Gry o tron - Ogólnie o sporcie
Sandman - 10 Września 2012, 14:07
Człowieku porównujesz złoty medal olimpijski z medalem z zawodów z jakiejś dziury zabitej dechami?? Gratulacje.
Ziemniak - 10 Września 2012, 14:11
dalambert napisał/a | ciężkie baty za fuwniarska niefrasobliwość jaką było , gdy jeździł w I Formule, uczestnictwo dla szpanu w jakichś raidzikach. |
Dalambercie drogi, może czasem pomyślisz trochę, zanim coś napiszesz? Po pierwsze, nie dla szpanu, tylko dla własnej przyjemności, a po drugie Robert traktował te rajdy jako element przygotowań do sezonu F1. Pech może spotkać każdego.
dalambert - 10 Września 2012, 14:17
Niestety, tak własnie u nas patrzy się na sport niepełnosprawnych.
Ot jakaś trochę bardziej wysilona rehabilitacja, jakieś "kaliki" się ścigają, toż to nie PRAWDZIWY sport, te nasze wspaniałe hodowlane gladiatory na dopingu i chore na astmę norweskie super ślizgaczki
Tymczasem sport własnie osób niepełnosprawnych to rzecz wspaniała, godna najwyższego szacunku i wsparcia, tak jest również rehabilitacją, wskazuje drogę tysiącom ludzi kopniętych przez życie, że można, że nawet bez tego, czy owego można być wspaniałym.
u nas rehabilitacja leży, a ci co walczą robia to w znacznym stopniu za kasę własną i rodziny.
Dlatego własnie tak cieszą mnie olimpijskie dokonania i Londyńska olimpiada, gdzie okazało się, ze tym się również można fascynować, można dopingować i są chętni i to całe rzesze by to robić.
A u na sm eh... no może własnie jednak nie "szkoda gadać", jeno trzeba krzyczeć
A'propos Raberta K. jakoś żaden inny poważny zawodnik Formuły I nie wyczyniał takich brewerii , no i jeździ ich wielu do dziś, a on "dla wąłsnej przyjemności' spieprzył kariere.
mesiash - 10 Września 2012, 14:41
Sandman, właśnie ja tego nie robię - to Ty próbujesz mi wmówić że złoto na paraolimpiadzie powinno być równe złotu na olimpiadzie "zwykłej". Nie powinno bo nie jest.
Mam wrażenie że próbujesz zrobić ze mnie ofiarę nagonki na przeciwników sportów niepełnosprawnych, podczas gdy ja naprawdę szczerze im dopinguję. Tak jak napisał dalambert, jest to wspaniała forma rehabilitacji tych ludzi i pokaz niezwykłej woli walki z przeciwnościami losu.
hrabek - 10 Września 2012, 14:42
dalambert napisał/a | A'propos Raberta K. jakoś żaden inny poważny zawodnik Formuły I nie wyczyniał takich brewerii , no i jeździ ich wielu do dziś, a on dla wąłsnej przyjemności' spieprzył kariere. |
Ale są i tacy, którzy równie długo się rehabilitowali po trafieniu śrubą z poprzedzającego samochodu, a i zdarzył się kierowca bolidu zabity na torze przez oderwane z innego bolidu koło.
Był też słynny brazylijski kierowca, który nie wyrobił zakrętu na równiutkim, choć nieco ciasnym torze.
Im wszystkim też powiesz, że mogli się nie ścigać? No pewnie by mogli, ale wtedy w ogóle może wyścigów by nie było.
Sport motorowy obłożony jest ryzykiem i wypadki się zdarzają. Robertowi na szczęście udało się przeżyć i może dalej się ścigać, a widać, że nie ma przed tym psychicznych oporów, a i talentu nie stracił po wypadku.
dalambert - 10 Września 2012, 14:47
hrabek napisał/a | Był też słynny brazylijski kierowca, który nie wyrobił zakrętu na równiutkim, choć nieco ciasnym torze.
Im wszystkim też powiesz, że mogli się nie ścigać? | ależ skąd, sam Kubica miał wypadek na torze, ale co innego "wypadek przy pracy", a co innego ryzykowanie poza pracą, jak to Ziemniak, ujął "dla własnej przyjemności" i o tym mówię, co nie znaczy, ze nie podziwiam jego walki o powrót do ścigania, ale trzepnął się na własne życzenie i własną nieodpowiedzialność, niestety....
