To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mistrzowie i Małgorzaty - Agnieszka Hałas

RaV_Gluchowski - 11 Kwietnia 2011, 00:13

Telepatycznie (?) włączyłem sffih-owe forum, a to z okazji otrzymania brakujących numerów (59-64).
W numerze zaś 64 miłe zaskoczenie - Agnieszka Anna Hałas i "Po Stronie Mroku" !
W dzisiejszych czasach nie jest łatwo obudzić zainteresowania czytelnika - delikatnie zarysowuje się zjawisko nadpodaży - coraz więcej osób stara się pisać - coraz mnie czyta książki... Tym bardziej cenny jest Autor (Autorka), który ciekawość, zainteresowanie swym światem budzi. Stąd też w poprzek wszelkich planom czytelniczym natychmiastowy skok na "Mrok".
Miałem nadzieję na zaostrzające apetyt przed jutrem spotkanie ze światem Krzyczącego...i... Madre Dolorosa !!! (że tak piekielnie zawołam) - jakże MIŁE ROZCZAROWANIE ! Bo co prawda nie dostałem Krzyczącego, ale dostałem ... PIEKIELNĄ HISTORIE !!! I to jaką !!!

Tzn nie wiem do końca jaką, bo piszę praktycznie "na bieżąco", w trakcie lektury - bohaterowie dopiero naradzają się w solitarium - ale póki co opowiadanie jest ZABÓJCZE !
Znakomity opis Piekła - ciekawa intryga, ojjj zdaje się, że w Pani znajde literackie zauroczenie :oops:
Bardzo dobre pióro, ciekawa narracja, tło takie, jakie Tygrysy lubią najbardziej (jeś.i chodzi o "Mrok" , to może ta podskórna sowizdrzalska nutka troszeczkę mi nie brzmi, ale to może...) :bravo :bravo :bravo

PS
Czy ta historia jet jakąś grą znaczeniowa w stosunku do "anielskich" historii M.Kossakowskiej ? Bo nie czytałem jej i nie palę się jakoś - mam zbiór Jeje opowiadań i od nich zacznę - alem ciekaw.

PPS
Czy zna Pani "Historię Piekła" Georgesa Minois ?? Świetna lektura.

PPPS
Nt Piekła ja sam parę tekstów, tyle, że wierszem, popełniłem - a jeden nawet popełniam :wink: - "Czarne Jeruzalem" - ale to tak offtopowo trochę.

PPPPS] Na temat pisania quasi recencji z nieprzeczytanych książek - opartych o blurba (cóż toto za potworek językowy? czy chodzi o zajawkę za okładki książek?? Na Tsathogguę, nie czytałem jeszcze w takim razie dobrego blurba w życiu...) się wolę nie wypowiadać - tak bardzo jest to żenująca praktyka - no i poco to, recenzja npdst okładki ?
Przypomina mi się blues Bo Diddleya - Don't Judge The Book By the Look Of Its Cover
pozdrawiam !

Edit : No i skończyłem całe świetne opowiadanie ! Trzyma wysoki poziom do końca. Bezdyskusyjny PUNKT by się należał :bravo - z tym, że, wbrew niektórym komentarzom z forum nie jestem przekonany do końca, czy to jakaś wyrazista alternatywa dla Krzyczącego - jednak Piekło to Piekło - łatwo się nim przejeść, gdyby potraktować je jako kolejny świat fantasy

charande - 11 Kwietnia 2011, 01:20

RaV_Gluchowski, b. się cieszę, że opowiadanie się podobało :)

Nie, zdecydowanie nie miała to być alternatywa dla Krzyczącego. Wbrew domniemaniom forumowym, nigdy nie planowałam zbiorku o Sangre Veland :) Mam na dysku nieukończony zbiór opowiadań o piekle, z różnymi bohaterami, który będę musiała kiedyś w końcu domknąć :roll: Temat jest trochę inaczej ujęty niż w sadze anielskiej Mai Lidii Kossakowskiej - tam śmiertelnicy nie biorą, o ile pamiętam, aktywniejszego udziału w wydarzeniach, u mnie z kolei pojawiają się raptem dwa anioły. Część tekstów dzieje się w Szeolu, część w świecie ludzi.

"Historii Piekła" nie znam, będę musiała się zapoznać... Znam książkę "Diabeł w legendzie i literaturze", mam na półce.

