To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Autostopem przez galaktykę - kosmiczne jaja albo po prostu dowcipy

Fidel-F2 - 5 Lutego 2007, 14:29

Cytat
Ptaków nie należy potępiać.

za potępianie ptakow to można ze dwa tygodnie aresztu dostać

dzejes - 5 Lutego 2007, 20:45

Proroctwo!
Rafał - 6 Lutego 2007, 13:19

Nie wiedziałem, czy tu czy w znalezionych w sieci, ale trafiłem na info ważne dla ludzkości.
Nacisnąć tutaj i zobaczyć wpis brata Panka. WAŻNE. BARDZO WAŻNE.

Godzilla - 6 Lutego 2007, 13:25

Rety.
Fidel-F2 - 6 Lutego 2007, 13:29

Rafał, dobrze, że trafiłeś na stronke bo człek by umarł nieprzygotowany
Rafał - 6 Lutego 2007, 13:44

Ciekawy przypadek kliniczny z tego gościa:
Cytat
Wcieliłem się w postać Panka Tadeusza Edmunda, dnia 30/10/1950r. W Malczycach w Polsce, jako drugi syn Ludwika i Janiny. Żeby udowodnić, że istnieje. (...). Przekazuję wam Moc Uzdrawiania innych dzieci i samo leczenia, a dzieci nazywają to sektą lub szpan i wysyłają wirusy na mój komputer, włamują się na serwer i zmieniają moje strony, chcecie moją stronę www.milosierdzie-boze.com zniszczyć, usuwacie moje wpisy z waszych księgi gości, gdzie się wpisuję. Wam dane jest poznać tajemnice Królestwa Niebieskiego na ziemi, innym nie dałem. (...) abym wam dał Królestwo Niebieskie na ziemi i przedłużył wam życie do 200 lat. i powiadomił 6 godzin wcześniej o końcu świata.
Mam prawnie i legalnie zarejestrowaną Nową Religię, pod numerem, 06-1490457. żebym mógł głosić moje nauki. Jest to Nowa Wiara, Religia.

Kto będzie prześladował mnie i będzie przeszkadzał w Budowaniu Nowego Miłosierdzia Bożego Po Nowemu, będę odsyłał jego, ją i ich rodzinę, na pierwszy stopień. Wkrótce ujawnię wasze namiary, co się wyśmiewają wpisują się i przeklinają mnie i na dodatek podają fałszywy adres @, albo wcale nie podajecie swoich namiarów, ubliżają mi i włamują się na mój serwer i zmieniają moje strony. Grzeszycie tak jak w Sodomie i Gomorze grzeszyli. Taką dostaniecie zapłatę za wasze grzechy, jak oni dostali zapłatę, ogień z nieba spadł. W Azji 26/12/2004r. dostali zapłatę, w południowo-wschodniej, Sri Lance, Indonezji i Indiach, dostali tsunami.


Pierwszy raz widzę takiego zakręta :shock:

Haletha - 6 Lutego 2007, 13:50

JA JESTEM, KTÓRY JESTEM, JESTEM CUKREM TEJ ZIEMI, A KTO PÓJDZIE ZA MNĄ, TEGO UCZYNIĘ NAJWIĘKSZYM RYBAKIEM DUSZ LUDZKICH, BĘDZIE SŁODZIŁ LUDZIOM ŻYCIE. TEGO ODMŁODZĘ, I NIE BĘDZIE MU BRAKOWAŁO PIENIĘDZY. SPRAWIEDLIWOŚCI WAS NAUCZĘ. BĘDZIE ŻYŁ 200 LAT I NIE BĘDZIE SIĘ STARZAŁ. KTO STRACIŁ W WYPADKU RĘKĘ, PALCA, PALCE, NOGĘ NOGI, KOBIECIE OBCIĘTO PIERŚ PIERSI, ALBO INNE CZĘŚCI CIAŁA TO BĘDĄ WYRASTAŁY NOWE. KTO OSIĄGNIE PROMIEŃ NIEBIESKI BĘDZIE NIEŚMIERTELNY. JA MYŚLĘ I MUSZĘ ROBIĆ TAK JAK TYM, KTÓRYM JESTEM? JESTEM CZŁOWIEKIEM, MĘŻEM, TATĄ I DZIADKIEM. MOJE KRÓLESTWO NIEBIESKIE PRZYJDZIE NIE Z TEGO ŚWIATA?

