To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni

Martva - 2 Lutego 2010, 20:54

Kasiek napisał/a
bo indiańskie mi nie wychodzą równe


Ha, bo do indiańskich jak nie mam równych, to dobieram, żeby były w rządku w bazie względnie takie same. To jest gorsze niz samo dzierganie ;)

Kasiek napisał/a
nie znasz kogoś kto potrzebowałby Antośki turkusowej i Confetti czarnego straplessa w rozmiarze 30F?


Zupełnie nie :( na balkonetce dawałaś znać?

corpse bride napisał/a
wydaje mi się, że ludzie nie lubią licytować (ja nie lubię) jeśli jest 'od złotówki', ale jest cena minimalna.


Popieram :)

May - 2 Lutego 2010, 22:13

Martva, pozyczylam od dziewczyn, ktore prowadza klub poszkolny gdzie chodzi Kat broszurke o pleceniu zwierzatek z koralikow-krysztalkow. wlasnie kseruje i dostaniesz jak Wlo do Krk poleci w marcu. Niestety obrazki czrno biale i opisy po angielsku, ale moze ci sie nada?
Martva - 3 Lutego 2010, 12:11

Nie wiem, siostro, mam jedną książeczkę o zwierzątkach koralikowych po polskiemu i z kolorowymi obrazkami i i tak jestem za tępa żeby ją zrozumieć ;P:

Zaczął mnie boleć brzuch (a już się odzwyczaiłam) ale póki co akceptowalnie i mam nadzieję że tak zostanie. Gorszy jest ból głowy, być może z tej samej okazji. Do tego fatalnie śpię w nocy, bo zatyka mi się nos, a kiedy tylko wydycham powietrze ustami, to zaczynam kaszleć i się budzę. Położyłam się na podłodze żeby odbębnić ćwiczenia, zrobiłam pierwsze 10 podniesień i stwierdziłam że nie, nie dam rady, później. Mam nadzieję że naprawdę będzie później, a nie wrócę do tego za dwa tygodnie, jak to wcześniej bywało.

Ziuta - 3 Lutego 2010, 12:16

Czytam w czasie wolnym Viroconium. Na razie zbliżam się do końca pierwszej mikropowieści. Podoba mi się. Chciałbym zobaczyć grę RPG w settingu Viroconium. Coś w stylu Planescape'a.
Martva - 3 Lutego 2010, 12:28

Ja nie mówię że tam nie ma pomysłu na świat. Bo jest. Początek mi się całkiem podobał, tylko potem się tak jakoś wszystko rozmywa, opowiadania się jakoś tak nagle kończą, język jest tak przeładowany ze ostatecznie nie bardzo wiadomo o co chodzi w zdaniu (współczuję korekcie i redakcji, nie wyrobiły). Pewnie nie klęłabym na tą książkę aż tak bardzo, ale że wszyscy się zachwycali, to myślałam ze jest naprawdę super. A IMHo nie jest :)
illianna - 3 Lutego 2010, 12:43

Martva, a jak tam zdrowie? lepiej już?
Martva - 3 Lutego 2010, 12:45

Nie wiem co masz na myśli mówiąc 'zdrowie' :) kaszlę jak chora owca. Za to Yaz chyba działa. W każdym razie większą część czasu.
illianna - 3 Lutego 2010, 13:01

Martva, biedactwo (przytula)
ilcattivo13 - 3 Lutego 2010, 13:34

zdrowiej nam, Martva, bo jak będziesz chora, to więcej czasu będziesz spędzać przy kompie i w miesiąc walniesz z 5000 postów :wink:
Martva - 3 Lutego 2010, 13:50

Staram się, zażywam takie ilości lekarstw że chyba w miesiąc tyle nie jem (bo normalnie się ograniczam do drożdży, rutinsocorbinu i ostatnio yazu, a teraz dochodzi w cholerę przeciwkaszlowych i jakieś żelazo).
Wcale nie będzie tak łatwo z tym pisaniem, bo boli mnie głowa tak że jak zacznie boleć jeszcze trochę, to zacznie mnie mdlić. Muszę pisać nie patrząc na ekran. Jak nie będzie się dało oglądać filmów ani obrabiać fotek, to chyba pójdę... nie wiem co robic, czytanie książki chyba tez nie byłoby dobrą opcją. Ale może proch zadziała.

