To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni

Ziuta - 28 Maj 2010, 16:48

illianna napisał/a
przecież to teraz najmodniejsze kolory są :mrgreen:

Ale nie takie sprane i bez pagonów. Jakbym ufarbował taką na brunatno, to bym mógł zakładać bojówkę.

W ogóle dyskusja o ubraniach z Mamą (sam się prosiłem, wspominając, że kszule z krótkim rękawem dzielą się sprane i beżowe) przypomina dyskusje z Dziadkiem o mieszkaniu. "Ta bluza wygląda, jakbym ją ukradł Turkowi w Berlinie zachodnim!" - "To co się teraz nosi!" - "Nie wiem, po sklepach ne chodze, kolegom się nie przyglądam".
Dzięki niebiosom, że mężczyźni nie noszą staników. Ani stringów.

Martva - 28 Maj 2010, 17:22

illianna napisał/a
i tak mi ciężko


E, zrobiłaś pierwszy krok w stronę tego żeby nie było ciężko ;)

illianna napisał/a
pani przynosiła coś co naprawdę nie dawało się zapiąć


Ha, dobrze wiedzieć, będę wysyłać świeżynki do Brafitterii w takim razie. Uważam że nie powinno się drastycznie zmieniać komuś rozmiaru, nie wiem co nosiłaś wcześniej ale podejrzewam że przeskok np z 80 na 65 mógłby być bolesny. Ja miałam 75->70 początkowo, to nawet nie zauważyłam.

illianna napisał/a
na dodatek wyglądało jak staniki mojej babci w latach 80,

A to może być ból. Naprawdę nie rozumiem czemu często staniki w rozsądnej rozmiarówce są tak koszmarnie zabudowane. Porównałam kiedyś moje 70G (wyjątkowo małe miski, w F się nie zmieściłam) i 80D mojej mamy, podobny typ i krój, gładki lekko usztywniany pod obcisłe bluzki, aż miałam ochotę wziąć nożyczki i uciachać ten mój naokoło.
Ale w Twoich okolicach rozmiarowych jest OK, łapiesz się na sporo śliczności (tylko nie zawsze dorwiesz swój rozmiar w sklepie, rzecz jasna). Jakbyś kiedys była w Anglii przypadkiem, to zajrzyj do La Senzy ;)
Jeszcze inna rzecz, że podejrzewam że ona Ci na początku chciała dobrać rozmiar, a to się na ogół robi z pomocą modelu Freya Rio. Piękna nie jest, podobno wygodna, trudno mi określić bo przymierzyłam, spojrzałam i zdjęłam ;P:

illianna napisał/a
wrzosowa satyna wykańczana koronką,

Skojarzenie: Minuet. Na mnie nawet w moim rozmiarze nie leżał, ale znam osoby którym robi taki dekolt że wow ;)

Agi napisał/a
Sugerujesz, że powinnam dołączyć? :mrgreen:


Jak chcesz, to kiedyś może będzie podobna akcja ;)

A porządki w szafie też by mi się przydały, w sumie w zeszłym roku zrobiłam generalne, ale coś jeszcze powinnam przetrzebić. I dawać sobie po łapach za każdym razem jak mam ochotę kupić koszulkę na ramiączkach.

Ziuta napisał/a
Dzięki niebiosom, że mężczyźni nie noszą staników.

Staniki są strasznie fajne, jak juz się wie co Twój biust lubi, a czego nie.

Kai - 28 Maj 2010, 17:58

Ziuta napisał/a
Dzięki niebiosom, że mężczyźni nie noszą staników. Ani stringów.


