Autostopem przez galaktykę - kosmiczne jaja albo po prostu dowcipy
Kasiek - 25 Stycznia 2007, 16:37
Oj potrafi.....
Słowik - 26 Stycznia 2007, 10:46
A teraz coś z zupełnie innej beczki...
http://youtube.com/watch?...related&search=
hijo - 26 Stycznia 2007, 12:54
Słowik, było
Co do kobiety zacytuję Fidela-F2 Cytat | w całkowitej ciszy o ziemię jebnął |
Fidel-F2 - 26 Stycznia 2007, 13:37
to na pewno ze mnie cytat?
ostanio coś różne rzeczy mi ludzie przypisują a ja nijak połapaś sie nie mogę
Dunadan - 26 Stycznia 2007, 14:55
Było. W wersji flash.
Alatar - 26 Stycznia 2007, 15:52
Sesja - choroba ta jest bardzo popularna wśród studentów i studentek, na każdej uczelni w Polsce. Dotyka szczególnie osobników średnich lat studiowania. Wynika z określonego sposobu życia studentów. Ciekawy jest okres, kiedy choroba nasila się w taki sposób, że mówienie o epidemii nie jest przesadą. Choroba przebiega w dwóch fazach: zimowej (od końca listopada do połowy lutego, ew. końca marca) oraz letniej (koniec maja - początek lipca, osobniki z powikłaniami chorują również we wrześniu, choroba wygasa na początku października).
Stadium I
Choroba rozpoczyna swoje żniwo około listopada. Pierwsze chłody wyjątkowo dobrze sprzyjają inkubacji choroby. Początkowo atakuje najsłabsze jednostki. Charakteryzuje się to zwiększona potrzebą przebywania w miejscach cichych i dobrze oświetlonych (czytelnia, biblioteka, mocne światło w pokoju przy ściszonej muzyce) oraz wzmożona konsumpcja kawy, herbaty i siedzenia do późnych godzin nocnych. Podobno pewną ulgę daje czytanie (szczególnie na glos), uczenie się na pamięć czegokolwiek (np. książki telefonicznej) ewentualnie ćwiczenia rak (np. poprzez przepisywaniewykładów). Z rozmów z chorymi wynika też jednoznacznie, że zbawienny potrafi być zapach kserówek, szczególnie w większych plikach. Wszelkie zabiegi łagodzą jednak jedynie przebieg, nie zmniejszają jednak ani jego zasięgu ani mocy, z jaką przebiegnie w przyszłości. W tym stadium osobniki o silniejszej odporności próbują odpędzić symptomychoroby poprzez przebywanie w miejscach ciemnych i szczególnie głośnych (dyskoteki, prywatki), spożywanie odkażających napojów (szczególnie wódki) oraz jak najmniejszy kontakt z osobnikami juz chorymi. Niestety, tuż po
Nowym Roku istnieje konieczność chociaż sporadycznych z nimi kontaktów, co owocuje zwiększona liczbą zachorowań - dalej zjawisko narasta lawinowo.
Stadium II
Studenci mniej odporni chorują już na ostrą postać. Zarażają dosłownie wszystkich swoich znajomych. Większośćstudentów w trakcie II stadium (około 1-20 stycznia) przebywa w okolicach wyżej wymienionych cichych miejsc, niektóre najtwardsze osobniki albo nie przychodzą na zajęcia, aby uniknąć zarażenia albo zużywają jeszcze większe dawki odkażaczy. Nie sposób zapomnieć o prowadzących ćwiczenia jako potencjalnych zagrożeniach dla wszystkichstudentów pragnących uniknąć choroby. Z niewiadomych przyczyn wymagają oni pod koniec semestru obecności na zajęciach, aby wypisać im recepty - niestety kończy się to masowymi zakażeniami jeszcze zdrowych osobników. Co ciekawsze - ani profesorowie, ani doktorzy ani nawet marni asystenci nie wykazują najmniejszych oznak zarażenia. Widocznie po 5 latach zmagań z chorobą uzyskują na nią pełną odporność.