NAJPIERW BĘDĘ MIAŁ OTWARTE TRZECIE OKO. A PO PRZEMIENIENIU PAŃSKIM, CZYLI ODMŁODZENIU, TYLKO BĘDĘ ZNANY Z NAZWISKA, A Z WYGLĄDU NIKT MNIE NIE POZNA. OTRZYMAM ŚNIADĄ CERĘ, CZARNE WŁOSY, WYROSNĄ NOWE BIAŁE PROSTE ZĘBY. BĘDĘ NIEŚMIERTELNYM.

Niezłe...

Rafał - 6 Lutego 2007, 13:51

O kurczę, przeoczyłem to :shock:

Stawiam kolejkę kawałów:
(momentami świńskie, ale co tam, grunt, że śmiszne)

Przychodzi chłop do weterynarza:
-Doktorze, świnie nie chcą żreć!
-Cóż, musi je pan wziąć do lasu i przelecieć, to dobrze na nie wpływa.
Chłop zrobił, jak mu lekarz kazał, zapakował świnie do Żuka, wywiózł do lasu i po kolei przeleciał. Nie pomogło.
-Panie doktorze, dalej nie chcą żreć.
-Musi pan je zabrać w nocy.
Jak powiedział lekarz, tak chłop zrobił. Zapakował świnie do Żuka, wywiózł nocą do lasu i przeleciał po kolei. Wrócił zmęczony nad ranem i położył się spać. Za godzinę budzi go przerażona baba.
-Wstawaj, stary! Wstawaj!
-Co?
-Świnie!
-Żrą?
-Nie! Siedzą w Żuku i trąbią.

Chlopak odprowadza swoja dziewczyne do domu po imprezie. Kiedy dochodza do klatki, facet czuje sie na wygranej pozycji, podpiera sie dlonia o sciane i mowi do dziewczyny:
- Kochanie, a gdybys mi tak zrobila laseczke...
- Tutaj? jestes nienormalny.
- Noooo, tak szybciuko, nic sie nie stanie...
- Nie! a jak wyjdzie ktos z rodziny wyrzucic smieci, albo jakis sasiad i mnie rozpozna...
- Ale to tylko "laska", nic wiecej... kobieto...
- Nie, a jak ktos bedzie wychodzil...
- No dawaj nie badz taka...
- Powiedzialam ci ze nie i koniec!
- No wez, tu sie schylisz i nikt cie nie zobaczy, glupia.
-nie!
W tym momencie pojawia sie siostra dziewczyny. w koszuli nocnej, rozczochrana i mowi:
- Tata mowi ze juz wyrzucilismy smieci i masz mu zrobic tą laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobie. a jak nie, to tata mowi, ze zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie reke z tego domofonu bo jest k....wa 3 rano

Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować.
Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
- Jedną, szefie.
- Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
- Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby...

Generał odwiedził stacjonującą na skraju pustyni jednostkę wojskową. Szczegółowo wypytywał żołnierzy jak radzą sobie w takich bardzo niegościnnych okolicach. W końcu zagadnął ich też jak rozwiązują problem braku kobiet. Żołnierze trochę się zmieszali, po czym jeden powiedział:
- Panie generale, mamy tu jedną taką starą wielbłądzicę.
- I co?
- No, - żołnierz był coraz bardziej zmieszany. - I ona pomaga nam rozwiązać problem braku kobiet...
- A gdzie ją macie, tę wielbłądzicę?
- O tu - w tym namiocie - żołnierz pokazał gdzie.
Generał wszedł do namiotu. Nie wychodził jakiś czas, w końcu się pojawił i poprawiając spodnie powiedział:
- No, rzeczywiście niezła ta wasza wielbłądzica.
- Prawda? - powiedział jeden z żołnierzy - codziennie jeździmy na niej do pobliskiego miasteczka, gdzie jest pełno świetnych i tanich dziewczyn...

Pewnego dnia stary rzeźnik postanowił nauczyć swojego tępego syna swego fachu by ten mógł po nim odziedziczyć rzeźnię:
-Widzisz tę maszynę Jasiu?
-Taaak.
-Popatrz z tej strony wkładasz barana, a z drugiej wychodzą parówki. Rozumiesz?
-Eeeee, nie bardzo.
-No, popatrz – ojciec wziął barana wsadził do maszyny, a drugiej strony wyjechały parówki – teraz rozumiesz?
-Eeeee, no, mmm…
- Do jasnej cholery, złap tego barana, taaak, wsadź tego barana, taaaak, a teraz popatrz z drugiej strony wychodzą parówki, teraz już rozumiesz?!
-Aaaaaaaaa, noooo, tato a czy jest taka maszyna, w którą wkłada się parówkę, a wychodzi baran?
-Tak, k**wa Twoja matka!

