Ludzie z tamtej strony świata - Sebastian Uznański
andre - 6 Marca 2006, 10:14
Przeczytałem sebastianowe "Miasteczko"w najnowszym MF-ie.I to jest najlepszy tekst Sebastiana jaki do tej pory czytałem.
hrabek - 6 Marca 2006, 11:12
Sebastian napisał/a |
count mam nadzieje wyskoczysz z pracy w przerwie na lunch i jak ostatnio dasz znać jakie wrażenia z dwóch pierwszych stronnic... |
Przepraszam, zaspalem. Bylem troche na zwolnieniu ostatnio, poza tym mam straszliwe braki w lekturze, bo jedyna rzecza, jaka czytam ostatnimi czasy to podpisy newsowe w TVN24 i wyraz twarzy mojego synka. Stad stos pism pietrzacy sie juz na ladnych parenascie centymetrow. Poza tym nie sledzilem ostatnio forum, bo w domu nie mam czasu i na to i nie widzialem ostatnich postow. Dopiero teraz wszedlem i poczytalem.
W niedziele wieczorem bylem w empiku i kupilem sobie NF (co chyba stanie sie nowa tradycja, bo stwierdzilem, ze az taki biedny nie jestem, zeby stac mnie bylo tylko na jeden tytul miesiecznie). Juz dwa poprzednie numery mi sie podobaly, ale tylko pozyczalem od znajomego, teraz stwierdzilem, ze wyposaze sie w swoj wlasny egzemplarz, tym bardziej, ze byl tam Sebastian.
Dodatkowo po sasiedzku lezal nowy MF (ktory tez postanowilem, ze bede kupowal regularnie, bo ukazuje sie raz na kwartal mimo ambicji redaktora naczelnego, to tym bardziej raz na 3 miesiace stac mnie na te pare zlotych), a tam znowu Sebastian. Wiem, ze pisales, ze bedzie cie sporo, ale z glowy mi po chorobie wylecialo. Przywiozlem wiec oba pisma do domu i polozylem na szczyt kupki.
Poznym wieczorem zabralem sie za NF, ale zaczalem od publicystyki, bo nie wiedzialem, na ile mi starczy zdrowia, poza tym bylem zmeczony i nie chcialem zaczynac opowiadania Sebastiana (dlugiego, jak zauwazylem) z klejacymi powiekami. Skonczylo sie na tym, ze przeczytalem wszystko oprocz opowiadan :)
Opko zaczalem dzisiaj, w zwiazku z tym (i po to wlasnie zacytowalem Twoja wypowiedz) starczylo mi czasu tylko na dwie strony i moge cos o nich napisac. Poki co zaczyna sie interesujaco. Skojarzenia z Mesjanka (o ktorych wspomnial Czarny) jak najbardziej na miejscu. Tuz pod tytulem na zdjeciu gola baba, ale w tekscie przynajmniej na tych pierwszych dwoch stronach nic na ten temat ;)
W zasadzie akcji poki co jeszcze za duzo nie ma, tez jest bohater, ktory zostaje wyrwany z jednego swiata w drugi, tyle ze tym razem sytuacja jest odwrotna - w Mesjance bohaterka zostaje wyrwana ze swiata ktory zna w nieznane, natomiast tutaj bohater zostaje uwolniony i wraca do tego co jest mu znane. Natomiast opisy "podlaczen" i tak dalej sa bardzo podobne. Co prawda tutaj podlaczone jest co innego i do czego innego, ale wciaz jest to bardzo sugestywne i plastyczne. Moja osobista subiektywna ocena wciagalnosci opowiadania w tym miejscu (po dwoch stronach) stoi na o wiele wyzszym poziomie w przypadku Neuronomicum niz w przypadku Mesjanki. Natomiast Wczorajszy Deszcz w tym samym miejscu stal jeszcze wyzej. Zobaczymy jak to sie rozwinie. Mam nadzieje, ze dzisiaj przeczytam, bo w kolejce stoi juz Miasteczko, ktore tak sie podobalo andre. Juz nie moge sie doczekac.
