To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni

Ellen - 18 Kwietnia 2010, 11:51

Martva napisał/a

Ufarbowałam włosy i znów jestem rozczarowana, niby fajne ale bez efektu wow. To juz chyba trzeci raz z rzędu.


Martva, bo Ty już po prostu przywykłaś do koloru :wink: No i efekt wow Ci spowszedniał :twisted:

Martva - 18 Kwietnia 2010, 21:09

Ale one błyszczą na czerwono a nie na wiśniowo, foch z przytupem.

Zainaugurowaliśmy sezon psacerów nad rzekę, bo w lesie, choć pięknie i kwitnąco, roi się od szkodników, czyli kleszczy i rowerzystów. łaciaty radośnie wykąpał się wybierając najbardziej błotniste miejsca i pogonił bigla. Jednak nienawiść rasowa jest w nim silna.

Spisałam sobie zamówienia biżu na karteczce i staram się realizować, w dość dowolnej kolejności ale z listy. Dwie pozycje skreślone, jeszcze tylko kilkanaście ;P:

Martva - 20 Kwietnia 2010, 16:56

Nastawianie kaszy, psacer, gaszenie pod kaszą, autobus, panika czy na pewno zgasiłam, poczta, kolejka, olanie poczty, lekarz, odbicie się od drzwi (na których było napisane że przyjmuje od 14, a mi się uzbdurzyło że od 12), chwila namysłu, inna poczta, trzy lumpeksy, znów lekarz, czytanie w kolejce, poczta rejonowa tym razem pusta, dom, obiad, psacer.
Za to dostałam paczkę z koralikami, yeah. I przekładki które wyglądają jak robaki.

Przymierzyłam spodnie. Gdyby im odciąć te 5cm z dołu i przyszyć je od góry, to może bym nawet rozważyła kupienie ich. Ale chyba jestem za stara na dżinsy łonówki, bo biodrówkami tego już nie można nazwać ;P:

Martva - 21 Kwietnia 2010, 15:29

Rano odwieźliśmy kotę do weta. Strasznie była nieszczęśliwa i płakała odkąd tylko została wepchnięta do transporterka :(

Potem poczta i zakupy marketowe. Zahaczyliśmy od Deichmanna, bo ojciec potrzebował sandałów. Obejrzałam mnóstwo butów na obcasach, wyższych i niższych, a potem kupiłam sobie o takie coś
Link
I zupełnie nie mam pojęcia z czym to będę nosić. Jestem beznadziejna, w sumie jestem już duża i powinnam nosić obcasy, a nie jakies takie te...

O, wet zadzwonił że kota jest do odebrania.

hardgirl123 - 21 Kwietnia 2010, 16:38

szczerze powiedziawczy to ja za tego typu obuwiem nie przepadam.ale ważne że Tobie się podobają i przydadzą :)
a na obcasach nie musisz chodzić :)

Lynx - 21 Kwietnia 2010, 19:50

Martva, a jak kota teraz? Moja po narkozie (cesarka) 12 godzin dochodziła do siebie.
A butki słodkie :)

Martva - 21 Kwietnia 2010, 20:11

Zjadła coś i łazi nadal. Boję się że tego zjedzonego nie utrzyma.
Miała wycinane guzki w 2004 i totalnie tego nie pamiętam. Nie wiem dlaczego nie pamiętam, być może byłam wtedy z bardzo absorbującym facetem i mało mnie było w domu.

Zrobiło się strasznie lodowato. Z tydzień temu ojciec wyłączył centralne, temperatura zjechała o 1-2 stopnie. a teraz na zewnątrz jest bardzo brr i chyba będę spać w skarpetkach, a pierzyny nie wymienię jeszcze na koc, i to dłuższy czas.