Dwóch facetów. Wieloletni przyjaciele od dzieciństwa. Jednak jeden z nich niestety jest częściowo sparaliżowany, potrzebuje trochę pomocy w codziennym życiu. Pewnego dnia siedzą u niego na werandzie, sparaliżowany mówi:
-Wiesz, co, mam pytanie - czy naprawdę jesteś moim przyjacielem?
-No jasne stary, znamy się od dziecka, wiesz, ze zrobiłbym dla ciebie wszystko!
-Wiem, mój przyjacielu, wiem. Miałbym więc do ciebie małą prośbę czy przyniósłbyś mi z piętra skarpetki? Robi się trochę chłodno, a jak wiesz, janie jestem w stanie tego zrobić.
-Stary, w ogóle nie ma o czym mówić. Skoczyłbym dla ciebie w ogień.
-Dziękuję ci mój przyjacielu.
Facet idzie na piętro, otwiera drzwi do pokoju, wchodzi i staje oniemiały. Przed oczami rozpościera mu się cudowny widok - dwie córki jego przyjaciela, młode, piękne jak marzenie, ubrane jedynie w bieliznę. Facet nie może oderwać wzroku, targają nim wyrzuty sumienia - w końcu to córki jego najlepszego przyjaciela, jednak w końcu poddaje się instynktom i mówi:
-Wasz ojciec przysłał mnie, żebym się z wami przespał.
-Niemożliwe! - mówi jedna.
-Nieprawdopodobne! - mówi druga.
-No cóż, jeśli mi nie wierzycie, zaraz wam udowodnię.
Facet podchodzi do okna, otwiera je i krzyczy...
-Obie?
-Tak, tak, obie! Dzięki, stary!

Mężczyzna na plaży zachodzi do stanowiska ratowników.
- Panowie ratownicy, nie macie przypadkiem zapałek?
- Proszę oto zapałki. Daj Pan papierosa, zapalimy.
- Proszę bardzo - mężczyzna częstuje ratowników papierosami. Zapalają, przez chwilę delektują się aromatem tytoniu.
- Jak leci, panowie? Jakie nastroje? - pyta.
- No, tak sobie. Pracujemy pomalutku...
- Lato w tym roku okropnie gorące, oddychać nie ma czym...
- Strasznie. Spaliliśmy się przy tej robocie od tego cholernego słońca, upały, upały... Koszmar!
- A płacą chociaż dobrze?
- Żartujesz Pan? Ledwo można związać koniec z końcem...
- Taa i te ceny złodziejskie...
- Taa. Ciężko. Ale chłopaki, przyszedłem do Was w konkretnej sprawie. Przykro mi, że i ja wam głowę zawracam, ale tam, gdzie ta zielona boja, teściowa mi się topi...

Do baru wpada facet z małpą. Zamówił drinka a małpa zaczęła skakać po barze. Wyjadła orzeszki z miseczki, potem cytrynę, w końcu skoczyła na stół bilardowy i połknęła bilę.
- Panie - woła barman. - Pańska małpa połknęła całą kulę do bilarda!
- Niech się pan uspokoi! Ona zjada wszystko, co zobaczy. Ja za wszystko zapłacę!
Po tygodniu ten sam facet przychodzi znowu z małpą. Ponownie zamawia drinka a małpa znowu zaczyna skakać po barze. Znalazła oliwki. Wzięła jedną, wsadziła sobie do tyłka, a potem zjadła.
- Panie - mówi zdegustowany barman - ta małpa najpierw wsadziła sobie oliwkę w tyłek a potem ją zjadła!
- Tak, tak, ona dalej zjada wszystko, co zobaczy. Tylko odkąd połknęła tę cholerną kulę do bilarda, to najpierw musi sobie przymierzyć.

Dunadan - 7 Lutego 2007, 10:36

Rafał napisał/a

Nacisnąć tutaj i zobaczyć wpis brata Panka. WAŻNE. BARDZO WAŻNE.


Hehe, ale super! kurde, spodobało mi się! nie no, niezły czad. Ktoś wchodził na tę stronę? grozi to czymś?

"MOJE KRÓLESTWO NIEBIESKIE PRZYJDZIE NIE Z TEGO ŚWIATA"
"BĘDĘ NIEŚMIERTELNYM"

Nie no - swój gość! ja bym zaprosił na nasze forum, widać fantastykę lubi.

"BĘDĘ MIAŁ OTWARTE TRZECIE OKO"

A tu już przesadził... trzecie oko? w endokrynologię chce się facet bawić?...

