Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.
Martva - 2 Kwietnia 2015, 13:07
fealoce, nie znałaś autorki? Była tu chyba nawet wcześniej
Dunadan - 2 Kwietnia 2015, 13:28
Fidel-F2, nie wiem. Dość ciekawa sprawa - mnie nie każą się logować.
Fidel-F2 - 2 Kwietnia 2015, 13:54
Poza tym, pewnie jesteś zalogowany.
nureczka - 2 Kwietnia 2015, 14:22
fealoce, mnie też
Fidel-F2, mnie nie każą. ja nawet konta na FB nie mam.
Fidel-F2 - 2 Kwietnia 2015, 14:38
Ja też nie mam i dlatego widzę tylko stronę logowania.
Dunadan - 2 Kwietnia 2015, 14:47
Fidel-F2, mówiłem że użyłem pornotrybu... tfu! trybu incognito. Usuwa on wszystkie ciasteczka, loginy, hasła, historię itp. i wylogowuje ze wszystkiego.
nureczka - 2 Kwietnia 2015, 15:36
Fidel-F2 napisał/a | Ja też nie mam i dlatego widzę tylko stronę logowania. |
Rzecz w tym, że ja widzę zawartość (upiorne kurczaczki) a nie stronę logowania. Dziwne.
fealoce - 2 Kwietnia 2015, 16:41
Martva napisał/a | fealoce, nie znałaś autorki? Była tu chyba nawet wcześniej |
Nie no, znałam oczywiście. Ale kotleciki z kostek rosołowych wyglądały jednak mniej strasznie
Martva - 2 Kwietnia 2015, 16:56
Się rozkręca
Mama rozmroziła wczoraj coś. Myślała że to curry z kalafiorem, ale jak się przyjrzałam okazało się że to kasza jaglana z marchewką, nadmiar wypełnienia do pasztetu orzechowego które kiedyś zamroziłam. Totalnie bez smaku. Ale jak już zostało rozmrożone, to dodałam sosu sojowego, pieprzu, czosnku, suszonych pomidorów z czymśtam i zrobiła się całkiem sympatyczna pasta. Aż kiedyś powtórzę w sposób zamierzony (zwłaszcza że dostałam dziś cztery paczki jaglanki:P)
Lowenna - 5 Kwietnia 2015, 14:42
Wpadam w samozachwyt Nie pamiętam kiedy jakieś ciasto smakowało mi jak moja babka drożdżowa
Agi - 5 Kwietnia 2015, 15:14
Stosownie do aury na obiad mieliśmy barszcz i smażonego karpia.
ihan - 5 Kwietnia 2015, 16:49
Brawo, Agi
dalambert - 5 Kwietnia 2015, 17:23
A ja rybkę faszerowaną w galarecie z rodzynkami zrobiłem + sos tatarski
Godzilla - 6 Kwietnia 2015, 19:47
Siostra zrobiła mazurek pomarańczowy. Właśnie doszłam do wniosku, że nie wiem, po co tam kruche ciasto. Samą masę można wyłożyć do zastygnięcia i wychodzi obłędna pomarańczowa galaretka. Rewelacja.
Martva - 6 Kwietnia 2015, 19:52
Mazurek u nas tradycyjnie z masą czekoladową oraz tzw masą orzechową oszczędną z wiekowej Kuchni Polskiej. Zrobiłam lemon curd, który wylądował na serniku, a resztkami smaruje się babkę drożdżową (uwieeelbiaaaam drożdżowe ciasto, ach).
Godzilla - 6 Kwietnia 2015, 20:17
My z kolei mamy mazurek pomarańczowy i kajmakowy. Mama zawsze robiła jeszcze cygański (czyli biszkopt z masą bakalii, tak na gęsto) i taki ze spodem kruchym, na to piana z białek wymieszana z krojonymi suszonymi śliwkami. No i babkę. Teraz z kolei bratowa zaczęła szaleć. Było ciasto marchewkowe z jakimś kremem, psia buda i takie zielone szpinakowe z kremem, obsypane ziarenkami granatu.
Procella - 7 Kwietnia 2015, 12:24
Godzilla napisał/a | takie zielone szpinakowe z kremem |
Dobre to? Bo widziałam przepis na coś w tym stylu, ale się wystraszyłam szpinaku na słodko.
