To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Konwenty dawno minione - PYRKON 2007 czyli Poznań zaprasza 23-25 marca

dagra - 1 Kwietnia 2007, 12:25

No to jedziemy.
Interesowały mnie jedynie rzeczy okołoliterackie, więc wrażenia tylko z tej części konwentu.
Przy okazji oczywiście natknęliśmy się gdzieś tam na naparzających się na korytarzu rycerzy, na wampiry (stojące w kółeczku) gdy zabłądziliśmy koło jakiejś piwnicy (a one, wystawcie sobie, zamiast wyszczerzyć zęby i pokazać pazurki na nasz widok, odwróciły się i powiedziały „larp” :roll: mój boże).
Wielce i kilkukrotnie radowało stoisko z grami, gdzie usłyszeć można było coś w stylu „To jest bardzo fajna gra! Może zabrzmi to trochę głupio, bo jest się krasnoludkiem, chodzi się i zbiera złoto. (tu pauza...i drapieżny uśmieszek) Ale bywają złe krasnoludki...”
Polecano nam też grę o owieczkach.

Spotkanie autorskie Grzędowicza – zrobił je sam ze sobą. Żeby stanąć z nim do partnerskiej rozmowy trzeba być co najmniej tak samo pyskatym. Grzędowicz, pozytywnie nastawiony do spotkań, odpowiada na pytania zadane i te, które zadane być powinny... Ma przy tym dar gawędziarski i taką osobowość, że mógłby opowiadać o szczypiorku a słuchałoby się z przyjemnością.
Rozwinął parę myśli z ostatniego felietonu w NF, posnuł refleksje natury ogólnej i upewniłam się, że nie myliłam się co do wymowy i intencji jego felietonów.

Wspominałam już, że świetnym pomysłem była mnogość paneli - ze zderzenia poglądów i osobowości urodzi się zawsze coś ciekawego, dyskusja schodzić może na inne tory, nie mniej ciekawe niż temat narzucony.
Tak właśnie było na panelu „Co się stało z obcymi?”. Pomysły na definicję „obcego” były różne – do nastolatków włącznie :D Rozmawiali sobie panowie Parowski, Przybyłek, Huberath, Szyda (prowadził), ktoś jeszcze był... no i Jęczmyk z widowni.
Czas spędziłam tam z przyjemnością.

Zaskoczył dobór gości na panel „Krajobraz po zwycięstwie”. Skomentować zdarzenie czy odpuścić? :evil:
Hm... wyszłam po godzinie, w połowie – poczułam, że zemdli mnie na widok jeszcze jednej ironicznej miny, skrzywienia czy uśmieszku pana X i Y lub gdy usłyszę jeszcze jedną wycieczkę osobistą w kierunku nieobecnego pisarza :( Rozczarował kierunek, w którym poszła dyskusja, niektórzy dyskutanci porzucili bardzo szybko rozmowę o problemie czy zjawisku, idąc raczej w przytyki personalne, niewybredne nawet.
A zaczęło się nieźle, Parowski mówił o swoim odbiorze artykułu i tez Dukaja , Pilipiuk powiedział jak widzi to, co sam pisze.
No i kwiatek – pan X zaatakował Dukaja za postulat aby fantastyka porzuciła swą rozrywkową rolę, a pisarze pisali wyłącznie dzieła na miarę nobla, co sprostował prowadzący, wykazując cytatem z artykułu, że Dukaj powiedział coś wręcz przeciwnego, na co pan X nie speszony: „haha, widocznie to wyparłem, haha”.

Coby się uspokoić przeszłam się po sali gier figurkowych, gdzie panowała sympatyczna atmosfera zabawy i radości z tego co się robi. Kontrast był aż namacalny.
No i dzieciaczki przy karciankach - naprawdę małe i naprawdę skupione :P

Kapitalny był natomiast panel „Drogi poznania, ścieżki fantazjowania” z Jęczmykiem, Parowskim, Twardochem, Orbitowskim, Przybyłkiem, Huberathem, Protasiukiem i Szydą. Ale zestaw, co? Miało być o fantastyce w kontekście mitu, filozofii i ezoteryki.
Generalnie rzecz biorąc, to zabrakło tu energii, a nawet powiedziałabym, że dyskusja się rozlazła. I to było strasznie ciekawe dla mnie jako czytelnika :P Bo zeszło na różne inne choć bliskie zagadnienia, a najciekawsze były różnice w osobowości pisarzy, w poglądach na fantastykę, zainteresowaniach, doświadczeniach, światopoglądzie – to wszystko wychodziło tak nie wprost ale mocno i dało fajny efekt końcowy.
Panowie chwilami nie mogli się porozumieć, ujawniły się „różne światy”, wypłynęła tu i ówdzie (słowami któregoś z panów) „idee fixe” rozmówców. Orbit był krótko i rzucił, że bez Junga nie byłoby np Star Wars i kiedy buzię otwierałam do protestu, zerwał się i poszedł na Poplit.
Dla mnie chyba najciekawszy panel.