Pozdrawiam :)

Virgo C. - 11 Kwietnia 2011, 11:44

RaV_Gluchowski napisał/a
cóż toto za potworek językowy?

Słowko z poznańskiej gwary. Ale co konkretnie znaczy pytaj poznaniaków. Jeśli zaś chodzi o znaczenie ogólnopolskiej: http://pl.wikipedia.org/wiki/Blurb

I jednak będę bronił idei katedralnych zgadywanek. To nie ma być recenzja, a zapis oczekiwań redaktora wobec interesującego tytułu. Dawid Lach faktycznie niezbyt załapał idee tego cyklu, jednak reszta przedstawia już właśnie swoje oczekiwania, nie oceny.

Edit:
Chociaż widzę, że słownik angielski wyrzuca mi blurb jako notka reklamowa. Tak więc nie jestem już tak pewny tej poznańskiej gwary, chociaż co jakiś czas w dyskusjach internetowych na takie powiązanie trafiam.

Edit2:
W poznańskiej gwarze istnieje słowo blubry i znaczy bzdury. Przepraszam za zamieszanie.

RaV_Gluchowski - 11 Kwietnia 2011, 12:53

1. rozpocznę od informacji, że godzinę temu stałem się dumnym posiadaczem "Dwóch Kart" (EMPiK w Katowicach - ale był jedyny egzemplarz ! No, chyba że przed otwarciem była kolejka i tak książki poszły :wink: )

2. nastepnie zaś ...konsternacja....to nie jest zbiór opowiadań (co sobie, pomimo, jak teraz widzę, ostrzeżeń Autorki - obiecywałem) a POWIESĆ, i to PIERWSZA CZĘŚĆ....łojj no i co tu począć ???? Z jednej strony doskonale - w koncu opowiadania to, z drobnymi wyjątkami (Conan, Wiedźmin) są, że tak po śląsku powiem "leseproben" - czymś, co raczej służy zainteresowaniu Autorem (Autorką), umiejętnościami, wizją świata itp, niż samodzielnym bytem - fantasy, w przeciwieństwie do weird fiction "oddycha" w większej formie - zatem bardzo się cieszę na "pełnowymiarowe" przygody bohaterów "Teatru Węży"
ale...
a. zbiór opowiadań jest bardzo niezobowiązujący - można codziennie jedno połykać prawie bez zaburzenia rytmu doby (tak sobie "zakąszam" opowiadaniami z SFFiH), gdy tymczasem powiesć to czytanie "regularne" - do którego należy odpowiednio "zasiąść" (a tego w odniesieniu do Krzyczącego nie planowałem...)
b. "tom pierwszy cyklu" nieuchronnie oznacza konieczność czytania ponownie - kiedy wyjdzie "tom drugi" (a jak jeszcze nie będzie to koniec - to czeka nas makaroniada ala "cykl wiedźmiński" - kiedy to pierwszego tomu po raz czwarty już zdzierżyć nie mogłem)
c. moje regularne czytanie obejmuje, poza obecnie czytanym incydentalnym cyklem Weneckich kryminałów Donny Leon, czytanych z racji niedawnej mojej wizyty w tym najpiękniejszym na świecie mieście, dziesiątki pozycji weird fiction, ktrych pokaźną kolekcję przez lata zgromadziłem i rok 2011 na przeczytanie przeznaczałem.

No wsio taki poczułem się już do tego stopnia zaagażowany w świat Krzyczącego - że rozpocznę lada dzień, jak tylko aktualnie czytaną powieść doczytam - już się nie mogę doczekać tej frajdy !

PS.
Nie podzielam poglądu o zasadności "zgadywanek literackich" - specjalnie przeczytałem całość tekstu (nie tylko o "Dwóch Kartach") - to takie pisanie dla pisania - całkowicie niepotrzebne - czytanie "wróżenia z fusów" uważam za całkowitą stratę czasu.

