To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.

Fidel-F2 - 10 Lutego 2016, 09:47

konopia, ale jakoś się wytłumaczysz?
konopia - 10 Lutego 2016, 10:18

Edytowałem poprzednie posta, streściłem cytat, po polsku,
wybaczcie, ale obracam się w specyficznym dwujęzycznym środowisko i czasem się zapominam :oops: , zapominam, że nie wszyscy rozumieją po angielsku.

Zaskakujące jest to, że często nawet rozmawiając po polsku, używa się tutaj angielskich zwrotów i sformułowań, na ogół dotyczących rzeczy, z którymi nie było styczności w Polsce, i nikomu nie chce się ich tłumaczyć (czy raczej nikt nie wie jak powinno się powiedzieć to po Polsku), szybciej wygodniej jest wtrącić zwrot angielski, taki polnglisz powstaje. Nasze dzieci już pewnie w ogóle do sowich dzieci nie będą mówiły po polsku, ich pierwszym językiem jest angielski, ale to temat na osobną dyskusję.

Fidel-F2 - 10 Lutego 2016, 10:22

umiem po angielsku, zrozumiałem linki, pytam czy się wytłumaczysz
konopia - 10 Lutego 2016, 10:25

nie rozumiem, z czego mam się wytłumaczyć?
Już ci kiedyś pisałem, że nie jestem najmądrzejszy, objaśnij proszę, z czego mam się wytłumaczyć?

Fidel-F2 - 10 Lutego 2016, 10:34

czyli nawet nie kumasz z czego się tłumaczysz? a jak myślisz, z czego powinieneś?
konopia - 10 Lutego 2016, 10:39

napisałem już, że nie mam najmniejszego pojęcia z czego powinienem się wytłumaczyć.

Objaśnij mi proszę, z czego według ciebie powinienem się wytłumaczyć, najlepiej w jak najprostszych słowach, bez zagadek itp. (nie lubię zagadek).

Fidel-F2 - 10 Lutego 2016, 10:50

Po pierwsze nie wiem po co nawrzucałeś tyle tych linków i cytatów. Nikt Cię o to nie pytał ani ci nie zarzucał kłamstwa. W ogóle nikt z Tobą nie rozmawiał na temat naleśników. Cały czas gadałeś do siebie. Wolny kraj, stosowny wątek, nikt do Ciebie nie ma pretensji. Możesz gadać o naleśnikach jak Bubba o krewetkach.

Po drugie i zasadnicze zarzuciłeś Martvej mówienie nieprawdy i jak na razie się z tego nie wytłumaczyłeś.

Prościej już nie potrafię.

konopia - 10 Lutego 2016, 12:37

Napisałem, że Martva się myli, nie że kłamie, przeczytaj jeszcze raz ( sprawdź w słowniku definicje tych pojęć).

Martva podała linki na poparcie swych słów, ja podałem linki na poparcie swych, takie tam przekomarzanie się, mam nadzieję, że Martva tak to odebrała.
Robisz z tego nie wiadomo co.

Przy okazji wyszła sprawa z kultem słońca, do której nie mogłem się nie odnieść, jako, że jestem zwolennikiem tego kultu, i jak zazwyczaj wychodzi, że inne (kulty, religie) się do niego odwołują, zapożyczają od niego. Bo Słońce jest (Koreańczycy nawet na nim byli! :wink: ).

Fidel-F2 - 10 Lutego 2016, 13:56

ręce opadają, Ty serio nie rozumiesz o czym rozmawiamy? serio nie rozumiesz tego co sam mówisz? jak ja mam z Tobą rozmawiać jeśli nie rozumiesz ani siebie ani mnie?

możesz być zwolennikiem czego chcesz, kultu słońca, miedzianej miednicy, rusałek w szuwarach albo Twaroga w lampasach, to naprawdę fascynujące

Martva - 10 Lutego 2016, 14:02

Wygląda na to że w Polsce jest bardziej dzień pizzy niż dzień naleśnika, cnd :P swoją drogą pizza mi się bardziej kojarzy ze słońcem niż naleśnik. I w ogóle lubię naleśniki, ale pizzę bardziej. Pizza w ogóle wygrywa ze zdecydowaną większością jadalnych rzeczy (niejadalnych też).

W poniedziałek zostałam nakarmiona pizzą z ziemniakami między innymi. Uwielbiam pizzę z ziemniakami, ale mnóstwo ludzi na sam pomysł się strasznie krzywi :omg: :omg: :omg:

Fidel-F2 - 10 Lutego 2016, 14:13

ciasto i ziemniaki i co jeszcze?
Lynx - 10 Lutego 2016, 14:17

Jabłka.

