Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni
Kai - 20 Września 2010, 14:13
Ziuta, a jaki to jest parasol?
Martva, są nie tylko zwykłe, ale i smakowe. Miętowy na przykład.
Obróżka może być zielona, żółta albo czerwona
Godzilla, się nie wkurzaj.
Martva - 20 Września 2010, 14:17
Kasiek, a ja na linkach w sumie dawno nie, a całkiem lubię. W ogóle ja ewoluowałam jakoś dziwnie, bo najpierw nawlekałam małe koraliki na prosto, potem nawlekałam małe koraliki tworząc ażurowe naszyjniki, potem robiłam większe szkiełka na linkach, a dopiero później odkryłam istnienie szpilek i przekładek A teraz wracam do koralikowych plecionek, bo to chyba najbardziej 'moja' technika jest.
Godzilla,
Chociaż w sumie to chyba był komentarz głaszczący po główce
Połaziłam po mieście w słońcu, kupiłam w Kłębuszku parę niezbędnie potrzebnych rzeczy (mam bransoletkę do przerobienia na komplet i pustkę w głowie), pożarłam potworny obiad i w sumie poszłabym spać.
A jutro lekarz i wcale się nie boję.
EDIT: nie musi byc smakowy, ważne żeby nie był gorzki.
Ziuta - 20 Września 2010, 14:24
Kai, nie ważne, jaki ten parasol jest, ważne, jak go pokazuję
shenra - 20 Września 2010, 14:34
| Ziuta napisał/a | | Kai, nie ważne, jaki ten parasol jest, ważne, jak go pokazuję | Pifo dla tego pana
Kai - 20 Września 2010, 14:47
Ziuta, łeee, to kicha, bo wyobraźni mi pewnie nie wystarczy
Kasiek - 20 Września 2010, 16:16
| Martva napisał/a | | A teraz wracam do koralikowych plecionek, bo to chyba najbardziej 'moja' technika jest. |
I świetnie Ci to wychodzi. Jak patrzę na to, co wstawiasz na forum to tylko wzdycham. Znalazłam takie cudne indiańskie w kształcie pawia, chciałam zrobić, ale... nie mogę, nie wiem, mam wrażenie, ze trzeba znaleźć jakieś takie koraliki, które "równe" są, a ja zawsze, gdziekolwiek nie kupię, nawet w Jablonexie w Łodzi, dostaję jedne cieńsze, jedne grubsze, dłuższe, krótsze i już na początku wychodzi mi krzywo, więc nie chce mi się kontynuować.
| Godzilla napisał/a | | Bo istotnie jego bolący paluszek niczym jest wobec cierpienia uchodźców z Nigerii! |
Ja miałam napisać o dzieciach głodujących... Niektórzy chyba zapominają jaka jest funkcja bloga. A jeśli właściciel bloga chce tylko głaskania po głowie, bo tego akurat potrzebuje w danej chwili od grupy wsparcia, która poza blogiem tworzy krąg znajomych i przyjaciół, to nie rozumiem po co robić coś zupełnie odwrotnego. No nic, są i parapety jednak
corpse bride - 20 Września 2010, 20:04
martva, kilka rzeczy.
po pierwsze, psychoterapeucie nie musisz płacić, kraków ma takie usługi dla swoich mieszkańców, nawet nie musisz być ubezpieczona. i jest to niegłupi pomysł, co mówię jako psycholog i klient psychoterapeuty. znajomi znajomymi, blog blogiem, ale to jest takie wspaniałe cotygodniowe wylewanie brudu. kąpiel mózgu. i takie spotkania są w stanie usystematyzować myślenie o sobie, tak, jak sama byś nie umiała. i - co ma znaczenie dla mnie - jest to osoba, która dostaje pieniądze za słuchanie cię, jest cała dla ciebie i nie musisz się martvić, że jej smęcisz o tym samym któryś raz. polecam, a jak potrzebujesz jakichś kontaktów, daj znać. na wszelki wypadek możesz zapisać się już teraz, w darmowych dobrych miejscach zazwyczaj się trochę czeka, więc zanim przyjdzie twoja kolej, to trochę ochłoniesz.