Tu bym polemizowała. Znam co najmniej dwóch co się do tego przyznają.
Ziuta, zakupy ciuchowe to sama przyjemność, a kto by się modą martwił :D

Ja na razie stanikowych zakupów nie robię, mam nadzieję na te -15 kilo do wakacji (no, do połowy!) i dopiero się rozejrzę.

illianna - 28 Maj 2010, 18:51

merula, to są kolory dla facetów przecież ;P: , ja tego lata stawiam na morskozielony i turkus. fiolet, czarny z białym, ewentualnie kremowy

Martva, nigdy nie nosiłam 80, kiedyś bardzo dawno temu 70, ale z wiekiem kobitki się rozszerzają w żebrach, no i ten niepotrzebny tłuszczyk :roll: , 75 jest ciasne, ale do wytrzymania :) , 70 jak nawet mogę zapiąć, to nie mogę oddychać, ale najgorsze są fiszbiny wpijające się w mostek, który otłuszczony jak na złość nie jest, czyli w kość po prostu :|

tak to był Masquerade Minuet, a granatowy jest jeszcze piękniejszy :cry:

Agi - 28 Maj 2010, 19:05

illianna napisał/a
a granatowy jest jeszcze piękniejszy :cry:

Jakiś prezent na Dzień Dziecka? :D

Martva - 28 Maj 2010, 19:11

Kai, uuu, za -15 kilo to twój biust Cię nie będzie lubił, obawiam się. Zadbaj o niego w trakcie chudnięcia, a nie po.
illianna, hmm, zdarzyło mi się kilka razy że na wbijanie w mostek pomogło mi, uwaga uwaga, przepięcie na ciaśniejszą haftkę. I to ma jakieś tam logiczne uzasadnienie, ale oczywiście nie musi działać w każdym przypadku.
W ogóle z obwodami jest dziwnie, jak normalnie mi było wygodnie w 65 i ekstremalnie ciasnych 70-tkach, tak dwa tygodnie temu kupiłam przedłużkę do jednej La Senzy i noszę luźniejsze egzemplarze. Nie wiem czy to kwestia nienoszenia staników w ogóle przez jakis czas i odzwyczajenie, czy jakoś spuchłam po hormonach, czy co - przytyć nie przytyłam (przynajmniej w tym miejscu), zmierzyłam się centymetrem i żadnych zmian ni ma.
PS to co kupiłaś to Maia? ;P: Czyli to 75E jest brytyjskie?
Jeśli Maia leży ładnie to obawiam się ze Minuet może nie chcieć współpracować :(

Kai - 28 Maj 2010, 19:14

Martva napisał/a
Zadbaj o niego w trakcie chudnięcia, a nie po.

On jest totalnie dziwny, nie zmienia się, za to paskudnie zmienia się cała reszta sylwetki - w ogóle nie wiem, jak to jest, że jest mnie aż tyle, nikt mi nie wierzy.

illianna - 28 Maj 2010, 20:43

Martva, hormony powodują zbierania wody w organizmie i ciało staje się takie wrażliwsze, tak mi się wydaje, a na pewno ciało w okolicy biustu i biust, pewnie to to
a jeżeli chodzi o kształt tego cuda, to ja zwykle takie właśnie noszę, żałuję, ze nie zmierzyłam tego DD co był, chociaż zobaczyłabym jak wygląda, następny był dopiero G i on był naprawdę ogromny

Agi, świetny pomysł, tylko gdzie my taki sklep znajdziemy, żeby on był i to w moim rozmiarze

nureczka - 28 Maj 2010, 20:51

illianna napisał/a
następny był dopiero G i on był naprawdę ogromny

O, wypraszam sobie, G to ja noszę. Jest w sam raz :twisted:

ilcattivo13 - 28 Maj 2010, 20:58

illianna napisał/a
.. następny był dopiero G i on był naprawdę ogromny


jaki tam "ogromny", G nadawałoby się co najwyżej na kieszonkowy trebuszet :roll:

Ellaine - 28 Maj 2010, 21:05

Po przeczytaniu ostatnich paru stron wpadłam w kompleksy...
Chyba pójdę zagrać w Medieval Total War I, żeby poprawić sobie humor jakąś epicką bitwą.

illianna - 28 Maj 2010, 21:06

nureczka, ale na pewno 60 pod :wink:
nureczka - 28 Maj 2010, 21:08

illianna, to prawda :mrgreen:
Agi - 28 Maj 2010, 21:09

illianna napisał/a
Agi, świetny pomysł, tylko gdzie my taki sklep znajdziemy, żeby on był i to w moim rozmiarze