„Mroki średniowiecza” Jacka Komudy zalały potokiem informacji, szczegółów – znanych i takich zupełnie dla mnie nowych. Podobał mi się radosny sposób, w jaki Jacek dzieli się swoją wiedzą. Bezpretensjonalność i skromność proporcjonalna do wiedzy.
Temat higieny osobistej zwykle wywołuje duże emocje u słuchaczy i mnóstwo śmiechu, ale nie tylko o tym było. Opowieść o... jakby to ogólnie ująć?... ludziach, postawach i układach społecznych - bardzo ciekawa. Zdecydowanie jedna godzina to za mało.

Bardzo miło wspominam spotkanie autorskie Szczepana Twardocha – dla mnie autora opowiadania roku (o „Rondzie” mówię). Zainteresowania ST dotyczą spraw, na których w większości zupełnie się nie znam, więc słucham o nich z zaciekawieniem.
Pokładam wielkie nadzieje w pisarstwie Szczepana - na tym spotkaniu, jak i podczas innych dyskusji wyłonił mi się obraz pisarza, który chce w ramach fantastyki pisać to, czego ja szukam i czego mi w niej brakuje. Plany wydawnicze są, więc jest na co czekać.
Pogwarzyliśmy sobie o tym i owym i tylko żałuję mocno, że zawirowania czasowo przestrzenne nie doprowadziły do kontynuacji tej rozmowy późniejszym wieczorem. Może jeszcze będzie okazja.

Rzecz o komunikacji damsko-męskiej w wykonaniu Marcina Przybyłka to jeszcze jeden dowód na to, że choć na ten temat napisano dziesiątki książek i setki artykułów, nie ma mowy o nudzie jeśli prelegent ma dar opowiadania. A Marcinowi dobra Bozia tego talentu nie poskąpiła.
Przyznam, że numer z przepuszczaniem na pasach słyszałam po raz pierwszy – przeprowadziłam sondę wśród znajomych mężczyzn i potwierdzili, że nienawidzą być przepuszczani. Opowiedziano mi nawet o pewnej windziew pewnym biurowcu, do której przepuszczają wszystkich zawsze faceci w stylu macho, a inni nie chcą wchodzić i scenki się odbywają przed windą. Hehe.

Maciej Parowski opowiedział trochę o redagowaniu Nowej i Czasu Fantastyki. O przemianach, których byliśmy świadkami, o założeniach, o swoim poglądzie na to, czym pismo być powinno, o kierunkach rozwoju. W sumie wszystkiego mozna było się domyślić obserwując oba pisma. No ale co do wielu kwestii mamy po spotkaniu juz pewność.

Na panelu „Róbmy rewolucję” wymiękłam. Dopóki rzecz dotyczyła rewolucji w ujęciu ogólnym i szerokim, słuchało się aktywnie, dowiedziało czegoś nowego (cholera, kiedy oni to wszystko czytają i jak zapamiętują?!) na to i owo spojrzało z innej perspektywy, z czymś się zgodziło a z czym innym nie.
Ale potem panowie Jęczmyk i Twardoch pojechali w historię i politykę i musiałam się skupić bo wiedza moja w tym zakresie niewielka jest. Miałam ochotę powiedzieć „Szczepan, zamilknij na chwilę, ja muszę pomyśleć o tym, co mówisz”, no ale to był panel a nie prywatna rozmowa.
Marcin Przybyłek dorzucił nieco ze swojej działki, a na tym to już się trochę znam, były więc szczęśliwie chwile wytchnienia. Na marginesie, wejścia Marcina ze spojrzeniem od strony psychologii - podczas kilku paneli - były interesujące i celne i kierowały rozmowę na tory, którymi dyskusje o fantastyce nieczęsto chodzą, pokazywały sprawy z nieco innej perspektywy.
Jestem chyba jedyną osobą na świecie nie trawiącą felietonów Lecha Jęczmyka, ale na tym (i każdym innym) panelu słuchałam go z przyjemnością – spokój, dystans, doświadczenie. To Osobowość. Rozbieżności poglądów nie grają tu roli.
Generalnie rozmowa panelowa zachęcająca do poczytania sobie tego i owego, bardzo ciekawie było, bardzo.


Program Pyrkonu był tak wypełniony, wręcz zapchany, że przeoczyłam panel wydawców, opowieść o Szpicbergenie, a z kilku spotkań trzeba było zrezygnować na rzecz innych :(

Dwa minusy – jeden, na który nie ma chyba rady :roll: to usytuowanie auli blisko wejścia i przewalające się obok tłumy, hałas mocno przeszkadzający podczas paneli; na drugi mam nadzieję organizatorzy zwrócą uwagę – warto uświadomić tych chłopców, którzy tak beztrosko zachowywali sie podczas panelu w sobotę :evil: że rozkładanie i sprawdzanie działania jakiegoś sprzętu, głośne rozmowy, zeskakiwanie ze sceny, trzaskanie drzwiami i odbieranie telefonu są nie na miejscu.
Chociaż, z tą aulą... może jednak znalazłoby się jakieś inne, duże pomieszczenie na uboczu? (niestety żadne mi się nie kojarzy).