po drugie, najgorsze jest właśnie to, że teraz to, co się stało jest dla ciebie najważniejsze. no i tego łatwo nie zmienisz. i to prawda, że to ważny dla ciebie związek, że cię zmienił i że nie będziesz mieć takiego i tak dalej. ale - z podobnego doświadczenia - wiem, że życie, jakkolwiek okrutnie by to nie brzmiało, toczy się dalej. jest taki moment, kiedy wracasz do życia, tylko musisz sobie sama do tego dać impuls. ale w tym momencie pewnie nawet nie jesteś sobie tego w stanie wyobrazić. że po co? że jak niby? i tak dalej. mogłabym tak gadać i gadać. jak masz ochotę, to ci opowiem, jak ze mną było, możemy się spotkać, albo mogę do ciebie napisać. wiele to pewnie nie pomoże, ale może da ci jakąś przyćmioną nadzieję. tylko problem jest taki, że trudno robić cokolwiek mając takie poczucie straty. to coś utracone było ważne, może w pewnych wymiarach najważniejsze, więc jak można cokolwiek teraz? no i chciałabyś odzyskać to, co miałaś, a nie coś innego w zamian. a jakikolwiek ruch możliwy będzie dopiero jak dostrzeżesz cień szansy na przyjemność z innych relacji/rzeczy/osób. nie wiem, czy udało mi się choć mniej więcej wyrazić, co myślę. jakby co, to polecam się.
Godzilla - 20 Września 2010, 20:37
I to jest bardzo sensowne.
Kai - 20 Września 2010, 21:07
Też się z tym zgadzam. Martva, będziesz miała serial "Urzekła mnie Twoja historia". Ogólnie mówiąc, gdyby chodziło o inną kobietę, byłoby łatwiej...
Godzilla - 20 Września 2010, 21:20
Bo tutaj możemy żałować, że jest Ci źle, mieć jakieś pomysły, dlaczego tak się dzieje, ale nie pomożemy się z tym rozprawić. Zresztą o tych sprawach lepiej prywatnie, nie na forum. Trzy czwarte ludzi pewnie mota się z takimi czy innymi problemami i potyka się na równej drodze. Mam o sobie powiedzieć?
Ozzborn - 20 Września 2010, 21:34
Ja z premedytacją nie zabieram głosu w sprawie - bo to nie moja sprawa, ale mogę powiedzieć jedno, fajnie, że Martva była na spotkaniu i odniosłem wrażenie, że całkiem nieźle sobie już radzi - przynajmniej z wierzchu, a to już coś... no może trochę więcej pije
Nie radzę, nie głaszczę, trzymam kciuki!
edit: a po namyśle w sumie trochę mogę pogłaskać co mi tam
illianna - 20 Września 2010, 22:01
| Bellatrix napisał/a | | Zdaje się, że znam sytuację w takim samym stopniu jak 95% osób wypowiadających się tu | bo te 5%, które znają sytuację trochę mniej pobieżnie trzymają gęby na kłódkę z jakiegoś powodu i ograniczają się w dobrych radach, które jak widać niewiele dają.
| Godzilla napisał/a | | Bellatrix, coś mnie trafia, gdy czytam Twoje komentarze. Odezwać się przy Tobie to jak rękę w pokrzywy wsadzić. Boli coś? Jak hukniesz to delikwent zamknie się i przestanie marudzić! Bo istotnie jego bolący paluszek niczym jest wobec cierpienia uchodźców z Nigerii! |
| Ozzborn napisał/a | | no może trochę więcej pije | tyle co inni normalnie?
| corpse bride napisał/a | | po pierwsze, psychoterapeucie nie musisz płacić, kraków ma takie usługi dla swoich mieszkańców, nawet nie musisz być ubezpieczona. i jest to niegłupi pomysł | zgadzam się, o ile się do tego kiedyś dojrzeje.