PPS
"Blurb" (jak się taki chwast jednak pleni...) do "Dwóch kart" ani lepszy ani gorszy niż wszelkie inne mi znane - co podejrzewałem - sam z siebie mógłby mieć kłopot z zachęceniem mnie do kupna książki - decydujący w moim przypadku był "Dom" - niemniej z samego brzmienia tej notki reklamowej moge wyczytać - że "skażona, wyklęta" czarna magia niekoniecznie będzie tak schematycznie czarno -biała - wręcz przeciwnie, czytając między wierszami widzę, że nic nie bedzie takie oczywiste (ale to może doświadczenie znanych już opowiadań Autorki :wink: )

tak czy inaczej - szczerze gratuluję wydania książki - jeśli tylko mi się spodoba, natychamist dam znać, co i jak. (Wczorajsza, oszałamiająca literacka niespodzianka tzn. "Po Stronie Mroku" czyni to, czyli "spodobanie się", bardzo prawdopodobnym - jeden raz to może być przypadek, ale dwa trafienia oznaczają że jestem w grupie tych, do których styl Autorki trafia - nie wiem jak to ująć, ale.... "Małgorzatem" :shock: Mistrzyni ??? :lol:

pozdrawiam !

charande - 11 Kwietnia 2011, 13:23

Virgo C., idea zgadywanek odnośnie mających się ukazać pozycji jest ciekawa, dopóki są to quasi-prognozy oparte na wiedzy na temat wcześniejszej twórczości danego autora. Przyznaję natomiast - zirytował mnie redaktor, który po dostępne teksty nie sięgnął i wysnuwa wnioski z powietrza, zwłaszcza że np. stwierdzenie "klasyczny podział na dobro i zło" jest w odniesieniu do świata żmija... no cóż... troszkę nietrafione? :twisted:

Cytat
W poznańskiej gwarze istnieje słowo blubry i znaczy bzdury.


O proszę, nie wiedziałam :)

Edit:

RaV
, jeśli to jakieś pocieszenie, drugi tom cyklu powinien wyjść pod koniec tego roku. Niestety nie udało mi się zrealizować w praktyce pierwotnego założenia, żeby każdą kolejną książkę dało się czytać zupełnie oddzielnie (jak np. w przypadku Księgi Całości F.W. Kresa), ale nie jest to też jedna fabuła cięta skrótem "c.d.n." ;) Starałam się, żeby tomy były przynajmniej półsamodzielne.

Virgo C. - 11 Kwietnia 2011, 14:13

I w takiej formię lubie je czytać. Tym bardziej, że bardzo często dobierane są książki, które i tak planuję kupić. Lach z tego co kojarzę jest nowy, może z czasem się wyrobi. Chwilowo czekam na jego weryfikację zgadywanki, jeśli nie odszczeka swoich zdań o podziale - cóż, będę wiedział że szkoda mojego czasu na czytanie jego recenzji :)
charande - 11 Kwietnia 2011, 14:23

No więc właśnie, zgadywanki innych redaktorów, np. te na temat "Lewiatana" i "Ostatniego świata", są napisane w wyważony sposób i wyglądają sensownie. Na tę drugą książkę może się skuszę...
Adon - 11 Kwietnia 2011, 14:36

Heh, spotkala mnie w piatek podobna historia. Kolezanka, z ktora przed laty chodzilem do podstawowki i ogolniaka dowiedziala sie, ze wydaje ksiazke i na polterze skrobnela artykulik, w ktorym nie omieszkala wysnuc teorii jaka moja ksiazka bedzie. Na podstawie rzekomo stalego elementu prowadzonych przeze mnie sesji RPG. :lol: Dowiedzialem sie tez, ze gatunek SSIE, bo nie ma to jak horror. :mrgreen:
Tymczasem zamowilem sobie juz "Dwie karty". 8)

Ed: literowka

RaV_Gluchowski - 11 Kwietnia 2011, 14:38

charande, n
Nic to, do końca roku z czytaniem pierwszego tomu abslolutnie nie wytrzymam - zwłaszcza że już zacząłem skanować powieść (ojj ten Smok, co Dobro w świecie popsował to mi się okrutnie spodobał - ja jestem Dragonowe plemię ...) - zatem rzucę się w świat Zmroczy lada chwila - a na koniec roku (pewnie 2012 początek) to drugi raz sobie przyświeżę "jedynkę".

Ale w moim wpisie tkwiło jeszcze jedno pytanie... czy, na dziś oczywiście (bo jutro to AS może Nowe Przygody Wiedźmina zacząć pisać), dwa tomy to całość "Teatru Węży" - czy to praca otwarta ????

