Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni
Martva - 12 Maj 2010, 11:12
Wszędzie się teraz trąbi że mocznik jest świetny w kosmetykach i że zmiękcza i nawilża, jak kupowałam krem do stóp ostatnio to miał napisany na kartce z ceną że z mocznikiem - właśnie spojrzałam na opakowanie i wielkimi bykami jest 'mit 10% urea' ale w ogóle opakowanie jest nieprzetłumaczone z barbarzyńskiego Więc ja bym się smarowała, nie przeszkadzają mi takie nazwy. Ale może jestem dziwna.
ketyow - 12 Maj 2010, 11:32
A jak kalnik będą dawać, to też ludzie będą kupować?
Martva - 12 Maj 2010, 11:33
No haaalo...
W przemyśle mocznik jest otrzymywany w bezpośredniej reakcji dwutlenku węgla z amoniakiem:
CO2 + 2NH3 → CO(NH2)2 + H2O
nimfa bagienna - 12 Maj 2010, 11:45
| ketyow napisał/a | A jak kalnik będą dawać, to też ludzie będą kupować? |
Jeżeli będzie intensywnie reklamowany, powstanie seria ekspertyz potwierdzających jego dobroczynne działanie, parę gwiazdeczek opowie, że nie może bez niego żyć i będzie sprzedawany w ładnych buteleczkach, to i owszem.
Fidel-F2 - 12 Maj 2010, 11:46
| Martva napisał/a | | Fidel-F2, Allegro. Największy wybór i najtaniej. Drobne koraliki - Magraf, bo tam jest Jablonex, nie jakaś chińszczyzna, więc równe dość. Zależy co się chce. | dzięki
savikol - 12 Maj 2010, 13:58
Mocznik w kosmetykach, to nic strasznego. Najlepsze, że to też dodatek do żywności (E927b). Ulepsza się nim lody i gumy do żucia. Pewnie podkręca smak.
Nie ma co się krzywić, przecież to substancja, która tylko jest składnikiem moczu, a nie samym moczem.
Jest taki fajny związek – spermidyna. Po nazwie można łatwo się domyślić czego jest naturalnym składnikiem. Odkryto, że ma działanie odmładzające i odpowiednio dozowane może wydłużyć życie człowieka nawet o 25 lat. Pewnie jeszcze trwają testy i badania kliniczne, które mogą przeciągnąć się na lata, ale tylko patrzyć, jak zaczną i ją ładować do kremów i maści.
Dziś mocznik, jutro spermidyna! Dla zdrowia i urody!
(Nawet Sebastian, który lubi podobną stylistykę, sądząc po żartach z bezami i penisiołkami, na to nie wpadł! Ha!)
Martva - 12 Maj 2010, 14:09
| nimfa bagienna napisał/a | | parę gwiazdeczek opowie, że nie może bez niego żyć |
Kiedyś była moda wśród gwiazd Holyłódu na maseczki z końskiego nawozu. A może tylko mi się wydaje.
Nie mam jakichś negatywnych uczuć do mocznika, nazywa się niezbyt szczęśliwie, ale związek jak każdy inny, sie go robi w fabryce/laboratorium, a nie z sików ;>
Kurde, nie wiem czy mnie mama swoją dziwną infekcją nie poczęstowała, mam napady bardzo średniego samopoczucia i łamanie w kościach/stawach. Może to na deszcz :/
EDIT: savikol, to jest ta rzecz która ma działanie ściągające i napinające? To coś w tym może być
Piech - 12 Maj 2010, 15:02
| savikol napisał/a | Dziś mocznik, jutro spermidyna! Dla zdrowia i urody! |
Koledzy kiedyś sprezentowali sekretarce na urodziny perfumy, które sami przyrządzili w laboratorium właśnie ze spermidyny lub ze sperminy. Wypadło okay, bo to sami swoi i kobieta miała odpowiednie poczucie humoru.
dzejes - 12 Maj 2010, 18:36
| savikol napisał/a | | Mocznik w kosmetykach, to nic strasznego. |
Przyszedł Kapitan Oczywisty i popsuł zabawę.
savikol - 13 Maj 2010, 08:52
Nie dziękujcie, spocznij. Kapitan jest zawsze gotowy nieść pomoc!
