Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni
joe_cool - 10 Kwietnia 2010, 14:37
Ostatnio w pociągach się polepszyło - jest nawet papier toaletowy, mydełko, ciepła woda, odświeżacz powietrza. I to nie tylko w EC/IC, a nawet w pospiesznych. W osobowych już jest ciut gorzej, ale i tak o niebo lepiej niż było kiedyś.
Martva - 10 Kwietnia 2010, 16:04
Mam straszną ochotę odreagować robiąc ogromniaste koralikowe zakupy. Wprawdzie nie do końca wiem co miałabym odreagować, ale tak czuję. Na szczęście żaden sprzedawca nie ma wszystkich rzeczy które mogłabym chcieć naraz. Więc może przejdzie.
I chyba sobie muszę spisać zamówienia na karteczce, bo trochę się tego nazbierało, a ja mam niezwykły talent do zapominania. A piszą do mnie ludzie z różnych miejsc, że znaleźli, i że śliczne, czy mogą, wow. Jestem zachwycona.
Pójdę poszukać pudła z nasionami, bo nadchodzi czas siewów. A nie chcę niepotrzebnie kupować czegoś, co już może mam (do półfabrykatów bizuteryjnych się to nie odnosi, one nie mają terminów przydatności).
Jakiś Obcy dziś drapał, ale mały. Za mały na ketonal, za mały na cokolwiek. Zignorowałam drania. Ale Persen spożyłam, zaraz po wiadomościach, bo poczułam że chyba coś się będzie działo.
Ellen - 10 Kwietnia 2010, 17:23
| joe_cool napisał/a | | Ostatnio w pociągach się polepszyło - jest nawet papier toaletowy, mydełko, ciepła woda, odświeżacz powietrza. I to nie tylko w EC/IC, a nawet w pospiesznych. W osobowych już jest ciut gorzej, ale i tak o niebo lepiej niż było kiedyś. |
Gdzie?! Jeżdżę pociągami średnio 2-4 razy w tygodniu i przez całą zimę wodę widziałam może ze 2 razy... Nie mówiąc już o tym, że była zimna i ledwie ciurkała. Odświeżacz owszem, często gdzieś leży takie cuchnące okrągłe coś bez opakowania, pamiętam ten model jeszcze z dzieciństwa, ale to smierdzi a nie pachnie
Nie mówiąc o zalanej sami-wiecie-czym podłodze
joe_cool - 10 Kwietnia 2010, 18:32
Zazwyczaj jeżdżę na trasie Wrocław - Berlin, Wrocław - Poznań, Wrocław - Warszawa i Poznań - Berlin... Różnymi pociągami, od osobowych, do EC.
ihan - 10 Kwietnia 2010, 19:23
Na trasie Kraków-Wiedeń i dawnej trasie Kraków-Berlin takie luksusy nie były zbyt długo. A już na krajówkach, to w ogóle, nawet na stacji początkowej. Ponieważ się takich ubikacji brzydzę, nie korzystam, choć przy 12 godzinnej podróży może być problematyczne. O, nie wiem czy pisałam, że w zimie zlikwidowano bezpośredni Kraków-Berlin, który jechał jakieś 10-12 godzin. W zamian możliwe jest połączenie: Kraków-Szczecin, Szczecin-Berlin z dwoma przesiadkami. Wyjazd z Krakowa o 19, w Berlinie, 12 następnego dnia.
Ellen - 10 Kwietnia 2010, 19:30
No to rochę inne trasy, nie da się ukryć... Chociaż z trasy Wrocław-Warszawa też mam nienajlepsze wspomnienia. Zepsuta lokomotywa, 2 godziny opóźnienia i przesiadka do innego pociągu w śniegu, w nocy, w szczerym polu to nie jest szczyt marzeń.
A co do zaprezentowanego powyżej urządzonka to zastanawiam się, co się z tym robi po użyciu? O, już widzę, to się myje (gdy w PKP nie ma wody...) mydłem (którego brak) i osusza (nieistniejącym papierem toaletowym)? No dobra, można chusteczką, którą się wyrzuci (do przepełnionego kosza).
