Ludzie z tamtej strony świata - Sebastian Uznański
marw - 27 Sierpnia 2008, 15:46
No i witam w wątku autorskim Gdzieś wyżej jest mowa o Twojej stronie internetowej: jakieś postępy od momentu "czekamy na serwer"?
gorat - 27 Sierpnia 2008, 16:26
Aaa... Czyli już jest ciąg dalszy!
BloodLust - 28 Sierpnia 2008, 08:12
marw, postępów brak, byłem na wakacjach na wsi bez dostępu do internetu, przedwczoraj przyjechałem.
niestety. a odpowiedzi jak nie było, tak nie ma.
Sebastian - 28 Sierpnia 2008, 15:41
marw, witam i tu również Jak tam postępy w lekturze "KKWO" ?
Krwawy lolo - 1 Września 2008, 15:17
Akcja twojej nowej powieści ma się odbywać w czasie II w.ś (tak słyszałem), to czy będzie ona jakoś tak bardziej przyziemna? Pozatym chyba już nie mogę liczyć na dewastatory Ale pewno będzie coś lepszego. :
Sebastian - 1 Września 2008, 17:58
Myślę że tak...:) Koniec z latającymi w powietrzu zamkami, za to szereg barwnych postaci no i "dziwna" epoka aż prosząca się o dobrą opowieść. Tu jest wywiad o powieści ze szczegółami : http://www.literatura.gil...ianem_uznanskim
Jak widzisz Dewastatory raczej do tego świata by przeskoczyć nie mogły - ale były przecież Tygrysy, Pantery... Też narobiły trochę szkód ... Natomiast czym jeszcze =Herrenvolk= zaskoczy - tu obraziłbyś się na mnie ciężko, gdybym zdradził niespodziankę. Zresztą =Herrenvolk= już wkrótce, warto zaczekać.
Za to Dewastatory (podobnie jak czarni kapłani, Krwawe Twarze, technosmoki) będą jeszcze powracać w światach "żałując za jutro". Myślę że w kolejnych opowiadaniach od czasu do czasu zostawię im parę minut na scenie żeby się wyszalały więc może nie stęsknisz się zbytnio
Krwawy lolo - 1 Września 2008, 18:22
Czekam cierpliwie mam nadzieję, że 'Herrenvolk" wyjdzie w tedy kiedy mówisz (w wywiadzie), albo szybciej. No a co do latających elementów powieści to raczej zamki by rzeczywiście nie pasowały (spitfire, pzl.11, bf109, te już bardziej). A teraz jeszcze bardziej się nie cierpliwie, bo nie mam pojęcia co to może być ta niespodzianka.
marw - 1 Września 2008, 19:11
Sebastian napisał/a | marw, witam i tu również Jak tam postępy w lekturze KKWO ? |
Dziś dostałem paczkę z SFFH 2007, więc KKWO znalazła się w moim zasięgu. Wezmę się za nią jak tylko skończę "13 Anioła", przy okazji zobaczę co tam jeszcze ciekawego się pojawiło w tym roczniku. Skoro ciekaw jesteś opinii, z pewnością podzielę się tu wrażeniami z lektury.
Tak na marginesie - ciekawi mnie jednak jaki naprawdę masz stosunek do takich wypowiedzi. Piszesz dobrze i zapewne dobrze o tym wiesz tak czy owak. Twoich czytelników można liczyć w tysiącach (SFFH wychodzi w nakładzie 10-15 tys) i jak się przekonałeś już nie raz: to co jednych razi w Twoich tekstach, innym się szczególnie podoba. Serio przejmujesz się tym, co jedna czy druga osoba "z ulicy" ma do powiedzenia na temat jakiegoś tekstu?
Zaś co do latających zamków... Akurat to by pasowało: latająca forteca
Krwawy lolo - 1 Września 2008, 19:21
Ta... B-17 moje ulubione bombowce USF z czasów II w.ś! Dobry odpowiednik tych z "Żałując za jutro"
P.S Nie zapominajmy o Polskich Łosiach zpl.37.
MOFFISS - 2 Września 2008, 06:45
przeczytałem opowiadanie "człowiek bez mózgu" - aż sie prosi o cdn...