Godzilla - 7 Lutego 2007, 10:49

Mi tam szkoda gościa. Choroby psychiczne to paskudna sprawa.
dzejes - 7 Lutego 2007, 22:17

Rety rety

Nowa akcja społeczna

aqulka - 9 Lutego 2007, 12:23

a teraz coś z serii "ale to już było, czyli stare ale jare...":)

Official langguage of UE
The European Commission has just announced an agreement whereby English will be the official language of the European Union rather than German, which was the other possibility.
As part of the negotiations, the British Government conceded that English spelling had some room for improvement and has accepted a 5- year phase-in plan that would become known as "Euro-English".
In the first year, "s" will replace the soft "c". Sertainly, this will make the sivil servants jump with joy.
The hard "c" will be dropped in favour of "k". This should klear up konfusion, and keyboards kanhave one less letter.
There will be growing publik enthusiasm in the sekond year when the troublesome "ph" will be replaced with "f". This will make words like fotograf 20% shorter.
In the 3rd year, publik akseptanse of the new spelling kanbe expekted to reach the stage where more komplikated changes are possible. Governments will enkourage the removal of double letters which have always ben a deterent to akurate speling. Also, al wil agre that the horibl mes of the silent "e" in the languag is disgrasful and it should go away.
By the 4th yer people wil be reseptiv to steps such as replasing "th" with "z" and "w" with "v". During ze fifz yer, ze unesesary "o" kan be dropd from vords kontaining "ou" and after ziz fifz yer, ve vil hav a reil sensibl riten styl.
Zer vil be no mor trubl or difikultis and evrivun vil find it ezi tu understand ech oza. Ze drem of a united urop vil finali kum tru.
Und efter ze fifz yer, ve vil al be speking German like zey vunted in ze forst plas.
If zis mad you smil, pleas pas on to oza pepl.

Słowik - 9 Lutego 2007, 12:28

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Quaker088 - 9 Lutego 2007, 22:46

bash.org.pl napisał/a

<aaben> damn, zgubiłem laptopa...
<robo> LOL!?
<aaben> no, znaczy gdzieś tu jest... w moim pokoju... odpowiada jeszcze na pingi... ale niw wiem skąd -.- wracam do sieci kablowej, wifi sux


to mnie zabiło....

Haletha - 10 Lutego 2007, 10:33

Zachowaj radość życia...
aqulka - 12 Lutego 2007, 15:25

Coś całkiem na czasie.

Rozmowa kwalifikacyjna na kierunek: nauki polityczne. Profesor rozmawia z kandydatką.
- Co pani wiadomo na temat programu ekonomicznego dla Polski, realizowanego przez ministr Gilowską? Dziewczyna milczy.
- No to co pani wie o polityce społecznej rzadu Jaroslawa Kaczyńskiego?
Dziewczyna milczy.
- A wie pani chociaż, kto to jest Kaczyński? Słyszała pani, że ma brata bliźniaka? Dziewczyna milczy....
- A skąd pani pochodzi?
- Z Bieszczad, panie profesorze.
Profesor podszedł do okna, wygląda na ulice, chwilę się zastanawia mówi do siebie:
- *beep* może by tak wszystko *beep* i wyjechać w Bieszczady...?

Może to równiez o tym śpiewa KSU?;)

Godzilla - 12 Lutego 2007, 15:34

:bravo :bravo :bravo :D
gorbash - 12 Lutego 2007, 15:39

Tolerancji mozna uczyc sie od palaczy. Nigdy jeszcze zaden palacy nie
mial pretensji do niepalacego, ze nie pali.

Szenute - 12 Lutego 2007, 16:47

aqulka napisał/a
Coś całkiem na czasie.

Rozmowa kwalifikacyjna na kierunek: nauki polityczne. Profesor rozmawia z kandydatką.
- Co pani wiadomo na temat programu ekonomicznego dla Polski, realizowanego przez ministr Gilowską? Dziewczyna milczy.
- No to co pani wie o polityce społecznej rzadu Jaroslawa Kaczyńskiego?
Dziewczyna milczy.
- A wie pani chociaż, kto to jest Kaczyński? Słyszała pani, że ma brata bliźniaka? Dziewczyna milczy....
- A skąd pani pochodzi?
- Z Bieszczad, panie profesorze.
Profesor podszedł do okna, wygląda na ulice, chwilę się zastanawia mówi do siebie:
- *beep* może by tak wszystko *beep* i wyjechać w Bieszczady...?