PS.
A oblicze mego przedmówcy to ja doskonale znam.... Hell of a writer !!!! Nie wiedziałem jednak, ze wciąż aktywny :wink: Ciekaw jestem tej nowej książki, bo - na czuja - EAP kupuję bez dyskusji w celu nabożnego czczenia (EAP + HPL = Fhtagn !)

charande - 11 Kwietnia 2011, 18:12

Adon, no to zobaczymy, jakie będą Twoje wrażenia po lekturze :)

RaV_Gluchowski, aż strach się przyznawać - będą cztery tomy. Nr 2 jest ukończony, nr 3 na warsztacie.

Co do Poego - ooo, na mojej półce stoją prawie wszystkie poematy i opowiadania (prawie wszystkie, bo brakuje "Złotego żuka" i pewnie kilku innych; ale jest m.in. "Studnia i wahadło" oraz moja ulubiona "Maska szkarłatnego moru"), w oryginale, zebrane w jednym pięknym tomie w twardej oprawie :) Z ilustracjami autorstwa tak słynnych grafików, jak m.in. Aubrey Beardsley.

Sauron - 11 Kwietnia 2011, 18:18

charande napisał/a


RaV_Gluchowski, aż strach się przyznawać - będą cztery tomy. Nr 2 jest ukończony, nr 3 na warsztacie.

a więcej czegoś o Krzyczącym, poza teatrem węży będzie?

charande - 11 Kwietnia 2011, 18:39

Sauron, będzie! Za kilka miesięcy w SFFH :)
Sauron - 11 Kwietnia 2011, 19:04

[wielki zaciesz] :mrgreen: bardziej szybciej czy bardziej później? [/wielki zaciesz]
charande - 11 Kwietnia 2011, 19:44

Bardziej szybciej - w lecie :D
RaV_Gluchowski - 11 Kwietnia 2011, 20:35

AAAAA !!!! (okrzyk przerażenia) Wiedziałem, wiedziałem !!

To takie tylko lekko przerażone zawołanie - generalnie, jeśli cykl jakiś trafia do przekonania (a liczę na to, że Krzyczący trafi w me gusta - pierwszy, trochę "piekielny" rozdział znakomicie zapowiada Przygodę) to wiadomo, im więcej tym lepiej.
Tzw. "makaroniada" (powtarzanie po raz kolejny już znanych tomów przy okazji wydania nowego) rzecz najbardziej pamiętna przy Sapkowskim - do trzeciego razu jest wręcz zabawna (A Pani zapowiada "tylko" 4 tomy - zatem w granicach wytrzymałości czytelniczej :wink: ) najważniejsze, by opowieśc była warta takiego powtarzania (to się dopiero okaże) - dla przykładu AS, ilebym na niego nie wyrzekał i ile by wszyscy inni nie narzekali, wart był swej ceny.

Gnam kończyć nudnawy "Strój Na Śmierć" Donny Leon (póki co, to nawet Wenecji za dużo nie ma, tylko obrzydliwe Mestre...), by z czystą głową rzucić się na "Dwie Karty".

PS
Poe w oryginale - miałem przepiękne wydanie, jeszcze za dawnych czasów, wydane w ZSRR - wybór najlepszych opowiadań w oryginale, z pięknymi rosyjskmi ilustracjami , w czarnej "skórze" ze złotymi tłoczeniami - odpustowe misterium :mrgreen: ale mój angielski nie jest na tyle dobry, bym sobie bez kłopotów radził (toż to jeszcze XIX wieczna angielszczyzna) - więc główne me danie obecnie to niedawne polskie wydanie - ogromna księga Prawie Wszystkich Jego opowiadań. Już się na nią cieszę ! Tylko H.P.L. ma u mnie wyższą w sercu pozycję ! (wiersze mam w takim rzadkim niskonakładowym wydaniu z Krakowa wszystkie najważniejsze)

PPS
Może wyglądać, że trochę sie podlizuję, ale trudno... - jutro w charakterze "opowiadannego" przerywnika (1 opowiadanie z archiwów SFFiH dziennie) - Pani "Koriana" - tą razą ze świata Zmroczy zdajś...