Fajna rzecz, ale chyba nie na polskie warunki
ihan - 10 Kwietnia 2010, 20:25
Najfajniejsze w PKP jest brak ogrzewania w zimie przy 20 stopniowych mrozach i grzanie na full w temperaturach powyżej +10 stopni C. Ale nie powinnam narzekać, bo regularnie korzystam.
corpse bride - 10 Kwietnia 2010, 20:29
ostatnio jechałam do kołobrzegu i z powrotem i nie było wody w żadną stronę w całym pociągu. syf był.
joe_cool - 10 Kwietnia 2010, 22:13
| ihan napisał/a | | Na trasie Kraków-Wiedeń i dawnej trasie Kraków-Berlin takie luksusy nie były zbyt długo. A już na krajówkach, to w ogóle, nawet na stacji początkowej. Ponieważ się takich ubikacji brzydzę, nie korzystam, choć przy 12 godzinnej podróży może być problematyczne. O, nie wiem czy pisałam, że w zimie zlikwidowano bezpośredni Kraków-Berlin, który jechał jakieś 10-12 godzin. W zamian możliwe jest połączenie: Kraków-Szczecin, Szczecin-Berlin z dwoma przesiadkami. Wyjazd z Krakowa o 19, w Berlinie, 12 następnego dnia. |
EC Wawel już nie jeździ z Krakowa? Łeeeee... A nie ma opcji, żeby jechać przez Poznań lub Warszawę?
Martva - 11 Kwietnia 2010, 18:04
Dostałam zaproszenie na ślub. Dotyczy mnie i osoby towarzyszącej. Chyba pierwszy raz się z czymś takim spotkałam.
Chal-Chenet - 11 Kwietnia 2010, 18:12
Zawsze jest miejsce dla osoby towarzyszącej. Nie spotkałem się z inną formą.
Martva - 11 Kwietnia 2010, 18:18
Ja jakoś nie kojarzę, znaczy na wesele jak najbardziej, ale na ślub nie wiem. Po co mam kogos wlec na ślub obcych ludzi? Inna rzecz że na ogół na śluby byłam oficjalnie zapraszana jako moi rodzice 'wraz z rodziną' bądź 'wraz z córkami'.
Ozzborn - 11 Kwietnia 2010, 21:31
A widzisz już jesteś "dużą" dziewczynką, więc dostałaś dorosłe zaproszenie
Zawsze wypada zaprosić z osobą tow. szczególnie, że na ślub to nic nie kosztuje
Martva - 12 Kwietnia 2010, 09:56
No proszę, człowiek się uczy całe życie. I z tą 'dużą' przesadziłeś
Wróciłam na podłogę i brzuszkuję A6W. Od początku w sumie, bo miałam chyba z miesiąc przerwy jak było bardzo źle i potem się nie mogłam zmobilizować.
Ziuta - 12 Kwietnia 2010, 09:58
Niech to. Wszyscy robię A6W.
Godzilla - 12 Kwietnia 2010, 09:59
Oprócz mnie. Kiedyś spróbowałam, kręgosłup mi zaraz powiedział co sobie o tym myśli, i skończyło się.
joe_cool - 12 Kwietnia 2010, 10:03
Ja też nie - jakoś nie mogę się zmobilizować, żeby zacząć, bo już przed startem wiem, że nie ma bata, żebym to robiła regularnie. Ale może za jakąś godzinkę zainauguruję sezon joggingowy
Virgo C. - 12 Kwietnia 2010, 10:30
Ja nie robię, mięsień piwny jakoś tak sam z siebie schodzi
Martva - 12 Kwietnia 2010, 11:28
joe_cool, próbowałam zacząć jogging w zeszłym roku (plus zmniejszenie ilości słodyczy i kolacja o 18.00), ale mi biust zaprotestował po tygodniu
Godzilla, krzyże mnie strasznie bolały, ale na forum stanikowym ktoś poradził żeby robić wszystko tak samo, ale z nogami ugiętymi w kolanach - pomogło. Tylko ostatniego sie tak nie da i ono chyba jest dla mnie najtrudniejsze.
joe_cool - 12 Kwietnia 2010, 12:59
| Martva napisał/a | joe_cool, próbowałam zacząć jogging w zeszłym roku (plus zmniejszenie ilości słodyczy i kolacja o 18.00), ale mi biust zaprotestował po tygodniu
|
Taaa, ja już dawno straciłam nadzieję na zakup stacjonarny (nie lubię kupować w necie czegoś, czego wcześniej nie zmierzyłam) jakiegoś fajnego stanika sportowego No ale jakoś daję sobie radę.
Pobiegałam 10 minut, po czym myślałam, że mi głowa z bólu eksploduje, a do tego jeszcze musiałam się szyciutko położyć, żeby nie zemdleć. Jutro będzie lepiej W zeszłym roku miałam to samo
merula - 12 Kwietnia 2010, 13:14
kurcze, może tez bym zaczęła?
i rower trzeba by chyba wyciągnąć z piwnicy.
shenra - 12 Kwietnia 2010, 13:15
| merula napisał/a | | rower trzeba by chyba wyciągnąć z piwnicy. | Też o tym myślę.