Może to równiez o tym śpiewa KSU?;)


Świetny :D może i warto by sie zastanowić nad wyjazdem?? :lol:

Dunadan - 12 Lutego 2007, 20:07

surfować każdy może...
http://ziza.ru/2007/02/08/serfing_s_dinamitom.html
:shock:

Haletha - 14 Lutego 2007, 15:11

Dziesięć najdziwniejszych problemów z jakimi ludzie dzwonią do call center (za Gazeta.pl):

1. Klient: Moja podkładka do myszy nie jest podłączona Doradca: Nie jestem pewien, czy rozumiem. Pańska podkładka nie powinna mieć żadnych kabli. Klient: To skąd w takim razie będzie wiedziała, gdzie jest moja mysz. Czy to jest bezprzewodowe??

2. Doradca: Proszę nacisnąć dowolny klawisz, by kontynuować. Klient: Nie mogę znaleźć "Dowolnego klawisza"

3. Klient: Na komputerze wyskakują mi nieprzyzwoite pop-upy. Nie chcę, żeby moja żona myślała, że to ja. Doradca: Usunę je dla pana. Klient: A jak będę mógł je odzyskać, kiedy mojej żony nie będzie w domu?

4. Klientka: Poznałam mężczyznę przez internet. Możecie dać mi jego numer?

5. Doradca: Ma pan oprogramowanie szpiegujące w komputerze. To jest przyczyną problemów. Klient: Szpiegujące? Widzą przez monitor, jak się ubieram???

6. Klient: Jak mogę zmienić kanał w monitorze? Doradca: Pański monitor, w przeciwieństwie do telewizora, nie ma programów. Klient: Ale wczoraj oglądałem kanał internetowy!

7. Doradca: Czy może pan kliknąć na "Mój komputer?". Klient: Ale ja nie mam pańskiego komputera, tylko swój własny.

8. Klient: Mój czternastoletni syn założył hasło na komputerze i nie mogę się do niego dostać. Doradca: I co, zapomniał hasła? Klient: Nie, ale nie chce mi powiedzieć, bo wcześniej dałem mu karę.

9. Klient: Straciłem moją pracę. Doradca: Zobaczmy w jaki sposób możemy odzyskać pliki. Klient: Nie zrozumieliśmy się. Straciłem pracę i chcę się podłączyć do internetu, żeby znaleźć nową.

10. Klient: Internet mi nie działa. Doradca: Jakiego modemu pan używa, czy wszystko jest podłączone? Klient: Nie. Jeszcze nie wyjąłem komputera i modemu z pudełek!

Rafał - 14 Lutego 2007, 16:09

Samo życie. U mnie w dawnej pracy przez telefon: Panie Rafale niech Pan szybko przyjdzie, komputery się zepsuły :cry: . Wszystkie :shock: :?: Wszystkie, co do jednego :? (nie chce mi się jak cholera ruszyć beepa) A sprawdzała Pani czy są podłączone do prądu :idea: Nie są :!:
Orginał

gorbash - 14 Lutego 2007, 16:13

Historia od drugiej strony:
Kolega pracujacy na help desku w jednej z agencji powiedzmy rzadowej, majac dosc takich (i jakichkolwiek innych) problemow, przepchnal zarzadzenie na mocy ktorego aby otrzymac od niego pomoc, nalezy wypelnic i przedlozyc 2-3 stronicowy wniosek...
Efekt piorunujacy - zero problemow.
Inna sprawa ze nie wiem jak sie sprawa skonczyla i gdzie teraz pracuje ;-)

NURS - 14 Lutego 2007, 22:36

Dunadan napisał/a
surfować każdy może...
http://ziza.ru/2007/02/08/serfing_s_dinamitom.html
:shock:


dun, re we la cja!

Dunadan - 14 Lutego 2007, 23:02

mnie też się spodobało... nie wiem jak oni to zrobili, jeśli to jest CG to... kurde, nie wiem...
NURS - 14 Lutego 2007, 23:02

Nie, to dynamit zwykły. Kry się takimi ładunkami kruszy. BTW przed chwila pokazali to na TVN 24.
Dunadan - 14 Lutego 2007, 23:38

Ale... skąd młodzież ma dynamit? :shock: i jak to tak... bawić się dynamitem... ehh, ci Rosjanie :roll:
NURS - 14 Lutego 2007, 23:42

to moskwa chłopie, tam wszystko mają.
Dunadan - 14 Lutego 2007, 23:48

:mrgreen: Nie mogę się doczekać kiedy będę w St. Petersburgu :mrgreen:
gorat - 14 Lutego 2007, 23:58

Jeszcze dostawią Ci w restauracji parówki z lontem :)


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group