PPPS
A przy okazji odmiennie redagowanej stopki autorskiej wychodzi..."ciężka muzyka". :twisted: Dzwinym nie jest - jak powiedziałby bohater komiksowy Entombet (od świetnego Entombeda oczywiście) - w końcu podobieństwo klimatów nieprzypadkowe. Najoględniej pisząc ,też "kocham ciężką muzę" (te wierszowane opisy piekła i okolic, którymi się onegdaj chwaliłem to przecież nie do szuflady były, tylko jako teksty :twisted: ) - no, ale cieżkie granie to offtop.

pozdrawiam !

cranberry - 12 Kwietnia 2011, 12:46

RaV_Gluchowski, W ramach radosnego offtopowania (myślę, że nas gospodyni wątku nie pogoni :D ) - jeżeli miałbyś chwilkę na przeczytanie krótkiego tekstu online, to zastanawiałam się, czy by Ci się spodobał debiutancki tekst opublikowany na Esensji:

Maciej Wrześniewski - Potwór w szafie

Dla mnie - temat niby ograny, ale realizacja palce lizać.

Zagubiony - 12 Kwietnia 2011, 14:12

Cześć charande. Skończyłem książkę i jak obiecałem podzielę się wrażeniami :) .

Muszę przyznać rację Virgo - wydanie jest bardzo ładne, ten odcień czerwieni wyróżnia się na półkach biblioteczki, papier pachnie. Ze wszystkich ilustracji tylko dwie mi się spodobały: okładkowa (boska!) oraz żmij ze strony 109, reszta wydała mi się jakby niedopracowana, styl mi po prostu nie podszedł. No, ale koniec o wrażeniach wizualnych.

"Dwóch kart" się nie czyta... przez "Dwie karty" się płynie. Powieść w moim mniemaniu świetnie napisana, żadne słowa nie wadzą, opisy pozwalają wyobrazić sobie poszczególne sceny, jednocześnie nie będąc męczącymi, nudzącymi. Tekst wciąga i nie chce puścić. Zasiadłem do książki wczoraj wieczorem, tak na godzinkę, może dwie, by się zrelaksować, a nim się zorientowałem już świtało, a ja przewracałem ostatnie strony. Dawno już nie siedziałem nad czymś całą noc, więc to chyba dobry wyznacznik jak bardzo mi się podobało.

To teraz trochę o treści. (Uwaga będzie sporo spoilerów! Zarówno z Dwóch kart jak i z Między otchłanią a morzem)
Spoiler:


Ot moje odczucia z poznawania świata Zmroczy. Wybacz jeśli zbyt chaotycznie się rozpisałem. No to teraz pozostało mi życzyć Ci powodzenia, by Brune Keare znalazł uznanie wśród fantastów i nie tylko :) . Z niecierpliwością czekam na numer SFFiH z Krzyczącym oraz kolejne tomy "Teatru Węży".

charande - 12 Kwietnia 2011, 15:12

Zagubiony, piszę w biegu: dzięki wielkie za cudną i szczegółową opinię!!!! Odpowiem szerzej, jak znajdę czas :)

Tak, ta postać, którą wypatrzyłeś w cameo appearance, to JEST ta postać :D I dzięki za wypatrzenie szczegółów, które się nie zgadzają - bardzo możliwe, że są moim niedopatrzeniem, sprawdzę.

Do wszystkich innych - nie otwierajcie spoilera w poście przedmówcy, jeśli nie jesteście pewni, czy chcecie go przeczytać, bo to nie jest jakieś tam jedno zdanko, to bomba spoilerowa!!! :mrgreen:

RaV_Gluchowski - 12 Kwietnia 2011, 15:14

Uo, to jest tempo !
Gratuluję - ja najszybciej na przyszły tydzien liczę, ze dam radę przeczytać (póki co, domęczam przeciętny kryminał - bo jak przerwę, to do wyrzucenia będzie) - o mało co spoilerów nie przeczytałem :-) - bom sobie włączył, aż w panice kliknąłem z powrotem - aczkolwiek w sumie na wątku autorskim to myslę, ze można spokojnie pisać bez spoiler-agenta - to na odpowiedzialność swoją każdy czytelnik tu wchodzi - gorzej, jak czasami "blurb" (się toto nie może odczepić od kostki...) spojleruje, aż miło - bo tu nijak uciec nie można.

pozdrawiam !

cranberry - 12 Kwietnia 2011, 15:26

RaV_Gluchowski napisał/a
aczkolwiek w sumie na wątku autorskim to myslę, ze można spokojnie pisać bez spoiler-agenta - to na odpowiedzialność swoją każdy czytelnik tu wchodzi

Oj, lepiej nie tydzień po premierze! Dajmy ludziom szanse na przeczytanie!
Jako ogólnie spoilerofobna czułam się w obowiązku zaprotestować :D

charande - 13 Kwietnia 2011, 11:58

Zagubiony, napisałeś tak obszernie, że odpowiedź dopiero dojrzewa :)

