Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni
Matrim - 14 Maj 2010, 11:47
gorbash, magnetofon to pikuś przy człowieku z wymiotującym nosem
Martva - 14 Maj 2010, 12:34
No przeciez jak został zwymiotowany, czyli przedtem zjedzony, to go nie ma, magnetofonu tym bardziej.
Dżisas, z kim ja się zadaję idę poczytać przez dwadzieścia kilometrów, trzeba nakarmić jutrzejsze zakwasy.
shenra - 14 Maj 2010, 12:35
| Martva napisał/a | | Dżisas, z kim ja się zadaję | Jak to z kim?
Martva - 14 Maj 2010, 12:39
Z facetem który zjada swój nos wraz z magnetofonem a potem nim wymiotuje (i pewnie tak się poznali)? Moi szanowni pradziadowie przewracają się w grobie jak na to nie patrzą, na pewno.
shenra - 14 Maj 2010, 12:43
Martva sądzę, że mają niezły ubaw. Za ich czasów takich numerów to nawet w Erze nie było.
Martva - 14 Maj 2010, 12:45
Nie wiem jak tam u nich z poczuciem humoru
shenra - 14 Maj 2010, 12:46
Jak to nie wiesz...mar...Martva Ale jak coś popracujemy nad nim.
Chal-Chenet - 14 Maj 2010, 13:56
Martva, http://wiadomosci.onet.pl...ie_lokalne.html
Gdzies pisałaś, że postawili, oto ciąg dalszy.
| Cytat | | - Będziemy tu świecić świeczki, zwoływać ludzi i mówić całemu światu, kto nie chciał krzyża na krakowskich Błoniach - zapowiedział Cholewa. |
Mistrz.
joe_cool - 14 Maj 2010, 14:04
A tu drugi link (uwaga, Chal-Chenet, nie otwieraj!) z kilkoma dalszymi szczegółami całej sprawy: http://krakow.gazeta.pl/k...ezpieczony.html
Chal-Chenet - 14 Maj 2010, 14:08
joe_cool, miło, że pamiętasz.
Martva - 14 Maj 2010, 15:05
to miejsce jest bezczeszczone, ja pierdykam, myślimy o tym samym miejscu? Skąd tacy ludzie się biorą?
Matrim - 14 Maj 2010, 16:45
| Cytat | | Jak poinformował kierownik biura prasowego krakowskiego magistratu Filip Szatanik |
I wszystko jasne
Chal-Chenet - 14 Maj 2010, 17:37
dzejes - 14 Maj 2010, 18:06
Padłem
Ellaine - 14 Maj 2010, 19:27
Zdecydowanie ciekawa zbieżność... ;)
A wyobraźcie sobie, że istnieje taki Zakład Pogrzebowy, którego właścicielem jest Jan Szatan. Ciekawe, czy reklamuje się z użyciem piosenki: Road to Hell.
joe_cool - 14 Maj 2010, 20:07
Chal-Chenet, polecam się na przyszłość
shenra - 15 Maj 2010, 09:20
| Cytat | | - Będziemy świecić świeczki koło kamienia papieskiego, zwoływać ludzi i mówić całemu światu, kto nie chciał krzyża na krakowskich Błoniach - zapowiada Cholewa. | Nosz kurw... bez jaj. Byłam na spacerze wtedy i miałam okazję widzieć ten "osz matko boska łał" krzyż. Nie, żebym miała coś do krzyży, ale sorry to jakieś nieporozumienie. Błonia, gdzie chadzają tłumy ludzi, organizuje się koncerty, sypiają gdzieniegdzie żule, że o srających psach nie wspomnę... i oni krzyż sobie chcą śmignać Nie no jasne, jak co drugi krakowski piesek go niedajbóg obejszcza to może jeszcze gałązka pokoju zakwitnie.
Towarzystwo Parku im. Jordana i mesje naczelny zaskoczony, że w parku dało się postawić na tej samej zasadzie popiersia, a krzyża niet...hmm, czemu go sobie w parku nie wkopią?
| Cytat | SONDAŻ
Czy chcesz krzyża na krakowskich Błoniach?
92%
Nie (3068)
8%
Tak (262) |
Oszołomy.
Martva - 15 Maj 2010, 09:28
Zwłaszcza że te popiersia nie mają 6,5m wysokości, tylko są tak jakby... mniejsze.
shenra - 15 Maj 2010, 09:30
Wiesz co, jak koło tego przechodziłam, to wcale nie wydawał się taki *beep* wielki. Żenuła i tyle.
