To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Ludzie z tamtej strony świata - Hanna Fronczak

Ozzborn - 23 Czerwca 2011, 00:18

nimfa bagienna, nie wiedziałem, że współpracujesz z panią Meyer :twisted: :mrgreen:
shenra - 23 Czerwca 2011, 10:46

nimfa bagienna napisał/a
To booooli.
:mrgreen: Ale jaka kasa :mrgreen:
nimfa bagienna - 23 Czerwca 2011, 13:52

Ozzborn napisał/a
nimfa bagienna, nie wiedziałem, że współpracujesz z panią Meyer :twisted: :mrgreen:

Ja też nie wiedziałam. :mrgreen:
Inna rzecz, że kiedyś łaziłam po różnych dziwnych forach i zobaczyłam, że Od nowiu... jakaś dziewczyna gorąco poleca wielbicielom książek o wampirach. Wam-pi-rach. Słodki Jezusie w volkswagenie busie... napisałam książkę o wampirach i nawet o tym nie wiem.
shenra napisał/a
:mrgreen: Ale jaka kasa :mrgreen:

Ty patrz, wiedziałam, że coś mi umknęło... :mrgreen:

Witchma - 23 Czerwca 2011, 19:08

nimfa bagienna napisał/a
napisałam książkę o wampirach i nawet o tym nie wiem.


Po prostu nie pal więcej tego świństwa ;)

Matrim - 23 Czerwca 2011, 19:24

RaV_Gluchowski napisał/a
Hanna Fronczak - Od Zmierzchu Do Nowiu


Wygląda to na jakieś głębsze omówienie książek pani Meyer. Podtytuł się ciśnie: "Główne nurty meyeryzmu. Powstanie, rozwój, rozkład", że tak do klasyka nawiążę.

Magnis - 24 Czerwca 2011, 11:11

Witchma i nimfo bagienna rozśmieszyliście mnie :mrgreen: :mrgreen: .

Matrim napisał/a
RaV_Gluchowski napisał/a:
Hanna Fronczak - Od Zmierzchu Do Nowiu


Jak wiadomo autor sam nie wie co piszę z tego wynika hehe :wink: .A może to przeróbka książki :mrgreen: .

hundzia - 24 Czerwca 2011, 23:36

nimfa bagienna napisał/a
Ozzborn napisał/a
nimfa bagienna, nie wiedziałem, że współpracujesz z panią Meyer :twisted: :mrgreen:

Ja też nie wiedziałam. :mrgreen:
Inna rzecz, że kiedyś łaziłam po różnych dziwnych forach i zobaczyłam, że Od nowiu... jakaś dziewczyna gorąco poleca wielbicielom książek o wampirach. Wam-pi-rach. Słodki Jezusie w volkswagenie busie... napisałam książkę o wampirach i nawet o tym nie wiem.
(...)
Ty patrz, wiedziałam, że coś mi umknęło... :mrgreen:


Czepiasz się. Ożywieniec, wampir, jeden Sigurd. Znaczy kot.
Nieumarły i tyle.
Reklamują? No, więc muszą kupować.

:twisted:

nimfa bagienna - 7 Lipca 2011, 11:31

Jest dobrze, ale byłoby jeszcze lepiej, gdyby ktoś oberwał po pysku.
dalambert - 7 Lipca 2011, 11:39

nimfa bagienna, Jeżeli ten "ktoś" to recenzent to DOBRZE prawisz :D
Agi - 7 Lipca 2011, 14:51

nimfo bagienna, książkę jakiś czas temu dokończyłam, lektura z gatunku niegłupich i zapadających w pamięć.
Z przyjemnością sięgnę po Twoje następne książki, więc nie trać czasu i nerwów na recenzentów, tylko pisz.

Witchma - 7 Lipca 2011, 16:37

nimfa, przedostatni akapit jest najlepszy :D
Nina Wum - 8 Lipca 2011, 09:44

Ranyjuliusz. Kilka smakowitych wyimków z tejże recenzji:

Cytat
druga, i za razem ostatnia


Cytat
wydarzenia, od czytania których potnieją ręce
strach pomyśleć, co jeszcze autorowi potnieje...

Cytat
Nawet po piciu wina do późnej nocy, kac nie zbiera na nich swego żniwa.

czarowne!

Mój zdecydowany faworyt:

Cytat
opisuje życie miejskie obrzucając czytelnika głodem, smrodem i ubóstwem

No i :

Cytat
doskonała okazja, aby skosztować pióra nowej, obiecującej pisarki


Nimfo, pilnuj tego Watermana.