Przy okazji, bo mnie tak naszlo czytajac ostatnie wypowiedzi (nie pytajcie w zwiazku z czym mnie naszlo, bo nikt o tym nie pisal, po prostu czytalem jeden z postow i mi przyszlo do glowy, zeby zapytac, ale nie byl to post Halethy z pytaniem), zeby zapytac Cie, czym sie zajmujesz na codzien? Kim jestes z wyksztalcenia? A moze dopiero to wyksztalcenie zdobywasz?
gorat - 6 Marca 2006, 11:44
"Miasteczko" przeczytane. Spokojny, dobrze napisany tekst. Trochę zastanawiający (kto kogo tutaj i dlaczego?), choć końcówka wydała się trochę schematyczna (możliwe zresztą, że bez tego nie byłoby takiego dramatyzmu).
Edit: przeczytałem 2/3 amfy (dzięki za skrót - andre wymyślił? No kto? Przyznać się! ) i jak na razie w "wyścigu" na najlepszy tekst numeru "Miasteczku" zagrozić może jedynie "Wieszczyca". Oj, coś kiepsko z MF...
Henryk Tur - 6 Marca 2006, 11:48
andre napisał/a | Przeczytałem sebastianowe Miasteczkow najnowszym MF-ie.I to jest najlepszy tekst Sebastiana jaki do tej pory czytałem. |
Z tym się akurat nie zgodzę, bo dla mnie najlepszy tekst Sebastiana to "Czas utraconych chwil", ale powiem inaczej - to wzorcowe opowiadanie SU. Czyli klasyczne i dokłądnie obrazujące styl, w jakim pisuje.
Czyli on i ona, tajemnica, świat, który nie jest prawdą i podróż w jej poszukiwaniu.
No i niespodziewany finał.
Klasyka
Sebastian - 6 Marca 2006, 14:34
Jestem z wykształcenia i zawodu psychologiem, pracuje w róznych miejscach, często jestem w rozjazdach za Krakowem, i nieraz wracam nie licho zmęczony. Na szczeście jest druga praca - pisanie. I być może zacznie się w niej okres prawdziwej satysfakcji autorskiej. Skończył się bowiem czas tekstów krótkich, teraz uderzamy z Nursem z redefinującą granice wyobraźni "Panią Igieł", potem wreszcie monumentalna "Matka gromów" i na końcu epicki "Żałując za jutro". To na razie wszystko co zaplanowałem na ten rok, ale zobaczycie, że są to moje najpóźniejsze, więc najdojrzalsze literacko rzeczy. Wszystkie te długaśne teksty to the best of Uznański.
Henryk Tur - 6 Marca 2006, 16:04
Sebastian napisał/a | teraz uderzamy z Nursem z redefinującą granice wyobraźni Panią Igieł, |
Mocne słowa. Czekamy więc z niecierpliwością.
hrabek - 7 Marca 2006, 08:37
Zadalem wczesniej pytanie, a pozniej przeczytalem sobie ramke w NF i tez sie dowiedzialem :)
Opowiadanie przeczytalem. Bardzo fajne, bardzo w Twoim stylu, troche za bardzo przypominalo mi mesjanke. Anielice byly swietne. Momentami mialem wrazenie, ze piszesz za szybko. Ze zamiast delektowac sie, pedze do przodu. Chcialem sie zatrzymac, zwolnic, ale nie bylo jak. Nie wiem, moze mialem taki nastroj, ze chcialem troche zwolnic, a tu mnie ciagnelo do przodu ze wszystkich sil. Z drugiej strony w Mesjance i Wczorajszym Deszczu, a nawet w Czasie Utraconych Chwil bylo tak samo. Chyba jednak to byla wina mojego nastroju. Niemniej jednak czuje pewien niedosyt. Chociaz akurat zakonczenie mi sie bardzo spodobalo, w przeciwienstwie do ktoregos z moich przedmowcow.
Dzisiaj czeka mnie Miasteczko, jesli znajde chwile. Zobaczymy o czym to :)
Czarny - 8 Marca 2006, 13:02
Zakupiłem dziś MF-a, a co za tym idzie niedługo parę słów o "Miasteczku".
aa3 - 8 Marca 2006, 13:09
W krótkim czasie dostaliśmy dwa, jakże różne, opowiadania Sebastiana i jeszcze te ambitne plany na ten rok Jestem bardzo ciekawy w którą stronę to Twoje pisanie się skłoni.
