To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Spodenki - Szorty - Lemoniada

xan4 - 11 Czerwca 2009, 15:11

Co tu tak zamarło :?: Głosujcie ludzie, ludziska :!: Forumowicze i Forumowiczki :!: :!:
Do pracy rodacy :!:

Ostatnie dni głosowania nam nastały, jeszcze przynajmniej 20 głosujących, no i oczywiście opiniujących.

Virgo C. - 11 Czerwca 2009, 15:44

A póki co brawa dla jednego no name :bravo
mad - 11 Czerwca 2009, 20:10

Mając na uwadze górskie zamiłowania Stanisława Lema, w omówieniu i ocenie szortów posłużymy się wysoko-, średnio- i niskogórskimi nawiązaniami. Depresji nie przewidziano :mrgreen:


A więc tak:

Poniedziałek – sympatyczny szorcik o zaświatach. W drugiej części właściwie brak narracji, co przywodzi na myśl strome zbocze, jazdę bez trzymanki albo nawet upadek z wysokości. Dla mnie rozbicie się o podnóże góry było raczej bolesne – puenta jest jednak dosyć sztampowa. Tym niemniej za humor całości należy się duży plus i darmowa herbatka w schronisku. Alpy co prawda to nie są, ale dzięki dominacji dialogów z włoską wrzaskliwością się jednak kojarzy. Zatem: Apeniny.

Czarny wolumin – dobry wybór „Niezwyciężonego” – popuszczając wodze wyobraźni, można znaleźć paralelę między sytuacją bohatera a treścią powieści. Ale szczegóły zostawię dla siebie, bo to na pewno nadinterpretacja jest. Pierwszy (i nieostatni) szort traktujący o szkodliwości czytania – oczywiście nie na serio, tak trochę w stylu czarnego humoru. Jestem na tak. Bohater chciał się wspiąć na szczyt (czytaj: wskoczyć do helikoptera), żeby odzyskać wolność. Pomagała mu w tym wierna drużyna. Skojarzenia już są jakieś? To jasne, mamy tutaj Mordor i Górę Przeznaczenia. Bohater w decydującej chwili sfiksował jak Frodo, a ponieważ nie było w okolicy żadnego Golluma, więzienny Mordor wchłonął go na amen. Niestety, w dosłownym tego słowa znaczeniu.

Prędzej wielbłąd – drugi szort o szkodliwości czytania. Chociaż czy aby na pewno? Bohater dotarł na swój szczyt, pukając w bramę nieba, podobnie jak Kordian zamarudził na Mont Blanc i zdawało mu się, że doznał olśnienia. Ten szort to klasyczne Alpy: Życie i śmierć splecione ze sobą w groźnej naturze.

LemoniadaCD – oczywiście wiadomo, kto napisał tego szorta. Całość pomysłowa, atrakcyjna turystycznie niczym polskie Tatry (tak drogie Panu Stanisławowi). Zmiany tempa i pochyłości druku subtelnie symbolizują załamanie pogody, które niejedną ofiarę wspinaczek pochłonęły. Cyberboboń to baca czy juhas? Chyba nie ta ranga. To raczej personifikacja oscypka.

Powrót - Ładne połączenie tekstu Lemowego z… no właśnie, to byłby spojler. Szort jawi mi się jako hołd oddany tym, którzy zginęli w górach – i to raczej w drodze powrotnej, w dół, do domu, kiedy wydaje się, że wszystko złe za nami. Właściwie nie powinienem wymieniać żadnego nazwiska, bo to nie uchodzi w tak niepoważnym kontekście jak moje marne wypociny, ale kto pamięta jeszcze odejścia wielkich polskich ludzi gór, jak np. Pan K, czy Pani R.?

