Mechaniczna pomarańcza [film] - Ostatnio oglądane filmy
Adashi - 26 Grudnia 2007, 11:45
Ale Martva, tak już bywa w takich produkcjach, postacie drugoplanowe nie są najważniejsze i tyle.
Kto wg Ciebie powinien zdobyć serce Yennefer, Geralt czy ten jak mu tam Istred
ihan - 26 Grudnia 2007, 11:48
Mówimy o filmie, bo w filmie to mi obojętne. A w książce oczywiście, że Geralt, Istredd to ciepłe flaki był, a Geralt miał rozterki moralne, o. A poza tym Geralt akurat spełnia wszystkie możliwe wymagane przeze mnie przymioty kochanka.
Adashi, to nie był dobry przykład.
edit: Istredd oczywiście, nie Istred.
elam - 26 Grudnia 2007, 12:06
a tam, Yennefer jest beznadziejna i nawet na kozodoja nie zasluguje
Iscariote - 26 Grudnia 2007, 12:13
Kurczę... ale mieszane uczucia mną targają odnośnie tego Death Proofa. (Bo Planet Terror arcydziełem IMO jest. )
Tarantino tłumaczy wygląd swjego filmu specyfiką tych całych grindhouse'ów. Ponoć kupowało się za kilka dolarów bilet na dwa, albo 3 takie filmy i jeden był właśnie taki przegadany i bez sensu, a drugi ala Planet Terror. (żeby pokazać tą jakby więź, to lekarka opiekująca się Mikiem z Death Proofa, to ta sama co w Planet Terror [patrz strzykawki w jej kieszeni]).
Ja Death Proofa oglądałem w dniu premiery w Szczecinie w pierwszym rzędzie Taki byłem podekscytowany, że serio wrażenia miałem o taaaaakie.
Dziwnie to wyglądało. Wszyscy śpią, a tu nagle scena wypadku samochodowego i taki śmiech z pierwszego rzędu.
feralny por. - 26 Grudnia 2007, 13:20
Death Proof faktycznie przegadany, a pierwsza połowa z tymi przeklinającymi bez przerwy dziewczynami wręcz obleśna, ale wypadek samochodowy świetny, ale druga połowa znacznie lepsza, ale Charger vs Challanger rewelacja. Po mojemu wychodzi na +.
Plante Terror popaprany do niemożliwości, zgodnie z założeniem. Podobał mi sie bardzo, nibytrailer Machete poprostu fantastyczny - God has mercy I don,t - he he.
Adashi - 26 Grudnia 2007, 13:36
Mówiłem, że nie pamiętam jak było temu czarodziejowi, może faktycznie to zły przykład... tfu, dobry właśnie, bo jako odbiorca kibicujesz Geraltowi, problem z "Lepiej późno niż w wcale", że zamiast kibicować Harry'emu Sanborn'owi bardziej podoba Ci się postać Juliana Mercera. Tak bywa, zadziwiającą analogią jest tutaj Rocky IV ( ), kiedy wszyscy już mają dość Rocky'ego Balboa i z satysfakcją kibicują sadystycznemu Ivanowi Drago
Iscariote - 26 Grudnia 2007, 14:00
A Machete ponoć tak się spodobał, że jest już kręcony.
banshee - 26 Grudnia 2007, 14:23
Jako, że wczoraj uciekło mi prawie 80 kanałów zmuszona byłam obejrzeć "Sarę".
Po raz n-ty, ale na szczęście nie umarłam
Chal-Chenet - 26 Grudnia 2007, 15:57
I am Legend
Najpierw plusy:
Przede wszystkim aktorstwo: Smith zagrał naprawdę przyzwoicie, można było przejąć się losami jego postaci. Jedna z jego lepszych ról. Nie ukrywam jednak, że wolałbym tutaj aktora białego. Dalej: opuszczony NY faktycznie robi niezłe wrażenie, więc tutaj kolejny plus. Co do akcji większych zastrzeżeń też nie mam, trzyma w napięciu, chyba dwa razy powoduje podskoki (chociaż jest to bardziej efekt chwili niż znakomitego klimatu.), idzie do przodu w dosyć szybkim tempie i nie nudzi.
I pora na minusy. Wygląd potworów jest fatalny. To miały być wampiry a nie gollumy. Komputerowa kreacja potworków nie wyszła tu na dobre.
