Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni
ihan - 18 Września 2010, 10:03
To już twój problem. Ja sobie na przykład bardzo chętnie podyskutuję z dzejesem i cenię sobie jego opinię i o mnie i o innych sprawach. Co jak wiadomo, czyli mój prywatny stosunek do użytkownika dzejesa, ogromnie dużo wniósł do życia forum.
Kai - 18 Września 2010, 10:08
Oczywiście, że mój.
dzejes - 18 Września 2010, 10:34
| Kai napisał/a | | A wiesz, z Tobą akurat nie mam ochoty dyskutować w ogóle. |
Jak na seksistkę przystało.
| Kai napisał/a | | I kompletnie mnie nie interesuje Twoja opinia o mnie. |
Jak i mnie twoje przeżycia w kolumbijskiej dżungli.
Bellatrix - 18 Września 2010, 14:24
| Martva napisał/a | | Bellatrix napisał/a | | ten-jedyny-idealny-i-zaden-inny - bo taki na pewno nie był. |
Ale właściwie skąd Ty to możesz wiedzieć?
|
Bo w ideał wpisane jest to, że czuje też chemie do Ciebie a nie zakochuje się w innej i to jest dość ważny punkt w byciu ideałem.
[quote="Martva"]
Było paru facetów którzy oszaleli na moim punkcie, niestety to nie gwarantuje wzajemności.
No nie gwarantuje, mówię tylko, że ideał jest wtedy, kiedy gość oszaleje na Twoim punkcie a Ty na jego punkcie.
Zresztą, skoro piszesz, że było kilku takich co oszaleli dla Ciebie a Ty niekoniecznie, nie przyszło Ci do głowy, że po "drugiej stronie barykady" też się przyjdzie znaleźć? Może któryś z nich też pisał na jakimś forum, jak mu źle, że zakochał się w Martvej a ona w nim nie. Życie Szkoda je tracić na wzdychanie do kogoś, kto nie czuł tego samego.
Kasiek - 18 Września 2010, 16:32
| Cytat | Fajnie, że też tak masz z oświadczynami i związkami, jestem mniej wyjątkowa . Największy dla mnie koszmar to oświadczyny znienacka, najlepiej publicznie, w lokalu przy świadkach albo na imprezie rodzinnej. IMHO szczyt chamstwa i stawiania osoby oświadczanej pod ścianą, bo jak odmówi wyjdzie na potwora. |
Mój byłyt oświadczył mi się własnie w restauracji. Nie było nikogo w tej salce, w której siedzieliśmy, ale i tak uważam, że nie było to najfajniejsze wyjście. Zwłaszcza, ze przyjechał z Krakowa, więc nie chciałam, żeby od razu wsiadał w pociąg powrotny. Ostatnie (i aktualne )oświadczyny odbyły się w domku w górach, kiedy byliśmy sami. I to było fajne
Martva, wiadomo, że TO co się dzieje teraz, w TYM momencie, z TYM człowiekiem jest najważniejsze - gdyby nie było, chyba by znaczyło, że nie masz ludzkich odruchów
Trzymaj się ciepło i dochodź do siebie w swoim tempie, kiedyś dojdziesz do jakichś wniosków, takich czy innych. To, co z tego wyniesiesz, zależy tylko od Ciebie.
Każdy może Ci doradzić bazując na swoich doświadczeniach, ale TO doświadczenie jest Twoje i niestety, nikt nie ma możliwości wstrzelenia się w odpowiedni klucz do TEJ sytuacji.
Jak sprzedasz trochę biżu, to skorzystaj z czegoś fajnego, np. http://www.groupon.pl/ofe...us-krakow/84531 Ja tam już sobie wykupiłam wizytę u kosmetyczki, w saunie i na siłowni. To zawsze poprawia - wygląd, nastrój
Martva - 19 Września 2010, 10:23
| Bellatrix napisał/a | | Zresztą, skoro piszesz, że było kilku takich co oszaleli dla Ciebie a Ty niekoniecznie, nie przyszło Ci do głowy, że po drugiej stronie barykady też się przyjdzie znaleźć? |
Jasne że przyszło, ale co, nie ma prawa mi być źle z tego powodu?
| Bellatrix napisał/a | Życie Szkoda je tracić na wzdychanie do kogoś, kto nie czuł tego samego. |
To nie trać. Podziwiam że masz ochotę je tracić komentując jakiegoś emo-bloga.
Kasiek, zawsze jak tam zaglądałam to jakieś głupie rzeczy były, typu zniżka na burgery Ale jak zarobię trochę pieniędzy to pewnie sprawdzę na co je mogę przepuścić.
