To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Planeta małp - Co nas dziwi... zaskakuje... szokuje...

ihan - 28 Grudnia 2013, 21:43

Super z tymi truskawkami :bravo Szczerze mówiąc zaskoczyłaś mnie, że ci się udały i dobrze owocowały, bo myślałam, że to taka reklamowa ściema.
Żelazny - 3 Stycznia 2014, 19:28

Kobiety-ich sposób myślenia, zachowania, itp. Czasem szkoda...
Lowenna - 3 Stycznia 2014, 19:36

Spójrz na pój podpis :wink:
Żelazny - 5 Stycznia 2014, 21:53

No niestety, chyba jednak coś w tym jest... :wink:
fealoce - 5 Stycznia 2014, 23:08

Pfff, kobiety są logiczne; nie to, co faceci... ;P:
morham - 5 Stycznia 2014, 23:24

Polacy grający w League of Legends.

Takiej bandy zj**ów nie widziałem nigdy.

Jak się trafi 1 na 10 który używa mózgu do czegoś innego niż obrażania innych to jest normalnie jak cud na Wisłą.

Po prostu ręce opadają. Nic dziwnego, że nasi rodacy w całej społeczności League of Legends są uważani za najgorsze co może Ci się trafić...

dalambert - 6 Stycznia 2014, 01:17

morham napisał/a
League of Legends.

co to jest ?

thinspoon - 6 Stycznia 2014, 01:18

dalambert napisał/a
morham napisał/a
League of Legends.

co to jest ?


Gra.

Rafał - 6 Stycznia 2014, 01:36

Syn w to tłukł niesamowicie, ale chyba w końcu mu przeszło, teraz tłucze battelfielda4. Jedno co dobre, że podszkolił się przy okazji w angielskim i to całkiem, całkiem.
morham - 7 Stycznia 2014, 11:37

dalambert, dokładnie jak pisze thinspoon i Rafał - gra. Sieciowa gra oparta w 100% na koncepcji gracz kontra gracz (a właściwie to dwie drużyny po 5 graczy).

Na dzień dzisiejszy najbardziej popularna na świecie z gier sieciowych (przegoniła World of Warcraft) z tego co mi wiadomo.

Osobiście - jedyna gra w którą tak naprawdę gram (4 roczek stuka) i to też już troszkę na zasadzie spędzenia trochę czasu z znajomymi którzy są za daleko by ot tak ich odwiedzić.

W dobrej drużynie skopanie tyłków drużyny przeciwnej sprawia sporą satysfakcję.

Ale jak napisałem wyżej - nasi rodacy to tragedia. Nie dość, że często już same ich ksywy budzą zażenowanie to zachowanie się jest poniżej wszelkiej krytyki a idea gry zespołowej jako drużyna wydaje się być dla nich równie obca jak np. mrówce edytor tekstu Word.

Za to zwalać winę na wszystkich dookoła potrafią doskonale - obrażając wszystkich dookoła, ich rodziców, matki, itp.

Z takim zachowanie dużo rzadziej spotykałem się jak grałem z innymi nacjami (choć oczywiście - też się zdarzało).

Godzilla - 7 Stycznia 2014, 12:04

No tak. Mój syn pogrywa w Minecrafta, przeważnie na własnym koncie, ale wchodził też na serwery, gdzie można pograć z innymi. Serwery polskie to żenada, tylko rozwalanie cudzych budowli i okradanie skrzynek. Na angielskich było lepiej. Koniec końców znudziło mu się. Buduje sam.
Martva - 20 Stycznia 2014, 22:15

http://www.mateuszskutnik...inionej-doliny/
Nie słyszałam wcześniej o tym filmie, ale ojp, co za pomysł :shock:

gorat - 21 Stycznia 2014, 23:36

Trudno o bardziej dosadny argument wspierający moją niechęć do niemal jakichkolwiek tłumaczeń... oraz do premier. Także aktualizacji oprogramowania - niektóre aplikacje na Androidzie mam pod tym względem "zamrożone", bo kolejne wersje zostały zrównane z ziemią przez oceniających. Do kina zatem na królika doświadczalnego się pchać? Do głupich nie mam ochoty się zaliczać.
Rafał - 23 Stycznia 2014, 09:19

