To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane

Chal-Chenet - 18 Lipca 2017, 21:09

Brandon Mull - Baśniobór Tom 2: Gwiazda Wieczorna Wschodzi

Drugi tom cyklu jest jeszcze lepszy niż otwieracz.
Pozytywne wrażenie robi fantastyczna menażeria występująca na kartach tej powieści, poza tym autor nie traktuje młodego odbiorcy jak głupca - to co dzieje się w Baśnioborze podlega szeregowi reguł i uwarunkowań, a sam rezerwat jest wiarygodnie wkomponowany w realny świat.
Przy okazji, przygody rodzeństwa Sorensonów mają też walory edukacyjne, co uwypuklają jeszcze tematy które na końcu książki autor rzuca młodemu czytelnikowi do przemyśleń.
Co istotne, także bardziej doświadczony odbiorca nie będzie się podczas lektury nudził ani narzekał zbytnio na wtórność - całość jest bardzo wciągająca, a jeśli pojawiają się motywy znane i ograne, to Mull wykorzystuje je w kreatywny sposób.
Mnie się podoba i będę dalej wgłębiał się w magiczny świat przedstawiony.
8/10

Rafał - 19 Lipca 2017, 11:20

Dzięki za ten krwawnik, bo strasznie mnie gryzł. Czyli po prostu w tłumaczeniu mamy biały płaszcz z podbiciem koloru białego ;P:
ihan - 20 Lipca 2017, 19:56

Rafał, z tego co rozumiem wpis nureczki, to nie, w oryginale było po rosyjsku, że czerwony (krwawy w skrócie, nie mam klawiatury z cyrylicą), a od krwawego do krwawnika z jakiegoś powodu tłumaczowi było blisko.
Agi - 20 Lipca 2017, 20:08

Krwawnik (heliotrop ) jest tajemniczym kamieniem z zewnątrz srebrzysto szary, po rozłupaniu rdzawo czerwony.

Prawdopodobnie tym kierował się autor.

ihan - 20 Lipca 2017, 20:16

A widzisz, o kamieniach wiem tyle, że istnieją.
Fidel-F2 - 21 Lipca 2017, 01:52

Misja: Encyklopedia - Arturo Pérez-Reverte

W oryginale tytuł brzmi Hombres buenos, co można przetłumaczyć jako Ludzie poczciwi czy też Ludzie godni i jest to bliższe sednu powieści, a biorąc pod uwagę kontekst całości, niesie ze sobą wieloaspektowy przekaz. Bo chociaż wyprawa po Encyklopedię rzeczywiście jest osią fabularną opowieści, to jest jedynie osnową na której autor prezentuje zasadnicze treści.

Nadrzędnym bohaterem powieści jest duch czasów oświecenia, zbudowany z z myśli i ideii rodzących się w głowach, mniej lub bardziej elitarnych, elit intelektualnych osiemnastego stulecia; nieustannie ścierający się sam ze sobą ale przede wszystkim ze status quo ante, ze światem ciemnoty i miernoty utrzymywanym przez religijny zabobn i tyranię władzy. Ten tygiel myśli, koncepcji filozoficznych, nowych punktów widzenia, światopoglądów, hipotez, ideii, zatopiony w atmosferze otwartości i gotowości na nowe, nie bez potknięć, rwie się tworzyć nowy świat, którego to rwania najgłośniejszym efektem będzie Wielka Rewolucja Francuska, a na naszym poletku Konstytucja 3 maja. Zjawiska te autor prezentuje nam na przykładzie rozmaitych ludzi oświecenia, bohaterów powieści występujących z różnych pozycji, o różnym stopniu radykalizmu, wyedukowania, "nasycenia" ideami, których interesują odmienne aspekty rzeczywistości. Bywa, że brzmią unisono, bywa, że tworzą kakofoniczny zgrzyt, by innym razem rozminąć się zupełnie.

O akcji można powiedzieć wszystko ale nie to, że rwie z kopyta. Oczywiście, bohaterów spotykają rozmate przygody, często dramatyczne, lecz opisane są raczej nieśpiesznie. Mnóstwo tu polemik, wymiany myśli, prezentacji poglądów, obserwacji świata, rozważań filozoficznych. Nie są to rzeczy zaskakujące, autor przedstawia nam rzeczy znane, wszak trudno spotkać kogoś kto nie ma żadnego pojęcia na temat oświecenia. Czyni to jednak z dużą erudycją, pieczołowicie. Daje podręcznikowym formułkom "ludzką" twarz.

Postacie zbudowane są bez zarzutu, w sposób pełny, swoisty dla danej osoby. Rysy charakteru wynikają z pozycji społecznej, osobistej historii, przeżyć. To wszystko skutkuje stosownymi zachowaniami, emocjami.