A to moje wrarzenia po lekturze:
Neuronomicum - Ja lubię taki styl, za to cenię Uznańskiego, za ten szaleńczy strumień oryginalnych pomysłów, niesamowitych wizji, żonglerkę schematami. Dlatego opowiadanko czytało mi się na prawdę fajnie. Niestety muszę uczciwie przyznać, że to jedne ze słabszych tekstów Sebastiana. Wiele pomysłów ma potencjał, ale widać że są nie dopracowane. Jego styl zazwyczaj balansuje na granicy kiczu, zazwyczaj jednak jest to świadome i Uznański bawi się tą formą, ukrywa drugie, trzecie dno. Tutaj jednak coś za bardzo w tym balansowaniu przeciąża go ku pulp'ie. Ale i tak przeczytałem z przyjemnością.
Miasteczko - A to coś niezwykłego, nie ma szaleństwa, nie ma strumienia pomysłów - jest dickowski klimat i prosta historia. Kurcze naprawde mi się podobało. Sebastian pokazał że potrafi pisac inaczej nie gubiąc przy tym swojego ducha. Raczej nie zgodzę się z andre że to najlepszy tekst - ale napewno jeden z lepszych. Udowadnia, ze Sebastian nie jest niewolnikiem jednego pomysłu na prozę fantastyczną .
I jeszcze na koniec taka luźna uwaga: czytam ostatnio różnych polskich pisarzy i dochodze do wniosku, że lepiej późny ale dopracowany i dojrzały debiut książkowy, niż szybki i przedwczesny
Sebastian - 8 Marca 2006, 13:10
Pisze "szybko", bo pismo ma ograniczoną objętość a ja chce zmieścić wszystko co wymyśliłem. Poza tym, sam się nudze wlasnymi dłużyznami i mi się nie chce ich pisać.
"pani igieł" powinna niedosyt zaspokoić, to tłuściutka bestia z dobrze opisanym, monumentalnym podziemnym światem. Prowadze rozmowy z "mf" nad dłuższymi tekstami, jest wstępnie zielone światło, więc zobaczymy co z tego wyniknie. Kto wie, może nie będziecie chodzić głodni literatury Uznańskiego już zbyt długo... Na razie musze skończyć odjechaną mikropowieść...
Sebastian - 8 Marca 2006, 13:20
Ufff ledwie skończyłem odpowiadać count-owi
aa3 napisał/a | Jestem bardzo ciekawy w którą stronę to Twoje pisanie się skłoni. |
Pociągają mnie coraz bardziej klimaty z Mesjanki, Ważniejszej sterownej, Neuronumicum, Świtu czarnego słońca. Przygotowywane do druku mikropowieści są kokonsewkwentnym pogłębieniem i rozwinięciem tego stylu. Są rozleglejsze w konstrukcji świata, nieco bardziej spokojne, mniej hałaśliwe, wysmakowane estetycznie bardziej, jak sądze. Bo ja się lepiej czuje w dłuższych formach.
Zaś powieść to będzie totalna niespodzianka Tyle już wiadomo, zaś gdzie mnie dalej wicher wyobrażni zarzuci... ????