A w tym sklepie, gdzie robiłaś zakupy nie było właściwego rozmiaru?

ilcattivo13 napisał/a
jaki tam ogromny, G nadawałoby się co najwyżej na kieszonkowy trebuszet :roll:

Bzdura. :mrgreen:

Martva - 28 Maj 2010, 21:17

nureczka napisał/a
Jest w sam raz


Ale w 75G byś się utopiła akurat ;)

ilcattivo13 napisał/a
G nadawałoby się co najwyżej na kieszonkowy trebuszet :roll:


Zależy z jakim obwodem ;P:

Cytat
Po przeczytaniu ostatnich paru stron wpadłam w kompleksy...


Aśtam, kompleksy, kompleksy są gupie i robią krzywdę ludziom. Nie miej kompleksów.

Agi, illianna, była kiedys taka strona która się nazywała Stanikowa Mapa świata i ona pluła adresami sklepów w konkretnym mieście, myślę że by się dało wygooglać. A że większośc tego typu sklepów ma strony internetowe...

Ellaine - 28 Maj 2010, 21:34

Martva napisał/a
Aśtam, kompleksy, kompleksy są gupie i robią krzywdę ludziom. Nie miej kompleksów.

Łatwo Ci mówić ;) Ale po tym, co tu przeczytałam, i po tekście ilcattivo13, to... poczułam się nieco, khem,... płaska ;)))

Martva - 28 Maj 2010, 22:16

Literka nic nie znaczy, a piękno nie jest zależne od wielkości. No weź, żebym Ci takie rzeczy musiała tłumaczyć ;)
Ziuta - 29 Maj 2010, 06:48

Martva napisał/a
Aśtam, kompleksy, kompleksy są gupie i robią krzywdę ludziom. Nie miej kompleksów.

Powiedziała Martva do lustra ;P:

Ellaine - 29 Maj 2010, 08:14

Martva napisał/a
Literka nic nie znaczy, a piękno nie jest zależne od wielkości. No weź, żebym Ci takie rzeczy musiała tłumaczyć ;)

Oj tam, się mną przejmujesz. Przecież chyba widzisz, że żartuję. To znaczy mam nadzieję, że to widać :D

Martva - 29 Maj 2010, 10:32

Ziuta, pfff.
Kai - 29 Maj 2010, 10:50

Martva napisał/a
piękno nie jest zależne od wielkości

Size matters not... tjaaaaa :roll:

Dziewczyny, mając więcej niż miskę A jak sobie radzicie z kupnem ciuchów? Bo ja wcale.

Martva - 29 Maj 2010, 10:54

Mając miskę E, F, FF lub G, zależnie od firmy i obwodu, radzę sobie nie zawsze. T-shirty można upolować. Różne fajne gotycko-kwieciste bluzki też (dzięki Bogini za wynalezienie elastanu!). Kłopot jest z sukienkami, bo trzeba je dobrać w trzech newralgicznych miejscach, oraz ciuchami typu koszulowe bluzki, żakiety, płaszcze. Jeśli kiedyś znajdę pracę, a praca będzie wymagała klasycznego eleganckiego ubioru, to chyba się potnę, a nie ubiorę :/

Kai, widziałaś stronę Biubiu?

Agi - 29 Maj 2010, 11:28

Kai napisał/a
Dziewczyny, mając więcej niż miskę A jak sobie radzicie z kupnem ciuchów? Bo ja wcale.

W zasadzie nie chodzę w sukienkach, chociaż ta, którą ostatnio Driver mi kupił leży świetnie, nie kupuję kostiumów, tylko oddzielnie żakiet i spódnicę w różnych rozmiarach, największy problem z koszulowymi bluzkami, jak pasują w biuście, to w talii są sporo za szerokie.

