To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni

Piech - 23 Marca 2010, 14:23

ilcattivo13 napisał/a
Dopiero po jedenastu latach mi wybaczyła... Ale bez publicznego padania na kolana i błagania o pardon się nie obeszło.

Na pewno i tak Ci nie wybaczyła. Tylko tak powiedziała.

corpse bride - 23 Marca 2010, 15:27

Martva napisał/a
Poza tym się męczę. Idę na psacer do lasu, jakieś sześć minut od domu, leciutko pod górę, średni marsz spacerowy - czuję się jak po przejściu paru kilometrów, i to szybko, wchodzę po schodach na czwarte piętro - zadyszka jakbym wbiegała przynajmniej. Trudno mi wierzyć żebym straciła kondycję w ciągu mniej więcej dwóch - trzech tygodni tak nagle i sama z siebie.


ja tak mam i myślę, że to wpływ wiosny.

Martva - 23 Marca 2010, 15:56

Ale wiosna mi zawsze robiła dobrze :(
May - 23 Marca 2010, 20:56

Mi robila arytmie do kwadratu. W kazdym razie ostatnich pare lat... Ale na szczescie tylko tydzien-dwa i potem wszystko wracalo do normy. W tym roku nawet jakos krocej bylo.
A teraz juz jestem pelna energii *w kazdym razie rano, bo po 8 godzinach przerzucania mojego balaganu w pracy jakos dziwnie padnieta jestem :?

Martva - 24 Marca 2010, 11:53

Naszyjniki z kwiatkami i listkami mi się zrobiły. Dwa. Oczywiście, że nie mam żadnych kolczyków do kompletu.
Wczoraj machnęłam chyba z siedem par kolczyków z kamykami półszlachetnymi i naprawdę wolę zrobic przez ten czas jedne wypasione comanche, jakos więcej satysfakcji dają.

Idę do miasta. Wybierałam się od poniedziałku, ale mi nie wychodziło.

Martva - 25 Marca 2010, 09:47

Kupiłam sobie wczoraj spódnicę za dużą o marne, niech się zastanowię... 4 rozmiary. Bo mi pasowała do koncepcji. Właśnie wpuściłam jej kawałek gumki w pasie i teraz się będę modlić żeby się nie odpruła - pod gorset jest idealna :D Znaczy za krótka ciut, ale zamierzenie jest że pod spodem będzie druga, dłuższa. Mam nadzieję że pogoda nie nawali, bo zamarznę.

Śniło mi się dziś że jechałam nad morze, ale potrzebowałam konwentowego przebrania - i po 200kilometrach okazało się że zapomniałam, i zapomniałam też lekarstw, i piżamy, i w ogóle nie wiem co miałam w bagażu. Obudziłam się przerażona. Będę musiała się spakować po południu.

shenra - 25 Marca 2010, 11:51

Martva napisał/a
Będę musiała się spakować po południu.
Brrr, ja dopiero wieczorem, a chce mi się jak podciętemu skakać.
joe_cool - 25 Marca 2010, 11:55

A ja jeszcze pranie dzisiaj muszę zrobić i pakować będę się jak zwykle jutro rano tuż przed wyjściem do roboty i z obłędem w oku...
Virgo C. - 25 Marca 2010, 13:21

Martva napisał/a
Mam nadzieję że pogoda nie nawali, bo zamarznę.

11 stopni i deszcz w sobotę to już zła pogoda?

ilcattivo13 - 25 Marca 2010, 13:58

Martva napisał/a
Śniło mi się dziś że jechałam nad morze, ale potrzebowałam konwentowego przebrania - i po 200kilometrach okazało się że zapomniałam, i zapomniałam też lekarstw, i piżamy, i w ogóle nie wiem co miałam w bagażu. Obudziłam się przerażona. Będę musiała się spakować po południu.


he-he, mnie się dziś przez calutką noc śniło, że jechałem na Pyrkon. Budziłem się kilka razy, a po ponownym zaśnięciu "wracałem" do pociągu :) Czego w tym śnie nie było... masa spóźnionych przesiadek, przerwy w podróży, towarzystwo z Krakowa ( :shock: ) spóźniło się na pociąg w Olsztynie ( :shock: ), ale w Lublinie byli przede mną. Virgo taszczył jakiś karton po kineskopowym telewizorze-gigancie, mnie się butelki tłukły, choć wiedziałem, że nie mam nic szklanego w bagażu... Normalnie cuda-wianki :wink: Jak budzik zadzwonił, to wstałem i zacząłem torby podróżnej przy łóżku szukać :wink: Horror...

shenra - 25 Marca 2010, 13:58

ilcattivo13, współczujemy Ci niezmiernie :mrgreen:
Martva - 25 Marca 2010, 15:27

Virgo C. napisał/a
11 stopni i deszcz w sobotę to już zła pogoda?