Wszystko to napisane swobodnym, eleganckim piórem, nie nazbyt wyszukanym. Sama specyfika stylu pozwala odczuwać dużą przyjemność z lektury.

Konstruując powieść, autor zastosował nietypowy zabieg formalny. Historia fabularna przeplatana jest krótkimi sprawozdaniami z przygotowań warsztatowych. Początkowo byłem sceptyczny w stosunku do sensowności tego zabiegu, lecz z biegiem lektury owo uprzedzenie zanikło. Koncept ten uwypukla zamiary autora, doprecyzowuje przekaz.

Nie jest to dzieło epokowe, raczej niezbyt odkrywcze choć niebanalne i pełne polotu, ale potrafiące zaciekawić i przynieść sporo czytelniczej przyjemności.

8/10

ihan - 25 Lipca 2017, 19:23

Przyznam Fidelu, że mnie to zadziwiło:
Fidel-F2 napisał/a


Nie jest to dzieło epokowe, raczej niezbyt odkrywcze ... ciach ...

8/10

Fidel-F2 - 25 Lipca 2017, 19:53

Z jakiego powodu?
Beata - 25 Lipca 2017, 19:55

A ja odświeżam sobie książki Robin Hobb. Na początek trylogię o żywostatkach. Pierwszy raz czytałam 18 lat temu i chyba bez ostatniego tomu, bo mi się majaczy, że jakaś przerwa była w wydawaniu. Nieważne. Książka nic nie straciła, wciąga jak nie-wiem-co. Jest ciekawy świat, klimat, intrygująca historia i bohaterowie, których losem można się przejąć. :mrgreen:
ihan - 25 Lipca 2017, 20:02

Oh, jeśli książka nieodkrywcza i nieepokowa dostaje 8, a 10 jak rozumiem dzieło absolutnie genialne, zadziwia mnie zwężenie skali. Tyle.
Fidel-F2 - 25 Lipca 2017, 21:50

Niezbyt (sic!) odkrywcza, nieepokowa ale erudycyjna, pięknie napisana, bardzo przyjemna w lekturze, z rzetelnym bohaterami? 8/10? Jak najbardziej.
ihan - 25 Lipca 2017, 22:06

Spoko, skala ocen subiektywna jest przecież.
Procella - 28 Lipca 2017, 10:36

Dziki krwawnik czasem kwitnie też na różowo.
LadyBlack - 1 Sierpnia 2017, 11:40

Znowu, po raz enty Pratchett. Tym razem odświeżyłam "Niewidocznych akademików" i "Ostatni kontynent".
Lowenna - 4 Sierpnia 2017, 23:12

Inwit Michała Cholewy. Nieźle to sobie Misiek wykombinował, bardzo mi się. Nie jest to proza wybitna ale bardzo dobre czytadło, które wciąga swą akcją. :D
ihan - 5 Sierpnia 2017, 08:22

Światy Dantego, zbiór opowiadań Anny Kańtoch. Lubie opowiadania, lubię jak są tak zróżnicowane jak tutaj. Ale w zasadzie najbardziej mnie ubawiły wstępniaki Jakuba Ćwieka. Bo interesujące poznać autora z drugiej strony klawiatury, ale tez nieźle mnie zadziwiło to przeżywanie przez kolegę Ćwieka postaci dziecięcych. Ni diabła nic niezwykłego w tej kreacji nie widzę.
Fidel-F2 - 8 Sierpnia 2017, 14:20

Agonia dźwięków - Jaume Cabré

Kolejne powieści autora poznajemy z jakiegoś powodu w odwrotnym porządku chronologicznym. Jednak nie mając tej informacji, trudno by było nam je uporządkować pod tym względem. Styl Cabré w zasadzie się nie zmienia. Jest bardzo elegancki i dojrzały, płynny mimo sztandarowego zabiegu mieszania miejsca, czasu i narratora w jednym akapicie a nawet pojedynczym zdaniu. Mimo pozornego chaosu, czytelnik bez trudu orientuje się w autorskich zamierzeniach, a zabieg ów nadaje przekazywanym treściom szczególną moc, zwłaszcza w wymiarze emocjonalnym.

Sama historia przedstawiona w powieści jest prosta. Spowiednik z żeńskiego zakonu klauzurowego o wyjątkowo ostrej regule, nie mogąc znieść dziejącej się bliźniemu krzywdy, idąc za odruchem serca, sprzeciwia się. To rozwściecza kościelną machinę, która używa wszelkich sposóbów by niesubordynowanego księdza zniszczyć.