Martva - 29 Maj 2010, 12:20

Agi, zerknij:
http://www.biubiu.pl/product.php?id_product=85
To jedyny znany mi producent który uwzględnia że kobiety mają talię i biust, i że ten biust bywa mniejszy, większy albo jeszcze większy, może warto spróbować? Włascicielka jest bardzo pomocna.

Ja mam dodatkowy problem ze wzrostem, w końcu się to skończy tak że nauczę się szyć, zobaczycie. Chodzą za mną bojówki o kroju dzwonów. Nawet nie muszą pasować w biuście ;P:

Agi - 29 Maj 2010, 13:09

Martva, dziękuję za linkę, skorzystam.
SithLady - 29 Maj 2010, 13:18

Kai, BiuBiu jest gdzieś na Śląsku więc pewnie dałoby się pomierzyć - ja mierzyłam tylko na dwóch zlotach. Wrocławskie średniobiuściaste mogą coś jeszcze znaleźć w niedziele na targowisku na dworcu świebodzkim (zaopatruję się regularnie w dwóch stoiskach gdzie mają bluzki szyte na eksport)
illianna - 29 Maj 2010, 21:05

Kai, ja jeszcze do niedawna jak miałam porządne C lub może takie prawie D, to radziłam sobie świetnie bo mam 170 wzrostu i generalnie całe życie nosze 38 rozmiar, wszystko leżało jak ulał, teraz jest ciut gorzej, przeszłam na 40, ale spoko nadal nie jest źle, a nawet na przykład sukienki pewnego typu lepiej leżą, takie cięte pod biustem :D
Kai - 30 Maj 2010, 10:38

Agi, skąd ja to znam? :D

Dlatego przeszłam na styl metalowy, teraz wszystko leży jak trzeba bo leżeć nie musi :)

Martva - 30 Maj 2010, 18:50

illianna, ja dla porządku dodam że chodzi o 75C, bo jedno Ce drugiemu Ce nierówne :)

Ja tam uwielbiam dopasowane ciuchy, moja mama mówi że nawet zbyt dopasowane ;) I właśnie zaczynam chorować na następny gorset, jakiś taki mniej hardkorowy od skórzanego. Ba, może nawet nie czarny, ale nie jestem pewna.

Wczoraj byłam w knajpie z moim byłym w sumie towarzystwem. To jest to towarzystwo, dla którego aluzje literackie w 'Inwazji pożeraczy' stają się jasne kiedy pada słowo 'dwuspadowym'. Miło było, chociaż gdybym wiedziała wcześniej że to jest lokal do którego studentki pierwszego roku chodzą szukać sponsorów, to może ubrałabym się inaczej (z drugiej strony zagraniczni turyści nie robiliby mi zdjęć, kiedy przechodziłam przez Rynek ;P: )

A dziś pojechaliśmy na rodzinny obiadek zapoznawczy z rodziną mojego potencjalnego szwagra. I fajna jest ta rodzina, wow. Mama opowiedziała reakcję dziadka, przesympatycznego starszego pana z ujmującym poczuciem humoru i czarującym 'r' na to że Ania przyjęła oświadczyny 'Naprawdę? A wyglądała tak rozsądnie!' :D Jestem teraz śpiąca jak nie wiem.

Poza tym cieszę się że mam zapas ketonalu i no-spy, bo mój organizm sobie przypomniał że już najwyższy czas i teraz dokonuje procesu autodestrukcji. Prochy na razie działają bardzo ładnie i mam nadzieję że nikomu nie przyjdzie do głowy się na nie uodpornić.

I nie pedałowałam wczoraj, a dziś też już chyba nie dam rady, z naciskiem na chyba. Mam wyrzuty sumienia. Bu.

corpse bride - 30 Maj 2010, 20:32

szwagra, jakich ty słów używasz :) (znaczy trudnych) jakbym nie wiedziała, o kogo chodzi, to bym nie wiedziała, o kogo chodzi ;)

btw, kiedy idziesz do urzędu p.? ja miałam zapisane na karteczce, ale zgubiłam, pamiętam tylko, że jakoś w czerwcu.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group