Mechaniczna pomarańcza [film] - Najpiekniejsi aktorzy? :o))
Rodion - 4 Lutego 2006, 18:53
Iscariote, Ty naprawde jesteś bardzo chorym czlowiekiem.
Iscariote - 4 Lutego 2006, 18:59
Nigdy nie twierdziłem, że nie jestem
Argael - 4 Lutego 2006, 19:03
Dunadan napisał/a | no niby tak, ale to ostatnie zdjęcie nie było podkręcane foto-szopem... |
Poprzednie trzy chyba też nie. To raczej kwestia odpowiedniego makijażu i oświetlenia. Vykosh przesadza. O ładną Japonkę wcale nie tak bardzo trudno, chyba że komuś po prostu nie odpowiada ten typ urody. Ładni faceci też się znajdą. Wystarczy pooglądać trochę japońskich teledysków. Na żywo Gackta nie widziałem, ale zakładam, że w nagraniach koncertów i w programach TV nikt go nie podrasowywuje komputerowo. On tak wygląda i tyle.
Gdyby ktoś miał chęć na próbkę jego talentu muzycznego, zapraszam na priva lub maila.
elam - 4 Lutego 2006, 19:58
panowie, panowie! powtarzam raz jeszcze; ten temat zalozyla kobieta, by rozmawiac o AKTORACH, nie o piosenkarzach, i to w dodatku o MESKICH aktorach. rozmowy o bezplciowych androidach mozecie sobie prowadzic w waszym kaciku z rozowymi landrynkami
mnie trzeba chlopa!
(i to wcale niekoniecznie z hameryki )
Iscariote - 4 Lutego 2006, 20:07
elam napisał/a | panowie, panowie! powtarzam raz jeszcze; ten temat zalozyla kobieta, by rozmawiac o AKTORACH, nie o piosenkarzach, i to w dodatku o MESKICH aktorach. rozmowy o bezplciowych androidach mozecie sobie prowadzic w waszym kaciku z rozowymi landrynkami Evil or Very Mad
mnie trzeba chlopa!
(i to wcale niekoniecznie z hameryki Neutral ) |
Poprosze o rozwinięcie co rozumiesz przez słowo Męskich...
elam - 4 Lutego 2006, 21:10
to jest meski facet
(nawet obaj, the Rock tez jest niezly )
a to jest gogus ;o))
Iscariote - 4 Lutego 2006, 21:24
O nie... Pitta lubie... za role w Snatchu i w Fight Clubie... a ten wczesniej to popierdółka przy nim
Anonymous - 4 Lutego 2006, 21:34
Popieram Iscariote. Ale ja jeszcze za Wichry Namiętności, możecie krytykowac do woli...
Iscariote - 4 Lutego 2006, 21:38
Ooo Wichry Namiętności... to tam jest ta scena jak morduje cały półk gołymi rękami za śmierć brata? To jeszcze może być Joe Black... tez dobra rola... i konec wychwalania Pitta
joe_cool - 4 Lutego 2006, 22:17
czy to carl urban właśnie?
a jeśli chodzi o pitta w wichrach, to on tam okropny był - taki śliniący się i w ogóle. w tym wypadku sprawdza się zasada, że im starszy, tym lepszy... (a na troji to westchnęłam - razem z połową - żeńską - kina )
Lu - 5 Lutego 2006, 02:34
Iscariote napisał/a | O nie... Pitta lubie... za role w Snatchu i w Fight Clubie... a ten wczesniej to popierdółka przy nim |
Iscarioto - widzę że mamy podobne gusta - ja też lubię Pitta
A że jestem kobietą (prawie, właściwie to dopiero mam szansę ) to mnie się na dodatek podoba
Ariah - 5 Lutego 2006, 09:56
No dobra, jako 100% kobieta w połowie drogi do 30, musze powiedzieć szczerze, że Pitt'a nie lubię, urody tego typu nie toleruję nawet w zamroczeniu alkoholowym
W Fight Club i 12 Małp był do zniesienia, no ale w Fight Club był Edward Norton (cudowny!) a w 12 Małpkach był Bruce Willis (męski brutal), wiec Pitt mógł tam sobie skakać i Bóg wie co wyczyniać i tak bym go zniosła. A poza tym grał wariatów, wiec pasuje.
I były to dobre filmy... A w Troi, powiem, Eric Bana o całe niebo lepszy i wizualnie i aktorsko od brata PIT'a...
Ktoś tu pytał wcześniej o Stuarda Townsenda... Jako androgyniczny Lestat w Queen of the Damned nie był najgorszy (sepleniąc przez sztuczne kiełki...). Ot laluś jak Jude Law. Niektórym się podoba. W wieku od lat 17 do 20 tez uważałam, że jest niczego sobie.