Stadium III
Ostry przebieg tej choroby przypada na okres 21 stycznia -15 lutego. Nie sposób znaleźć zdrowych studentów. Większość uczelni przerywa nawet zajęcia, aby dać odpocząć chorym i nie powodować zarażenia nowych. Niestety, zazwyczaj jest już za późno. Skoncentrujmy się teraz na objawach schorzenia. Chory zazwyczaj ma problemy ze spaniem.Zaśnięcie jest problemem, a sam sen nie daje żadnej ulgi. Większość z nich wygląda rano bardzo niedobrze,zaczynają pic kawę w ilościach zagrażających ich zdrowiu. Niektórzy zaczynają mieć omamy, gadają do siebie (szczególnie nad książkami), wykazują niezwykle wręcz uwielbienie pomniejszanych książek, zeszytów; tak jakbyczytanie mniejszych liter umożliwiało przeżycie dnia. Palący studenci palą jeszcze więcej, niepalący zaczynają palić. Niektórzy uciekają się do narkotyków typu amfetamina, speed aby odpędzić od siebie chorobie i przeżyć kilka chwil bez pamiętania o niej. Kończy się to jednak zazwyczaj niedobrze - choroba wzmaga się. Co ciekawsze - osobniki,którezapadły na nią wcześniej, szybciej zdrowieją, natomiast u osób, które chorują stosunkowo krótko - chorobaprzedłuża się, mogą również wystąpić niekorzystne powikłania (trwające nawet dopaździernika, rzadko do końca życia). Chorzy często chudną, dziewczyny brzydną, a u mężczyzn można zauważyć nieogolony zarost. Aby poprawić sobie humor,
studenci organizują ex-aminy, kiedy przez kilka godzin wyglądają naprawdę dobrze, a niektórzy nawet lepiej niż zwykle (mocny makijaż, lepsze niż zwykle ubranie, nienaganne uczesanie). Ta kuracja dobrze działa na jednych, częstojednak pogarsza stan u drugich.
Stadium IV
U osób, które nie mają powikłań pochorobowych, sytuacja szybko wraca do normy. Odzyskują wagę i poprzedni wygląd. Stan ich poprawia się najbardziej po oddaniu książeczki zdrowia do dziekanatu poszczególnych wydziałów, gdzie dziekan potwierdza fakt przejścia choroby. U osób z powikłaniami choroba często trwa aż do końca marca, czasem - jak już wspomniałem do października. Jednak choroba nawet u tych osób powoli ustępuję, aż do momentu, kiedy i oni oddadzą swoje książeczki do dziekanatu. Mogą spodziewać się spokoju aż do końca maja, kiedy choroba ma swój nawrót. Jejprzebieg jest podobny do choroby zimowej, jednak powikłania często mają charakter chroniczny i trwają przez cale lato. Nie opracowano jeszcze skutecznej metody leczenia. Okazuje się, że po 10 przebytych chorobach, organizm uzyskuje skuteczną odporność, u osób z ciężkimi, nawet rocznymi powikłaniami liczba ta może być wyższa. Ocenia się,
że jedynie 0.02 % populacji studentów nie zapada na nią ani w zimie, ani w lecie. Posiadają oni przeciwciało
wrodzone, zwane ITS. 10% populacji przebywa jedynie lżejsza odmianę, ci z kolei mają modyfikacje w genie Q-ION.Pomimo rozpoznania objawów, jak również osobników odpornych nie udało się dotąd uzyskać szczepionki. Niektórzy z pacjentów po odchorowaniu otrzymują od państwa zapomogę, tzw. stype - co dziwne - otrzymują ją jedynie osobniki bez powikłań, które w miarę szybko zwalczają chorobę. Osobniki z powikłaniami (w tym ciężkimi) muszą natomiast płacić zapotencjalne zagrożenie innych.
_________________
Uniwersytet Śląski
Śląsk
Haletha - 27 Stycznia 2007, 17:49
Uwaga! Zawiera drastyczne treści!
.
.
.
.
(chociaż w sumie ocenzurowane...)
.
.
.
.
Tylko dla dorosłych!
.
.
.
.
Czy na pewno chcesz tu zajrzeć?
.
.
.
.
beep
gorat - 27 Stycznia 2007, 17:57
Co Ty tu za pieprzne kawały opowiadasz Wstydziłabyś się
Dunadan - 27 Stycznia 2007, 19:59
a mnie się ten pieprzny kawał nie otwiera
Haletha - 27 Stycznia 2007, 21:39
Może jesteś nieletni?;-)
p. s. Popłakałam się.