Dżisas, właśnie mnie znajoma oświeciła że po południu jest biżuspotkanie, a mam koszmarnego kaca i za sobą dziwną noc pełną dziwnych snów. Zapamiętałam tylko motyw z przychodzeniem do ginekologa w środku nocy i 'przecież była pani umówiona na piętnastą' oraz rozmowę kwalifikacyjną i test. Test polegał na tym że dostałam opisy kilku sytuacji i czystą kartkę na której miałam coś napisać. Jedyny opis jaki zapamiętałam: Jedziesz samochodem ze swoim szefem. Pod koła wpada kot. Czujesz się winna? Boisz się Boga?
Nie mieszajcie alkoholu i waleriany
nureczka - 19 Września 2010, 10:26
| Martva napisał/a | | Jedziesz samochodem ze swoim szefem. Pod koła wpada kot. Czujesz się winna? Boisz się Boga? |
Parwidłowa odpowiedź brzmi: Żałuję, że nie był to mój były narzeczony.
Martva - 19 Września 2010, 12:16
Ja nie chcę wiedzieć.
Z innej beczki:
szczupłe rudzielce
pulchne rudzielce
Blech, muszę jakoś odżyć w dwie godziny żeby zdążyć pojechać do mojego biżuteryjnego guru
merula - 19 Września 2010, 12:21
pulchne są bardziej kocie.
shenra - 19 Września 2010, 12:38
Szczupłe widziałam na żywca, są świetne i bardzo kocie. Martva, z grubszych koralików też wychodzą nieźle. Z tych małych są bardziej delikatne, a z dużych bardziej kocie. A i wąsy nadają im charakter. Zresztą fajny myk(wyciągany ) Bo jak już grubaśne to te czarne bez obróżki. Z obróżką lepsze wydają mi się chudzielce.
Bellatrix - 19 Września 2010, 13:02
| Martva napisał/a | | Bellatrix napisał/a | | Zresztą, skoro piszesz, że było kilku takich co oszaleli dla Ciebie a Ty niekoniecznie, nie przyszło Ci do głowy, że po drugiej stronie barykady też się przyjdzie znaleźć? |
Jasne że przyszło, ale co, nie ma prawa mi być źle z tego powodu?
|
Ma prawo być źle/przykro. Próbuje Ci tylko przekazać, że to nie jest koniec świata. Ani nawet żadna tragedia. Normalne doświadczenie, jakie chyba każdy co najmniej raz w życiu przeżył.
[quote="Martva"]Podziwiam że masz ochotę je tracić komentując jakiegoś emo-bloga.
Akurat dużo czasu to nie zajmuje. Ale ok, skoro mają tu prawo bytu tylko komentarze "głaszczące po główce" to już sobie idę
Kai - 19 Września 2010, 13:10
Martva, przykro mi, będziesz cierpieć w przerwach, zamawiam tłuste czarne koty
| Bellatrix napisał/a | | to nie jest koniec świata. Ani nawet żadna tragedia |
Chyba, że nigdy nic takiego nie przeżyłaś. W danym momencie i dla danej osoby to jest tragedia. Nawet jeśli rozsądek mówi inaczej.
illianna - 19 Września 2010, 16:54
Martva, jedna i drugie koty fajne! te grubsze przypominają mi dzbanuszki
Martva - 19 Września 2010, 19:46
| Bellatrix napisał/a | | Próbuje Ci tylko przekazać, że to nie jest koniec świata. Ani nawet żadna tragedia. |
Skąd możesz wiedzieć co jest dla mnie tragedią, a co nie?
| Bellatrix napisał/a | Ale ok, skoro mają tu prawo bytu tylko komentarze głaszczące po główce to już sobie idę |
Czasem warto się wstrzymać z komentarzem, jak się zna sytuację po łebkach, tylko się sobie dopowiada resztę, bo potem właściwie komentuje się swoją interpretację danej sytuacji, a to trochę bez sensu. I tyle.
| Kai napisał/a | zamawiam tłuste czarne koty
|
Z obróżką? Oczy zielone czy żółte?
illianna, dobrze że nie parasol Ziuty bo one w ogóle jakieś naczyniowe skojarzenia budzą, kufle z przykrywkami, dzbanuszki...
Byłam na spotkaniu biżuteryjnym (jedno z podforów wizaz.pl) i o rany boskie, nie wiem co tam robiłam. Ludzie dłubią cuda, tu wire wrapping na takim poziomie dopracowania że oko bieleje, tu w ogóle profesjonalne wyroby jubilerskie, a ja koty i upośledzone ważki. Kubeł zimnej wody ale sympatycznie było. I poznałam Klony. Nie chce ktoś przygarnąć dwóch sympatycznych niedużych psiaków?