| corpse bride napisał/a | | nie musisz się martvić, że jej smęcisz o tym samym któryś raz. | spoko, jesteśmy odporni, Martva może gadać do woli, nie ma problemu, nawet 30 raz to samo.
| Ziuta napisał/a | | nie ważne, jaki ten parasol jest, ważne, jak go pokazuję | parasol jest świetny i nie zmieniaj go wżadnym wypadku, a już na pewno tego pokazywania
merula - 21 Września 2010, 09:25
| illianna napisał/a | | parasol jest świetny i nie zmieniaj go wżadnym wypadku, a już na pewno tego pokazywania |
zaczynam odnosić wrażenie, że coś wartościowego mnie omija
Ozzborn - 21 Września 2010, 09:26
| illianna napisał/a | Ozzborn napisał/a:
no może trochę więcej pije
tyle co inni normalnie? |
nom
edit: merula, zgadza się - ja mam co prawda wgląd z drugiej, hehe, ręki ale mogę się podzielić przy następnym spotkaniu
Nina Wum - 21 Września 2010, 09:30
Merulo, odnoszę podobne wrażenie.
A ci mężczyźni krakowscy, sądząc po zdjęciach - fiu, fiu...
Trzeba się będzie kiedyś wybrać.
shenra - 21 Września 2010, 09:45
Teraz trzeba będzie uważać, kto komu i jak fotkę trzaśnie
Kai - 21 Września 2010, 09:48
| merula napisał/a | zaczynam odnosić wrażenie, że coś wartościowego mnie omija |
Nie tylko Ty
Martva - 21 Września 2010, 17:17
| Kasiek napisał/a | | Znalazłam takie cudne indiańskie w kształcie pawia, chciałam zrobić, ale... nie mogę, |
Chyba wiem o czym mówisz, próbowałam je zrobić na czuja, bez schematu, doszłam do dziobka i odpuściłam
Równe są miuki delica, podobno, ale cenę też mają zabójczą. Podobno ten Jablonex co można kupić w pl jest niekoniecznie najwyższego sortu.
| corpse bride napisał/a | | ale to jest takie wspaniałe cotygodniowe wylewanie brudu. kąpiel mózgu. i takie spotkania są w stanie usystematyzować myślenie o sobie, tak, jak sama byś nie umiała. i - co ma znaczenie dla mnie - jest to osoba, która dostaje pieniądze za słuchanie cię, jest cała dla ciebie i nie musisz się martvić, że jej smęcisz o tym samym któryś raz. |
Ale nie wiem czy bym umiała opowiadać o rzeczach istotnych w tym przypadku, a dość mocno osobistych i być może dziwnych. No żeż. W sumie powinnam pójść do psychologa i seksuologa najlepiej też, i jeszcze być pod opieką specjalisty od leczenia bólu i endokrynologa. Argh.
| corpse bride napisał/a | | to coś utracone było ważne, może w pewnych wymiarach najważniejsze, więc jak można cokolwiek teraz? |
Już samo to jest niefajne, ale jeszcze walnęło w moment kiedy się niefajnie czułam. I nagle nie bardzo miałam się czego chwycić.
| corpse bride napisał/a | | no i chciałabyś odzyskać to, co miałaś, a nie coś innego w zamian. |
No.
I dzięki. Spróbuję się odezwać, jak kiedyś dojrzeję, to jest będę w stanie mówić nie będąc zasmarkaną kupką nieszczęścia, na razie mi nie wychodzi.
Byłam u lekarza. Poszłam najpierw na USG, ostatnio była pani, teraz pan. Ucięliśmy sobie miłą pogawędkę, zapytał czy rodziłam i powiedział że właściwie przy endo to powinnam zajść w ciążę, bo raz że to czasem pomaga, dwa że potem może być ciężko, zrosty się tworzą i często jest niepłodność. Nie wiem jak bym miała zajść w ciążę, chyba pipetką, ale byłam taktowna i nie spytałam.