Krótkie dzieje króćca – Już sam tytuł powala. Oczywiście podejrzewam, kto jest jego autorem (i tego, co pod tytułem też). Gdybym nie miał krzty poczucia humoru, odebrałbym ten tekst jako pesymistyczną wersję „Fahrenheit 451”, a ponieważ krztę mam, sądzę, że to przyczynek do opracowania antologii literatury dla przyszłych taterników, alpinistów i himalaistów – w zależności od tego, gdzie kto ma zamiar się powspinać. Wiadomo, na wysokościach powietrze rozrzedzone, zmęczenie dokucza niemiłosiernie, marzną ręce, nogi i… mniejsza z tym, a więc nie ma miejsca i czasu na lekturę do poduszki. Alpiniści nie czytają przed snem, każda poważna książka waży mniej więcej tyle co konserwa. Tylko szaleniec ważyłby się zgłębiać tajniki stylu Homera lub Pilipiuka pod Czomolungmą. A króćce – okazuje się – dają szansę na rozprzestrzenienie się czytelnictwa w trakcie szczytowania, czyli zdobywania szczytów. Jednym słowem: Himalaje.

Arabska noc – co by się stało, gdyby książki Lema trafiły pod strzechy… talibów? Całe szczęście, że domy talibów nie mają strzech. Żeby trzymać się górskiej poetyki, należałoby dodać, że Lemowe dzieła musiałyby tam dotrzeć przez jakieś góry. Tatry i Bieszczady do pikuś, ale taki Ural stanowiłby ciekawą, ambitną przeszkodę geologiczno-polityczno-cywilizacyjną. Pewnie, że to nie jedyna droga, ale jak wschód to wschód. Co tam będziemy sobie ułatwiać życie południem?

Jak Klapaucjusz maszynę doskonałą skonstruował – tutaj mamy góry w postaci metaforycznej. Klapaucjusz i Trurl niczym alpiniści mierzą się o pierwszeństwo w swojej ważkiej konkurencji, jaką jest wynalazczość. I znów jeden wszedł po plecach drugiego i dlatego został tym pierwszym. Bo w przypadek trudno uwierzyć. Szort wskazuje na smutną konkluzję: nie ma już szczytów do zdobycia, wszędzie ktoś już wlazł.

„dale” – Szort napisany specjalnie dla profesjonalnych wspinaczy z ważkim przesłaniem, aby do swojej pasji nie przymuszali własnych dzieci. Bo zamiast zamiłowania, obudzić mogą w nich wstręt. Lepiej, żeby tatuś ostrożnie dawkował synkowi górskie wędrówki, wtedy większa szansa, by junior kiedyś przejął schedę po seniorze. Zatem w tym szorcie mamy chyba wszystkie góry świata, łącznie z nieodkrytymi jeszcze łańcuchami obcych planet. Pirxowi się udało, ale co się stanie, jeśli Twój syn wybierze morze?

Pigułki rozwoju – patrząc na nie najlepszy rozwój kariery niniejszego szorta, można domniemywać, że jest on najbliższy depresji. Chociaż nie, to za dużo powiedziane, minus mu nie grozi - zostańmy zatem przy nizinach. Ja niziny lubię, mieszkam na jednej z nich. Góry przecież mają liczne wady: zasłaniają widok, trudniej na nich utrzymać pion, a puszeczka piwa postawiona na dróżce może poturlać się nie wiadomo dokąd.

Dioda – Szort traktujący o szkodliwości, wręcz niebezpieczeństwie niekontrolowanych i nie nadzorowanych przez dorosłych wspinaczek, na które mają czasami ochotę dzieci. Jednocześnie szorcik pokazuje, że nawet bardzo młody człowiek pragnie czegoś wielkiego, co niekoniecznie są w stanie zrozumieć zramolali dorośli. Jeśli zatem będziecie kiedyś ze swoimi pociechami w górach, dajcie im szansę na odkrycie własnej ścieżki, a może nawet jaskini. Albo pozwólcie im odnaleźć skarb, co uczyniłoby z was najbardziej wdzięcznych rodziców świata. Najlepiej zatem wyruszyć w góry dzikie, niezbadane, tajemnicze. Bieszczady.