Na razie mam, za cranberry, prośbę ogólną - nie, ostrożnie ze spoilerami, nawet w wątku autorskim i nawet pod spoiler-agentem. Poczekajmy, aż trochę więcej czasu upłynie od premiery :) W szczególności proszę o niestreszczanie tutaj książki ;)

RaV_Gluchowski - 13 Kwietnia 2011, 14:32

Życzenie Autorki jest rozkazem, zatem nawet jak przeczytam, to nie będę "spoilerował" Tzn. jak człowiek chce jakis wątek omówic, czy zasygnalizować ,to musi mieć jakieś medium, zatem pisanie pod agentem uznajmy moze za akceptowalne ? w koncu wyłączenie spoiler-agenta jest świadomym wyborem.

PS
A nadto dodam, że przekornie przeczytałem cały "spoilerowy" wpis Zagubionego i nic a nic nie straciłem, tylko nabrałem jeszcze więcej ochoty na czytanie ! Nie każde imię z powieści to już spojlerowanie ! Tylko wyraziste spalenia rozwiązania głównych wątków, losy bohaterów to jest wyjawienie tajemnicy czytania !
Spoiler:


PPS
Nadto nie przesadzajmy ze zgroza spojlerowania w fantasy (czy horrorze). W końcu jak siadam do "Władcy Pierścieni" albo "Zewu Cthulhu" to zgrubsza (a nawet z chudsza....) znam przebieg akcji, a wsio taki wciąż sprawia mi to kosmiczną przyjemność.

pozdrawiam !

Zagubiony - 13 Kwietnia 2011, 14:37

charande, nie musisz się spieszyć :) . Jak tak teraz czytam moje wypociny, to stwierdzam, że strasznie nieskładnie i chaotycznie wyszły. Cóż... powinienem odczekać z dzień, zamiast pisać je po zarwanej nocce. Przy drugim tomie obiecuję poprawę :) . (Czy znany jest już tytuł :>?)
Racja, pogrubię i zdubluję ostrzeżenie o bombie spoilerowej, nie ma co ryzykować.
RaV_Gluchowski napisał/a
Uo, to jest tempo !
Gratuluję

E tam, nie ma czego. Tak sobie ustawiłem wishlistę czytelniczą, by "Dwie karty" znalazły się na niej, jakoś tuż po swojej premierze. Czekam też na Twoją opinię :) .
cranberry napisał/a
Oj, lepiej nie tydzień po premierze! Dajmy ludziom szanse na przeczytanie!
Jako ogólnie spoilerofobna czułam się w obowiązku zaprotestować :D

Siostro moja w wierze :D ! Mam dokładnie tak samo, staram się nawet nie czytać blurbów, przed lekturą powieści. Za spoilery skazywałbym, tak klimatycznie, na wygnanie do Domu Godnego Odejścia, o!

RaV_Gluchowski - 13 Kwietnia 2011, 14:54

No, tylko że ja obiecałem Autorce, że napiszę tylko, jeśli mi się całość spodoba :wink: Nie jestem wielbicielem szerzącej się ostatnio (za różnej maści TV-showami) mody na Surowe Ocenianie Chętnych Sławy - innymi słowy nie uważałym za stosowne wchodzić na forum jakiegoś Autora i , prostacko pisząc, "jechać" po Nim czy Jego Twórczości.
Jak mam coś dobrego do powiedzenia (ew. piski zachwytu) to bardzo chętnie. jak milczę, znaczy, że mniej mnie przekonało.
Po dwu znanych mi opowiadaniach Autorki ; "Domu" oraz "Po Stronie Mroku" byłem prawie pewien entuzjamu w odbiorze powieści, trzecia znana mi praca (Koriana) trochę mniej mnie przekonała :wink: , zatem zobaczymy - ale pierwsze strony "Dwóch kart" sa bardzo obiecujące ! Góra od pojutrza wkraczam do Shan Vaola !

PS
Trochę inaczej zachowuję się w dziale "literatura" - czyli w bieżącej ocenie kolejnych numerów SFFiH - tam zasadą jest ocenianie całości zawartości numeru - a pisać trzeba szczerze. Zatem, odmiennie od powyżej opisanej zasady, nie waham sie wyrażać tam opinii krytycznych - starając się jedynie, by w miarę możliwości były kulturalne i taktowne.