Jesteście inspiracją kulinarną, będą naleśniki z jabłkami, pizza na słodko z jabłkami i do tego jabłuszkowy kompocik. Fidel, reflektujesz?
;P:

bio - 10 Lutego 2016, 14:33

Nie lubię śmietników kulinarnych, dlatego pizza nie częściej niż z raz w roku. Przypadkowa, a nie planowana. Naleśniki bywają dobre. Jak zawsze wygrywa zupa pomidorowa. Jak tanie wino.
Fidel-F2 - 10 Lutego 2016, 15:25

Lynx, jak najbardziej

bio, a na drugie schabowy z kapustą?

Martva - 10 Lutego 2016, 15:35

Fidel-F2, nie pamiętam czy był sos pomidorowy, na pewno mozzarella i jakieś zielsko. To chyba było oregano, ja bym dała rozmaryn. I kozi ser.
Robiłam ostatnio ziemniaczany kisz ze śmierdzącym niebieskim serem, orzechami i żurawiną i bardzo mi brakowało świeżego rozmarynu, suszonemu się troszkę zwietrzało.

bio napisał/a
Nie lubię śmietników kulinarnych, dlatego pizza nie częściej niż z raz w roku.


czemu pizza to śmietnik kulinarny?

Fidel-F2 - 10 Lutego 2016, 15:39

Martva napisał/a
Robiłam ostatnio ziemniaczany kisz ze śmierdzącym niebieskim serem, orzechami i żurawiną i bardzo mi brakowało świeżego rozmarynu, suszonemu się troszkę zwietrzało.
:!:
Martva - 10 Lutego 2016, 16:01

:?:
Fidel-F2 - 10 Lutego 2016, 18:31

Brzmi świetnie
Martva - 10 Lutego 2016, 18:40

A, bo już się najeżyłam ;) Kisz jest fajną rzeczą dla lenia, zwłaszcza od kiedy można kupić wszędzie gotowe ciasto francuskie.
Fidel-F2 - 10 Lutego 2016, 18:47

Jak mieszkałem we Francji,Quiche Lorraine było podstawą diety. :mrgreen:
Martva - 10 Lutego 2016, 18:50

Lorraine u mnie nie bardzo, ale zdarzało się czasem brokułowo-kalafiorowe w sąsiedniej piekarence :)
ihan - 14 Lutego 2016, 16:15

Że ostatnio zachwyciłam się jarmużem z cieciorką i kokosem na talerzu koleżanki zrobiłam swoją wariację (i dlatego też, że mi jeszcze nie dostarczyła przepisu). Cieciorka jest, dodałam kaszę pęczak. Ale jarmuż robiłam z czosnkiem, cebulą, suszonymi pomidorami (ale takimi suchymi-suchymi bez oleju), odrobiną mleka, serem pleśniowym z czerwoną pleśnią, i kilkoma łyżeczkami takiego sosu chilli. Komponowałaby mi się czarnuszka, ale nie miałam. Mnie tam smakuje. Będę mieć na dwa dni do pracy.
Martva - 14 Lutego 2016, 20:29

Cebula, ser pleśniowy, suszony pomidory i strączek? Spróbuj kiedyś tego: http://jadlonomia.tumblr....C4%99-amore-mio
ihan - 14 Lutego 2016, 20:51

Wygląda dobrze. Niezwykle rzadko gotuje z przepisów, zwykle zerkam o dodają A, B i C, fajnie, a ja robię, A, C i jeszcze wrzucę E, F i G, które mam w lodówce (choć fakt, lodówkę zwykle mam pusta :) )
Martva - 14 Lutego 2016, 21:10

A to generalnie bardzo słuszne postępowanie przy gotowaniu (przy pieczeniu już różnie). Też tak na ogół robię, nawet jak się trzymam przepisu to mi ręka zadrży przy doprawianiu ;)
bio - 14 Lutego 2016, 23:27

Schabowy jest bardzo zależny od chabaniny. Niełatwo ocenić jej jakość w sklepie. Synkretyzm mięs w mielonym łatwiej daje szanse sukcesu. Że tak powiem. Schabowy z kością czasem. A mielony cielęcy, libo barani to przygoda. W loterii schabowy, czy mielony wygrywa u mnie mielony. Tam się wiele miesza.
PS
Bo w języku galaktycznym PIZZA oznacza śmietnik. I w mem poczuciu to, co zrobiono w kuchni.

Fidel-F2 - 14 Lutego 2016, 23:57

bio, jesteś mocno niedoinformowany. Słowo MIELONY oznacza śmietnik.
Luc du Lac - 15 Lutego 2016, 00:38

Chyba że sam mielisz
Fidel-F2 - 15 Lutego 2016, 08:03

Albo sam zrobisz pizzę. Twój argument jest inwalidą.
Martva - 17 Lutego 2016, 13:48

bio napisał/a
Bo w języku galaktycznym PIZZA oznacza śmietnik.


:shock:

Szaro. Od kilku dni jest szaro. Smutno i sięniechce. Gotuję curry. Marchewka, cebula, czosnek i szpinak duszą się z przyprawami. W garnku wyląduje też mrożony groszek, wczorajsze ziemniaki i mleko kokosowe. Na razie od samego zapachu mi lepiej.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group