Wielkie lanie – Kolejny szorcik z książką w roli głównej. Pomijając absurdalność sytuacji (nie że obcy, ale że tak od razu spękali), wygląda to poprawnie. Czyta się leciutko, co przypomina jako żywo wjazd kolejką na Gubałówkę. Takie sobie sympatyczne przedtatrze.

Truskawka – Teraz już wiem, o czym marzą alpiniści. O truskawkach i o piwie też!

Śmierć Ateisty – Zastanawiam się nad wyraźnym niedopatrzeniem autora: dlaczego w przedstawionym miejscu nie było gór? A może to właśnie góry wyłoniły się z owych tajemniczych kształtów? Bo to chyba jasne, że szydzący z bohatera to nie żaden Bóg, tylko alpinista – konkurent w wyścigu na szczyt. Jego głos przecież wyraźnie dobiegał z góry. Niestety, z uwagi na lakoniczność wypowiedzi autora, nie podejmę się określenia, o jakie góry tu chodzi.

Głosiki będą później, jak zejdę ze szczytu. Głupoty. Własnej? :wink:

Witchma - 11 Czerwca 2009, 20:21

mad, jestem pod wrażeniem :D :bravo
Martva - 11 Czerwca 2009, 20:22

mad, :bravo :D
Czekamy na głosy ;)

baranek - 11 Czerwca 2009, 20:35

mad :bravo :D
Kryste! Czy ja czytałem te same szorty?

xan4 - 11 Czerwca 2009, 21:06

mad, Ty to potrafisz zaskoczyć :D ;P:

możesz napisać kogo podejrzewasz o napisanie tych pewniaków??

baranek - 11 Czerwca 2009, 21:59

mad napisał/a
Zastanawiam się nad wyraźnym niedopatrzeniem autora: dlaczego w przedstawionym miejscu nie było gór

Bo to "Śmierć Ateisty" nie Alpinisty

Witchma - 12 Czerwca 2009, 11:01

O, znów anonimowe głosy :)
xan4 - 12 Czerwca 2009, 14:10

Nie dorównam stylem i zaskoczeniem ocenom mada, dlatego też pozwolę sobie ocenić szorty po staremu,
przez chwilę, z racji przedziwnych okoliczności dziejących się w tej edycji, chciałem nie głosować, ale na szczęście odpowiednia osoba postawiła mnie do pionu, dzięki!
Taka dygresja, głosując na początku głosowałbym inaczej, a tak szorty się odleżały, przemyślały i dochodzę do wniosku, że głosowanie pod koniec po kilkukrotnym czytaniu, jest o wiele lepsze,

