Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.
Luc du Lac - 20 Grudnia 2015, 03:15
Fidel-F2 napisał/a | Ze sprawieniem sułtana największy problem bo się cholera silnie kindżałem broni, tak że tego..., najlepiej szwagra mieć do pomocy. |
Temu też samopałem powalić go musisz
konopia - 20 Grudnia 2015, 08:22
a to nie sa przypadkiem te z rodzynkami?
Fidel-F2 - 20 Grudnia 2015, 14:10
Ja wiem co się stało
Rafał - 21 Grudnia 2015, 11:17
To nie rodzynki, to śruciny.
Jak ktoś się na tym zna i mówi, że zęby na tym zjadł, to wie co mówi
konopia - 21 Grudnia 2015, 11:25
Fidel-F2, Autobus się zepsuł?
fasolkę po bretońsku popełniłem
Agi - 22 Grudnia 2015, 19:38
Wyciągnęłm z piekarnika keks makowy, a za chwilę wstawię sernik.
merula - 16 Stycznia 2016, 22:28
czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć jaka jest różnica między babeczką i muffinem? bo nie ogarniam chyba...
Agi - 16 Stycznia 2016, 22:45
Babeczki są po polsku a muffiny z angielska.
Fidel-F2 - 16 Stycznia 2016, 23:05
Od babeczki się nie tyje.
Agi - 16 Stycznia 2016, 23:38
Zależy czy babeczka dobrze gotuje.
Rafał - 18 Stycznia 2016, 09:26
Bo babeczka to jest biała, a mufinka, to taka czekoladka
merula - 18 Stycznia 2016, 09:30
pytam, bo w zestawie przepisów jeden pod drugim są "babeczki kawowe" i "muffinki z mokką" i jakoś niespecjalnie zauważyłam różnicę produkcyjną mogącą powodować inne nazewnictwo.
tez mi się wydawało, że technicznie nie ma różnicy i szczerze mówiąc nieco irytuje mnie maniera obecna, ze wszędzie są muffinki, a zniknęły poczciwe babeczki.
Fidel-F2 - 18 Stycznia 2016, 09:43
A znasz różnicę między barszczu a żurkiem?
merula - 18 Stycznia 2016, 11:02
teoretycznie tak
barszczu jest na białej mące (zakwas) i na wywarze mięsnym, żurku na żytniej i raczej chude. z grubsza.
i tu akurat jest różnica.
Fidel-F2 - 18 Stycznia 2016, 11:22
U mnie na wsi barszcz jest na zakwasie żytnim, oczywiście wywar musi być mięsny, może być na kiełbasie, boczku albo np. wędzonych żeberkach, ewentualnie na mieszance tychże. I nikt nigdy nie jadł żurku.
merula, nie istnieje żadna różnica między żurkiem a barszczem.
Martva - 18 Stycznia 2016, 12:09
Spotkałam się z opinią, że są dwie różnice, po pierwsze babeczki są ładniejsze, znaczy, ozdabiane, po drugie jest różnica w składzie i mieszaniu. W muffinkach masz suche składniki do suchych, mokre do mokrych (teoretycznie w dwóch miskach, mnie się nie chce brudzić drugiej), potem całość się miesza drewnianą łyżką, ciasto na babeczki się miksuje, jakieś jajka ucierane z cukrem, masło zamiast oleju, ciut więcej zachodu. Muffiny są ostatecznie cięższe, babeczki/cupcakes delikatniejsze, lżejsze.
charande - 19 Stycznia 2016, 01:41
Jutro (hm, w zasadzie to już dzisiaj...) będę musiała zjeść trochę klusek śląskich, bo babcia dała nam w sobotę całą michę, a źle wstrzeliła się w moment (wczoraj byli goście na obiedzie i dużo jedzenia, do którego kluski śląskie nijak nie pasowały, dzisiaj dojadanie resztek, więc ponad połowa klusek jeszcze leży). Nie lubię ich i nie wiem, z czym je skonsumować, żeby mi bardziej pasowały. Żałuję, że ich nie zamroziłam od razu po otrzymaniu.
dalambert - 19 Stycznia 2016, 01:44
sos grzybowy / pasuje .
Fidel-F2 - 19 Stycznia 2016, 07:51
Grzybowe jak najbardziej ale jakikolwiek mięsny czy warzywny też się nada. Albo polać roztopionym masłem i posypać cukrem.