Czy Neuronomicom posiada drugie i trzecie dno? Ja już nie mogę odpowiedzieć, niech tekst mówi sam za siebie
aa3 napisał/a | dochodze do wniosku, że lepiej późny ale dopracowany i dojrzały debiut książkowy, niż szybki i przedwczesny |
Mam nadzieje, że "Żałując za jutro" Cię nie rozczaruje. Uh! Naprawde nad tym zasiadłem
Czarny - 9 Marca 2006, 08:19
Wrażenia z "Miasteczka" mieszane. Nie ma tu lawiny zakręconych pomysłów czasem wprost przytłaczających czytelnika. Jest za to bardziej chyba przemyślana i dokładniejsza fabuła. Podobał mi się ten tekst i miałem takie wrażenie, że powinien znajdować się w NF, albo SFFiH, bo jest za dobry na czasopismo, które nadal właściwie raczkuje na rynku fantastyki. Może nie zabrzmiało to zbyt dobrze w stosunku do MF-a, ale takie mam wrażenie, że on dopiero wpycha się na "górę" i przez to ma nieco słabsze utwory. Wróćmy jednak do opka, znowu miałem inną koncepcję zakończenia, choć nie tak całkowicie. Zdało mi się, że ta senność Alitei i czekolada mają coś wspólnego ze sobą (taka teoria spiskowa) i rano coś się wydarzy. No cóż autor zakończył tak jak sam to widział. W mojej osobistej klasyfikacji "Miasteczko" jest wyżej od "Mesjanki" i "Neuronomicum", ale niżej od "Deszczy ...". Czytałem też wcześniejsze utwory Sebastiana w SF-ie, ale na tyle dawno, że by je wciągnąć na bieżącą listę z lokatami musiałbym je przeczytać na nowo. Podsumowując - "Miasteczko" DUŻY PLUS.
Taclem - 9 Marca 2006, 11:51
"Miasteczko" bardzo fajne, ale brakuje mu czegoś jakby końcowego szlifu. W sumie to całość czyta się dobrze, choć czasem coś troszkę zgrzyta... Ale i tak jest to chyba najlepszy teksior numeru
andre - 9 Marca 2006, 12:48
A dla mnie to jest najlepszy tekst SU bo jest krystalicznie czysty narracyjnie i nie epatuje fajerwerkami wyobrażni a jest bardzo zwart i spójny.I troszke klimatu Dicka ma,co bez znaczenia nie jest.
Henryk Tur - 9 Marca 2006, 14:18
Czarny napisał/a | Podobał mi się ten tekst i miałem takie wrażenie, że powinien znajdować się w NF, albo SFFiH, bo jest za dobry na czasopismo, które nadal właściwie raczkuje na rynku fantastyki. Może nie zabrzmiało to zbyt dobrze w stosunku do MF-a, ale takie mam wrażenie, że on dopiero wpycha się na górę i przez to ma nieco słabsze utwory. |
I właśnie przez takie utwory wspina się na tą "górę".
Nadto samo naziwsko na okłądce zachęci do kupna pisma kogoś, kto tego nie robi (ł).
NURS - 9 Marca 2006, 22:24
Zapowiem to juz oficjalnie.
Minipowieść Sebastiana "Pani Igieł", pójdzie w majowym SFFH. To jego największa dotychczasowa rzecz z wydanych i chyba zawalczy o miano najlepszego tekstu ever. Poszłaby w kwietniowym, ale nie sadzę, żeby to dla autora było najrozsadniejsze, zaistniec we wszystkich psimach w ciągu 30 dni, a potem długa cisza.
Generalnie zderzanie tekstow w tym samym miesiącu w róznych pismach jest IMO bez sensu. Niestety nie wszyscy to rozumieja. Umiejętne rozłożenie opek w skali roku daje ciagły kontakt z czytelnikiem a to jest najwazniejsze, by zaistnieć w świadomości czytelnika bardziej, niż dając teksty równolegle.
hrabek - 10 Marca 2006, 08:09
W normalnych okolicznosciach masz oczywiscie racje, NURSie, ale wczesniej rozmawialismy w kontekscie wydania zbioru opowiadan Sebastiana i wtedy wydaje mi sie ze taki jednorazowy wyskok w postaci szturmu publikacyjnego moglby dobrze zrobic na sprzedaz zbioru, bo sporo osob kupuje/czyta tylko jeden tytul, wiec co nie kupi to i tak na Sebastiana trafi ;)
Natomiast ze zbioru poki co nici (nie w ogole, ale w sensie wydania w najblizszym czasie), to pewnie rzeczywiscie dla czytelnika lepiej, zeby utwory ukazywaly sie w odstepach. Bo tak teraz przeczytam dwa, pozniej w maku Pani Igiel i znowu bede zrzedzil, ze mi malo :)
Sebastian - 13 Marca 2006, 09:38
Czarny napisał/a | Podobał mi się ten tekst i miałem takie wrażenie, że powinien znajdować się w NF, albo SFFiH, bo jest za dobry na czasopismo, które nadal właściwie raczkuje na rynku fantastyki. Może nie zabrzmiało to zbyt dobrze w stosunku do MF-a, ale takie mam wrażenie, że on dopiero wpycha się na górę i przez to ma nieco słabsze utwory. |
Hansag napisał/a | I właśnie przez takie utwory wspina się na tą górę.