RaV_Gluchowski - 12 Lipca 2011, 10:35

:D Ale palnąłem kapelucha :oops: :oops: :D :oops: Z tem tytułem. A na dodatek pojechałem na wakacje i nic nie widziałem :oops:
nadto zamiast przeczytać ksiązkę (miałem ją na tychże wakacjach razem z częcią 2) to oddałem się lekturze Barkera Ksiąg Krwi i nadal nie pamiętam wzajemnych relacji :
Świtu, Zmierzchu, Nowiu i Pełni (tyle, że od jednego do drugiego)
Nic to , wierzę, że się poprawię, wierzę, ze lektura wbije mi właściwy tytuł do głowy i się więcej nie pomylę - póko co, gorąco przeproszę za Bolesny Błąd - jako "pokutę" przyspieszę czytelniczy plan obu książek (bo były na św nigdy, a tak to zaraz po skonczeniu Lovecrafta się biorę)

PS
A bo tez, nie przygadując i Własnej Vtopy nie zabywając, niewyjściowy to tytuł troszq - nie jestem taki ostatni muł, a ni w ząb nie potrafię go zapamiętać, gdy tymczasem "Księgi Krwi" czy też "Kolor Z Przestworzy" raz zobaczone zapadły mi w pamięci na wieki...

PPS
To kwiestia indywidualna, bo mam tak samo z AS-em - tez te Jego tytuły, zwłaszcza opowiadań...mądie "Mniejsze Zło", "Kwesita Przetrwania (czy jakoś tak...) no kurde bele, jak tytuły filmów Zanudziego...nie sposób zapamietać....tak czy inaczej, za pomyłke PRZEPRASZAM :wink:

Matrim - 12 Lipca 2011, 10:43

RaV_Gluchowski napisał/a
Mniejsze Zło, Kwesita Przetrwania (czy jakoś tak...) no kurde bele, jak tytuły filmów Zanudziego...nie sposób zapamietać...


Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową, to moim zdaniem jeden z lepszych tytułów dla filmu. Pamiętać będę :) Tak samo jak Wszystko co chcielibyście wiedzieć o seksie, ale boicie się zapytać, czy Nieustraszeni pogromcy wampirów, czyli przepraszam, ale pańskie zęby tkwią w mojej szyi.

Od nowiu do pełni to przy tym pikuś ;)

nimfa bagienna - 12 Lipca 2011, 10:54

RaV, ten tytuł ciągle ktoś przekręca na rozmaite fikuśne sposoby.
Swoją drogą, byłam przekonana, że odniesienie "księżycowe" samo się nasuwa. Chyba za dużo astronomii w moim życiu było. :wink:
Martim, jest jeszcze taki film "Społeczne zachowania mieszkańców Niemiec w czasie łączenia się w pary" - też niezły tytuł. :idea:

RaV_Gluchowski - 12 Lipca 2011, 13:26

Zawsze się zdarzą chwalebne wyjątki, nawet Zanudziemu, ale już Constans, Paradygmat, Kontrakt, Iluminacja, Imperatyw, no, bij zabij, nie sposób jejich porządnie zapamiętać 9aczkolwiek niektóre naprawdę intrygujące są i mnie do siebie przekonywały, znaczy filmy).

No i Matrim, mnie nie chodzi o "krótkość" tytułu, ani o jego "konkretność" - tylko bliżej nieokresloną (chyba indywidualną) "zapamietywalność". I tytuł Allena i Polańskiego (aczkolwiek ten drugi bez zbędnego "przepraszam") to tytuły klasyczne i świetnie "zapamiętywalne". ja mam kłopot z taką "mdłoscią" znaczeniową w tytule - wtedy mi się rozlewa w pamięci i strzelam gafy czasami (a na jakość tekstu nie ma to wpływu - oprócz wzmiankowanego ASa jest też np. świetna powieśc Agnieszki Hałas o Krzyczącym, której tytuł też jest taki "mdławy" - Dwie Karty - póki nie przeczytałem, za Chiny nie mogłem zapamiętać (co innego tytuł cyklu - Teatr Węży - temu nic do szczęscia nie potrzeba)

pozdrawiam serdecznie :wink:

hundzia - 15 Lipca 2011, 23:29

RaV_Gluchowski napisał/a
:D Ale palnąłem kapelucha :oops: :oops: :D :oops: Z tem tytułem. (ciach!)
PPS
To kwiestia indywidualna, bo mam tak samo z AS-em - tez te Jego tytuły, zwłaszcza opowiadań...mądie Mniejsze Zło, Kwesita Przetrwania (czy jakoś tak...) no kurde bele, jak tytuły filmów Zanudziego...nie sposób zapamietać....tak czy inaczej, za pomyłke PRZEPRASZAM :wink:


Ekhm... AS, z pewnością... Zwłaszcza jeśli chodzi o cenę i przetrwanie.
<udławiła się własną śliną i idzie w kącik by nie kalać forum>

RaV_Gluchowski - 18 Lipca 2011, 10:34

:lol: :lol: :lol: A nie mówiłem ??? Furda tam Nowie i Pełnie, z ASem to dopiero rokendrola tancżę :shock:
Kwestia :oops: Ceny,
Trochę Poświęcenia
Granica Mozliwości,
Mniejsze Zło,
Coś Więcej

to ulubione hardkory ASa, które wiecznie przekręcam, mimo ogromnego szacunku dla Autora i upodobania do treści (bo opowiadania wiedźminskie uwielbiam). No, ale tytuły, jak dla mego smaku, "mdłe", zapominajne.