Jest też również różnica tzw. skali - inaczej zachowuję się wobec debiutanta, inaczaej wobec Autora młodego (stażem), na początku drogi literackiej, inaczej wobec asa pokroju właśnie AS-a, Pilipiuka, Dukaja, Huberatha..im, nawet jakbym ostrzej przyciął, krzywda się nie stanie.

pozdrawiam !

charande - 13 Kwietnia 2011, 18:37

Wiecie, osobiście jako czytelnik nie mam nic przeciwko spoilerom - zdarzało mi się wręcz (to już perwersja czystej wody, przyznaję) ściągnąć z sieci i przeczytać scenariusz filmu przed obejrzeniem. Mniej mnie ciekawi "co się zdarzy za chwilę" niż "jak to zostało opisane/pokazane". Ale wiem też, że takie podejście jest zdecydowanie wyjątkiem, dlatego wolę dmuchać na zimne :)

Zagubiony, drugi tom wraz ze swoim tytułem ;) leży w wydawnictwie, pewnie jakoś w nadchodzących miesiącach powinni podać listę zapowiedzi aż do końca roku.

RaV_Gluchowski, wcale mnie nie dziwi, że "Koriana" nie w Twoim stylu - to taki andersenowski, baśniowy tekst, bardziej sweet niż dark ;) Ale to u mnie raczej wyjątek. Teksty o Krzyczącym generalnie dzielą się na ponure i bardziej ponure ;)

RaV_Gluchowski - 13 Kwietnia 2011, 20:30

Jeden lubi ogórki ... :wink: złamię nieco zasadę, skoro już "wyrzekłem" na "Korianę" (tzn. stęknąłem, że nie do końca w moim stylu), to niechże skończę myśl - napisana jest ona, jak zwykle u Ciebie, wybornie - sprawność warsztatowa hodna pozazdroszczenia. Tematyka, owszem, baśniowa, ale całkiem smaczna - tyle, że słodycz zakończenia wyzwoliła w mnie post-Conanowskie porykiwanie :o
Odpowiednikiem takiego finału w "męskim fantasy" jest zapewne spocony i obryzgany krwią pokonanego potwora Heros, mocarnym ramieniem obejmujący w talii półnagą biuściastą, konieczne zemdloną, blondynkę - wypisz wymaluj finały najlepszych Conanów :) .

Ogólnie w mym prywatnym rankingu oceniłem na 6/10 (bez punktu) - ale bez hard feelings w stosunku do opowieści - wot, tak jak golonkowy piwosz oceniłby insalata di calamari. może nawet z odrobiną wstydu, że nieco lżejsza formuła już we mnie Zgryźliwego Tetryka budzi.

PS
A co do Krzyczącego..ojj, niby wcoąż konczę z mym kryminałem, ale nosząc wciąż "Dwie Karty" ze soba jakostak już kończę trzeci rozdział - naprawdę wciąga mocno i czyta się wybornie ! Jeśli jakieś ryzyko widzę poważniejsze w swym entuzjaźmie, to jeśliby do mego gustu finałowe rozwiązania nie trafiły, to bywa tak, że miła lektura kończy się niezadawalającą łączną oceną.

pozdrawiam, jak Małgorzat Mistrzynię :wink:

charande - 13 Kwietnia 2011, 21:35

Cytat
Odpowiednikiem takiego finału w męskim fantasy jest zapewne spocony i obryzgany krwią pokonanego potwora Heros, mocarnym ramieniem obejmujący w talii półnagą biuściastą, konieczne zemdloną, blondynkę - wypisz wymaluj finały najlepszych Conanów


Ble ;) :lol:

W komentarzach do SFFH 53 kilka osób narzekało na zbyt delikatne zakończenie "Koriany". Wypowiedź o golonce i sałatce z kalmarów ładnie oddaje istotę rzeczy :D

A propos mocarnych Herosów, polecam poniższe :lol:
Finntroll - Trollhammaren

Edit: Już tłumaczę, czemu ble z przymrużeniem oka :) Luuubię klimat opowieści o Conanie, natomiast typ bohatera-herosa "od zawsze" mnie prowokuje. Michael Moorcock ładnie wyszedł poza schemat ze swoim Elrikiem z Melnibone, mającym problemy ze zdrowiem i zażywającym leki (BTW białowłosy bohater z wielkim mieczem, w czarnych skórzanych ciuchach nabijanych ćwiekami i pijący eliksiry - czy my tego skądś nie znamy? ;) )