Kai - 22 Kwietnia 2010, 08:56

Martva napisał/a
Przymierzyłam spodnie. Gdyby im odciąć te 5cm z dołu i przyszyć je od góry, to może bym nawet rozważyła kupienie ich. Ale chyba jestem za stara na dżinsy łonówki, bo biodrówkami tego już nie można nazwać ;P:

Mierzyłam wczoraj z 10 par, wybierane losowo, tylko po rozmiarze. Wszystkie tego samego typu, czyli właśnie łonówki. Spadają mi z tyłka, bo nie mam bioder. Nie produkują już innych? :evil:


Jak kota? Już niedługo powinna być ok, dawaj jej samo mokre, to będzie jej łatwiej jeść i dostanie przy okazji wodę.

Butki? myślę że do jasnych dżinsowych spodni będą ok.

Ja też sobie kupiłam buty, ale takie gópie.

Martva - 22 Kwietnia 2010, 10:10

Ja jak najbardziej mam biodra, ale ostatnio polubiłam zabudowane majtki. Znaczy sięgające tak pod pępek ;) i taki sam stan mają moje jedyne dobre dżinsy. Chciałabym jeszcze trafić na spodnie które będą na mnie leżały dobrze, ale coś mi się wydaje że jak te umrą, to będę musiała je zanieść do krawca i poprosić o uszycie takich samych. Więc nie mam jasnych dżinsowych spodni do butów, chlip. W sumie mam stanik który by całkiem ładnie pasował (tata: będziesz chodzić w staniku i butach? ja: no to chyba lepiej gdybym miała chodzić bez stanika i w butach).

Kota się nie zatacza, nad ranem poczuła się samotnie i płakała, więc ją zawołałam i zabrałam do łóżka, została aż 5 minut, popazurkowała pościel i poszła sobie. Rano spała w mojej szafie, nie na wydzielonym kawałku z ręcznikiem, tylko głębiej, na moich letnich kieckach (kiecki wiszą na wieszakach, ale i tak się majtają po dnie szafy). Za karę dostała zastrzyk i się obraziła.

Dziś rano wstałam, spojrzałam w niebo i zobaczyłam samolot. Zaskakująco piękny widok.

Kai - 22 Kwietnia 2010, 10:27

No ja właśnie też takie zabudowane dolne części garderoby lubię i stwierdzam, że coraz trudniej je dostać. :roll: Tak, jakby kobiety kończyły się na 18-tkach i od nowa zaczynały od 60-tek, mało co jest pośrodku, a jak jest, to w takiej cenie, że powinno służyć przez ten cały przedział, to se ne da, pane Havranek.

Kocie może być zwyczajnie zimno, przez parę dni może być marudna, no i ma ubytki w futerku. Ważne, żeby sobie ran nie rozlizała. Dajesz jej kołnierz, kaftanik, czy ufasz na kocie słowo?

Martva - 22 Kwietnia 2010, 10:45

Całe lata nosiłam stringi (niezależnie od pory roku), a potem mi przeszło. teraz najbardziej lubię normalne majtki. I w sumie nie mam problemów z nabyciem takich zwyczajnych modeli, chyba mam jakieś Sloggi i Atlantic. Ba, upolowałam sobie nawet jakieś szorty czy insze bokserki i jestem zachwycona :) ale one są raczej zimowe.

Kota nie lizała się po brzuszku ani razu, w każdym razie nie wtedy kiedy widziałam. Więc na razie wierzę na słowo.

Kai - 22 Kwietnia 2010, 11:17

Ja mam paskudną fobię - nie znoszę gumek u góry. Więc Sloggi w większości odpadają, muszę mieć albo elastyczną koronkę w tym miejscu, albo naprawdę tylko delikatną tasiemkę elastyczną. Jest parę modeli, które mi pasują, ale je dostać, wrrrrr... Tak samo, jak nie znoszę rajstop za mocne gumki w pasie, a te z obniżoną talią kosztują fortunę. Ze stringami mam to samo - mogą sobie być stringi w kroju, ale wokół talii muszą mieć szeroki pas.
ketyow - 22 Kwietnia 2010, 11:32

A tak sobie wchodzę, zaglądam w ostatnie posty, zobaczyć o czym dyskusja, a tam o gaciach. To ja was jednak zostawię same :mrgreen:
Agi - 22 Kwietnia 2010, 11:34

ketyow, nie interesują Cię damskie majtki? :wink:
Martva - 22 Kwietnia 2010, 11:35

Jak nie lubisz rajstop, to pas i pończochy, moja droga :)
http://fiziaponczoszanka.blox.pl/html

Kai napisał/a
Jest parę modeli, które mi pasują, ale je dostać, wrrrrr...