Dalszy znajomy, człowiek majętny i ustosunkowany, dwa lata spędził lecząc się u różnych konowałów i wydając na nich kupę kasy. Początkowo leczyli go specjaliści od uczuleń, praktycznie odnieśli sukces, bo rumień ustąpił. Potem trafił w łapy onkologów z diagnozą atypowej białaczki i leczyli go kuracjami jak przy nowotworach. Jednak bez skutku. Dwa lata poszły się *bać. A jak się okazało w wyniku banalnego badania krwi facet ma boreliozę, aktualnie już w II stadium. Wystarczyłoby mu wziąć na początku antybiotyk i byłoby po zawodach. A tak ma przesrane.
Dunadan - 23 Stycznia 2014, 09:36

Rafał, taki kraj...

Mój tata kiedyś nagle cudownie ozdrowiał po wynikach tomografu na których wszystkie jego choroby nagle zniknęły według lekarzy. Okazało się, że pomylili wyniki z czyimiś. Serio. Lekarz nie zdziwił się że nagle pacjent cudownie ozdrowiał. Widać taki wierzący był ku*wa... :evil: sorry ale nie da się inaczej :-/

Rafał - 23 Stycznia 2014, 09:44

Jak dla mnie to objawy boreliozy są ewidentne na tyle, że każdy konował powinien ją zdiagnozować. Mam podejrzenie, że tak było, ale przepisanie pacjentowi recepty na augmentin oznaczałoby zarżnięcie kury znoszącej złote jaja i jak się pijawki przyssały tak ciągnęły ile się da. Na miejscu faceta dokładnie przemyślałbym sposób na sprawiedliwe odpłacenie się czymś podobnym. Eliminacja z zawodu na początek na bank, facet ma kasę i możliwości, pierwszy raz by coś pożytecznego dla społeczeństwa zrobił przy okazji :wink:
Dunadan - 23 Stycznia 2014, 09:50

Rafał, ja potrafie zdiagnozować objawy boreliozy, co zresztą już kiedyś zrobiłem - uczą tego na leśnym poza tym jest to wiedza powszechnie dostępna...
Rafał napisał/a
Na miejscu faceta dokładnie przemyślałbym sposób na sprawiedliwe odpłacenie się czymś podobnym. Eliminacja z zawodu na początek na bank, facet ma kasę i możliwości

Kasa i możliwości to nie wszystko, trzeba miec jeszcze nerwy i czas bo trzeba się bedzie zetknąć z polskim sądownictwem :twisted: nie ma ucieczki.

Luc du Lac - 23 Stycznia 2014, 09:51

Rafał napisał/a
Dalszy znajomy, człowiek majętny i ustosunkowany, dwa lata spędził lecząc się u różnych konowałów i wydając na nich kupę kasy. Początkowo leczyli go specjaliści od uczuleń, praktycznie odnieśli sukces, bo rumień ustąpił. Potem trafił w łapy onkologów z diagnozą atypowej białaczki i leczyli go kuracjami jak przy nowotworach. Jednak bez skutku. Dwa lata poszły się *bać. A jak się okazało w wyniku banalnego badania krwi facet ma boreliozę, aktualnie już w II stadium. Wystarczyłoby mu wziąć na początku antybiotyk i byłoby po zawodach. A tak ma przesrane.


widzisz, bo podstawą jest dobry lekarz 1 kontaktu

ihan - 26 Stycznia 2014, 10:44

Zima, śnieg, na chodniku wywraca się pijaczek, nie może się pozbierać. Malutki, chudziutki, siwiutki, nieśmierdzący i czysto ubrany pijaczek. Gość odśnieżający chodnik udaje , że nie widzi. Zatrzymuję się, czekam aż pijaczek pozbiera rozsypane papierosy, rozsypane 20 groszy, pytam czy chce żeby mu pomóc wstać. Tak chce, mieszka niedaleko. Przechodzi starsze małżeństwo, kobietka prosi męża żeby pomógł wstać pijaczkowi, mąż burczy coś, że pijaczek przecież właśnie zbiera pieniądze i papierosy. Po czym spokojnie wraz z odśnieżającym przyglądają się jak ja wraz ze starszą kobietką pozbieramy pijaczka. Aha, pijaczek niezwykle grzeczny, dziękował bardzo, że go pozbierałyśmy.
Fidel-F2 - 26 Stycznia 2014, 11:17

ihan, znaczy gender nie działa. :omg:
ihan - 26 Stycznia 2014, 11:30

Dlatego mnie zaskoczyło, że tradycyjne niby miasteczko, a tak postępowe :mrgreen:
Fidel-F2 - 26 Stycznia 2014, 13:28