Ojciec poszedł na pocztę odbierać jakąś paczkę, pięć minut po jego wyjściu odebrałam info z galerii że doszła wpłata za zamówione kolczyki (co oznacza: jak najszybciej biegnij na pocztę a po powrocie kliknij 'wysłane'), i jak tu się nie wkurzyć? Wyślę jutro.

ilcattivo13 - 3 Lutego 2010, 14:27

jak głowa boli od patrzenia na ekran, to mogą być zatoki. Sprawdź Ibuprom Zatoki, jak pomoże, to znaczy, że na pewno masz zapalenie zatok. A po chorobie dobrze zrobi świeże morskie powietrze :wink:
Martva - 3 Lutego 2010, 14:59

Nie, nie boli od patrzenia na ekran, tylko patrzenie na ekran jej nie pomaga ;)
lucek - 3 Lutego 2010, 17:53

Yaz? To pravie jak w Vurcie ;-)
Martva - 4 Lutego 2010, 11:10

Szlag, przez ostatni miesiąc zdążyłam zapomnieć, co to jest ból. Ale wczoraj wieczorem mi się przypomniało. Zjadłam paracetamol, bo nie znalazłam nic innego. Najgorsze że nie pomagały rzeczy które normalnie pomagają, ani ciepło (prysznic i termofor z wrzątkiem) ani zwinięcie się w kłębek (nie byłam w stanie się zwinąć w kłębek. Zgasiłam światło przed pierwszą, godzinę później się zwlokłam z łóżka i pożarłam dwie no-spy, bo mi się przypomniało gdzie są. I w sumie miałam ochotę zadzwonić po pogotowie, bo aż mroczyło, nie wiem czy to zwykłe babskie dolegliwości czy dochodziło coś jeszcze. Rano to samo - nie mogłam się zwinąć w embrion, nie mogłam usiąść, zeszłam na dół prawie na czworakach. Dwie nospy, dwa paracetamole. Jest ciut lepiej, mogę usiąść, za to kręci mi się w głowie, może powinnam coś zjeść jednak :(
Jak tak będzie za miesiąc też to *beep*, przestaję się bawić w przerwy w tabletkach i mam gdzieś że to nie jest do końca zdrowe.

Najzabawniejsze jest to że muszę iść na pocztę i nie zemdleć w kolejce :D

ilcattivo13 - 4 Lutego 2010, 12:11

ja bez śniadania nawet się nie biorę za środki przeciwbólowe. I jak idę do dentysty, to też zawsze coś zjem na godzinę przed wizytą, bo w przeciwnym wypadku zastrzyk przeciwbólowy nie działa. Nie wiem dlaczego tak jest, ale jak dotąd zasada mi się sprawdza.

EDIT: zdrowiej :)

Martva - 4 Lutego 2010, 12:17

Ja normalnie bez śniadania nie robię nic poza gimnastyką. Ale nie byłam w stanie.

Z płci się nie da wyzdrowieć, nic mi o tym nie wiadomo w każdym razie ;P:

Muszę dopaść ojca, bo się minęliśmy, a paracetamol to chyba za mało dla mnie - właśnie puszcza. Może będzie miał coś silniejszego, bo jak nie to chyba zacznę chodzić po ścianach :(

Lynx - 4 Lutego 2010, 23:17

Martva, http://leniwabycz.digart.pl/digarty/ myślę, że niektóre mogłyby Ci się spodobać.

A schody są... do nieba :)

Martva - 5 Lutego 2010, 10:28

Nick autorki mi się podoba :)
Schody są jak najbardziej do nieba, a szukałam zdjęć tego śmiesznego dziewczątka z dziwną twarzą z Parnassusa. I znalazłam przypadkiem.

Wczoraj chyba przedawkowałam leki, albo wystąpiły działania niepożądane. Nie lubię działań niepożądanych. Dziś jest jakby lepiej, ale za to mi słabo i mam nadzieję że rodzice wrócą jakos w miarę szybko bo mam schiza że zemdleję i potem mnie nie znajdą przez tydzień.