Nadto samo naziwsko na okłądce zachęci do kupna pisma kogoś, kto tego nie robi (ł). |
Hansag ma troche racji. Też kiedyś byłem debiutantem. Moja Zagubiona dusza znalazła się dzięki kredytowi zaufania udzielonego mi przez NURSA w Młlodych wilkach" zbiorze najlepszych mikropowieści fantasy zebranych przez Redakcje "SF". Wtedy było to moje szóste opublikowane opowiadanie i obowaiam się, że przez wzgląd na Uznańskiego nikt by tej książki nie kupił. Ludzie ruszyli do księgarń ze względu na znakomite "Łzy Nemezis" Dębskiego, a Uznański został rozpoznany przy okazji. Potem kolejny przykład, "Wizje alternatywne", znów kredyt zaufania Wojtka Sedeńki, Uznański -autor wciąż mało znany, nie kupilibyście, nie przeczytalibyście "Wizji" dla Uznańskiego. Ale było nazwisko Ziemiańskiego na okładce, które objęło nas wszystkich swoją aurą i sprawiło że część osób kupiło i przy okazji zapoznało się z chyba niezłą Ważniejszą Sterowną. Pisze o tym, bo mam długi w stosunku do mistrzów pióra, dzięki którym "na przyczepkę" mógł pójść do góry młody debiutant. A pewner długi można spłacić nie wprost. Jeżeli jest tak, jak twiersdzicie, a w co do końca nie wierzę, że moje nazwisko pomaga w rozprzestrzenianiu się jakiegoś pisma (np MF) i dzięki temu, także kilka młody przyszłych gwiazd zapadnie wam w pamięć, będe tylko dumny. czyli, "nie jestem zbyt dobry" dla żadnego pisma. czasami myśle że to te pisma są zbyt dobre dla mnie
NURS napisał/a | To jego największa dotychczasowa rzecz z wydanych i chyba zawalczy o miano najlepszego tekstu ever |
Mamy więc pierwszą recenzje Pani igieł
count napisał/a | Natomiast ze zbioru poki co nici (nie w ogole, ale w sensie wydania w najblizszym czasie |
Ale jak wydamy ksiązkę, i książka się fenomenalnie sprzeda wtedy wrócimy do planu counta nr2, czyli zbiorek po ksiązce i będzie dobrze. ja nie tracę nadziei...
hrabek - 13 Marca 2006, 12:26
Kurde, NURS pisze, ze to ma byc najlepsze opowiadanie w historii, a jednoczesnie kisi u siebie zamiast czym predzej puscic, zebysmy tez mogli poczytac. Nieladnie, Nursie, nieladnie :(
A z innej beczki - przeczytalem Miasteczko. Opowiadanie jest swietne. Na poczatku nie wiadomo o co chodzi, pozniej sie zaczynam domyslac, jeszcze pozniej mam juz pewnosc i dopiero wtedy nastepuje potwierdzenie moich domyslow. Bardzo lubie tak skonstruowana fabule. Podobaly mi sie portrety bohaterow. Nareszcie nie bylo gonienia, jak w ostatnich trzech utworach, ktore czytalem (Mesjanka, Wczorajszy Deszcz, Neuronomicum), byl jeden swiat, dobrze (chociaz moglo byc jeszcze lepiej) sportretowani bohaterowie, fajna akcja, ale bez skakania po lebkach. Wciagnalem sie bez reszty. Zalowalem, ze takie krotkie, bo przy takim zakonczeniu jakie bylo az sie prosilo o ciag dalszy. Pisales kiedys, ze masz za duzo pomyslow, zeby wracac do starych tekstow, jak nowe nie mieszcza sie w glowie, ale moglbys zrobic kiedys wyjatek i np. dopisac dalszy ciag Miasteczka. A niech nawet akcja toczy sie 50 lat pozniej, z nowymi bohaterami, gdzie po poprzednich tylko popiol zostal, a co tam. Bardzo mi sie podobal tak wykreowany swiat, a opowiadanie pozostawilo spory niedosyt, dlatego domagam sie dalszego ciagu! (joke, joke) :)