A przez internet? Jak juz wiesz czego szukasz i wiesz jaki rozmiar? Staniki mają swoje imiona, ale majty tez jakieś kombinacje liter i cyfr mają jako oznaczenie modelu :)

EDIT: Ketyow, jak mówię o stanikach, jest źle, jak mówię o majtkach, jest źle, jak mówię że cos mnie boli albo mi smutno, to źle... Sniff.

ketyow - 22 Kwietnia 2010, 11:41

Agi, przynajmniej dopóki mowa o ich noszeniu, a nie zdejmowaniu ;P:

Martva, nie jest źle, po prostu jako facet czułbym się nieco nieswojo, dyskutując z wami o damskiej bieliźnie :mrgreen: Mogę tylko powiedzieć, wystrzegaj się Babcinych majtasów :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Kai - 22 Kwietnia 2010, 12:20

Martva napisał/a
Jak nie lubisz rajstop, to pas i pończochy, moja droga :)
http://fiziaponczoszanka.blox.pl/html

Kai napisał/a
Jest parę modeli, które mi pasują, ale je dostać, wrrrrr...


A przez internet? Jak juz wiesz czego szukasz i wiesz jaki rozmiar? Staniki mają swoje imiona, ale majty tez jakieś kombinacje liter i cyfr mają jako oznaczenie modelu :)

Pończochy samonośne, jak już. Pas mnie wkurza. :D No dobra, każdy pretekst dobry, żeby chodzić w spodniach. Dopóki jeszcze mnie facet motywował, czasem włożyłam spódnicę, teraz mam to w nosie.

Jak przestają produkować co jakiś czas, to w internecie też nie ma. A rozmiary to mi się ostatnio dość często zmieniają, poza tym parę razy trafiłam na sytuację, kiedy jeden model, jeden rozmiar, a wielkość była inna. Nie jakoś rażąco, ale jednak.

ketyow, coś Ty się taki skromniś zrobił? :wink:

Martva - 22 Kwietnia 2010, 15:19

Ja w sumie chodzę wyłącznie w spódnicach. Lepiej wyglądam, w zimie cieplej i w ogóle. No i duzo łatwiej mi kupic pasującą spódnicę niż spodnie spełniające wyśrubowane warunki ;)
Kai - 22 Kwietnia 2010, 16:56

W sumie ja to załatwiam w ten sposób, że noszę spodnie, póki same mi nie spadną :oops:
Pomijam fakt, że w spódnicy jakoś nie tak sobie siąść przy biurku podwijając jedną nogę pod siebie a drugą błądząc pod :mrgreen:

ihan - 22 Kwietnia 2010, 19:31

Ale jaja, myślałam, że majtki to majtki, a tu modele, z gumkami, koronkami, pierdołami. Normalnie jazda :mrgreen:
Muszę chyba sprawdzić w necie co to w ogóle są te sloggi :shock:

EDIT: i pier*oły mi wybeepowało, ślicznie, suuuper :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

ilcattivo13 - 22 Kwietnia 2010, 20:19

ketyow napisał/a
Mogę tylko powiedzieć, wystrzegaj się Babcinych majtasów :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


ketyow - to, że Tobie nie jest w nich do twarzy, to nie znaczy, że inni nie mogą ich nosić :mrgreen: Poza tym, jak dziewczyna jest "szczelniej" ubrana, to się większą uwagę zwraca na kiedy indziej mało istotne szczegóły - np. na kostki, dłonie itp. :wink:

merula - 22 Kwietnia 2010, 20:24

Martva, mama wróciła? Czy jeszcze uziemiona?
Martva - 23 Kwietnia 2010, 16:30

Trzy godziny temu wróciła. Do ostatniej chwili gryzłam palce, a jak już wylądowała, to klapnęłam wewnętrznie jak przekłuty balonik.