Tomcich - 27 Stycznia 2007, 21:44
Ja to już letni na pewno jestem, niedługo pewnie zimny będę, ale też mi się nie otwiera.
Widzę takie coś:
Cytat | BŁĄD
Żądany URL nie może być sprawdzony |
EDIT: Ale kot ekstra.
elam - 27 Stycznia 2007, 22:02
biedny kotek, dla mnie wyglada na to, ze strasznie cierpi,
nie wiem, co mu zrobiono, ale mnie to nie smieszy.
Dunadan - 27 Stycznia 2007, 22:13
Haletha napisał/a | Może jesteś nieletni?;-)
|
Jestem PEŁNOletni... a nawet mi się przepełniło
Fidel-F2 - 28 Stycznia 2007, 09:52
elam, ni mu nie jest, kwestia tresury, robi to za kasę znaczy kawałek śledzia
Haletha - 28 Stycznia 2007, 12:43
Nie sądzę, żeby kotkowi działa się krzywda. Niektóre po prostu tak mają;) A metody bezstresowego szkolenia pokazane są tutaj :-))
p. s. Pieprzny link powinien teraz otwierać się lepiej.
elam - 28 Stycznia 2007, 13:39
hmm no moze, dla mnie ten kot mial takie spojrzenie jakby go bolalo...
Pako - 28 Stycznia 2007, 17:15
http://youtube.com/watch?v=gg5_mlQOsUQ
http://youtube.com/watch?v=k3huTjmiSXA
Jak ktoś lubi Nightwisha i zna ogół angielskiego - turlanie po podłodze gwarantowane!
Dunadan - 28 Stycznia 2007, 22:08
Fishmastera już kiedyś słyszałem ( chyba nawet tu był podany ) - ryczałem ze śmiechu. Ten drugi już nie taki fajny :-/
Dunadan - 28 Stycznia 2007, 22:35
Tak jeszcze apropos Nightwisha - ogólnie dla fanów:
http://youtube.com/watch?v=HYPTQmu5mNY
"Ponad gorami"
Godzilla - 29 Stycznia 2007, 11:39
Tak się zastanawiam, czy dobrze robię dając to w "Kosmicznych jajach". Ale niech będzie:
------------------------------
Poniższy tekst przypomina mi się zawsze, gdy w dyskusjach o podatkach, o ubezpieczeniach społecznych i ogólnie o tzw. o solidaryzmie społecznym, pada hasło "umowa społeczna", które niby ma wyjaśniać i usprawiedliwać to, co wyprawia się z nami, z naszą wolnością i własnością. Na stronach The Libertarian Enterprise znalazłem kiedyś tekst takiej umowy społecznej, który poniżej przetłumaczyłem. Trudno z pewnością taki kontrakt nazwać uczciwym, ale każe się nam go akceptować bez żadnego sprzeciwu.
Umowa Społeczna
§ 1
Zrzeknę się na rzecz Rządu pewnego procentu mojej własności. Rząd będzie ustalał wielkość tego procentu i może być on liczony od moich dochodów, wartości moich nieruchomości, wartości moich zakupów, czy używając dowolnych innych kryteriów, które Rząd sam wybierze, oraz będzie mógł je w dowolnej chwili zmienić. Aby pomóc Rządowi w określeniu tego procentu, będę używał nadanych przez Rząd numerów identyfikacyjnych.
§ 2
Ograniczę swoje zachowania tylko do takich, jakie określi Rząd, będę konsumował tylko te substancje, na które Rząd zezwoli, ograniczę swe czynności seksualne tylko do takich, na które pozwala Rząd, porzucę wierzenia religijne, które są sprzeczne z rządowym określeniem poprawności. Będę korzystał ze swojej własności tylko w sposób określony przez Rząd.
§ 3
Na żądanie, zrzeknę się swej wolności na czas, który określi Rząd. Podczas tego czasu będę służył Rządowi w dowolny sposób, wliczając w to służbę wojskową, w której będzie wymagać się, abym zabijał, albo poświęcił własne życie.
§ 4
Rząd pozwoli mi na poszukiwanie pracy, pod warunkiem poddania się ograniczeniom, które sam określi. Ograniczenia te mogą utrudnić mi wybór zawodu, czy wyeliminować stawki płacowe, na które się zgodzę.