Sebastian - 13 Marca 2006, 14:00
Hejcount, ciesze się, że niemal każdy mój świat ci się podoba na tyle by żądać dalszego ciągu... Ale będę się upierał, że więcej zyskuje tekst od razu przemyślany i pomyślany na dłuższy - niż trzy dalsze ciągi do krótkiego. W ten sposób nie trzeba tworzyć dalszego ciągu, a mamy niezgorszą zabawe na dłużej... Dlatego zamiast tworzyć MIASTECZKO II, MIAStTECZKO III, MIASTECZKO POWRÓT DO MIASTECZKA, MIASTECZKO RERAKTYWACJA MIASTECZKA, MIASTECZKO FOREVER... wole przestawić się na tworzenie światów od razu objętościowo chwytający pięć krótkich miasteczek, a nie dających wrażenia wtórności, odgrzewania tej samej zupki.. Poza tym, jest problem, nakład pism jest różny, nie każdy kupuje wszystko. Myślałem kiedyś by napisać dalszy ciąg Życzenia śmierci, albo Neuronumicum (do tego powstały nawet ze trzy rozdziały i leżą na kompie.) Ale kto jeszcze pamięta Życzenie śmierci? Jesteś pewien count że chiałbyś czytać tekst trzeci z szeregu w jakimś świecie, nie znając poprzednich? A duża grupa czytelników znalazłaby się właśnie w takiej sytuacji.
Tymczasem NURS ma schowaną niegłupią Panią Igieł i obiecał, że nam niedługo pokaże. Nie żartował, pisząc że tekst monumentalny pod względem objętośći. Czyli, zamiast kilku ciągów dalszych, uderzam raz a porządnie...
hrabek - 13 Marca 2006, 15:53
Masz racje. Pewnie nie przypadloby mi do gustu opowiadanie, ktore dzieje sie w swiecie, ktorego nie znam i nie mam mozliwosci zapoznania sie z nim, bo zapoznanie bylo we wczesniejszym utworze, tak jak troche bylem zly, ze rozmawiacie o Wazniejszej Sterownej i jakie to swietne opko, a ja go nie czytalem :(
Ale mialem raczej na mysli cos innego. Piszesz, ze lepiej jest napisac cos dluzszego, niz dorabiac dalsze ciagi do krotszych rzeczy. I wlasnie o to mi chodzi. Po prostu dla mnie Miasteczko jest za krotkie. Chetnie przeczytalbym wersje "Director's Cut", co najmniej dwukrotnie dluzsza, z dalszym ciagiem, jak bohaterom udaje sie wyjsc z sytuacji, w ktorej znalezli sie na koncu. Ale poniewaz opowiadanie ukazalo sie juz drukiem, w zwiazku z tym stanowi dla mnie zamknieta calosc, ktorej rozbudowac sie nie da. Dlatego domagalem sie dalszego ciagu. Ale jestem za tym, zebys pisal dluzsze formy.
Nie moge sie doczekac Pani Igiel, a NURS mnie wyczekuje. Moze czeka, az prenumerate zamowie? Hop, hop, Nursie, jak zamowie prenumerate teraz, to wrzucisz Pania Igiel w kwietniowy numer? :)
Henryk Tur - 14 Marca 2006, 11:11
A jakbyś, Sebastianie, napisał Miasteczko, Miasteczko II i Miasteczko III, a każda częśc lepsza od poprzedniczki ?