A uroda japońskich bishounen'ów? Zapraszam do obejrzenia Kasshern (chyba tak się to literuje, nie pamiętam...). Roi się tam od pięknolicych Japończyków, wysokich jak dęby, o różnych kolorach włosów i oczu...
elam - 5 Lutego 2006, 17:18
o, Ariah, dziekuje za dobre slowo.. mnie sie Pitt z kanciasta szczeka przejadl juz dawno, jedynie w "7 lat w tybecie" jeszcze moge zniesc jego blond wloski... gogus, gogus i jeszcze raz gogus. typowy produkt amerykanskiego kina. dlatego ja zwracam sie ku antypodom
ciekawe, swoja droga, ile godzin pitt spedza na zabiegach kosmetycznych, zeby utrzymac to swoje piekne cialo na topie?
a ja wole bardziej naturalne twarze.
niee, prosze, skonczmy juz o japonczykach....
joe_cool - 5 Lutego 2006, 21:15
Ariah napisał/a |
I były to dobre filmy... A w Troi, powiem, Eric Bana o całe niebo lepszy i wizualnie i aktorsko od brata PIT'a...
|
O tak, Eric Bana rulez. Podobał mi się też w Helikopterze w ogniu - mam słabość do facetów w mundurach... Czy gra też w Monachium? Widziałam zajawkę i chyba mi gdzieś mignął...
Ariah - 5 Lutego 2006, 22:09
joe_cool napisał/a | Czy gra też w Monachium? Widziałam zajawkę i chyba mi gdzieś mignął... |
Gra. W sumie to nawet główną rolę... Agenta Avnera. W Helikopterze w Ogniu wogóle było sporo ciekawych facetów... Nawet ci, o których wcześniej nie myślałam w terminach fajny/taki sobie. Np. młody Obi-Wan, czyli Ewan McGregor...
Anonymous - 5 Lutego 2006, 22:14
Ariah napisał/a | Np. młody Obi-Wan, czyli Ewan McGregor... |
U mnie na tapetce był i nie miałam nic przeciwko temu
elam - 6 Lutego 2006, 13:42
no, Ewan niczego sobie...
a tak w ogole, zaczyna sie chyba ogolnoswiatowa moda (przeze mnie zainaugurowana ) na aktorow rodem z poza USA... Brytyjczycy sa niczego sobie, (co trudniej powiedziec o Brytyjkach )
Vykosh - 6 Lutego 2006, 15:24
elam napisał/a | no, Ewan niczego sobie...
a tak w ogole, zaczyna sie chyba ogolnoswiatowa moda (przeze mnie zainaugurowana ) na aktorow rodem z poza USA... Brytyjczycy sa niczego sobie, (co trudniej powiedziec o Brytyjkach ) |
Brytyjki nie sa zle czego przykladem sa Keira Knightley i Kate Backingsale Pewnie jeszcze i inne by sie znalazly
joe_cool - 6 Lutego 2006, 16:06
w helikopterze grał też orlando - tego nieszczęsnego żołnierza, który z helikoptera wypadł...
Ariah - 6 Lutego 2006, 16:22
Ach, słodki, delikatny Orlando!... Nawet jako zbryzgany krwią rycerz w Królestwie Niebieskim, był całkowice elfi.
Czasem mam ochote popatrzeć na taki typ męskiej urody, nie będę się wzbraniać. Myślę, że ma to cos wspólnego z instynktem macierzyńskim...
Z 'chłopięcej' urody to w Helikopterze był także Josh Hartnett -- ale jego akurat polubiłam za role mordercy w Sin City... Ach, ten głos...
Podobny głos ma pan o wdzięcznym imieniu Wenthworth Miller.
Wogóle, u faceta rozbrajają mnie dwie rzeczy: oczy i głos. I nic na to nie poradzę.
Zarost lekki i ciut drapiący też może być. Koniec wyznań, bo panowie z forum już chichrają jak dzicy
Iscariote - 6 Lutego 2006, 16:35
Ariah napisał/a | Ach, słodki, delikatny Orlando!... Nawet jako zbryzgany krwią rycerz w Królestwie Niebieskim, był całkowice elfi. |
A powiem ze po obejrzeniu Królestwa chciałem wygladać tak jak on... zbroja, długie włosy i ten zarost
Ariah - 6 Lutego 2006, 16:38
Iscariote napisał/a | A powiem ze po obejrzeniu Królestwa chciałem wygladać tak jak on... |
Ja akurat chciałam wyglądac jak Sybilla, ale to raczej normalne...;)
Iscariote - 6 Lutego 2006, 18:15
a kto grał tego trędowatego księcia w masce?
Ariah - 6 Lutego 2006, 19:18
Edward Norton!
Najseksowniejszy głos Hollywood...
Iscariote - 6 Lutego 2006, 19:25
Oz... ten co grał głównego bohatera w Fight Clubie?
Ariah - 6 Lutego 2006, 20:26
Tak. I w remake'u "Red dragon".
Iscariote - 6 Lutego 2006, 20:28
tego nie widziałem... jakos mnie nie ciągnęło na to. Ale FIGHT CLUB RULEZ... świetny film
hrabek - 8 Lutego 2006, 09:39
Czarny napisał/a | A ciekawe czy kojarzą koleżanki, takiego osobnika jak Stuart Townsend i co o nim myslą. |
Ja moze nie kolezanka, ale osobnika jarze. Fajna ma zone :P
elam - 19 Lutego 2006, 15:22
troche za bardzo lalusiowaty jak na moj gust..
ja lubie niedogolonych brutali o gleboko skrywanym, dobrym sercu..
ale w krolowej potepionych byl niezly, i w lidze w sumie tez.. hmm... no niech wam bedzie, fantastyczny pan..
ale Karl U. jeszcze mi nie przeszedl, pozostaje wierna .
Lu - 19 Lutego 2006, 16:38
Jeżeli ta pani obok jest jego żoną, to rzeczywiście fajna.
|
|
|