grudnia 2009, 22:13
Kruk Siwy napisał/a | Modzi są obecni. Niech nie teoretyzują tylko czynią swą powinność... |
Zatem czynię swoją powinność: wydzieliłam posty na temat samoobrony do nowego tematu
mBiko - 9 Grudnia 2009, 22:03
Chyba nie będę odosobniony, kolorowa wkładka tak, ale nie zjadana przez reklamy i recenzje, gry, na pewno nie w takim wymiarze, ilustracje zaczynają spojlerować treść, a to niedobrze, wywiad, nie rozumiem po co się pojawił. Do literatury i publicystyki odniosę się we właściwych wątkach.
Wilk - 2 Stycznia 2010, 18:07
Co do szaty graficznej... Od czasu przejęcia przez Fabrykę tylko okładka nr 51 była udana (ale za to udana nawet bardzo). A szata graficzna wewnątrz? Czy ktoś, ktokolwiek, zatwierdza rysunki wrzucane do tekstów? Zastąpienie trzech gwiazdek trochę nie pasuje, ale znieść się od biedy da. Jednak ilustracje tekstów są tragiczne i pomiędzy numerami żadnej poprawy. Od miesięcy jak nie rysunek klozetu (motyw powtarzany kilkukrotnie, raz z zarzuconym papierem toaletowym, kiedy indziej z wystającą głową), to rysunek śmietnika. Tu znowu kontury walizki, a tam jakiś ludzik. Innym zaś razem palec ociekający glutem (to akurat w najnowszym numerze nawet). Wszystko w klimacie, jaki można spotkać na marginesach zeszytów szkolnych.
NasirWizz - 3 Stycznia 2010, 20:02
Jest to jeden z moich pierwszych numerów SFF&H ponieważ:
^kolorowa wkładka z reklamami
^myślałem że boki mają się układać w napis (szkoda, że to zostało zmienione)
^zdecydowanie jak na mnie za mało tekstu
Nowa Fantastyka (przestałem kupować) miała mniej reklam za to tyle samo (jak nie więcej) tekstu od was .
Jednak po zmianie redaktora (w NF) przestałem ją kupować i się przerzuciłem na Was.
khamenei - 3 Stycznia 2010, 20:10
Kurcze, może komuś się kiedyś będzie chciało badać, ile jest tekstu tu i tam. Mnie się jednak zawsze wydawało, że SFFiH jest pojemniejsza. Na pewno pod względem literatury, ale ogólnie myślałem, iż również.
Ixolite - 3 Stycznia 2010, 23:42
A, właśnie. Po kiego grzyba fotorelacja?
RD - 4 Stycznia 2010, 09:31
Bo są tacy czytelnicy, którzy lubią fotorelacje, wywiady i różnorakie materiały informacyjne. Wszelkie dodatki tego typu nie są wlewane w numer kosztem objętości części najważniejszej, to znaczy opowiadań, więc nie ma powodów do niepokoju.
nureczka - 4 Stycznia 2010, 09:42
Czasem sobię myślę, że obraz SFFiH kreowany przez forum wynika z jego specyfiki - tu zebrali się ludzie o określonych preferencjach. A RD musi uwzględnić także gusta czytelników niezrzeszonych.
Witchma - 4 Stycznia 2010, 09:45
Tylko czy ma jakieś wiarygodne źródło dotyczące tychże niezrzeszonych preferencji?
nureczka - 4 Stycznia 2010, 09:45
Witchma, dobre pytanie.