Potem porozmawiałam sobie z właściwym panem doktorem, oświadczył mi radośnie że jest lepiej, bo moja śliczna torbiel maleje zamiast rosnąć. No żałuję bardzo, ale nie czuję tego. Pokiwał głową smutno, kazał mi zrobić trochę badań i przyjść za tydzień (chyba mnie lubi, nie?) i będziemy myśleć nad laparoskopią. Na wszelki wypadek staram się nie myśleć o laparoskopii która na pewno jest straszna, tylko myślę gdzie by sobie tu zbadać krew. I prześwietlić klatkę piersiową, i zrobić EKG. Szybko.
Agi - 21 Września 2010, 17:27
| Martva napisał/a | | Na wszelki wypadek staram się nie myśleć o laparoskopii która na pewno jest straszna |
Laparoskopia nie jest straszna, nie pozostawia blizn, jak klasyczna operacja, wszystko szybciej się goi i zdecydowanie mniejszy jest ból pooperacyjny.
Nie ma powodu do paniki.
Martva - 21 Września 2010, 17:39
To nawet nie będzie operacja, tylko diagnostyka. Chyba że się pogubiłam i jak coś znajdą to wycinają od razu...
Wymyśliłam scenariusz na krew i EKG, kombinuję z rentgenem teraz, podobno trzeba skierowanie a ja nie mam. Hmmm. Ojciec wraca w niedzielę i na pewno mnie uratuje.
Agi - 21 Września 2010, 17:47
Na rentgen trzeba skierowanie, ze wskazaniem miejsc do prześwietlenia, nawet przy odpłatnym tego wymagają.
Martva - 21 Września 2010, 17:52
No właśnie tak mi napisała obeznana koleżanka, muszę pogadać z papą i się dowiedzieć czy mi to może zorganizować tak żebym miała wszystko na za tydzień. Bo od gina dostałam mały świstek z pieczątką na krew i jeszcze mniejszy świstek bez pieczątki na niekrew. Na skierowanie jedno ani drugie nie wygląda
Kai - 21 Września 2010, 19:01
| Martva napisał/a | | zapytał czy rodziłam i powiedział że właściwie przy endo to powinnam zajść w ciążę, bo raz że to czasem pomaga, dwa że potem może być ciężko, zrosty się tworzą i często jest niepłodność. |
Nie wiem, ale mój gin twierdzi, że z tym pomaganiem to przesąd. Tyle, że przy jego cynizmie to House mógłby się uczyć.
ihan - 21 Września 2010, 19:17
| Martva napisał/a | | Nie wiem jak bym miała zajść w ciążę, chyba pipetką, ale byłam taktowna i nie spytałam. |
No, takie pytania mogą być niebezpieczne. Bo gdyby się okazało, że niewiedza to jedyny problem, mógłby się znaleźć ktoś chętny żeby zademonstrować.
Martva - 21 Września 2010, 19:33
Kai, no zważywszy na to że całkiem często się zdarza endo zagnieżdżona w bliźnie po cesarskim cięciu, to ja się pytam - po którym dziecku przechodzi?
ihan, pipetką?
Kai - 21 Września 2010, 19:37
Martva, nie mam pojęcia, jestem zdania, że to pomaga jak maść na szczury.
Ziemniak - 21 Września 2010, 19:37
Jak zwał, tak zwał. Nie liczy się rozmiar tylko technika
Martva - 21 Września 2010, 19:38
No sorry, bardziej tradycyjne metody odpadają w przedbiegach.
A rozmiar się liczy. Pipetka może by jeszcze uszła.
ihan - 21 Września 2010, 19:43
Zależy czy pipeta jedno- czy wielokanałowa.
Martva - 21 Września 2010, 19:45
Pipetka. To nie brzmi jak duże cokolwiek.
|
|
|