§ 5
W rewanżu za to wszystko, Rząd zaoferuje mi pewne usługi. Rząd określi naturę tych usług i będą one mogły zostać w dowolnej chwili zmienione. Rząd może próbować bronić mojego życia i własności, ale nie może zostać pociągnięty do odpowiedzialności, gdy mu się to nie uda. Rząd może zabronić mi obrony własnego życia lub własności.
§ 6
Rząd określi, czy mogę wybierać określonych urzędników i na jakich kandydatów będę mógł głosować. Wpływ mojego głosu jest odwrotnie proporcjonalny do ilości głosujących i pojmuję, że zazwyczaj będzie znikomy. Zgadzam się nie pociągać do odpowiedzialności żadnych urzędników za działania wbrew moim interesom, czy złamanie obietnic, nawet jeśli te obietnice miały wpływ na móje głosowanie.
§ 7
Zgadzam się, że Rząd może w dowolnej chwili zmienić powyższe warunki i pociągnąć mnie do odpowiedzialności, jeśli ich nie spełnię. Rząd może wejść, przeszukać i zająć mój dom oraz inną własność bez mej zgody czy wiedzy, aby zapewnić wypełnianie tych warunków, oraz że Rząd może w dowolnej chwili skonfiskować moją własność, uwięzić mnie albo zabić, zachowując kompletną bezkarność.
Podpis nie jest wymagany. Samo istnienie oznacza zgodę na warunki tej umowy.
Tekst przetłumaczony i opublikowany bez zgody autora.
Ziuta - 29 Stycznia 2007, 20:30
Dunadan napisał/a | Tak jeszcze apropos Nightwisha |
"Over the hills and far away" to nightwishowski cover Gary'ego Moore'a. Płyta 'Wild Frontier'
Godzilla napisał/a | Tak się zastanawiam, czy dobrze robię dając to w Kosmicznych jajach. |
I tak mało kto rozumie (myślę, że to forum będzie wyjątkiem) na czym polega dowcip.
Agi - 29 Stycznia 2007, 22:58
Godzilla, piszesz, że to tekst z The Libertarian Enterprise, a ja mam wrażenie, że to ewangelia obecnie rządzących. Nie wiem czy bardziej śmieszno, czy straszno.
Godzilla - 30 Stycznia 2007, 09:31
Tekst krąży po mailach, źródła nie sprawdzałam, ale może się zgadzać. Treść niestety też się zgadza, i to bardzo.
Haletha - 30 Stycznia 2007, 11:40
Podpis nie jest wymagany. Samo istnienie oznacza zgodę na warunki tej umowy.
Dobre... Mogę do sygnaturki?
hjeniu - 30 Stycznia 2007, 16:11
Znowu mi się przypomina mądrość braci zza Uralu - Kak tigra jobat', i smieszno i straszno
Haletha - 31 Stycznia 2007, 15:55
Jak wykąpać kota
Rafał - 1 Lutego 2007, 15:39
Dla małego zrównoważenia anglosaskich dowcipów:
Цирковое представление. Ну и циркач, заберается почти под купол, там высоко, этажа 3-4 наверное, и идёт с палкой по канату, вдруг падает! Летит, летит...страховка не выдерживает и он как пи..анётся на деревянный пол...Встал, держится за спину, больно, говорит такой:
- Ооо..бля.. Тоесть: Оп-ля!
Dunadan - 1 Lutego 2007, 15:48
kurde, nie bez powodu w LO rosyjski zaliczyłem ledwo na 3 - nie wiele rozumiem :/
Rafał - 1 Lutego 2007, 15:54
A angielskim to można sobie jechać? I nikt nie krzyczy, że nie rozumie bo wstyd? Wstyd to też rosyjskiego nie znać,
(Dobrze, że miałem w LO piątkę z anglika )
Godzilla - 1 Lutego 2007, 16:13
Miałam wysłać komentarz, ale forum zwisło. Ucz się, Dun, ucz, rosyjskie słownictwo jest znacznie bogatsze niż to serwowane w szkole. A także w większości słowników. Nawet ze słownikiem w łapie nie przetłumaczyłbyś tego kawału do końca
|
|
|