Magnis - 26 Stycznia 2014, 22:10

Oglądałem w tv wiadomości, w których w ruchliwym miejscu pewien pan postanowił przejść ulice. Nie byłoby nic może dziwnego, ale facet szedł jak pies czy kot czyli na czworakach przez jezdnie, gdzie jechały bardzo szybko samochody i było ciemno. Tego pana w ogóle nie było widać chyba, że już ktoś prawie dojechał bardzo blisko i go zauważył. Miał to szczęście, ponieważ jeden kierowca go zauważył i przez cb radio informował wszystkich kierowców by uważali oraz trąbił :roll: .
merula - 27 Stycznia 2014, 18:39

okazało się, że mój pies lubi daktyle.
Martva - 27 Stycznia 2014, 18:50

Słodkie są, nic dziwnego :)
mesiash - 28 Stycznia 2014, 10:36

merula, mój kot zje niemal* wszystko co daje się ugryźć, a spadnie mi z deski w czasie zabawy w kuchni - czosnek, cebula, okruchy pieczywa, ziarna, itd.

*nie zje cytrusów, żadnych. Chwyci, ale wypluje.

ketyow - 28 Stycznia 2014, 11:37

Moje koty nie ruszą praktycznie niczego. Zdarzyło mi się, że dałem im ryby trochę, jak sam jadłem, to polizały i zostawiły. Mokrą karmę jedzą tylko KitiKat i z Rossmana (choć ostatnio ta z biedry przeszła), innej nie ruszą choćby miały głodować. Jedynie na surowego kurczaka się rzucają z apetytem. Suchej karmy, jeżeli nie ma w niej tych nadziewanych poduszeczek, też nie zjedzą.
Witchma - 3 Lutego 2014, 12:57

W styczniu za wysłanie faktury* listem poleconym priorytetowym płaciłam 4,55 zł. Dzisiaj za taki sam list (9 g) zapłaciłam... 5,5 zł :shock: Trzy razy pytałam, czy aby na pewno się pani nie pomyliła. Jak rozumiem, poczta polska walczy o klienta...

*Ja wiem, że faktury można już wysyłać mailem. Zasadniczo wiele osób to wie. Ale akurat ta jedna firma, z którą współpracuje nie wie. Albo wie i jej to nie obchodzi. Bo oni mają te, no wiecie... PROCEDURY.

Martva - 3 Lutego 2014, 13:07

No tak, od lutego podwyżka cen przesyłek listowych była. Obniżyli za to za paczki, ale zupełnie mnie to jakoś nie pociesza. Po ostatniej podwyżce w zeszłym roku przestawiłam się na polecone zwykłe, żeby było taniej (na ogół wysyłam małe rzeczy, ale łapią się na gabaryt B, czyli wyższe niż 2cm, polecony priorytet gabaryt B kosztuje w tym momencie bodajże 8,30), a teraz to już nie wiem co będzie.
Luc du Lac - 3 Lutego 2014, 14:03

Witchma napisał/a

*Ja wiem, że faktury można już wysyłać mailem. Zasadniczo wiele osób to wie. Ale akurat ta jedna firma, z którą współpracuje nie wie. Albo wie i jej to nie obchodzi. Bo oni mają te, no wiecie... PROCEDURY.


takie rzeczy to tylko w erze
eh tam - i co z tego że wiesz, co z tego że wiele osób wie - gdy przychodzi co do czego, to nikt się nie czepi faktury wysłanej pocztą - a mailem to już mamy pole manewru

spróbuj dyskutować z US albo sądem (gdzie siedzi ktoś twardogłowy) i opowiadać bajki o poczcie elektronicznej



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group