Martva - 13 Maj 2010, 12:36
Normalnie mam zakwasy. A wczoraj z rzeczy mniej typowych niż co dzień robiłam pajonki , chyba że jednak przesadziłam z czytaniem 'Rzeki bogów' przy pedałowaniu (rowerek zdecydowanie zwiększa ilość przeczytanych stron/dzień). W sumie cieszy mnie to, aż zrobiłam parę brzuszków na podłodze
W ogóle wróciłam do biżu po tygodniu, oczywiście mam mnóstwo pomysłów na nowe rzeczy, ale muszę być dzielna i nadgonić zamówienia których mi się wcześniej nie chciało. Straszna jestem.
shenra - 13 Maj 2010, 12:47
Ja wczoraj myślałam, że zrezygnowałam z wieczornej rundki po Błoniach, jako że illianna nie mieszka w krzokach. A tu zonk, bo naturalnie nasz radosny autobus pojechał w pissssdu beze mnie No i wieczorne szosowanie zostało zaliczone.
joe_cool - 13 Maj 2010, 13:24
A propos workoutu - jak znajdowałam sobie jakieś ćwiczenia w necie, to zazwyczaj kompletnie nie rozumiałam tych opisów i w rezultacie nie wiedziałam, czy robię dobrze, czy źle. A tymczasem wczoraj znalazłam taką zajefajną stronkę: http://www.nacyklu.pl/atlas-cwiczen
A, nie przejmujemy się, że panowie są napakowani - kwestia obciążenia i ilości powtórzeń
illianna - 13 Maj 2010, 15:49
Martva, hej czemu Cię wczoraj nie było?
Martva - 13 Maj 2010, 16:11
Czułam się podle i nie wiedziałam czy pogoda, czy wirus od towarzyszki rodzicielki. W sumie w dalszym ciągu nie wiem. A co, tęskniliście?
shenra - 13 Maj 2010, 18:42
To mam nadzieję, będziesz jutro
Anonymous - 13 Maj 2010, 20:57
joe_cool, nie wiem czemu, ale najpierw zobaczyłem napis "na cy@ku"*.No cóż, głodnemu chleb na myśli. Albo wszystkeimu winne są bakłażany...
*biuście
Martva - 14 Maj 2010, 10:47
Kolejny raz nie pojechałam do miasta, bo jest parszywie. A nie mam co na siebie włożyć i potrzebuję nowych ciuchów. I dobrych rzeczy z Kleparza.
Śniło mi się że jadę samochodem do szpitala psychiatrycznego, przez telefon tłumacząc jakiejś lekarce że koniecznie muszę zostać przyjęta, ona mówi że nie, bo doczytała do końca ten artykuł o którym mówiłam i to nie ma sensu; potem dojeżdżamy na miejsce i na progu wymiotuję krwią. Jeden z bardziej oryginalnych motywów ostatnio
gorbash - 14 Maj 2010, 10:50
| Martva napisał/a | | Jeden z bardziej oryginalnych motywów ostatnio |
Wymiotowanie krwią, jazda do szpitala czy rozmowa przez telefon?
dalambert - 14 Maj 2010, 10:53
gorbash,
Kiedy Martva nie narzeka
To się nawet niebo wścieka,
I się Pan Bóg dopytuje
Jak się Ona dzisiaj czuje
Martva - 14 Maj 2010, 11:03
Wymiotowanie krwią na progu szpitala psychiatrycznego, gorbash
dalambert, nie pal tyle, bo potem jakies dziwne rzeczy wypisujesz
dalambert - 14 Maj 2010, 11:06
Kiedy Martva nie marudzi
To się ogień w piekle studzi
Wszystkie diabły Jej żałują
Na te jęki oczekują !
Bo jak ona pojękuje
Ogień pod kotłem buzuje
Matrim - 14 Maj 2010, 11:07
Martva, a w tym śnie nie chodziłaś przypadkiem o lasce i nie miałaś tygodniowego zarostu?
Martva - 14 Maj 2010, 11:11
Matrim, nie, nie byłam również cyniczną złośliwą zołzą. Znaczy bardziej niz zwykle
gorbash - 14 Maj 2010, 11:16
| Martva napisał/a | | Wymiotowanie krwią na progu szpitala psychiatrycznego, gorbash |
Mnie się zdarzyło kiedyś nosem, ale to w ramach eksperymentu naukowego.
Martva - 14 Maj 2010, 11:18
A... czyj był ten nos...?
gorbash - 14 Maj 2010, 11:29
To był wyłącznie mój nos.
shenra - 14 Maj 2010, 11:33
Ambitny nos.
Matrim - 14 Maj 2010, 11:45
I dlatego gorbash go zasłania na avatarze Bo jakby się odsłonił, to by się nie mógł na ulicy od rozkrzyczanych fanek odgonić, które by chciały autograf od nosa
gorbash - 14 Maj 2010, 11:46
Dementuję jakoby miałbym w nim (nosie) magnetofon.
|
|
|