Kai - 12 Kwietnia 2010, 13:16
Jak sobie przypomnę tę małą siłownię w mojej szafie to mi się słabo robi - powinnam toto wyciągnąć, ruszyć, a nie ma ani kiedy, ani jak.
joe_cool, mnie przez lata treningów świetnie służyły minimizery Triumpha. A mam czym oddychać. Świetnie trzymają.
Martva - 12 Kwietnia 2010, 13:28
joe_cool, nie chodzi mi o staniki, dowolny stanik mogłam mieć i wszystko było ok, ale po tygodniu miałam centymetr mniej w obwodzie biustu. A że akurat piersi i włosy to najmocniejsze strony mojego wyglądu to nie ma przebacz, bieganie poszło w odstawkę
Triumph jest ogólnie zły i nie bardzo chce mieć do czynienia z tą firmą, biegałam w turkusowym satynowym M&S chyba głównie, bardzo dobrze się sprawdzał, bo obwód ścisły i nie ma half-cupowych misek
joe_cool - 12 Kwietnia 2010, 13:37
| Kai napisał/a | | mnie przez lata treningów świetnie służyły minimizery Triumpha. |
Mierzyłam kiedyś kilka i niestety, nie mają mojego obwodu. Nie wspominając o miseczkach Teraz czekam na sierpień i nową kolekcję Samanthy - według zapowiedzi w katalogu rozmiarówka ma być naprawdę dobra. Może coś się znajdzie ciekawego.
Martva, hm, niby to jest argument, ale osobiście wolę mieć centymetr mniej w biuście i przy okazji parę centymetrów mniej gdzie indziej
Kai - 12 Kwietnia 2010, 13:57
| Martva napisał/a | Triumph jest ogólnie zły i nie bardzo chce mieć do czynienia z tą firmą, biegałam w turkusowym satynowym M&S chyba głównie, bardzo dobrze się sprawdzał, bo obwód ścisły i nie ma half-cupowych misek |
A teraz to ja też, tylko nie mam pomysłu na inną. Minimizer ma 6 lat i trenowałam w nim aikido, więc, poleciłam.
Chętnie poczytam, bo jak poprzedni zapas bielizny T. nosiłam spokojnie 8 lat, zanim zaczął wykazywać oznaki zużycia, tak teraz po 3 miesiącach nowy zapas nadaje się do wyrzucenia właściwie...
Tak więc nie wtrącam się już, tylko czytam.
Martva - 12 Kwietnia 2010, 14:46
| joe_cool napisał/a | osobiście wolę mieć centymetr mniej w biuście i przy okazji parę centymetrów mniej gdzie indziej |
Ja muszę bardzo pilnować wymiarów okołobiustnych, bo jak sobie pomyślę że moja kolekcja miałaby przestać pasować, to nic tylko siąść i płakać
Kai, jest taki fajny wpis na balkonetce:
http://balkonetka.pl/2008/3/12/legenda-triumpha
Tu jest więcej legendy niż jakości. Miałam kilka Triumphów w życiu i nie było to nic specjalnego, a jak kiedyś ostatnio z ciekawości szukałam co mogliby mi zaproponować, to mało z krzesła nie spadłam. Ale o ich sportowych stanikach nie mam pojęcia, w ogóle sportowe biustonosze to dla mnie strefa nieznana. Raz trafiłam w lumpeksie jakiegoś chyba Shock Absorbera w rozmiarze 65FF, ale stwierdziłam że stanik sportowy jest mi zupełnie niepotrzebny i nawet nie zmierzyłam, czasem żałuję
| Kai napisał/a | | Tak więc nie wtrącam się już, tylko czytam. |
A Lobby Biuściastych znamy?
Kai - 12 Kwietnia 2010, 14:50
Nie znamy
Ale ja Triumpha znam sprzed... Twojego urodzenia zapewne i to też wówczas inaczej wyglądało, to były naprawdę doskonałe i piękne rzeczy. Potem wszystko zeszło na totalne psy.
merula - 12 Kwietnia 2010, 14:54
nie obrażaj psów, proszę, to fajne zwierzęta
joe_cool - 12 Kwietnia 2010, 14:57
| Martva napisał/a | Ja muszę bardzo pilnować wymiarów okołobiustnych, bo jak sobie pomyślę że moja kolekcja miałaby przestać pasować, to nic tylko siąść i płakać |
Hm, bardziej miałam na myśli wymiary okołopupne
|
|
|