Martva - 7 Kwietnia 2015, 12:28
Ja się wystraszyłam opinii, że ponoć mdłe strasznie
Godzilla - 7 Kwietnia 2015, 17:54
Raz jadłam i nawet mi smakowało, a teraz nie dotarłam, bo obżarłam się innych
LadyBlack - 18 Kwietnia 2015, 10:58
Miałam problem z utylizacją czekoladowych jajek i zajęcy. Dzieci dostają co roku, ale nie jedzą, ja też nie przepadam, taka czekolada z czekoladą strasznie mnie muli.
Za to pokruszona i dodana do muffinek smakuje nieźle, zwłaszcza z dodatkiem soku z pomarańczy i pomarańczowych skórek.
Wczoraj pokruszyłam kolejną część czekolady i zawinęłam w ciasto francuskie, takie małe kwadraciki z nadzieniem wyszły i były smaczne.
Agi - 4 Maj 2015, 12:16
Wczoraj przygotowałam szparagi z sosem serowym, a dziś resztę sosu zjadłam z makaronem (penne) i rukolą, którą dodałam do potrawy na chwilę przed podaniem i lekko podgrzałam. Pyszne.
Rafał - 4 Maj 2015, 12:19
Jakoś tak wyszło, że tradycyjną polską kuchnię ostatnio podejmuję na stole. Dziś flaki (ale jakie!), wczoraj bigos (ale jaki!), a wcześniej był post (ale jaki! ).
Lowenna - 4 Maj 2015, 12:31
Podczas gdy skręcałam stół, mąż ugotował zupę szczawiową. Nie miałam z nią wcześniej doświadczenia. Może być ale jednak wolę ogórkową
Martva - 6 Maj 2015, 10:03
Po raz chyba trzeci chleb, który upiekłam, bardzo próbuje być fioletowy.
Poza tym: rzodkiewki. Jej, jakie rzodkiewki są dobre.
LadyBlack - 6 Maj 2015, 14:30
Ależ, Lowenno
Toż to zupełnie różne historie.
Ogórkową to można cały rok jeść, do znudzenia.
A szczawiowa... och! szczawiowa to jednak przysmak sezonowy, najlepsza z młodych wiosennych listków, specjalnie wybranych (słoikowemu szczawiowi mówię NIE). Z odrobiną śmietany i jajkiem na twardo. W czerwcu z młodymi ziemniakami też dobra.
Całą zimę się czeka na ten młody szczaw.
Szczawiowa to jak oficjalne otwarcie wiosny.
Ja sezon otworzę za tydzień, gdy na rubież mą zjadę i pod lasem na łące nazbieram świeżego szczawiu na zupę.
Zaśliniłam się
Lowenna - 6 Maj 2015, 16:02
Można jeść trawę. Ale po co?
LadyBlack - 6 Maj 2015, 16:34
Z tego samego powodu co sfermentowane ogórki, kapustę, jaja czy mrówki w cukrze - bo smakuje.
Poza tym trawa jest ekonomiczna, ekologiczna, przyjazna zwierzętom i dietetyczna (tylko dodatki tuczą)
Martva - 6 Maj 2015, 16:34
Pogoda jest listopadowa, ugotowałam sobie pożywną papkę z kaszy jaglanej z warzywami (cebula, czosnek, seler, pietruszka, marchef, suszone pomidory). Znaczy to w zamierzeniu nie miała być papka, ale wyszło jak wyszło. Całkiem dobre, a z kawałeczkiem gorgonzoli robi się nawet bardzo dobre.
fealoce - 6 Maj 2015, 22:28
Może i tak, ale ogórkowa nadal lepsza
ihan - 7 Maj 2015, 19:45
O tak, szczawiowa, mniam. Przeźroczysta, bez żadnych śmietan. Z jajkiem i koniecznie grzankami, wrzucanymi na bieżąco żeby nie namiękły. Żadnego ryżu. Ale, że nie ma mi kto ugotować, to i jeść nie będę. W ogóle parafrazując "nie śpię bo..." to "nie jem, bo tyję". Nie bardzo już mam z czego schodzić, no nie rozumiem . Ale miło się czyta jakie wciągacie pyszności.
|
|
|