Kolejna sprawa to zakończenie - jest dokumentnie spieprzone!!! Scenarzyści nie mogli się powstrzymać przed typowo hollywoodzkią zagrywką. W oryginale tytuł "Jestem Legendą" miał jakże inne i jakże lepsze znaczenie. Dlatego mam nadzieję, że w kolejnej ekranizacji zakończenie będzie takie jak w literackim pierwowzorze.
Tym niemniej cały czas jest to dobry film rozrywkowy.
Agi - 26 Grudnia 2007, 19:43
Obejrzałam "Charlie'go i fabrykę czekolady". Bajkowo, z morałem, ale Deep świetny
banshee - 26 Grudnia 2007, 19:49
Agi napisał/a | Obejrzałam Charlie'go i fabrykę czekolady. Bajkowo, z morałem, ale Deep świetny |
Troszku taki dziwny był ten film,ale znośny, nawet mi się podobał jednak mojego zdania nie podzielał min kompis, który miał mękę wymalowaną na twarzy podczas całego "seansu".
To chyba uprzedzenia do pana D.
ihan - 26 Grudnia 2007, 19:49
Nie jestem fanką Deppa, ale Burton zdecydowanie mu dobrze robi. Uwielbiam Burtona pasjami,choć do Soku z żuka i Edwarda Nożycorękiego trochę mi brakuje. Tym niemniej jako zwierzolub zastanowię się zanim zamówię cokolwiek z bitą śmietaną
Agi - 26 Grudnia 2007, 20:19
Edwarda Nożycorękiego bardzo dobrze wspominam. Dawno oglądałam, będę muiała sobie odświeżyć. A Deepa lubię, albo nie w zależności od granej roli, znaczy dobry aktor.
Martva - 26 Grudnia 2007, 20:26
Agi napisał/a | Deep świetny |
No, on świetnie gra ludzi ześwirowanych. I w ogóle jest bosski, znaczy jako aktor właśnie - rola pana Wonki strasznie mi się podoba Film jest troszeczkę chory, ale na sposób który lubię.
Chal-Chenet - 26 Grudnia 2007, 22:23
30 Days of Night
Oj, podobał mi się ten film.
Na plus przede wszystkim sceneria. Mroźna Alaska, jeszcze okres 30 dni bez słońca. Już jest klimatycznie. Podobały mi się też postacie wampirów, nareszcie nie są zabójczymi przystojniakami, tylko ZŁYMI. I o to chodzi. Są odrażające i plugawe i takie właśnie powinny być. I nie mówią po angielsku Kolejny plus to efekty gore: w niektórych scenach robią ogromne wrażenie i bywają wstrząsające.
Małą wadą jest nieco nielogiczne zakończenie, ale nie wpływa to znacząco na odbiór całości.
Mocny kandydat do miana horroru roku.
banshee - 26 Grudnia 2007, 22:55
Agi napisał/a | Edwarda Nożycorękiego bardzo dobrze wspominam. Dawno oglądałam, będę muiała sobie odświeżyć. |
Oj przegapiłaś, dokładnie nie pamiętam, ale leciał wczoraj, albo przed.
Zaraz robie myk na Omena
Gustaw G.Garuga - 26 Grudnia 2007, 23:02
Obejrzałem cały pierwszy sezon Little Britain. Oglądane na you tube urywki nie wywarły na mnie najlepszego wrażenia, ale w pełnej oprawie i całym kontekście rozbawiły mnie jak dawno nic.
Hubert - 27 Grudnia 2007, 10:18
A ja obejrzałem sobie wczoraj Piratów z Karaibów: Klątwę Czarnej Perły na DVD. Na złość 'Jedynce'. Bo "Jedynka" zrobiła mi wcześniej na złość, puszczając Piratów w czasie, gdy miałem już od Mikołaja.
A sam film... No cóż, z jego powodu odnowiła się moja miłość do pirackich klimatów, co czasem wychodzi w postach. I ta muzyka...
Sekwencja walki między Deppem, a Barbossą na Isla de Muerta jeszcze długo mi się nie znudzi. Choćby za ten opętańczy śmiech Rusha w pewnym momencie
banshee - 28 Grudnia 2007, 21:41
Tort Lodowy. Oglądałam tylko z zamiłowania do aktora, którego nazwiska nawet nie pamiętam, a grał Snape`a w Harrym Potterze W sumie zły nie był. Taki życiowy...