Idę robić zdjęcia trzem niemal identycznym parom kolczyków, mam nadzieję że się nie zmieszają, coś takiego zdarzyło mi się ze dwa razy i jest strasznie wkurzające.

ilcattivo13 - 5 Lutego 2010, 10:36

uważaj z przeciwbólowymi, bo wątroba Ci siądzie i jeszcze jakiej żółtaczki farmakologicznej (czy jak to tam się zowie) dostaniesz :| Już lepiej znieczulaj się alkoholem, po dwóch dniach picia to już nawet kaca nie będziesz miała :D
Martva - 5 Lutego 2010, 10:44

Myślę że mam na tyle zdrową wątrobę że od jednorazowego przedawkowania paracetamolu sobie nie siądzie tak od razu. W sumie muszę sprawdzić ile paracetamolu ma paracetamol i zsumować z czymś co jadłam po południu i można tego było zjeść nie więcej niż sześć tabletek (zjadłam trzy). Mogłam przesadzić z różnorodnością albo źle reagować na coś.

Znieczulanie się alkoholem to akurat mało mądry pomysł, chyba wolę rozmawiać z tygrysem niż dostać krwotoku. Inna rzecz że gdybym musiała wypić tyle żeby się znieczulić, to i tak czekałaby mnie rozmowa z tygrysem, alkohol jako lekarstwo w moim przypadku jest mało sensownym wyjściem :)

ilcattivo13 - 5 Lutego 2010, 11:07

Znieczulanie się alkoholem również musi być poparte właściwym odżywaniem :D Jak się tylko płyny wchłania, to z góry wiadomo czym to się może skończyć. Alkohol lubi białko, tłuszcze i węglowodany (te ostatnie bez przesady).
ihan - 5 Lutego 2010, 11:11

Martva napisał/a
mam schiza że zemdleję i potem mnie nie znajdą przez tydzień.


Eee tam, ustali się dyżurnych na forum, i gdy nie będziesz się wpisywać przez 24h zawiadomi się krakowską policję i znajdą twoje ciało. Może je nawet znaleźć ochotnik.

Anonymous - 5 Lutego 2010, 11:22

ilcattivo13 napisał/a
uważaj z przeciwbólowymi, bo wątroba Ci siądzie i jeszcze jakiej żółtaczki farmakologicznej (czy jak to tam się zowie) dostaniesz :| Już lepiej znieczulaj się alkoholem, po dwóch dniach picia to już nawet kaca nie będziesz miała :D

A na wątrobę to z pewnością zadziała zbawiennie. 8)

ilcattivo13 - 5 Lutego 2010, 11:28

Miria - żeby rozwalić wątrobę, to trzeba zdrowo tankować z miesiąc czasu, a z paracetamolem wystarczy raz dobrze przedawkować.
Anonymous - 5 Lutego 2010, 11:40

Wiesz, alkoholem też się możesz śmiertelnie zatruć, to kwestia dawki. Jak i w przypadku paracetamolu.
Martva - 5 Lutego 2010, 11:50

ihan, wzruszający pomysł :)
ilcattivo13, jednak właściwie odżywianie nadal nie wpływa na własności kobiecego ciała i alkoholu ;P: znaczy na wzajemne oddziaływanie ich. No i nie wiem jak dużo by go trzeba zjeść żeby sobie zrobić krzywdę, ale myślę że nawet jeśli przesadziłam to nie jakos bardzo.

Idę na psacer, bo śliczny dzień. Mam nadzieję że nie spotkamy żadnych złych psów, chyba nie utrzymam tego łaciatego drania jeśli będzie się szarpał.

dalambert - 5 Lutego 2010, 12:01

Puckowi jak miała podobie jak Martva, to dawno temu pani ginekolog poradziła :
"Zajdzie Pani w ciąże i po dziecku przejdzie!" i faktycznie jak ręką odjął :D

Martva - 5 Lutego 2010, 12:04

Dla mnie jest to absolutnie fantastyczna rada, już biegnę.
MilleniumFalcon - 5 Lutego 2010, 12:05

Miria napisał/a
Wiesz, alkoholem też się możesz śmiertelnie zatruć, to kwestia dawki.

Wodą też się można zapić na śmierć.

dalambert - 5 Lutego 2010, 12:08

MilleniumFalcon, ale gorzałeczką przyjemniej :mrgreen:


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group