Teraz wpadam w apatię, bo raz - dostałam trzy staniki i żaden nie pasuje (kurde, jak sobie pomyślę że posprzątałam szafę i wykonałam telefon obcych ludzi, bo zostałam zaszantażowana pozostawieniem staników w UK), dwa - nie wiem jak będzie z realizacją mglistych (z racji chmury się zamgliły) planów wolnochatowych.
I właściwie to poszłabym spać. O.

illianna - 23 Kwietnia 2010, 18:43

Martva napisał/a
dostałam trzy staniki i żaden nie pasuje
a co jest nie tak?
Kai - 23 Kwietnia 2010, 18:45

Martva, zwiedź H&M jeśli masz w pobliżu. Całkiem uczciwe dwie pary spodni dziś kupiłam, nie lumpeksowe ceny, ale i nie porażające. Sięgają gdzie trzeba :)
Martva - 23 Kwietnia 2010, 21:55

illianna, jeden jest za mały i robi mi krzywdę (zresztą mam już taki jeden, jeszcze nie zdążyłam puścić dalej), drugi jest taki sam tylko miskę większy, więc nie jest za mały ale i tak mi robi lekką krzywdę, trzeci jest tylko za mały i muszę nad nim pomyśleć, bo może regulacja ramiączek i przedłużka do obwodu by coś pomogła. A musze nad nim pomysleć, bo śliczny. Mama oczywiście powiedziała 'to schudnij!' ale nie będę sobie psuła biustu dla trzech staników jeśli mam 30 dobrych.

Kai, mam H&M we względnym pobliżu, ale mnie przerażają sklepy tego typu, bo się gubię w nich. Poza tym poza odpowiednią wysokością stanu one muszą być dość krótkie, bo ja jestem kurdupel i potrzebuję nogawkę ok. 75cm po wewnętrznym szwie; uwzględniać talię, biodra i tyłek; i być dzwonami. Takimi solidnymi dzwonami, nie jakieś tam ledwo zauważalne rozszerzenie. Aha, oczywiście wszelkie brokaty, hafty, postarzania, przetarcia i dziury odpadają. Ze spódnicami jest o wiele łatwiej.

Chyba zaczyna boleć i wpadam w panikę, tak na wszelki wypadek. I po raz Bogini wie który liczę na palcach do dwudziestu paru, bo nie wiem czy wpadać już w dużą panikę, czy mała wystarczy :twisted: Wyżebrałam u ojca receptę na mocniejszy Ketonal, na wszelki wypadek.

Kai - 24 Kwietnia 2010, 05:13

Ha, ja mam jedne dzwony (takie, że są odcinane pod kolanem, żeby klosz był porządny) i nie mam odwagi nosić :D Mówisz, że nie będą za mną rzucać niczym lepkim?

Mnie też przerażają, ale chyba tam zacznę zaglądać. Jak schudnę to ruszę moją starą garderobę ale teraz muszę jeszcze mieć w czym chodzić, bo te 4 kilo na wymiarach się słąbo odbijają. A wczoraj miałam do zabicia pół godziny, bo czekałam, aż mi sprowadzą róż z innego sklepu, to sobie połaziłam i nie żałuję.

Widzę, że masz podobny gust :) te wszystkie świecidełka mnie doprowadzają do szału.

Biedna jesteś z tymi bólami.

Martva - 24 Kwietnia 2010, 10:41

Kai napisał/a
nie mam odwagi nosić :D Mówisz, że nie będą za mną rzucać niczym lepkim?