Kai - 19 Września 2010, 20:03
Z obróżką, żółte oczy.
Martva - 19 Września 2010, 20:29
A jaka obróżka?
merula - 19 Września 2010, 20:39
odpowiednia
Ziuta - 19 Września 2010, 20:52
Martva, chyba kupię sobie nowy parasol
Martva - 19 Września 2010, 20:53
No co Ty, jest kultowy!
May - 19 Września 2010, 21:14
Martva, kupilam duzo mieszanych rozowych koralikow, tylko dlatego, ze w kazdej torebce byly ze dwie rybki. Chce kolczyki z rozowych rybek!!!
I jeszcze z rozowych motylkow, o!
Ziuta - 19 Września 2010, 21:19
| Martva napisał/a | | No co Ty, jest kultowy! |
Zaczynam się serio bać, że zostanę zaszufladkowany jako pocieszny człowieczek
Martva - 19 Września 2010, 21:19
I niech mi jeszcze ktoś powie że dziecinnieję na starość
ED. Ziuta, aśtam. Przynajmniej nikt Ci nie wkłada piłeczek do ping-ponga w policzki przed zrobieniem jakiegokolwiek zdjęcia
May - 19 Września 2010, 21:22
Ha, biedna Srednia bedac u mnie na wakacjach, popatrzyla na rozowa koszulke, ktora mialam na sobie i powiedziala z westchnieniem, ze by sie nie odwazyla takiej zalozyc... bo zawsze czarne, albo ciemne i co by znajomi powiedzileli?
A rozowe kolczyki sa fajne
Ziuta - 19 Września 2010, 21:29
Martva, ja za to zawsze wyglądam, jak podpity wsiowy idiota.
shenra - 19 Września 2010, 21:40
Ziuta, zepsujesz nam zabawę, jak zmienisz paraaaasol
Bellatrix - 19 Września 2010, 22:25
| Martva napisał/a | | Skąd możesz wiedzieć co jest dla mnie tragedią, a co nie? |
Nie wnikam, co jest tragedia *dla Ciebie*. Wiem, ze trafiają się osoby, dla których tragedią jest złamany paznokieć. I nie oznacza to, że złamanie paznokcia jest tragiczne, tylko że niektórzy lubią sobie eskalować problemy.
| Martva napisał/a |
Czasem warto się wstrzymać z komentarzem, jak się zna sytuację po łebkach, tylko się sobie dopowiada resztę, bo potem właściwie komentuje się swoją interpretację danej sytuacji, a to trochę bez sensu. I tyle. |
Zdaje się, że znam sytuację w takim samym stopniu jak 95% osób wypowiadających się tu i jeśli istotnie oczekujesz komentarzy od osób znających sytuację dogłębnie to powinnaś po pierwsze zwrócić uwagę tym, którzy odsądzali chłopaka od czci i wiary
Martva - 20 Września 2010, 09:27
Zwróciłam.
A tak poza wszystkim nie mogę zapomnieć Twojego komentarza do mojego pierwszego w życiu szorta, no nakłada mi się i nic nie poradzę - wtedy był komentarz do interpretacji własnej i teraz też jest.
I, cholera, złamały mi się paznokcie. Dwa.
Z innej beczki - kombinowałam ostatnio gdzie mozna kupić olej lniany przechowywany w odpowiednich warunkach (czyli w lodówce) i dowiedziałam się że bywa w... aptekach. Takie proste, a ja się już bałam że będę musiała obleźć wszystkie sklepy typu zdrowa żywność i ryzykować...
Kasiek - 20 Września 2010, 09:55
Mnie też się złamał paznokieć, od cholernych kółeczek, bo próbowałam rozgiąć palcami, nie sięgając po szczypce :/
Martva, daj sobie na wstrzymanie, bez sensu kontynuować czasem dyskusję zmierzającą w takim kierunku
A na biżuteryjnym... no cóż. Ja też przy Twoich ważkach i kotkach wstydzę się pokazywać swoje upośledzone linki czy inne takie. A linek zrobiłam od choroby (w końcu na L4 jestem), więc i od choroby się wstydzę. Pociesza Cię to? Jesteś moim biżuteryjnym guru
Godzilla - 20 Września 2010, 10:41
Bellatrix, coś mnie trafia, gdy czytam Twoje komentarze. Odezwać się przy Tobie to jak rękę w pokrzywy wsadzić. Boli coś? Jak hukniesz to delikwent zamknie się i przestanie marudzić! Bo istotnie jego bolący paluszek niczym jest wobec cierpienia uchodźców z Nigerii!
shenra - 20 Września 2010, 13:09
| Godzilla napisał/a | | cierpienia uchodźców z Nigerii! | Lowju Godzilla
|
|
|