Niezłe
Krwawy lolo - 2 Września 2008, 13:06
MOFFISS napisał/a | przeczytałem opowiadanie człowiek bez mózgu - aż sie prosi o cdn.. |
No to polecamy "Żałując za jutro".
jelun - 2 Września 2008, 17:08
Taaaaaa... Żałując za jutro było świetne!! Teksty Sebastiana są niezwykle ciekawe i wciągające . Już się nie mogę doczekać jego kolejnej powieści...
@marw gdzie można dostać KKWO bo nigdzie nie moge tego znaleźć?
mBiko - 2 Września 2008, 17:18
jelun spróbuj kupić numer archiwalny u Nursa.
Krwawy lolo - 2 Września 2008, 17:39
Jelun gdyby ktoś wrzucił KKWO na neta to by była kradzież, nie czaisz tego?!
Zamów se paczkę SFFiH z zeszłego roku!
jelun - 2 Września 2008, 17:55
Krwawy lolo - a kto chce wrzucać na neta?? Mi chodzi o to gdzie można to przeczytać!!
@mBiko - Dzięki ^^
marw - 2 Września 2008, 18:56
jelun napisał/a |
@marw gdzie można dostać KKWO bo nigdzie nie moge tego znaleźć? |
Dokładnie to w październikowym numerze z 2007 roku. Ja zajrzałem na Allegro i udało mi się dostać cały rocznik 2007 za kilkanaście złotych, z wysyłką wyszło to ok 25 PLN. Tak więc radzę się tam rozejrzeć. Ewentualnie rozpytać znajomych, czy ktoś nie ma numeru z października zeszłego roku. No i rzeczywiście w razie czego pozostaje opcja zamówienia archiwalnego numeru w redakcji SFFH. Powodzenia Ja właśnie zacząłem czytać i mogę powiedzieć, że zapowiada się nieźle i raczej warto poszukać
jelun - 2 Września 2008, 19:11
Dzieki ^^
Sebastian - 3 Września 2008, 13:20
MOFFISS, dzięki...oj chyba wyjdzie mi saga
jelun, fajnie że ci sie Żałując za jutro podobało
marw napisał/a | ciekawi mnie jednak jaki naprawdę masz stosunek do takich wypowiedzi. Piszesz dobrze i zapewne dobrze o tym wiesz tak czy owak. Twoich czytelników można liczyć w tysiącach (SFFH wychodzi w nakładzie 10-15 tys) i jak się przekonałeś już nie raz: to co jednych razi w Twoich tekstach, innym się szczególnie podoba. Serio przejmujesz się tym, co jedna czy druga osoba z ulicy ma do powiedzenia na temat jakiegoś tekstu? |
Wiesz jak jest premiera filmu to cały skład idzie do kina, nieważne że to Angelina Jolie i Ridley Scott. Bo chcą poczuć tę magię razem z widzami, poczuć ich emocje, którą wywołali swoją sztuką... I do końca się myślę boją, czy aby się udało, czy nie spadnie popcorn z tylnych rzędów zamiast braw.
Pisanie nie ma łatwych obiektywnych kryteriów. Najprostsze, dobrze się sprawdzające w innych zawodach, finansowe - jest tutaj zawodne. Trzeba szukać innych... Własna opinia autora, choć ostatecznie wystarczyć musi, jest obarczona ryzykiem subiektywizmu a w moim przypadku chwiejności. Raz jestem zadowolony, raz twierdze że chyba to samo słabe. Dlatego dziękimarw, jelun, MOFFISS, za wszystkie słowa w tym wątku które pokazały że to co robie ma dla was wartość, że dobrze śie bawiliście, i pozwoliliście mi przeżyć jeszcze raz wymyślone przeze mnie historie tym razem odbite w waszych oczach i interpretacjach...
A na marginesie... Nie zawsze tak było, że liczni Czytelnicy mówili - to jest niezłe, dajmy temu szanse. Pamiętam czasy jak hrabek i aa3 samotnie niczym dwaj augurowie uzbrojeni w moc słowa odpierali ataki przeważających gromad twierdzących, że Uznańskiego nie warto czytać. I to oni tocząc wtedy beznadziejną zdałoby się walkę dawali mi wtedy wiarę, że warto. No i oczywiście dzięki że jest NURS który ze swoją latającą fortecą Minas Nursus jest ze mną od pierwszego opowiadania o pewnej lali imieniem Barbie.
hrabek - 3 Września 2008, 13:29
hrabek dalej twierdzi, ze Uznanskiego warto czytac, chociaz ma wrazenie, ze jakby przestal sie rozwijac. Ale wciaz liczy na zaskoczenie w niedlugim czasie.