Nina Wum - 18 Lipca 2011, 10:50

(RaV, muzyka z wykrokiem? :mrgreen: )
Ja z kolei mam w mózgownicy haczyk, na którym tego typu tytuły ( z Mniejszym Złem na czele) zawieszają się pewnie i na długo.
Natomiast takie zawierające imiona, tudzież, nie daj Cthu... dowolny, nieagresywny boże - nazwiska - to muszę sobie taśmą przyklejać.
Jak to każdemu co inszego mdłym się zdaje.

RaV_Gluchowski - 19 Lipca 2011, 09:20

Nina Wum,
że zacytuję sam siebie sprzed chwili
Cytat
mnie nie chodzi o krótkość tytułu, ani o jego konkretność - tylko bliżej nieokresloną (chyba indywidualną) zapamietywalność


PS A cała ta moja gadanina, to tylko zeby jakoś usprawiedliwić kapelucha ze "Zmierzchem" ... :wink:

Chal-Chenet - 27 Lipca 2011, 13:33

http://kultura.onet.pl/li...25,artykul.html
dalambert - 27 Lipca 2011, 14:02

Nimfa :bravo a mnie się udało zalogować na fejsbuniu i oświadczyć co to lubię :D
Ziemniak - 30 Lipca 2011, 15:58

Przeczytałem "Od nowiu do pełni" (czy jakoś tak ;P: ). No cóż mogę powiedzieć? Cud, miód czyli to, co ziemniaki lubią najbardziej. Książka wciągnęła mnie od pierwszych stron i nie dała się odłożyć :D Jedyne co mi zgrzytnęło, to ostatnie opowiadanie, które kończy się cokolwiek niespodziewanie, jakby choroba Jakuba była tylko pretekstem do przedstawienia wątku romantycznego. Na szczęście w perspektywie mam nabycie drugiego tomu, a na razie udaję się do piwnicy, żeby wykopać pewnego Fenixa ;P:
nimfa bagienna - 30 Lipca 2011, 17:26

Hy, ten wątek romantyczny w istocie nie jest wątkiem romantycznym, a dlaczego został wprowadzony, o tym okaże się na końcu "Podróży do tyłu".
Cieszę się, że się podobało.
:)

hundzia - 31 Lipca 2011, 12:18

Jak to nie jest?!

<oddala się wrzeszcząc na Małża: Naucz się czytać szybciej i oddawaj książkę>

Filippo - 3 Sierpnia 2011, 07:02

Przeczytałem wczoraj Od nowiu do pełni i bardzo mi przypadła do gustu :) Postać Bernharda, z początku nieco irytująca, później zdobyła moją sympatię. Podobnie jak Hubert. W ogóle wszystkie postaci, które się tam pojawiają są świetnie nakreślone.
Książka ma świetny klimat. Od dawna miałem ochotę na wycieczkę w klimaty XVI-XVII miasta. Potraktowane nieco szczątkowo, co w pełni zrozumiałe w stosunku do całego tekstu.
No właśnie, mnie przypadło do gustu, że w książce główną rolę grają ludzi i ich relacje. Eksperymenty, Praga i inne elementy stanowią jedynie barwne tło dla poczynań Bernharda.
Ogólnie, podobało się bardzo, gratulacje :bravo i w najbliższym czasie czeka mnie wycieczka do księgarni po Podróż do tyłu.

nimfa bagienna - 3 Sierpnia 2011, 09:39

Jak miło z samego rana!
Kiedy wymyślałam Bernharda, powzięłam założenie, że ma być wkurzający, a potem ciut poewoluować. I cieszę się, że mi się udało. :)

nimfa bagienna - 8 Sierpnia 2011, 09:13

Na kanapie siedząc y czytając dzieuo jeńjalne y wiekopomne :wink:
Nina Wum - 8 Sierpnia 2011, 09:46

Ja piepiórkuję. :evil:
Za pierwszym razem to nawet było śmieszne.
Nimfo, wygląda na to, że masz szczęście do przychylnych opinii, pisanych niemiłosiernie pokracznym językiem.
Cholernie Ci współczuję. Tudzież jad we mnie wzbiera.
Oto są efekty uboczne cywilizacji ery fejsbuka. Każdy jeden parób...tfy, wróć, każdy
młody człowiek, co to z polskiego miał trzy na szynach, zaś na marginesie wypracowań co i rusz kreślono mu czerwienią: "styl.", "styl.!"
raźno chwyta za klawiaturę i płodzi Recenzyję.
Wstyd, jak i krytyczny ogląd mizernych umiejętności swoich - obce mu są.
Jak również świadomość, iż poziomem tych wypocin raczej ubliża Autorce, aniżeli ją komplemetuje.
Zaprawdę, byłoby lepiej, gdyby obdarzeni darem słowa pisali, zaś nieobdarzeni - skierowali swe zainteresowania w innym kierunku.
Grrrrrhhh (toczy pianę.)

dalambert - 8 Sierpnia 2011, 10:03

Nina Wum, Swięte słowa - nimfa bagienna, ta recenzyja to kolejne potwierdzenie słusznośći porzkadła ;
"Boże chroń mnie od przyjaciół, przed wrogami sam się obronię "



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group