A dlaczego by mieli? :shock: Dzwony to są jedyne spodnie jakie na mnie leżą. Mam w szafie ze dwie pary takich lekko rozszerzanych, ale one leżą w szafie, bo na mnie nie. W jedne może spróbuję kiedyś wpuścić klin, jak opanuję szycie maszynowe, czyli pewnie nigdy ;P:
Kai napisał/a
Mnie też przerażają, ale chyba tam zacznę zaglądać.


Ale tam jest wszystko porozrzucane w różnych miejscach i w ogóle. Ja jestem jakoś przyzwyczajona że spodnie są razem, spódnice razem etc, a tam jest dziwnie.

Kai napisał/a
te wszystkie świecidełka mnie doprowadzają do szału.

Miewam nastrój na świecidełka, ale wtedy wkładam normalne ubranie i obwieszam się dodatkowo ;P: Bardzo lubie dżins, ale ciemny i jednolity najchętniej, jakieś tam wzorki z diamencików mnie nie bawią, a takie żółte plamy co wyglądają jak stare siki to już w ogóle.

martva napisał/a
trzeci jest tylko za mały i muszę nad nim pomyśleć, bo może regulacja ramiączek i przedłużka do obwodu by coś pomogła.


Poluźniłam ramiączka i pal sześć, zostaje. Miski się troszeczkę pogłębiły, nie bułkuje już tragicznie, może zainwestuję w przedłużkę nawet, bo jest ładny. Przedłużkę. Do 70-tki. Dziwne :) [ED. przyłozyłam ten stanik do 65-tki od M&S i ma z centymetr krótszy obwód, to wiele tłumaczy ;) ]

Dobra, czas się wziąć do roboty, posprzątać i zrobić z 1,5 pary indiańców przynajmniej, bo mi się nagle klientka odezwała :|

Ellen - 24 Kwietnia 2010, 13:22

Martva napisał/a

Kai, mam H&M we względnym pobliżu, ale mnie przerażają sklepy tego typu, bo się gubię w nich. Poza tym poza odpowiednią wysokością stanu one muszą być dość krótkie, bo ja jestem kurdupel i potrzebuję nogawkę ok. 75cm po wewnętrznym szwie; uwzględniać talię, biodra i tyłek; i być dzwonami. Takimi solidnymi dzwonami, nie jakieś tam ledwo zauważalne rozszerzenie. Aha, oczywiście wszelkie brokaty, hafty, postarzania, przetarcia i dziury odpadają. Ze spódnicami jest o wiele łatwiej.


Jeśli chodzi o spodnie to jak dla mnie najlepszy jest M&S. Każdy rozmiar produkują w trzech wersjach jeśli chodzi o długość nogawki. No i pas mają w pasie :)
W Krakowie chyba niestety nie mają sklepu... póki co kupuję je w Warszawie.

Kai - 24 Kwietnia 2010, 15:33

Martva napisał/a
Miewam nastrój na świecidełka, ale wtedy wkładam normalne ubranie i obwieszam się dodatkowo

Świecidełko świecidełku nierówne. Kiedyś kupiłam sobie bluzkę z NewYorkera na sylwka, w zamyśle czarne kamyczki na czarnej tkaninie. Zanim noc się skończyła, polowa leżała po kątach, bo się odklejały. Oderwałam wszystkie i bluzka znów wygląda normalnie i mogę do niej coś błyszczącego założyć (choć mój ideał to ciemne srebro i czarne kamienie).

Martva napisał/a
Bardzo lubie dżins, ale ciemny i jednolity najchętniej

Ja tylko czarny, dopuszczam materiały innych kolorach, ale dżins czarny albo beż.

Martva napisał/a
Ale tam jest wszystko porozrzucane w różnych miejscach i w ogóle. Ja jestem jakoś przyzwyczajona że spodnie są razem, spódnice razem etc, a tam jest dziwnie.

To dlatego, że grupują cenami, stylami albo kolorami, a nie częściami garderoby. Dla małolat to niezłe, przynajmniej mniej więcej wiedzą, co z czym łączyć bo w tym akurat mają duże braki :twisted: Dwie rundki wokół i już wiesz, gdzie co jest.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group