Fidel-F2 - 4 Stycznia 2010, 10:07
zwisają mi cudze gusta, mi przeszkadają fotorelacje, bo to głupota bez sensu, kolorowe strony wykorzystane po durnemu pomijając, że same z siebie zbędne kompleetnie, rysunki w tekstach - porażka, bez sensu i brzydkie jak cholera, recenzje audiobooków - , ręce mi opadły, recenzja Dystryktu 9 to tak nie za późno czasem o parę miesięcy?, pozostałe recenzje przekonały mnie by szeroko omijać pozycje, których dotyczą (ergo dział recenzji po prostu fatalny) Żety tradycyjnie przywodzą mnie na skraj prostracji głebią i fantazją
to chyba wszystko co mi się nie podobało
xan4 - 4 Stycznia 2010, 10:13
Fidel-F2 napisał/a | to chyba wszystko co mi się nie podobało |
Fidel-F2, a coś Ci się podobało?
NURS - 4 Stycznia 2010, 10:27
Witchma napisał/a | Tylko czy ma jakieś wiarygodne źródło dotyczące tychże niezrzeszonych preferencji? |
Czy fakt, że numer z najbardziej zjechną okładką sprzedał się najlepiej mówi ci coś?
Witchma - 4 Stycznia 2010, 10:41
NURS, fakt, że późniejsze numery nie powtórzyły wyniku mówi mi, że wiele osób dało się nabrać
NURS - 4 Stycznia 2010, 10:50
Witchma, chciałaś dowodu na to, że czytelnik z zewnątrz niekoniecznie ma to samo zdanie, co ludzie na forum. Dostałaś bardzo czytelny. Zjechana okładka okazała się magnesem dla ogromnej masy ludzi. I zdziwię cię jeszcze bardziej, sporo z nich po sięgnięciu po pismo zostało przy nim, bo wyniki kolejnych numerów są lepsze, niż tych wcześniejszych. Czyli zabieg z promocją przez Wędrowycza jak najbardziej się udał. Ten świat już taki jest, że nie wszystko, co nam się podoba jest chwalone i akceptowane i vice versa. A nasza rozmowa jest klasycznym przykładem dziad o chlebie, baba o niebie.
Z mojej strony EOT
Fidel-F2 - 4 Stycznia 2010, 11:05
xan4 napisał/a | Fidel-F2, a coś Ci się podobało? | owszem, fakt, że jest trochę literatury i kawałek przyjemnej publicystyki
Witchma - 4 Stycznia 2010, 11:07
NURS, co nadal nie wyjaśnia, skąd wiadomo, że lud się domaga kolorowej wkładki, ale faktycznie ta dyskusja nie ma przyszłości.
Ixolite - 4 Stycznia 2010, 11:09
Ja wiem, że na różne sprawy mamy nieco inne poglądy ale:
- Czy ci konsumenci, którzy kupili okładkę z Wędrowyczem, naprawdę zostaną przyciągnięci kolorową wkładką, wstawioną tam chyba tylko po to, żeby można było dać dwustronną reklamę? Nawet nie ma informacji o kolorowych stronach na okładce, jak ktoś nie otworzy czasopisma, to się nie dowie o nich.
- Po kiego grzyba fotorelacja, że się powtórzę. Żeby coś na tych zdjęciach było widać jeszcze. Jeśli ktoś nie jest zainteresowany to mu to zwisa kalafiorem i tak, a jeśli ktoś jest zainteresowany, to w internecie znajdzie tyyyyyyyyyyle zdjęć, lepszej jakości i większej rozmaitości. Więcej sensu miałoby zrobienie konwentowego podsumowania z linkami do internetowych galerii zdjęć z opisanych konwentów.
Pomysł wykorzystania kolorowych stron na galerię grafik nawet mi się spodobał (minus wykonanie, bo mało co było widać), a marnowanie ich na reklamy, recenzje i fotorelacje już mi się nie podoba i tyle.
RD - 4 Stycznia 2010, 14:02
Witchma napisał/a | Tylko czy ma jakieś wiarygodne źródło dotyczące tychże niezrzeszonych preferencji? |
Czasem ktoś do mnie coś napisze, powie, spotykam się z ludźmi, rozmawiam, pytam, sprawdzam wyniki sprzedaży.
Witchma - 4 Stycznia 2010, 14:04
A co ktosie mówią o recenzjach?
|
|
|