Martva - 19 Stycznia 2016, 10:00
Też nie lubię, raz je pokroiłam na kawałki i podsmażyłam z czosnkiem, suszonymi pomidorami i potem odrobina pesto na talerzu. Dały się zjeść.
charande - 19 Stycznia 2016, 20:26
Zmęczyłam te nieszczęsne kluchy z kwaśną surówką (kapusta pekińska, marchew, seler, ogórek w occie, jabłko, plus sporo octu). Od biedy toleruję je jeszcze z buraczkami albo ćwikłą. Z sosami mi nie pasują, bo nie lubię sosów. Za to małżonek mój jada je z oliwą i dużą ilością startego parmezanu - różne są dziwactwa
Martva - 24 Stycznia 2016, 11:51
Wczorajszy jednogarnkowiec w wersji mini: podsmażona cebulka, pół puszki kukurydzy, puszka czerwonej fasoli, kartonik przetartych pomidorów. Z braku bardziej meksykańskiej przyprawy - harissa. No i ta harissa mi się sypnęła. Mocno. Trochę pomogła linijka gorzkiej czekolady rozpuszczona w sosie, ale i tak ma moc, uch. Świetnie odtyka nos
krisu - 24 Stycznia 2016, 21:47
Myślę, że ten przepis odtyka nie tylko nos.Pozdr
Lynx - 30 Stycznia 2016, 13:12
Słoiki. Znaczy: pasztetowa, kiełbasa po węgiersku, zupa ogórkowa i "bigos jarski".
Zapasy dla Pomiota.
Martva - 9 Lutego 2016, 19:19
Dziś Dzień Pizzy. Obchodziłam go wczoraj, sąsiedzi mnie zaprosili. Mają takie śmieszne foremki wielkości średniego talerza, przeważnie dwie sztuki są na stole a dwie w piecu. Pięć osób, chyba osiem kombinacji dodatków i wszystkie jadalne bo oni są mało mięsożerni. Mrrru.
konopia - 9 Lutego 2016, 19:57
się pomyliłaś, dziś jest PANCAKE TUESDAY, naleśniki się robi i zjada!
zżem jest pełen, jeszcze dwa i pęknę
Martva - 9 Lutego 2016, 20:02
Nigdy się nie mylę
konopia - 9 Lutego 2016, 22:12
i tu się mylisz koleżanko ...
Martva - 9 Lutego 2016, 23:01
Pfff, dla Ciebie pani koleżanko.
http://www.kalbi.pl/miedzynarodowy-dzien-pizzy
http://www.familie.pl/art...uty,4598,1.html
https://pl.wikipedia.org/wiki/9_lutego#.C5.9Awi.C4.99ta
konopia - 10 Lutego 2016, 09:23
jak sobie życzysz Pani koleżanko, też mam kilka linków:
http://www.historic-uk.com/CultureUK/Pancake-Day/
http://learnenglishteens....-uk/pancake-day
szczególnie ciekawy jest ten:
https://en.wikipedia.org/wiki/Shrove_Tuesday
Cytat | Some suggest that the Pancake Tuesday was originally a pagan holiday.[5] Before the Christian era, the Slavs believed that the change of seasons was a struggle between Jarilo, the god of vegetation, fertility and springtime, and the evil spirits of cold and darkness. People believed that they had to help Jarilo fight against winter and bring in the spring. The most important part of Maslenitsa week (the whole celebration of the arrival of spring lasted one week) was making and eating pancakes. The hot, round pancakes symbolized the sun. The Slavs believed that by eating pancakes, they got the power, light and warmth of the sun. The first pancake was usually put on a window for the spirits of the ancestors.[6] On the last day of Maslenitsa week some pancakes and other food were burnt in a bonfire as a sacrifice to the pagan gods.[7] |
______________________________________
w skrócie, cytat jest o tym, że są opinie, iż Naleśnikowy wtorek, było świętem pogańskim, obchodzonym jeszcze przed czasami chrześcijaństwa. Zmieniały się pory roku, dopatrywano się w tym walki pomiędzy złym (zimno, ciemność) a dobrym (wiosny itp..)
Świętowano nadejście wiosny jedząc pankejki - okrągłe, ciepłe placki symbolizowały słońce. Wierzono, że jedząc te placki (naleśniki) zyskuje sie moc (światło, ciepło) Słońca. Pierwszego zazwyczaj kładziono na oknie dla duchów przodków.
________________________________________
czyli jedzmy nalesniki na chwałę Słońca, jedynego rozsądnego Boga do oddawania mu czci i chwały (bo jest!)
Następnym razem też będę jadł naleśniki na chwałę Słońca! (czyli w piątek) Wcześniej nie wiedziałem o tym co symbolizuje ich kształt
W sumie pizze też można jeść na chwałę pogańskich bóstw, muszę się na tym głębiej zastanowić, po kilku głębszych...
|
|
|