Blogowanie na ekranie - Wyn(at)urzenia Czytacza
Fidel-F2 - 13 Marca 2009, 17:08
Nocturn, a cóż ma do rzeczy opinia autora na temat tekstu przy ustalaniu czy jest grafomański czy nie?
Martva - 13 Marca 2009, 17:10
Fidel-F2, a jaka jest Twoja definicja?
Fidel-F2 - 13 Marca 2009, 17:27
Martva, a jakie to ma znaczenie?
Martva - 13 Marca 2009, 17:30
Bo chcę wiedzieć co to jest grafomania
Fidel-F2 - 13 Marca 2009, 18:16
ale ja też nie wiem
Kasiek - 13 Marca 2009, 18:59
Nocturn napisał/a | Autor jednak powinien pomyśleć gdy usłyszy ten zarzut kilkukrotnie od różnych ludzi.
|
No i tu też zależy. Bo jak pan Zdzisiu powie: niii, mi to nie pasi, to w jakim stopniu to jest miarodajne?
dzejes - 13 Marca 2009, 23:35
Kasiek napisał/a |
No i tu też zależy. Bo jak pan Zdzisiu powie: niii, mi to nie pasi, to w jakim stopniu to jest miarodajne? |
Dla pana Zdzisia totalnie i absolutnie.
Nocturn - 16 Marca 2009, 09:17
Cytat | No i tu też zależy. Bo jak pan Zdzisiu powie: niii, mi to nie pasi, to w jakim stopniu to jest miarodajne? |
Napisałem gdzieś tam o konstruktywnej krytyce prawda?
Słowa pana Zdzisia nijak nie pasują do stwierdzenia "konstruktywna krytyka".
Fidel-F2 napisał/a | Nocturn, a cóż ma do rzeczy opinia autora na temat tekstu przy ustalaniu czy jest grafomański czy nie? |
No jak to? Przecież właśnie reakcja Autora mówi wszystkim jak to traktować? Bo jeżeli Autor przeczyta kilka/naście tekstów krytycznych i zacznie zmieniać swój tekst to trudno go nazwać grafomanem nie? A jeżeli zacznie bronić ten tekst, obrażać się i wątpić w zdrowe zmysły wszystkich naokoło bo przecież jego tekst jest co najmniej tak dobry jak Dukaja/ASa/Simmonsa czy nawet Homera.
Widzisz różnicę Fidel?
Czarny - 16 Marca 2009, 09:28
Różnica jest, ale zachowanie Autora nijak nie jest dowodem na zawartość dzieła. Może jednak Autor ma rację a otoczenie nie poznało się na wartości utworu. Bywało już tak drzewiej.
To takie moje trzy grosze
Nocturn - 16 Marca 2009, 09:32
Ok Czarny, masz ciut racji . Mimo wszystko uważam, że zazwyczaj ogół ma więcej racji niż jednostka.
A tak lekko na boku. Nie dopisałem ale mówiąc grafomania nie mam na myśli pomysłu, tylko przede wszystkim styl i warsztat wykonania.
Dasz przykład utworu na którym się otoczenie nie poznało?
/edit literówka
Fidel-F2 - 16 Marca 2009, 09:45
Nocturn napisał/a | Przecież właśnie reakcja Autora mówi wszystkim jak to traktować? Bo jeżeli Autor przeczyta kilka/naście tekstów krytycznych i zacznie zmieniać swój tekst to trudno go nazwać grafomanem nie? A jeżeli zacznie bronić ten tekst, obrażać się i wątpić w zdrowe zmysły wszystkich naokoło bo przecież jego tekst jest co najmniej tak dobry jak Dukaja/ASa/Simmonsa czy nawet Homera. | Nocturn, a cóż to za głupoty wypisujesz? Tekst jest napisany? Jest. Co ma do rzeczy czy autor w przyszłości będzie się zmieniać i czy broni teraz tekstu czy nie? Przybędzie mu (temu tekstowi znaczy) od tego jakości? Ja, Gelerth to wręcz ekstrakt grafomanii, co mnie obchodzi zdanie autora na ten temat? I czy od tego czasu pan P się rozwinąl czy nie. Ja, Gelerth do końca świata będzie grafomanią.
Nocturn napisał/a | Widzisz różnicę Fidel? | między czym a czym?
Nocturn - 16 Marca 2009, 10:05
Fidel-F2, Ha rozumiem co chcesz powiedzieć, ale się z Tobą nie zgadzam.
Nie czytałem przywołanego przez Ciebie tytułu, więc nie wiem czy jest to grafomania czy nie. Zacznę podejrzewać, że tak, jeżeli przeczytam to jeszcze od kilku osób.
Na koniec zaś powiem: nie zgadzam się z Tobą dlatego, że bo, ponieważ.
Fidel-F2 - 16 Marca 2009, 10:07
Nocturn napisał/a | Ha rozumiem co chcesz powiedzieć, ale się z Tobą nie zgadzam. | ale z czym konkretnie się nie zgadzasz?
Nocturn - 16 Marca 2009, 13:12
Całkowicie z całością. Mamy inne założenia.
Ktoś wydał tę książkę o której mówisz nie? Wtopił w to pieniądze z jakiegoś bliżej nieokreślonego powodu. Nic już tym nie zrobimy. Ale przed wydaniem możemy Autorowi powiedzieć, to się nie nadaje do druku z takiego to a takiego powodu. Autor pójdzie do drugiego wydawcy a tam usłyszy to samo. Potem do trzecie i czwartego. Potem może podrzuci gdzieś kawałek i ludzie też mu powiedzą, że to gniot. I teraz po reakcji autora dowiemy się czy to grafoman czy nie.