Poza nielicznymi wyjątkami, bohaterowie dramatu są członkami kościelnych instytucji i jak jeden mąż, poza nieszczęsnym spowiednikiem, to czarne charaktery pełne pychy, egoizmu, zawiści, złośliwości czy innych cech malowanych barwami tej samej palety. Im wyżej w hierarchii, tym te barwy mroczniejsze a rozdźwięk z naukami Chrystusa, większy. I im wyżej w hierarchii, tym zajadłość w niszczeniu kogoś kto ma jakąś pasję, wykazał się empatią czy odrobiną niezależności, większa. Cabré z jednej strony poddaje ocenie kościół katolicki i jego funkcjonariuszy, mistrzów hipokryzji i pozerstwa, z drugiej zaś, szerzej, analizuje mechanizmy społeczne promujące najgorsze jednostki. Pokazuje demoralizującą rolę władzy i braku wątpliwości. Fundamentalizm i ślepa pewność siebie potrafią zniszczyć każdą, najpiękniejszą nawet ideę a sednem wiary jest zwątpienie. Niestety niewielu to rozumie.

A trochę z innej beczki. Dramaty Shakespeare'a przy tym co tworzy Cabré to banalne popierdułki z przedszkolnego teatrzyku.

Lektura doskonała pod każdym względem.

10/10

bio - 8 Sierpnia 2017, 21:55

Fidel oszalał. Zawsze wiedziałem, że tak skończy. Duch Banka nie da ci spać . I dobrze.
Beata - 9 Sierpnia 2017, 19:02

Jan Karski. Jedno życie. Kompletna opowieść. Tom 1 (1914-1939) MADAGASKAR Waldemara Piaseckiego. Świetnie napisana, sama się czyta. Bardzo wartościowa IMHO pozycja. Wyróżnia ją dbałość o kontekst - bardzo rozbudowany (i dobrze), obejmuje nie tylko fakty, ale i tzw. powszechne przekonania, tajemnice poliszynela. Mam za sobą niewiele, jakieś 15% (to cegła, ponad 900 stron druku), i cieszę się, że jeszcze tak dużo tekstu przede mną. A to dopiero pierwszy tom. :mrgreen:
m_m - 10 Sierpnia 2017, 13:39

Przeczytałem 5 tomów Długiej Ziemi Pratchetta i Baxtera, pierwsze 3 niezłe, jest jakiś pomysł i złudna jak się okazuje, nadzieja na wielki finał.
Niestety, w czwartym i piątym tomie bańka pęka, zostawiając w czytelniku niedosyt.
Nie wykorzystano do końca najlepszego wątku, czyli Następnych. No i beagle się już nie pojawiły.
Nie żałuje tych prawie dwóch tygodni, ale mogło być lepiej.

Długo się opierałem prozie Jo Nesbo, ale w końcu przegrałem, zacząłem cykl o Harrym Hole.
Kończę tom drugi, i chyba mnie wciągnie bardziej niż Reacher, gdzie miałem więcej rozsądku i każdą częśc(przynajmniej do połowy serii :mrgreen: ) przerywałem innymi książkami.

Chal-Chenet - 11 Sierpnia 2017, 09:10

m_m napisał/a
Kończę tom drugi, i chyba mnie wciągnie bardziej niż Reacher

Pierwsze dwa tomy są najsłabsze, od trzeciego za to klasa. To w sumie dla Ciebie bardzo dobre info. ;)

merula - 13 Sierpnia 2017, 19:58

Chal-Chenet napisał/a
m_m napisał/a
Kończę tom drugi, i chyba mnie wciągnie bardziej niż Reacher

Pierwsze dwa tomy są najsłabsze, od trzeciego za to klasa. To w sumie dla Ciebie bardzo dobre info. ;)


Potwierdzam, choć jakoś utknęłam w końcówce cyklu i jakoś nie mogę przełamać oporu.

Fidel-F2 - 13 Sierpnia 2017, 20:55

Kolor magii - Terry Pratchett

Przeczytane po raz wtóry po dwudziestuparu latach, zrobiło podobne wrażenie. Nie powaliło na kolana ale doceniam poczucie humoru, wyobraźnię i pomysłowość. Wtedy nie kontynuowałem znajomości, teraz będę łykał co jakiś czas kolejny tomik - żona uzbierała dwie półki, z pięćdziesiąt sztuk tego będzie - zwłaszcza, że to takie lektury na jedno, góra dwa popołudnia.

Trudno tu przykładać miarki stosowne do oceny literatury pięknej, bo to raczej kabaret niż literatura, szczęśliwie kabaret całkiem niegłupi i dość śmieszny (momentami nawet bardzo).