Poniedziałek - bardzo dobry szort, ale spaprany przez "Michasia i Stasia", kadydat do punktu,
Czarny wolumin - "Wołoszków, Prumin", boimy się napisać ;P: dobrze się czyta i szybko zapomina, tematycznie mogło dotyczyć każdego innego autora po niewielkich korektach,
Prędzej wielbłąd... - dobrze napisane, "z jajem", ale pomysł nie przemówił do mnie, znaczy się ogólnie fajne, ale czegoś mi tutaj brakuje, jakiegoś mocniejszego akcentu??
LemoniadaCD - podoba mi się słowotwórstwo, podoba mi się pomysł, ale przedobrzone, za dużo, za gęsto, aby zachwycić w tak krótkim tekście,
Powrót - nie, nie dla mnie historyjka, ani na moment mnie nie zaciekawiła,
Loui E. Merril, „Krótkie dzieje króćca” („Short History of SHORT”), Warsaw-Megapolis-One 2051 - mocna rzecz, widać, że autor się bardzo postarał, w formie, w klimacie, w przygotowaniu do napisania szorta, dwie uwagi, po pierwsze przekroczony limit, jak się stosujemy to się stosujemy, po drugie przeładowanie, które pod koniec zaczyna nudzić i człowiek przemyka do końca oczami, aby już skończyć, a więc: skrócenie pomogłoby na obydwa przypadki :D , kandydat do punktu,
Arabska noc - klimatyczne opowieści to jest to co Tatuś Muminków lubi najbardziej, bardzo dobrze mi się czytało, czuje się lekkość pióra autora, płynie się razem z opowieścią, nostalgicznie, melancholijnie, mocny kandydat do punktu,
Jak Klapaucjusz maszynę doskonałą skonstruował - właściwie nic nie mam do tego szorta, ale jakoś ciężko mi się go czytało, styl?, warsztat?
dale - trochę czasami przesadzone w wytwarzaniu nastroju, ale podobało mi się, nastrój, opis sytuacji, "wstawki lemowskie", kandydat do punktu,
Pigułki rozwoju - przeczytałem, zapomniałem,
Dioda - w poprzedniej edycji była opowieść ze świata gier, która mi się przypomniała, kiedy czytałem tego szorta, ale tamtego szorta pamiętam do tej pory, a ten szybko wyleciał z pamięci,
Wielkie lanie - miała być zabawa nonsensem, uśmiech, ale zabrakło zdecydowanie znaków do przedstawienia, opisu całej sytuacji, chciałbym to przeczytać w dłuższej wersji,
Truskawka - taki zepsuty pomysł przez brak puenty, oczywiście nie zawsze musi być (patrz: Arabska noc), ale w wypadku tego szorta i tego pomysłu, szort musi kończyć się mocnym akcentem, a niestety rozchodzi się między palcami jak apentułański budyń :D ,
Śmierć ateisty - mocna rzecz, może trochę zbyt przesadzony nastrój, ale podobało mi się, kandydat do punktu,

podsumowując: kandydaci: Poniedziałek. Loui, Arabska noc, dale, Śmierć ateisty,
po głębokim namyśle ;P: punkty otrzymują: Arabska noc, dale, Śmierć ateisty

Witchma - 12 Czerwca 2009, 14:19

xan4, :bravo Kto następny? :)
Jorlanda - 12 Czerwca 2009, 15:08

O, jaki ruch tutaj... Wg mnie mad powinien dostać jakąś nagrodę za te recenzje... :bravo
Tomcich - 12 Czerwca 2009, 18:05

Zagłosowałem
Chciałem nawet jakieś uzasadnienie zarzucić, ale po tym co napisał mad się nie ośmielę

EDIT:
A w ramach podziękowań za głosy to sam sobie podziękuję.

Ozzborn - 12 Czerwca 2009, 18:52

Uff przeczytane. Całkiem niezłe zestawienie. Szkoda, że mój alemizm nie pozwala mi dostrzec nawiązań z wyjątkiem tych oczywistych, no i paru się mogę domyślić. zatem opinie będą bezkontekstowe. Wstępnie wytypowałem 6 kandydatów do punktu. Myślę, że się wyrobię przed końcem ankiety ;P:
Tomcich - 12 Czerwca 2009, 19:04

Ozzborn napisał/a
Szkoda, że mój alemizm


Ciesz się, wyciągając wnioski z jednego szorta to dłużej pożyjesz

Ozzborn - 12 Czerwca 2009, 19:07

Tomcich, to samo sobie pomyślałem po przeczytaniu :mrgreen:
Witchma - 12 Czerwca 2009, 19:46

Ozzborn, nie krępuj się, głosuj :)
mad - 12 Czerwca 2009, 20:19

Rozpoczynam drugą setkę glosów:

Pigułki rozwoju
Prędzej wielbłąd
Jak Klapaucjusz...

Historia Króćca nie byłaby bez szans, ale przekroczony limit w moim odczuciu jednak szorta dyskwalifikuje.