RaV_Gluchowski - 14 Kwietnia 2011, 09:50

We mnie Mocarny Heros zawsze budził (niczym teściowa spadająca w przepaść naszym nowym samochodem - taki stary żarcik) uczucia mieszane. Obok Testosteronowej fascynacji prostymi rozwiązaniami równie prostych fabuł występuje spore rozbawienie i chęć własnie zakpienia ze schematu (oj, pamiętam, jak się zaśmiewałem z Hruna Barbarzyńcy u Pratchetta).

Ha !!! Białowłosy bohater z Eliksirami !! Ha ! Ha !! A ten Moorcockowski nawet mi bardziej od ASowskiego smakował - cykl o Elryku jest fenomenalny ! Uwielbiam rozwiązania fabularne Moorcocka (i Jacka Vance - te z Lyonesse).

Finntroll - smaczny ! Jeszcze dobry jest Einherjer, z wikinskich pohukiwań ! No a przede wszystkim Bathory !

PS
Jeszcze co do Mocarnych Herosów (w kontekście Fintrollowym, zwłaszcza po teledysku) - przypomina mi się jeden ze stripów z rewelacyjnej internetowej serii komiksowej Unspeakable Vault (of Doom) - gdzie Wielki Cthulhu, pożerając grupę wikingów mówi - Yum Yum, Lubię wikingów. Wprawdzie nieco włochaci, ale mnóstwo tłustego mięska, dobrze nasączonego piwem i miodem :mrgreen:

charande - 14 Kwietnia 2011, 11:58

Zagubiony, jeszcze raz wielkie dzięki za szczegółowy feedback! Ogromnie miło jest się dowiedzieć, że ktoś się wczuł i docenił różne drobiazgi i smaczki :)

Własne odpowiedzi i komentarze wrzucam bez spoiler-agenta, bo żadnych spoilerów tu nie ma (chyba).

Nie, tekst, o który pytasz, nie powstał. Historia z Anyah zostanie rozegrana i zamknięta dopiero w Teatrze węży i to bliżej końca cyklu.

Dom z żółtym szyldem
i Białe dłonie dzieją się w bardzo zbliżonym przedziale czasowym :)

Gdy chodzi o podróże w sfery:
„Z wcześniejszych wizyt pamiętał, że gdyby zabrał ze sobą ziemskie pożywienie (...) zmieniłoby się w jakieś zgniłe paskudztwo”. Pamiętałam o tym fragmencie, założyłam po prostu, że ani przy pierwszej, ani przy drugiej wizycie w sferach nie miał w kieszeni kanapek :) Pewnie przy którejś kolejnej wyprawie zabrał trochę prowiantu i niemile się zdziwił. Inne przemiany, o których mowa w MOAM (diamenty, nowe monety, pleśniejący pergamin), Brune zna z ksiąg. Trzeba tu dodać, że sfery to nie jeden świat, tylko grono sczepionych razem „podświatów”, rządzących się różnymi regułami, i dziwne fenomeny zachodzą przy przekraczaniu granic niektórych z nich. Nie zachodzą też podczas podróżowania do enklaw, bo enklawa z definicji jest fragmentem materialnego świata przerzuconym do sfer.

Otchłań nie jest częścią sfer, to oddzielny świat, rządzący się jeszcze innymi zasadami. Błyskotki przyniesione z Otchłani do materialnego świata jak najbardziej pozostaną materialne (zresztą w MOAM nie ma mowy o tym, że wszystkie metale szlachetne i drogie kamienie rozpadają się w sferach - wzmianka mówi tylko o rozsypujących się diamentach).

Siedemset vs. osiemset lat wygląda na moje niedopatrzenie, dzięki!

Edit: I jeszcze trochę moich refleksji na temat Krzyczącego, które na wszelki wypadek ukryję, choć dla osób znających opowiadania nie zawierają niczego nowego.

Spoiler:

charande - 14 Kwietnia 2011, 14:33

Dla zainteresowanych - w serwisie fantastycznym Paradoks pojawił się wywiad z Agnieszką Hałas : opowiadam o swoich pierwszych zetknięciach z fantastyką, inspiracjach twórczych etc. :)


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group