Wtedy zapisałbyś się w annałach fantastyki
Sebastian - 14 Marca 2006, 16:46
Co prawda zawsze chiałem unieśmiertelnić swoje nazewisko rozrywając granice pojmowania literatury, ale może nie należy sobie stawiać zbyt wysoko poprzeczki. Czyli plan maksimum może odłoże na kiedyś jak będe wiecej potrafił a na razie wersja hansaga? W końcu niesmiertelność to nieśmiertelność... Tylko musze zacząć od tekstu gorszego od Miasteczka i do niego machać kontynuacje. Wtedy to może wypalić. Hm... Pomysł mi się naprawde zaczyna podobać. I dzieci się będą musiały męczyć w szkole ucząc o mnie...
Piotrek Rogoża - 14 Marca 2006, 17:11
O, właśnie. "Miasteczko". Dobre opowiadanie, podobało mi się. Całkiem inne, niż reszta. "Neuronomicum" przypominało pojechaną, psychodeliczną kreskówkę, tu mamy rzecz zahaczającą o innego rodzaju absurd, przewrotną. Tam lektura była niczym wizyta w umyśle narkomana na haju, tutaj - zwiedzamy mózg paranoika. Aż sam nie wiem, która wycieczka ciekawsza... Ciekawe, ile twarzy Sebastiana jeszcze nie znamy.
Sebastian - 14 Marca 2006, 17:33
Dotąd poznaliście równo dwadziecia jeden twarzy... Ale myśle, że najciekawsze dopiero przed Wami. Nurs już coś nieco wie i o tym pisał kilka postów temu. Zaś nieliczni ci, co czytali żałując za jutro zgodnie twierdzą, że powieść dystansuje kilkakrotnie to czego dokonałem w opowiadaniach. Jakby ta forma bardziej mi leżała. BTW, żałując za jutro właśnie wchodzi do obróbki redakcyjnej... Jeszcze tylko kilka MIESIĘCY moi drodzy - premiera jesienią!
Dziękuje "zbiorowo" za wszystkie recenzje Neuronomicoom i Miasteczka, które dotąd otrzymałem. Każda z nich umacnia mnie w szalonym przekonaniu, że warto pisać. Nie dziękuje indywidualnie, bo dziwnie by wyglądało "Dziekuje. Sebastian", po każdym pośce, ale wiedzcie... No kurcze, przecierz wiecie, co chce powiedzieć...
No fajnie, że jest Wam fajnie jak czytacie to co mi się (po)tworzy
Henryk Tur - 14 Marca 2006, 20:07
Sebastian napisał/a | No kurcze, przecierz wiecie, co chce powiedzieć...
No fajnie, że jest Wam fajnie jak czytacie to co mi się (po)tworzy |
... i łzę wzruszenia kryształową uronił, która spadając na tysiące lodowych igieł się rozprysnęła, postronnych w wątku tym ubijając.
- Ha ! - Zawołał. - Oto Pani Igieł, ludzkie ścierwa !
Sebastian - 15 Marca 2006, 08:46
Hm, może "lodową igłą, słusznie mi się obrywa za pewną patetyczną maniere w poprzednim poście, ale chiałem napisać co czuje i nie znalazłem w pośpiechu lepszych słów. Ale z "ludzkimi ścierwami" troche przegiąłeś
Henryk Tur - 15 Marca 2006, 09:40
Sebastian napisał/a | Ale z ludzkimi ścierwami troche przegiąłeś |
Jak znam Twoją twórczość to pewnie wystepują tam wyższe formy zycia, dla których ludzie to nic więcej .
Ostatnio dostaje mi się na forum MF za tytuł "Człwkołak". Ponoć zdradza zakonczenie. Hmmm... Czytałeś to ? Jaki Ty byś dał tytuł temu tekstowi ? Tak ciekawości pytam.
Czarny - 15 Marca 2006, 11:04
Hansag napisał/a | Jaki Ty byś dał tytuł temu tekstowi ? Tak ciekawości pytam. |
Ja bym dał (że się tak wtrącę) np. "Przemiana", "Gość z lasu", "Dziwny przypadek" albo po prostu "Zew". Swoją drogą całkiem fajny tekst.
Henryk Tur - 15 Marca 2006, 11:13
Dziwny przypadek... ok !
Zew - niezłe. Poważnie.
Wiesz co ? Jak nie będę w stanie wymyślić jakiegos solidniego tytułu, to zwróce się do Ciebie o pomoc
|
|
|