7/10

ihan - 18 Sierpnia 2017, 21:29

Lśnij morze Edenu Andresa Ibaneza. Nabyłam zachęcona entuzjastycznymi wypowiedziami na ZB (i tygodniowym urlopem sfuzjowanym z korzystną, słoneczną pogodą do czytania). Początek podobał mi się bardzo, widać autor odrobił zadanie domowe, sporo o samolotach, wodowaniu, zasadach bezpieczeństwa się dowiedziałam ze sporą przyjemnością. I to co w książce mocne, to historie: meksykanki (wstrząsająca, ile jednak człowiek ma szczęścia, że się tam nie urodził), Japończyka z sekty, kompozytora, mechanika – doradcy pisarzy. Niestety, oprócz tych historii większość książki dzieje się na wyspie, i tu już wieje i nudą, i moim skromnym zdaniem niekonsekwencją. Bo oprócz tego, że tylko dziada z babą brakuje (no, OK, nie ma też wampirów i zombie, ale niemal wszystko inne co sobie wyobrazicie jest) jest tak kompletnie nierealistycznie
Spoiler:
, że chciałoby się rzucić w stronę autora: „poważnie stary?, bez jaj”. Pokonało mnie ostatnie sto stron, cały wątek z Uniwersytetem sobie podarowałam, hymnu amerykańskiego tylko brakowało, patetyzm wyciekał uszami. Z tych 800 stron, gdyby zostawić jakieś 250-300 historii pozawyspowych byłoby super. A tak, no nie moja para kaloszy, kompletnie. Nie wiem, może nie zrozumiałam. Może nie jestem wystarczająco oczytana, może te wszystkie nierealizmy to miało być celowe wzięcie w duży nawias, niewykluczone. Jeśli tak, byłabym wdzięczna gdyby mnie ktoś uświadomił, pokazał palcem jak krowie na rowie jak powinnam rozumieć i odbierać takie dzieła.

gorat - 19 Sierpnia 2017, 19:24

Jestem na stronie 434... lekko się zapuściłem.

Cholewa "Gambit" (jeszcze w lipcu) - nic nie zgrzytało, nic nie męczyło, przyjemnie się czyta i bez zastanawiania się nad sensem czy czymś takim. Przede wszystkim akcja, autor prawie nie tyka tego, co jest w głowach bohaterów. Patrząc na oceny kolejnych tomów, zgaduję, że autor potraktował pierwszy treningowo - najpierw rzemiosło, wprowadzenie siebie i czytelnika, potem będzie można poszaleć. Napocząłem "Punkt cięcia", faktycznie się rozkręca, ale na razie odłożyłem po wyliczeniu, ile zostało do końca "Inwita" czy "Ech"...

Krajewska "Idź i czekaj mrozów" - chyba coś przeoczyłem wcześniej, ale to romans z szerszym tłem obyczajowym... Mało elementów fantastycznych, toczy się powoli, ale przejrzyście i sprawnie napisany. Na atrakcje to się trzeba naczekać - jak przeczytałem wreszcie, że to tom pierwszy, to się rozjaśniło -_- Nie ruszyło mnie.

Kisiel "Dożywocie" - bardzo szybko się czyta, wreszcie poczułem stylizację języka, a humor wcale taki nieżyciowy nie był :omg: Parsknąć czy zaryczeć parę razy się zdarzyło, wyrzutów sumienia z tego powodu nie mam. Dobre.

Teraz "40 i 4" lub "Siła niższa". Może zacznie smakować, bo szczególnie przy Krajewskiej czułem się jakbym trawę łykał. Przezroczyste i nic nie zostaje po strawieniu.

(Edit: Chal otwiera także tą stronę, psipadek?)

Fidel-F2 - 20 Sierpnia 2017, 18:16

Dom z papieru - Carlos María Domínguez

To w zasadzie większe opowiadanie niż pełnowymiarowa książka. O przerośniętym zamiłowaniu do książek i o tym, że każda pasja może być niszcząca. Napisane przyzwoicie ale nadmiernie skrótowo, można by z tego zrobić ładny pełen wymiar jeśli by wystarczyło komu talentu. Można.
6/10

nureczka - 25 Sierpnia 2017, 11:18

Dziś przedpremierowo Dżentelmen w Moskwie . Miałam poczekać aż książka się ukaże, ale nie mogłam się powstrzymać.
jewgienij - 25 Sierpnia 2017, 13:14

Jak przeczytałem: Dżentelmen w Moskwie, to pomyślałem zaraz o Fandorinie Akunina.
Recenzja fajnie napisana, co nie takie częste.

Beata - 25 Sierpnia 2017, 18:05

Nureczko, zachęciłaś. 8)
nureczka - 27 Sierpnia 2017, 17:38

Beata napisał/a
Nureczko, zachęciłaś. 8)

Czuję brzemię odpowiedzialności. A jeśli Ci się nie spodoba?



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group