Definicji fantastyki nadal nie mamy :lol: a dialogiem Pyrkonu jest dla mnie:
- To co, chcecie powiedzieć, że opowieść o facecie zamieniającym się w karalucha to powieść fantastyczna?!
- Oczywiście!

Nexus - 1 Kwietnia 2007, 14:57

Oki... wreszcie udało mi się wrzucić i opisać zdjątka...
Pyrkon 2007 by Nexus
A reszta niech będzie milczeniem... :mrgreen:

Czarny - 1 Kwietnia 2007, 17:26

Widzę, że Nexusowi też umknąłem z obiektywu :twisted:
joe_cool - 1 Kwietnia 2007, 18:01

Nexus napisał/a
Oki... wreszcie udało mi się wrzucić i opisać zdjątka...
Pyrkon 2007 by Nexus

fajne fotki :mrgreen: szkoda, że niektóre się nie pokazują... czy tylko ja tak mam? :cry:
Nexus napisał/a
A reszta niech będzie milczeniem... :mrgreen:

i słusznie :mrgreen: ale tak w ogóle to pokażesz kiedyś, nie? ;)

Nivak - 1 Kwietnia 2007, 19:04

Dzięki dagro za tak dokładną relację. Tyle ciekawych rzeczy było. Aż żal bierze, że nie mogliśmy z Harko pojechać. Może za rok~~
Nexus - 1 Kwietnia 2007, 19:08

Czarny, i nie wiem jak to się stało :shock: Byłem na 100% pewien, że uchwyciłem Cię na jednym. To jakieś sztuczki Grim Reapera :twisted:
joe_cool, pogadamy :wink: Fotosik chodzi jakoś tak... powoli. Musisz być cierpliwa.

Ziuta - 1 Kwietnia 2007, 19:20

Piękne zdjęcia.
Trza się będzie na jakiś konwent wybrać. Choć raz.

Adashi - 1 Kwietnia 2007, 19:42

:bravo Nexus, extra fotki :D
joe_cool - 1 Kwietnia 2007, 20:15

Nexus, już działa. a pogadać musimy koniecznie ;)
ssgt.lobo - 2 Kwietnia 2007, 08:05

czolem!
ciesze sie ze pyrkon sie Wam podobal :) staralim sie jak moglim :mrgreen:
dorzucam dwa linki z konkursu tolkienowskiego i kilku ogolnokonwentowych fotek Prezesa
http://picasaweb.google.pl/charzynka/Pyrkon2007
http://picasaweb.google.com/fantastyk/Pyrkon2007
pozdrawiam

Nexus - 2 Kwietnia 2007, 08:19

Tylko dzięki zdjęciom można zobaczyć jak wiele się działo na Pyrkonie... :bravo :mrgreen:
ssgt.lobo - 2 Kwietnia 2007, 08:49

oczywiscie! odczuwam jednak pewien niedosyt...czy jestescie pewni ze nie macie juz nic wiecej?wlasnie czekam az jeden kolega wrzuci pokazna galerie pyrkonowych fot, ale idzie mu to strasznie ciezko,zeby nie powiedziec jak krew z nosa, jak cos sie pojawi to nie omieszkam wam powiedziec! :)
Adashi - 2 Kwietnia 2007, 11:51

ssgt.lobo, fajne foty :)
Anonymous - 2 Kwietnia 2007, 14:18

fajne foty, dawaj więcej
ssgt.lobo - 5 Kwietnia 2007, 10:10

mam nadzieje ze sie nie powtarzam :wink:
http://picasaweb.google.p...rkon2007DDRRoom
http://picasaweb.google.com/case40i4/Pyrkon2007
http://picasaweb.google.p...n2007KilkaFotek
http://www.bestiariusz.pl...7/pyrkon07.html
smacznego!

Gwynhwar - 6 Kwietnia 2007, 14:42

Nie wiedziałam, że ktoś stąd zna Guldana o.o Ja z nim do szkoły chodziłam xD I jestem na focie z SZATANI! Jej o.o
joe_cool - 6 Kwietnia 2007, 20:46

a tutaj: http://www.gamedeczone.com/pyrkon2007.htm relacja z Pyrkonu Marcina P.
ssgt.lobo - 10 Kwietnia 2007, 11:33

sluszna relacja :D
:bravo

Gwynhwar - 18 Kwietnia 2007, 11:23

Właśnie usłyszałam, że ktoś z uczestników marudził na szatnię! Kto się odważył? :evil: :evil: :evil:
ssgt.lobo - 18 Kwietnia 2007, 18:02

Nie slyszalem, ale bylo pare osob oburzonych za ten krzyz na wieszaku...
Gwynhwar - 18 Kwietnia 2007, 20:01

Krzyż był prywatny... :twisted:

Besides, wyobrażasz sobie SzAtAnIe \m/ o.o \m/ , bez bezczeszczenia symboli chrześcijańskich? Bo ja osobiście nie... :twisted:

Patological Squad dziękuje za współpracę i zrozumienie!

ssgt.lobo - 24 Kwietnia 2007, 09:03

:wink:


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group