Martva - 15 Maj 2010, 14:32
że żenua, to się zgadzam.
Polazłam do miasta, kupiłam trzy zwykłe koszulki w moim ulubionym lumpku (znaczy, jestem zawiedziona jego postawą), jak kończyłam zakupy na Kleparzu to okazało się że muszę jeszcze kupić ziemniaki, a potem przeszłam straszny kawał na przystanek.
Przechodzenie ulicą Długą to jest absolutna tragedia. Komunikacja w związku z remontem tej ostatniej też. A szparagi są niezbyt ładne, a zdecydowanie drogie. To spisek.
I uświadomiłam sobie że muszę farbnąć sierść. Tak jutro-pojutrze. I nie mam co na siebie włożyć na sobotni ślub. Argh.
Wcale nie narzekam, stwierdzam fakty!
Martva - 17 Maj 2010, 12:28
Wywlokłam się na pocztę, bo akurat ciut mniej padało. Niewielu ludzi, ale akurat jak wyszłam to autobus mi zwiał. Postałam 15 minut czekając na następny, fakt że mam do domu 3 przystanki, ale skalkulowałam że to bezpieczne miejsce, bo nie ma kałuż, a po drodze są i straszne fontanny wody z nich wylatują.
W ogóle krajobraz straszny, wszędzie leżą połamane gałęzie (bardzo wiało w nocy), cały podjazd mam zasłany zalążkami wiśni - chyba ich niewiele będzie w tym roku. Nic, tylko się zakopać w pościeli i przeczekać. A przecież jest połowa maja, powinno sie wysadzać pomidory do gruntu i w ogóle.
Wczoraj przepedałowałam godzinę. Nie mam zakwasów. Nie wiem czy to znaczy że powinnam ćwiczyć co drugi dzień (bo przedwczoraj odpuściłam), czy że godzina juz jest bezpieczna.
illianna - 17 Maj 2010, 13:14
a jak tam wasz lokalny strumyk, jeszcze nie jest rwąca rzeką? w całej południowej Polsce powódź
Martva - 17 Maj 2010, 13:20
Jeśli mówisz o Rudawie, to dzis jakiś chłopiec w autobusie mówił przez telefon że wygląda jak normalnie Wisła. A Wisła teraz rozlewa się po bulwarach, widziałam przed chwilą zdjęcia.
Z innej beczki: Kasia Cichopek ujawnia jaki nosi rozmiar stanika
Normalnie kaszalot
shenra - 17 Maj 2010, 13:32
Rudawa do połowy wałów, jak ją przed chwilą widziałam. Na 3 Maja zamiast ulicy jest strumyk. Błonia to jedno wielkie bagno.
illianna - 17 Maj 2010, 13:44
Martva, nawet nie tyle o Rudawie, bo ona jest od Ciebie dalej, co o tej strużce spływającej z Lasku Wolskiego, bo takie strumyki są najgorsze
Ziuta - 17 Maj 2010, 13:48
Jechałem na uczelnię trzy godziny. Matko Boska.
illianna - 17 Maj 2010, 13:50
Ziuta, współczuję, mam nadzieję, że Dietla jednak nie zaleje, choć to stare koryto Wisły, więc może być różnie, w każdym razie do trzeciego nie dojdzie, jakby kto potrzebował lokalu antypowodziowego, to zapraszam
Martva - 17 Maj 2010, 13:51
A, to jeśli mówimy o tym co myślę, to ta strużka jest dość sztucznym tworem, znaczy zbudowali takie dwa zbiorniki, które błyskawicznie wypełniają sie gliną a woda płynie górą tak czy tak. Skrzyżowanie Panieńskich Skał z Kasztanową jest dość newralgiczne, ale do przejścia, tylko trzeba użyć trawnika.
A w sobotę podobno ma nie padać.
shenra - 17 Maj 2010, 13:57
Masakra jakaś. Przejrzałam zdjęcia Wisły...łał, więcej nie jestem w stanie powiedzieć. Koszmar. Idę się grzać farelką do pracy
Martva - 17 Maj 2010, 16:59
Ja się cieszę, że mieszkam na górce. Pagóreczku.
Włączyliśmy ogrzewanie. BTW śpię pod puchową kołdrą i kocem z polaru i jak zasypiam, to mi trochę zimno, za to nad ranem się rozkopuję.
I właśnie spłukałam koloryzujące 'błotko' z włosów, znaczy wydawało mi się że spłukałam, nadal mam tonę farby za uszami, grrr
|
|
|