Apropo, moja zona ostatnio dorwala sie do SFFiH z KKWO i kazala przekazac, ze masz nasrane, zeby takie rzeczy pisac
Na szczescie ja to nie moja zona
Sebastian - 3 Września 2008, 16:18
hrabek napisał/a | moja zona ostatnio dorwala sie do SFFiH z KKWO i kazala przekazac, ze masz nasrane, zeby takie rzeczy pisac |
he he he... Pozdrów ją ode mnie
hrabek napisał/a | Ale wciaz liczy na zaskoczenie w niedlugim czasie.
|
Niespodziewanka to moja drugie imię
Chal-Chenet - 3 Września 2008, 19:11
Sebastian napisał/a | Niespodziewanka to moja drugie imię |
No, miło to słyszeć. "Człowiekiem bez mózgu" się osobiście akurat nieco rozczarowałem. W przyszłości liczę nie na dalszą eksploatację tego świata, ale na nowe, rozbudowane opowiadania, na rzeczy w stylu "Lodowych Łez", "Pani Igieł" czy "Czasu utraconych chwil". Te opka to moje ulubione rzeczy z Twojej twórczości (chociaż zaznaczam, że nie wszystko czytałem), i do nich z reguły porównuję Twoje inne rzeczy.
W "CBM" odczuwałem coś na kształt zmęczenia materiału, niby było to podobne do "KKWO", ale napisane tak jakby bez tego samego polotu. Czytało się to ze zdecydowanie mniejszym zainteresowaniem.
Teraz mam nadzieję, że "Herrenvolk" mnie mile zaskoczy. Tematyka wydaje się być interesująca, no i nie ma Kandamona.
Rafał - 4 Września 2008, 07:53
Jak juz tak kopiemy autora po klejnotach, to najlepszy IMO jest ten pt. "Miasteczko". Nic innego sebastianowego tak mi w pamięć nie zapadło
marw - 4 Września 2008, 09:02
Przeczytałem KKWO. Pierwsze wrażenie - czy fragmenty "Człowieka bez mózgu" miałeś napisane już wcześniej? Trochę tak to wygląda, jakbyś w jakimś "brudnopisie" pozapisywał rozmaite wątki, sceny i pomysły, później na potrzeby KKWO wybrał część z nich, a to co się nie załapało ulepił później w CBM (i zapewne zostało jeszcze trochę materiału na kolejne teksty z cyklu).
KKWO podoba mi się bardziej o tyle, że jest bardziej spójna. Nie ma tego trochę mnie osobiście irytującego skakania między dziesiątkami postaci i wątków z CBM. Jeśli chodzi o zasadniczy pomysł na tekst, oczywiście kojarzy się mocno z Cardowym Enderem, a skojarzenie wzmacniają ansible. No i fabularnie mimo wszystko jest to chyba dość słabe (ale i tak dużo lepsze niż CBM) - mnie sama historia nie wciągnęła specjalnie, choć parę wątków było ciekawszych (właśnie np. polowanie na i przyswajanie księgi) do bohatera też wielkiej sympatii nie poczułem (nudny pierdoła w sumie). Największym plusem tego opowiadania moim zdaniem jest... scenografia. Naprawdę ciekawy świat wymyśliłeś i fajnie się o nim i jego elementach czyta. Żeby jeszcze w tym świecie jakaś fajna, naprawdę ciekawa fabuła i bohaterowie - byłoby idealnie.
