To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.

Fidel-F2 - 25 Listopada 2015, 20:46

Zjadłem dzisiaj na śniadanie owsiankę. Kupiłem gotową, tylko zalać wodą, z jagodami i czymś tam jeszcze. Pierwsza i ostatnia owsianka w moim życiu.
Martva - 25 Listopada 2015, 20:52

Deser z trzech rzeczy na b (biszkopty, budyń, bardzo kwaśny lemon curd). Dobre.

A owsiankę na śniadanie wcinam od lat, i to jeszcze na wodzie, nie na mleku. Zalewam płatki wrzątkiem, wrzucam pokrojony owoc, ewentualnie inne dodatki i pożeram.

Fidel-F2 - 25 Listopada 2015, 21:09

Ty jedz moją owsiankę, ja będę jadł Twoje mięso.
Martva - 25 Listopada 2015, 21:34

No nie wiem, nie wiem. Lubię moje mięso. To na łydkach zwłaszcza 8)
Lowenna - 27 Listopada 2015, 08:16

Mąż kupił większy garnek na zupę. Dziesięciolitrowy. <załamka> Kazał gotować zupy. Wczoraj kalafiorową. Wyszło circa 6,5 litra. <jeszcze większa załamka> Podziałka wewnątrz gara rządzi! Zaglądam przed chwilą. Zostało 3 litry :shock: :fp:
fealoce - 27 Listopada 2015, 08:21

Lowenna, wybrałaś sobie strasznie nieekonomiczny model... ;)
Lowenna - 27 Listopada 2015, 08:27

Byłam przerażona tą ilością. Myślałam, że czeka nas najazd kolegów albo sprowadzi klasę głodnych dzieci albo będziemy jeść przez tydzień. A tu chłop sobie radzi samodzielnie. Trochę chyba podziwiam zdolność pochłaniania :wink:
konopia - 27 Listopada 2015, 08:53

Lowenna, zima idze, trzeba nazbierać ciała by bronić się przed zimnem, tylko, że zupa to mało ekonomiczna jest, trzeba dużo przyswoić.
Kup kawał boczku i upiecz ...

Lowenna - 27 Listopada 2015, 09:06

Scenka z wczoraj.
Mąż wkładając ponad 5 kg różnych mięs do kosza: To teraz możesz smażyć, piec, gotować :mrgreen:
Ja, z wyraźną paniką i załamką w głosie: Przecież nie robię nic innego :|
Ryk śmiechu okolicznych kupujących był słyszany daleko...

Generalnie jesteśmy wiecznie obiektem wartym obejrzenia podczas zakupów. Przysparzamy dużo radości społeczeństwu :|

Lowenna - 28 Listopada 2015, 15:18

Mam nową miłość. Pierniki lebkuchen. Dziś porcja próbna, w poniedziałek ruszę z fabryczną produkcją :mrgreen:
Agi - 28 Listopada 2015, 15:45

Lowenna, wrzuć przepis.

U nas dziś rosół z perliczki i niejako przy okazji sałatka jarzynowa.

Lowenna - 28 Listopada 2015, 16:01

Agi, korzystam z tej strony: http://www.mojewypieki.com/przepis/lebkuchen
Wypróbowałam już wiele przepisów i ze wszystkich jestem zadowolona. Ze świątecznych: pierniki rustykalne od tygodnia w puszkach, miodowe ciasteczka znikły jeszcze ciepłe, śnieżne gwiazdki (czyli zwyczajne kruche ciasteczka) robiły ostatnio furorę przy najeździe gości. Jeszcze kilka wypróbuję w najbliższym czasie :D

Agi - 28 Listopada 2015, 17:37

Przejrzałam przepisy, interesujące. Dzięki. :D
Lowenna - 8 Grudnia 2015, 21:23

Tona pierników wszelakiej maści, blaty miodownika - zrobione. Jutro krokiety i paszteciki. W przyszłym tygodniu kruche ciasteczka i keksy. Kasza ze śliwkami w Wigilię lub dzień wcześniej.
Czyli święta kulinarnie prawie gotowe.