Sandman - 10 Września 2012, 15:05
mesiash napisał/a | Sandman, właśnie ja tego nie robię - to Ty próbujesz mi wmówić że złoto na paraolimpiadzie powinno być równe złotu na olimpiadzie zwykłej. Nie powinno bo nie jest. |
Cały czas o to mi chodzi. Dlaczego nie jest?? Dla mnie są równe. Wysiłek jaki trzeba włożyć aby uzyskać poziom mistrzowski u sportowców sprawnych jak i niepełnosprawnych jest podobny, ale wyniki już nie.
Cały czas czykam na odpowiedź, dlaczego sukces paraolimpijczyka jest gorszy od sukcesu jego pełnosprawnego kolegi?
mesiash - 10 Września 2012, 15:13
Sandman, przebierasz słowami jak chcesz, przez co umyka Ci sens moich wypowiedzi. Sukces paraolimpijczyka nie jest mniejszy niż jego pełnosprawnego kolegi, w końcu zdobyty podobnym wysiłkiem na zawowdach tej samej rangi. Wynik paraolimpijczyka jest prawie zawsze bezwzględnie gorszy od pełnosprawnego zawodnika, właściwie w każdej z ruchowych konkurencji (są wyjątki, nie przeczę, chociażby nasza tenisistka stołowa - Natalia Partyka).
Żeby wytłumaczyć moje zdanie, należałoby przeanalizować skąd w sporcie biorą się pieniądze, kto trenuje sportowców, jaką rolę pełnią związki sportowe i na koniec kto te pieniądze dzieli, a następnie będziesz miał odpowiedź, czemu uczciwe jest, iż niepełnosprawni nie dostają takich samych nagród jak pełnosprawni.
Gustaw G.Garuga - 10 Września 2012, 15:19
dalambert słusznie prawi. Szkoda Kubicy, ale sam się naraził na dodatkowe i niepotrzebne zagrożenie. Jeśli jednak uda mu się wrócić do F1, to będzie wydarzenie, od którego znów się zrobi o nim głośno. I o to chodzi
Ziemniak - 10 Września 2012, 16:09
dalambert napisał/a | jakoś żaden inny poważny zawodnik Formuły I nie wyczyniał takich brewerii |
Wyczyniał, wyczyniał. Większość nie może, mają to zabronione w kontraktach. Raikonnen nawet odszedł z F1 żeby jeździć w rajdach a po powrocie jeździ dużo lepiej. Poczytaj sobie, dlaczego tak jest
mBiko - 12 Września 2012, 21:34
A mnie jednak zastanawia troszeczkę dysproporcja w wynikach naszych obu reprezentacji olimpijskich. Ci dotowani, wspierani i hołubieni przywieźli dziesięć medali, ci, którzy trenują z pasji, bez większych szans na wparcie i pieniądze zdobyli trzydzieści sześć krążków. Żeby nie było, że ilość to nie wszystko, pierwsi zakończyli zmagania na trzydziestym miejscu w klasyfikacji medalowej, drudzy na dziesiątym, pokonując między innymi Francję, Włochy czy Hiszpanię.
Jako podatnik, bardzo uprzejmie prosiłbym Ministerstwo Sportu o przekazywanie mojej doli na paraolimpijczyków.
Gustaw G.Garuga - 12 Września 2012, 23:56
mBiko napisał/a | drudzy na dziesiątym |
Czy wręcz na dziewiątym, a w klasyfikacji ogólnej, podsumowującej wszystkie paraigrzyska (nie napiszę "paraolimpiady", bo zaraz wyskoczy jakiś mądrala z mantrą "olimpiada to okres między igrzyskami", taaa...), nawet ósmym: http://www.bbc.co.uk/news/magazine-19503755
mesiash - 13 Września 2012, 09:21
To akurat prostsze niż by się mogło wydawać: w igrzyskach dla pełnosprawnych są 302 pudła* i startuje ~10500 zawodników. W Paraolimpiadzie jest 500 pudeł i ~4200 uczestników.
*pudło - konkurencja, w której następuje przyznawanie medali
Poza tym w zwykłych igrzyskach jest dużo więcej pieniędzy do ugrania, to i konkurencja jest dużo silniejsza.
Agi - 14 Października 2012, 20:45
Unia Tarnów została drużynowym mistrzem Polski na żużlu
ihan - 14 Października 2012, 21:07
No, też mnie cieszy.
PS, żeby trochę pomarudzić, bardziej by mnie cieszyło, żeby w nazwie na Unię jednak miejsce się znalazło.