Podsumowując i nawiązując do tego co ktoś napisał wyżej: te teksty to na razie bardziej taka eksploracja ciekawego świata, niż ciekawe opowiadania. Szczególnie przejawia się to w rozmaitych scenkach wplecionych bez większego związku z fabułą, a mających pokazać jakiś mniej lub bardziej szokujący zwyczaj czy wynalazek. Zwłaszcza CBM to taki tekst-Frankenstein poskładany z różnych odbić tej rzeczywistości. Mnie osobiście ta konwencja nie specjalnie pasuje - ale może właśnie komuś odpowiadać.
hrabek - 4 Września 2008, 10:16
Chal-Chenet napisał/a | W przyszłości liczę nie na dalszą eksploatację tego świata, ale na nowe, rozbudowane opowiadania, na rzeczy w stylu Lodowych Łez, Pani Igieł czy Czasu utraconych chwil. |
No Czas Utraconych Chwil to klasyk. Ale ja bym wolal, zeby Sebastian odetchnal nieco od tych techno-sf-tematow i dla odmiany napisal cos zupelnie innego. A potrafi, bo pokazal to na przykladzie wspomnianego przez Rafala Miasteczka, Dziewczynki i Bobołaków czy Cerebro i Elfki.
Chal-Chenet - 4 Września 2008, 10:53
hrabek napisał/a | ja bym wolal, zeby Sebastian odetchnal nieco od tych techno-sf-tematow i dla odmiany napisal cos zupelnie innego. |
Zdaje się, że właśnie "Herrenvolk" to będzie trochę inna rzecz. Jestem ciekawy tej powieści.
Btw, gdzie wyszło "Miasteczko"? MF?
hrabek - 4 Września 2008, 10:56
Tak, MF, ale nie pamietam numeru. Ze dwa lata juz bedzie pewnie.
To kiedy ten Herrenvolk, mowiliscie?
Krwawy lolo - 4 Września 2008, 16:43
Podobno pod koniec roku...
Sebastian - 8 Września 2008, 15:35
chwilowe ploblemy z netem rzadko i klawiatura azerty bez polskich znakow odpowiem na wszystkie posty gdy bedzie to mozliwe wybaczcie
hrabek - 9 Września 2008, 10:56
Control Panel - Regional and Language Options i mozesz zmienic uklad klawiatury. W kazdym Windowsie dostepne sa wszystkie. Mozesz sobie ustawic polski i dalej pisac, jesli piszesz bez patrzenia na klawisze.
Sebastian - 14 Września 2008, 09:14
marw napisał/a | zczególnie przejawia się to w rozmaitych scenkach wplecionych bez większego związku z fabułą, a mających pokazać jakiś mniej lub bardziej szokujący zwyczaj czy wynalazek. Zwłaszcza CBM to taki tekst-Frankenstein poskładany z różnych odbić tej rzeczywistości. |
Stosuje metodę impresjonizmów składam opowiadania z oddzielnych plam wrażeń, koncentratów emocjonalnych mających za zadanie pozostawić czytelnika nieobojętnym. A równocześnie wierzę, kontynując analogie impresjonizmu, że jeżeli ktoś znajdzie właściwą perspektywę, zobaczy nie tylko ładnie kolorystycznie ułożone barwy, ale objawi mu się znikąd zaskakując wyraźny rysunek
marw napisał/a | (nudny pierdoła w sumie). |
Bohaterowie cyklu wiązanego z Żałując za jutro dokonywali superheroicznych czynów, ale pozostawiali ludźmi, niekiedy nawet przytłoczeni nadmiarem wad. marw napisał/a | Pierwsze wrażenie - czy fragmenty Człowieka bez mózgu miałeś napisane już wcześniej? Trochę tak to wygląda, jakbyś w jakimś brudnopisie pozapisywał rozmaite wątki, sceny i pomysły |
Tworzenie jest procesem holistycznym, czasem już na początku autor ma w głowie ostatnią scenę wielotomowego cyklu. Choć z drugiej strony postacie podczas kreacji nieustannie ewoluują i zaskakują autora pomysłami, decyzjami, musi za nimi nadążać, także intelektualnie.
hrabek napisał/a | To kiedy ten Herrenvolk, mowiliscie? |
Zwykle nie zaprzątam głowy Wydawcy, uważając że to na jego barkach leży odpowiedzialność za poinformowanie autora o dokładnej dacie wydania powieści. W tej chwili nie wiem nic ponad to co jest na stronie Fabryki Słów i doprecyzowane w księgarni Solarisu.
Herrenvolk będzie rzeczywiście nieco innym uderzeniem mojej wyobraźni, przygotowuje też opko ze świata nie - Kandamonowego i kontynuacje Kandamona.
|
|
|