Włóż wtedy krótką spódniczkę i cienką bluzkę składającą sie głównie z dekoltu, to pogadamy ;P:

Virgo C. - 25 Marca 2010, 15:53

ilcattivo13 napisał/a
choć wiedziałem, że nie mam nic szklanego w bagażu

To był sen profetyczny i sugestia, byś przywiózł wódkę ;P:

@Martva
Nie, wstydzę się. I musiałbym nogi ogolić :oops:

merula - 25 Marca 2010, 15:56

Virgo C. napisał/a
I musiałbym nogi ogolić


nie bój się, to nie zabija :mrgreen:

Virgo C. - 25 Marca 2010, 15:57

Lubię być kudłaty :mrgreen:
Kai - 25 Marca 2010, 15:57

Bez przesady, matowe nieprzejrzyste pończoszki z seksownym wzorem i go ahead...
Martva - 25 Marca 2010, 15:58

Virgo C. napisał/a
I musiałbym nogi ogolić


Jak nie ogolisz, będziesz miał przewagę cieplną ;)

Virgo C. - 25 Marca 2010, 15:59

Naliczać ile osób mnie za kobietę weźmie ;)

@Martva
I bez włosów ją mam zmarzluchu ;P:

Martva - 25 Marca 2010, 16:23

Pfff ;P:

Sprawdziłam zestaw i uznałam że kawał fajnej laski ze mnie, aż się zdziwiłam ;) gorset i spódnice bardzo fajnie ze sobą grają, natomiast bluzka, ha! no bez dyskretnych agrafek się nie obejdzie, bo inaczej odsłania dużo więcej niż bym chciała. Ona kiedyś miała wszyte takie gumki wzdłuż dekoltu, ale chyba już umarły. Teraz jest luźna i zajmuje się głównie zsuwaniem. Może wezmę czarną na wszelki wypadek, gdybym robiła zbyt piorunujące wrażenie, w sumie odpadają mi trzy duże rzeczy z plecaka, to mogę zaszaleć z ciuchami ;)

merula - 25 Marca 2010, 16:24

Virgo C. napisał/a
Naliczać ile osób mnie za kobietę weźmie


cóż, wielu facetów ma fantastyczne nogi.

może nie powinni tego ukrywać? :wink:

ilcattivo13 - 25 Marca 2010, 18:51

shenra - już ja dobrze wiem, jak Ty mi "niezmiernie współczujesz" :wink:

Virgo - mam do odebrania w Augustowie 2,5l jabłecznika (50%), wypędzonego z mojego wina, ale nie wiem, czy dam radę dziś po niego skoczyć. Choćby dlatego, że transporta niet :(
Ale gdybym dał radę, to może udałoby mi się jeszcze z literek mirabellówki skombinować... :D

edit: Martva - pożywiom - uwidim :wink:

shenra - 25 Marca 2010, 20:42

Zachomikowałam sobie żurawinówkę. Myślałam, że wezmę ino troszku na rozruch do pociąga, ale przy tych planach to chyba trza całą flaszkę wziąć :mrgreen:
Kai - 26 Marca 2010, 17:03

Lubelską?
Jej jeszcze nie próbowałam. Właśnie sączę wiśniówkę pod podatki w Indonezji...

Martva - 29 Marca 2010, 19:27

Jaaaaaaa, ależ jestem straszliwie nieprzytomna. Pyrkon obfitował w emocje, a snu mało; ambitny plan żeby spać w drodze powrotnej zupełnie nie wypalił. Poza tym panowie w pociągu bardzo się do mnie uśmiechali mimo 'cywilnego' stroju, co mnie podbudowało, bo wiem że w ciuchach konwentowych i w soczewkach zamiast okularów wyglądałam wow, ale później? To strasznie miłe :)

I zmiana czasu może być pozytywna, pójdę spać jakoś względnie wcześnie. Może ;)

Dostałam paczkę z koralikami, nie spodziewałam się że aż tak wcześnie - wielgachne pudło różnych rzeczy, które zamówiłam, rozumiecie, bo kończyły mi sie proste nakładki na kulki ;) Teraz dzięki zielonej masie perłowej będę mogła się pozbyć żółtej, którą zamówiłam z pół roku temu spodziewając się kremowej ;)

Chyba czuje wiosnę. Widziałam dziś pierwsze małe pasiaste brzęczące. I wszystko kiełkuje i w ogóle. Nareszcie!

Martva - 30 Marca 2010, 16:38

Kolorowo i optymistycznie, na przekór. Nie wiem co zrobić, żeby sobie ich nie zostawić:


Nowy Obcy się wylęga, gryzie i drapie, właściwie łóżko, dwa termofory, kot i książka nie byłyby taką złą opcją...

merula - 30 Marca 2010, 16:41

Martva napisał/a
Nie wiem co zrobić, żeby sobie ich nie zostawić


mam jeden pomysł :wink:

ilcattivo13 - 30 Marca 2010, 18:36

Martva napisał/a
...Nowy Obcy się wylęga, gryzie i drapie, właściwie łóżko, dwa termofory, kot i książka nie byłyby taką złą opcją...


co, Ciebie też pokonwentowe przeziębienie bierze? :) Ja swoje wczorajsze zabiłem czosnkiem, rutinoskorbinem i sokiem z malin. I ciężką fizyczną pracą :wink:

Martva - 30 Marca 2010, 18:41

ilcattivo13 napisał/a
Ciebie też pokonwentowe przeziębienie bierze?


Nie. Kobiecość.

ilcattivo13 - 30 Marca 2010, 18:53

czosnkiem je. I jabłecznikiem :mrgreen:
Kai - 30 Marca 2010, 19:04

Martva napisał/a
ilcattivo13 napisał/a
Ciebie też pokonwentowe przeziębienie bierze?


Nie. Kobiecość.

To masz pełne prawo do wszystkich wymienionych przez Ciebie środków terapeutycznych. Musisz z nich skorzystać!

Czasem jeszcze seks dobrze robi, ale to trzeba chcieć. Mnie genialnie pomaga ciepła, ale nie gorąca kąpiel z bąbelkami.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group