ihan - 12 Grudnia 2015, 22:12

Jadłam z knajpie zupę-krem z czerwonej kapusty i była pyyyyszna. Trochę mnie to zaskoczyło przyznam.
merula - 13 Grudnia 2015, 11:01

zafundowałam dzis sobie kulinarną rozkosz - szarlotka z bitą śmietaną :D
Martva - 13 Grudnia 2015, 15:57

ihan napisał/a
Jadłam z knajpie zupę-krem z czerwonej kapusty


Brzmi bardzo bardzo intrygująco.

merula napisał/a
szarlotka z bitą śmietaną


:omg: zżarłabym coś z bitą śmietaną. Nie wiem, jakieś ochłodzenie idzie albo coś 8)

bio - 13 Grudnia 2015, 21:14

Często nagłe ochotki spożywcze u kobiet zwiastują pojawienie się nowego mlekopija na tym łez padole.
Lowenna - 13 Grudnia 2015, 21:37

Guzik prawda.
bio - 13 Grudnia 2015, 21:47

Prawda, acz miałem na myśli natkę od pietruszki raczej. Ale na dobra sprawę czym się ona różni od bitej śmietany? Kolorem?
Martva - 13 Grudnia 2015, 21:55

bio napisał/a
Często nagłe ochotki spożywcze u kobiet zwiastują pojawienie się nowego mlekopija na tym łez padole


po pierwsze primo, musiałabym być w permanentnej ciąży od jakichś 15 lat
po drugie primo, nie ma takiej możliwości
po trzecie primo, lubię Cię ale takie teksty są strasznie buraczane, gdybym się chciała rozmnażać to pewnie bym teraz szlochała w kącie, bo nie bardzo mogę.

No, wracając. Poprzednie curry się skończyło, jutro trzeba zrobić nowe :omg:

bio - 14 Grudnia 2015, 00:33

Nie buraczane, ino ogólnoludzkie. Coś powiedziałem nie tak? Przeca jeśli tak, to nie miałem zamiaru. Tak się kończy zabawa statystyką.
Martva - 14 Grudnia 2015, 13:41

Dynia, marcheff, ciecierzyca, szpinak i mleko kokosowe. Bulgoczą :omg:
Fidel-F2 - 17 Grudnia 2015, 09:08

Żona zrobiła śledzie po sułtańsku. Miodzio
merula - 19 Grudnia 2015, 17:41

szkoda, że nie mam żony...
ihan - 19 Grudnia 2015, 17:53

Wiesz merula, to była też moja pierwsza myśl. Ale potem zastosowałam metodę Pollyanny i pomyślałam, że jak by mi ktoś tyle pyszności przygotowywał to bym była strasznie gruba. I trochę mniej żałuję (nie, że całkiem). Mam nadzieję, że ciebie też to pocieszyło.
Fidel-F2 - 19 Grudnia 2015, 19:24

a ja, ten tego, chudnę ostatnio
bio - 19 Grudnia 2015, 19:37

Nie kwestia posiadania żony( nieistotne jakiej pci) jest tu zasadnicza, ale co to jest śledź po sułtańsku? Nie sądzę, by sułtan jakiś jadał śledzie. Znajomy Grek się oburzył, gdy dostał u nas rybę po grecku. Pono była po turecku.
Luc du Lac - 19 Grudnia 2015, 20:25

bio napisał/a
Nie kwestia posiadania żony( nieistotne jakiej pci) jest tu zasadnicza, ale co to jest śledź po sułtańsku? Nie sądzę, by sułtan jakiś jadał śledzie. Znajomy Grek się oburzył, gdy dostał u nas rybę po grecku. Pono była po turecku.


A więc, najpierw sprawiasz sobie sułtana, potem obkladasz go śledziami

Fidel-F2 - 19 Grudnia 2015, 21:59

Ze sprawieniem sułtana największy problem bo się cholera silnie kindżałem broni, tak że tego..., najlepiej szwagra mieć do pomocy.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group