No i jeszcze (znowu) Underworld i Doom. Sentyment
marekz - 28 Grudnia 2007, 21:53
Obcy kontra Predator 2
W skrócie:
- konkretniejszej fabuły nie stwierdziłem, może jestem za mało duchowo rozwinięty;
- najbardziej odkrywczy tekst filmu: "Tu giną ludzie" (w końcowej fazie filmu i umierania ludzi);
- w porównaniu do części pierwszej raczej regres niż postęp, choć może sposoby umierania sa bardziej rozbudowane i różnorodne;
- ostatnia scena filmu z walizeczką sugeruje niestety, że furtka do nakręcenia części trzeciej została uchylona;
- dałbym temu filmowi 5/10. 10 latek wcześniej może dałbym nawet 6. Teraz nie mogę aż tyle dać i w ogóle już mi się mylili Obcy z Predatorami, mam nawet wrażenie, że były tam ich krzyżówki, które cięzko powiedzieć po której walczyły stronie.
Ogólnie nie polecam, chyba że ktoś jest zwolennikiem filmów w stylu teledysków.
Iscariote - 28 Grudnia 2007, 22:58
banshee napisał/a | którego nazwiska nawet nie pamiętam, a grał Snape`a w Harrym Potterze |
Alan Rickman. Też lubię tego aktora. W sumie to przez niego obejrzałem 2 części HP bez napisów.
banshee - 28 Grudnia 2007, 23:06
Iscariote cześć Ci i chwała imię kojarzyłam, nazwiska nie.
Również oglądałam Pottera przez niego. Fajny czarny charakter...szkoda
Adashi - 28 Grudnia 2007, 23:28
Alan Rickman brawurowa kreacja Hansa Grubera w Szklanej Pułapce i Szeryfa z Nottingham w Robin Hood: Książę Złodziei oraz niezapomniany Dr. Lazarus/Sir Alexander Dane w Galaxy Quest - świetny aktor
Chal-Chenet - 29 Grudnia 2007, 00:03
Przypomniany "Egzorcysta". W dodatku po raz pierwszy widziałem go w wersji reżyserskiej. Jak dla mnie nic się nie zestarzał a dodatkowe sceny przyprawiają o nowe dreszcze. Kult. 10/10
Szkoda tylko, że kolejne części w najmniejszym stopniu nie dorównały oryginałowi...
Iscariote - 29 Grudnia 2007, 00:14
Nie wiem czemu, ale ludzie pomijają rolę Rickmana w Dogmie jako Metatron. Film głupi, ale Rickman świetny.
banshee - 29 Grudnia 2007, 00:27
exampel
Cytat | W Krakowie ponad 400 osób złożyło w prokuraturze doniesienie o obrazie uczuć religijnych przez film Dogma. Podobny zarzut postawiono filmowi w Białymstoku. |
Może między innymi dlatego?
Adashi - 29 Grudnia 2007, 00:29
Faktycznie zapomniałem, ale czemu uważasz, ten film za głupi, moim zdaniem to bardzo inteligentna rozrywka
Iscariote - 29 Grudnia 2007, 00:37
Dopsz.. ja umilknę, bo wchodzę na zakazane tereny. Mój stosunek do religii jest jaki jest, acz młody i nieopierzony jestem i możliwe bardzo, że mi się odwidzi.
Głupie, bo Jay jest wulgarny. Wiem, że ta jego wulgarność ma coś tam pokazywać, ale no nie lubię i już. Tak to fakt, wcale taki głupi nie był ten film. Z pomysłem.
Adashi - 29 Grudnia 2007, 00:46
Jay zawsze taki jest, w każdym filmie Smitha
Co do religii to EOT, bo znowu się zacznie
banshee - 29 Grudnia 2007, 00:48
Iscariote napisał/a | Dopsz.. ja umilknę, bo wchodzę na zakazane tereny |
łe, ja tylko googla użyłam, żeby zobaczyć o jakim filmie mówiłeś bo nie znam i tak mi się w oczy rzuciło i przykładzik podać o co chodzi
edit: Adashi gryzą?
|
|
|