Swoją drogą.. uwielbiasz rozwadniać topiki nie?
hrabek - 16 Marca 2009, 13:22
Ja, Gelerth to swietna ksiazka i grafomania nie jest. Przynajmniej w mojej opinii.
Martva - 16 Marca 2009, 13:25
hrabek, zdefiniuj grafomanię. Proooszę.
Kruk Siwy - 16 Marca 2009, 13:29
Grafomanią jest albo nie jest ale czytać się nie daje. Howgh!
hrabek - 16 Marca 2009, 13:39
Kruku, nie "się" nie daje, tylko ty nie dałeś. Ja przeczytałem, więc z mojego punktu widzenia "się" daje. I znam wiele osob, ktorym tez sie daje.
Grafomanii nie bede definiowal. Chce tylko pokazac zdanie opozycyjne do zdania fidelowego. Co dla jednego jest grafomania dla innego niekoniecznie.
Fidel-F2 - 16 Marca 2009, 13:44
Nocturn napisał/a | I teraz po reakcji autora dowiemy się czy to grafoman czy nie. | Nocturn, dziecko, ale nie o tym dyskutowaliśmy
Lynx - 16 Marca 2009, 13:51
Fidel-F2, a jakie to ma znaczenie?
Kruk Siwy - 16 Marca 2009, 13:53
hrabek, to taki zwrot jest. Retoryczny Ja to przeczytałem, dawno temu, na początku lat dziewięćdziesiątych. I kiepskie to jest. I nic tu de gustibusy nie mają. To jest źle napisane, nie widziało redakcji a pomysły... ech, wszelkie możliwe kalki. Tak to zapamiętałem i zaprawdę nie będę powtarzał. Dixi.
Fidel-F2 - 16 Marca 2009, 13:55
Lynx, w pewnym sensie wszystko jest w pewnym sensie
Czarny - 16 Marca 2009, 13:56
Nocturn napisał/a | Dasz przykład utworu na którym się otoczenie nie poznało? |
Niewiele już pamiętam ze szkoły, ale na wierszach Białoszewskiego zdaje się "poznano" dużo później (w tym również na warsztacie). Chyba nawet po śmierci autora. Przykład może nie do końca trafiony, sporo już uleciało z głowy
Godzilla - 16 Marca 2009, 14:07
A Bach pisał swoje koncerty mecenasowi do kotleta, i został szybko zapomniany, karierę jako muzycy porobili jego synowie, niektórzy przynajmniej. Dopiero w romantyzmie okazało się że Jan Sebastian jest ten wielki, a sława jego synów przeminęła; czasem tylko niektóre utwory się wspomina.
jewgienij - 16 Marca 2009, 14:07
Martva napisał/a | hrabek, zdefiniuj grafomanię. Proooszę. |
Według samej nazwy to będzie "mania pisania", z tym że połączona z kompletnym brakiem samoświadomości twórczej.
Bo autor - nie grafoman, kiedy widzi, że napisał kompletną chałę, to albo stara się poprawić, albo wyrzuca do śmieci. Albo się przynajmniej wstydzi
Grafoman nie wie, że napisał chałę, więc wysyła po redakcjach, przekonany, że wszystko jest git.
Nie chodzi o to, że ktoś pisze źle, tylko że nie zdaje sobie z tego sprawy.
dzejes - 16 Marca 2009, 17:34
Martva napisał/a | Bo chcę wiedzieć co to jest grafomania |
Za słownikiem:
grafomania
1. «pisanie utworów literackich przez osoby pozbawione talentu»
2. «bezwartościowe utwory literackie»
Jak widać grafomanią może być pewien proces, bądź też rezultat. Jednak bez względu na to, czy mówimy o pierwszym, czy drugim znaczeniu - w obu definicjach wystepują pojęcia nieostre, niemożliwe do jednoznacznego zdefiniowania, co najwyżej do zakreślenia bardzo ogólnych granic. Tak więc co to jest grafomania - to pytanie zbyt ogólne, na które nie dostaniesz odpowiedzi. Brakuje w nim precyzującego stwierdzenia, np "dla Ciebie" "dla krytyka Brodackiego" "według norm przyjętych na uniwersytecie Wiejsko Miejskim" i tak dalej.
Tak więc przestań podpuszczać dyskutantów, bo im się obwody przegrzeją
Martva - 16 Marca 2009, 20:02
dzejes napisał/a | Tak więc przestań podpuszczać dyskutantów |
Ale kiedy ja lu... znaczy, chciałam powiedzieć, to mogłaby być ciekawa dyskusja
Martva - 24 Marca 2009, 09:41
Po przeczytaniu jednego wątku na NF już trochę łapię o co chodzi z grafomanią
Nocturn - 24 Marca 2009, 09:42
Wyjaśnij proszę
Martva - 24 Marca 2009, 09:46
LINK
O takie podejście chodzi, prawda? Piszę bełkot, a potem się obrażam na krytyków że są głupi, nieoczytani i nie rozumieją o co mi chodzi. Tylko że grafomania zawsze kojarzyła mi się nie wiedzieć czemu z kiczem, a kicz jest ładny.
|
|
|