Witchma - 12 Czerwca 2009, 20:25

mad, :bravo
jewgienij - 12 Czerwca 2009, 23:48

Dzięki wszystkim :D
Martva, Ihan, Miria - takie aktywne jesteście we wszystkich nieważnych wątkach ;P: , a tutaj co? Dywan mamy rozścielić? Dawajcie, dziewczyny, bo czas mija ;P:

Anonymous - 13 Czerwca 2009, 11:30

Dywan mile widziany. 8)
Przeczytałam teksty już dawno ale coś nie mogę sobie wyrobić opinii. Jednak na pewno zagłosuję.

Martva - 13 Czerwca 2009, 13:11

No dobra. Przyznaję się od razu że Lema nie czytałam prawie wcale, więc nie łapię większości aluzji i nawiązań.
Więc honorowe miejsce na podium zajmuje Spotkanie Jarosława Grzędowicza (?) ;P: A teraz tak poważniej.

Poniedziałek - punkt. Fajny pomysł, wykonanie OK, uśmiech na koniec i kilka po drodze.
Czarny wolumin - nie podeszło do końca, trochę znudziło, puenta zepsuta, zakończenie przewidywalne.
Prędzej wielbłąd... - punkt. Bardzo bardzo. Fajny styl.
LemoniadaCD - nienienie. Bełkot widzę. Nie podeszło zupełnie.
Powrót - przeczytałam, zapomniałam. Chociaż, żeby nie było - nie jest to zły szort, napisany nieźle, dreszcz na koniec, jednak szortowego pałera mu zabrakło :)
Loui E. Merril, „Krótkie dzieje króćca” („Short History of SHORT”), Warsaw-Megapolis-One 2051 - jestem pod wrażeniem konsekwencji stylu, ale samej idei mam już serdecznie dość.
Arabska noc - Klimat. Język. Humor. Język. O taaaak. Jeszcze... Mrrrr. Punkt ;)
Jak Klapaucjusz maszynę doskonałą skonstruował Bardzo dobry szort, mimo że nie lubiłam specjalnie pary głównych bohaterów. Niestety miejsca na podium mi się skończyły ;)
dale - mocna rzecz, trzyma mnie i nie chce puścić. Smutne. Wciągające i drapiące. Warsztat bardzo dobry. Punktu nie ma, powód jak wyżej, ale to dobry utwór, tylko dołujący.
Pigułki rozwoju przeczytałam, zapomniałam. Chociaż też - nie jest to zły szort, momentami zabawny, napisany całkiem dobrze. Po prostu chyba nie moje klimaty.
Dioda - zabawne :D Warsztatowo ok. Ale konkurencja za silna :)
Wielkie lanie spodobał mi się pomysł. Wykonanie całkiem dobre. Ale do mojego podium nie wystarczy :)
Truskawka - jeden z kandydatów do punktu. Fajne, lekkie, zabawne. Dużo dialogów, a ja lubię dialogi, pewnie dlatego że nie umiem ich pisać ;) Podobało się mi.
Śmierć ateisty problem który mnie czasem nurtuje. Warsztatowo dobre. Nastrojowe.

Agi - 13 Czerwca 2009, 13:13

Martva, dziękuję za głosy i opinie :D
mad - 13 Czerwca 2009, 22:07

Widzisz, Agi, Twój post z dwiema trzynastkami przyniósł pecha: nikt po nim nie zagłosował :wink:
Agi - 13 Czerwca 2009, 22:12

mad, ale zakończenie ankiety dopiero za: 1 Dni, 21 Godzin, 53 Minut

Hej tam!!! Kto jeszcze nie głosował :?:

Martva - 14 Czerwca 2009, 12:38

Tylko 37 głosów? Strasznie mało...
jewgienij - 14 Czerwca 2009, 13:01

Będzie ponad 50. :) Zakład?
Marcin Robert - 14 Czerwca 2009, 13:09

Stawiam na 45.
ilcattivo13 - 14 Czerwca 2009, 13:55

dale, Dioda i Truskawka. W tej kolejności.
Martva - 14 Czerwca 2009, 14:08

ilcattivo13, :bravo
No to 38...



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group