Agi - 14 Października 2012, 21:20
ihan, dla mnie to zawsze jest Unia, niezaleznie od kolejnych sponsorów.
ihan - 14 Października 2012, 21:23
Pójdź w me ramiona. Ogromnie to dla mnie ważne, bo to jednak kupa, kupa wielka historii, a nie sponsorzy przemijający jak mgła poranna.
dalambert - 23 Października 2012, 09:11
Pan Amstrong zdyskwalifikowany i pozbawiony wszelkich tryumfów, ale przez te kilkanaście lat kiedy kręcił / pedałami i dopingiem/ to wszyscy jeno piali z zachwytu, mimo, że gołym okiem było widać, że człek chory na raka NIE może mieć takich sukcesów bez potężnego dopingu.
merula - 23 Października 2012, 09:22
ale co zarobił, to jego
Agi - 23 Października 2012, 16:41
Agnieszka Radwańska wygrała pierwszy mecz w turnieju Masters
Pokonała Petrę Kvitową 6:3, 6:2
Blue Adept - 23 Października 2012, 16:52
Gdyby Amstrong sam się tylko szprycował, to by było jeszcze pół biedy. On z tego zrobił biznes, w ramach którego podobno szantażował i zastraszał innych kolarzy...
dalambert - 23 Października 2012, 19:02
merula napisał/a | ale co zarobił, to jego |
podobno nie zupełnie, musi oddać całą kasę jaką dostał za wygrane wyścigi.
joe_cool - 23 Października 2012, 20:04
dalambert, kasa wygrana za wyścigi to kropla w jego dochodach... Poza tym uważam, że powinni jakoś dopuścić doping, bo to, co się od wielu lat w kolarstwie i nie tylko dzieje, zakrawa na jakiś głupi żart. Niedługo nie będzie komu odbierać tytułów, bo wszystkich zdyskwalifikują
Nitj'sefni - 24 Października 2012, 13:52
Agi napisał/a | Agnieszka Radwańska wygrała pierwszy mecz w turnieju Masters
Pokonała Petrę Kvitową 6:3, 6:2 |
Fajnie, oby tak dalej. Chociaż jeżeli mam być szczery, to od czasu igrzysk w Londynie jakoś mniej interesuję się jej wynikami. Trochę mnie swoim zachowaniem rozczarowała, ale cóż...
dalambert - 25 Października 2012, 09:59
Nitj'sefni, Zdaję się, że i następny wygrała
a tak trochę na boczku. Zauważyliście, że skandal z "basenem narodowym" skutecznie wymiótł z mediów nazywanie pani Muchy ministrą, jakoś mówiło się i pisało wyłącznie o ewentualnej dymisji MINISTER sportu
Jak trwoga to i politpoprawna feministyczna politura znika
hrabek - 25 Października 2012, 10:07
dalambert napisał/a | Zauważyliście, że skandal z basenem narodowym skutecznie wymiótł z mediów nazywanie pani Muchy ministrą, jakoś mówiło się i pisało wyłącznie o ewentualnej dymisji MINISTER sportu |
Zauważyłem. Ubolewam nad tym, bo to bardzo ładna forma i dziwię się, że wśród dziennikarzy się nie przyjęła. Mógł chociaż premier się w ten sposób odnieść i podsunąć dziennikarzom tę formę.
dalambert - 25 Października 2012, 10:10
hrabek, a ja uważam, ze takie wymyślane i wciskane w polszczyznę pice słusznie znikają, gdy na prawde się "coś dzieje'.
Ot świadczy to tylko o ich sztuczności i miałkości
hrabek - 25 Października 2012, 10:21
A czemu nazywasz to picem? W polskim języku brakuje żeńskich określeń na niektóre funkcje i wyraz ministra jest moim zdaniem poprawną i ciekawą formą. Nie ma w tym nic picowania. Gdy brakuje ci słowa tworzysz nowe i już. Mam wrażenie, że według Ciebie picowatość (czy takie słowo również istnieje?) słowa jest wynikiem tylko i wyłącznie tego, że to nie "my", a "oni" je stworzyli.
merula - 25 Października 2012, 10:45
a ja jestem zwolenniczką takiego nazewnictwa, które nie wskazuje na płeć. bo nie wiedzę sensu w podkreślaniu tej cechy.
hrabek - 25 Października 2012, 10:47
Tylko, że wyraz "minister" ewidentnie na płeć wskazuje. Dlatego przy ministrze-kobiecie trzeba dodawać "Pani", żeby pani minister Joanna Mucha nie została ministrem Janem Muchą.
|
|
|