To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane

Adashi - 21 Grudnia 2007, 14:20

Martva napisał/a
Lord duszek - nie podam autora, bo mi sieć chodzi wybiórczo i aktualnie nie uznaje Googla


A czarodziej Merlin nie wystarczy, co za martviaki teraz, panie dzieju :lol: Bez Google ani rusz :mrgreen:

Martva - 21 Grudnia 2007, 14:25

Nie śmiej się ze mnie, Adashi, Ty zołzo :evil:

MozillaFirefox napisał/a
Firefox nie może odnaleźć serwera www.merlin.pl.


Normalnie nic mi nie chodzi, ani Google, ani Merlin, ani Allegro, ani forum 'Gazety'. Tylko nasze. Nie wiem, od 'naszej klasy' się zaraziły, czy co?

Adashi - 21 Grudnia 2007, 14:29

:mrgreen:

Herbie Brennan i zainstaluj sobie Demona z Redmond :twisted:

Ziemniak - 21 Grudnia 2007, 14:30

A. Pilipiuk - Norweski dziennik t. 1 i 2
R. Kosik - Felix, Net i Nika t. 1 i 2
J. Komuda - Bohun
Tempus fugit t. 2

I na razie wszystko :mrgreen:

Iblis - 22 Grudnia 2007, 09:05

J. Grzędowicz - Pan Lodowego Ogrodu cz.2 - piękne po prostu :D
A.D. XIII cz.1 - poziom w miarę wyrównany, godne polecenia

a ze staroci, które lubię co jakiś czas powtórzyć
I. Asimov - Fundacja

mBiko - 22 Grudnia 2007, 12:25

Witchma Żambocha oczywiście mam i zapraszam do korzystania.
W tej chwili czytam "... rzeź i rąbanka" R.Pawlaka.

Witchma - 22 Grudnia 2007, 20:46

Cytat
Witchma Żambocha oczywiście mam i zapraszam do korzystania.


o, dzięki, zgłoszę się w stosownym momencie...

na razie kończę FNN oraz Pułapka Nieśmiertelności, a potem się chyba wezmę za Zawód Wiedźma... albo coś Dukaja :)

Adanedhel - 25 Grudnia 2007, 15:31

Ostatnio:
Janusz Zajdel - Limes Inferior. Smaczne, jak zresztą oczekiwałem, zwłaszcza, że lubię Zajdla i gatunek. Choć nieco bardziej podoba mi się Apostezjon Wnuka-Lipińskiego. Ciekawe, czy ma to jakiś związek z tym, że jest on moim rektorem... :mrgreen:

Ursula Le Guin - Lewa ręka ciemności. Ładna przygoda o przyjaźni, niezrozumieniu, intrygach. Plus ciekawe rozważania o człowieczeństwie. Dobra książka, spostrzeżenia Le Guin często do mnie przemawiają. Szkoda tylko, że nie do końca lubię styl, w jakim pisze. Jest, przynajmniej dla mnie, nie co sztywny.

David Weber - Księżyc buntowników. Widać, że jedna z pierwszych książek Webera, jeszcze sprzed epoki Honor. Jest po pierwsze słabiej napisana, bohaterowie nie są tak ciekawi jak w Honorverse, nie tak dobra ani złożona historia... Trochę się zawiodłem, ale ogólnie książka nie jest zła. Milutki jest pomysł z długim na kilka tysięcy kilometrów statkiem, który przez 50 tys. lat, czekając aż będzie mógł zniszczyć wreszcie buntowników, którzy uciekli na Ziemię, robi z nudów za nasz Księżyc :mrgreen: Ogółem, Weber jest mistrzem gdy trzeba opisać wojnę w kosmosie, ale jak chcecie zobaczyć wojnę na Ziemi, to zapraszam do lektury Johna Ringo i jego "Dziedzictwa Aldenata".

joe_cool - 26 Grudnia 2007, 00:03

"Dżuma w mieście Breslau" - najbardziej zagmatwana książka z serii, mnóstwo zwrotów akcji (niespodziewanych, oczywiście ;) ), bardzo dobrze się czyta. tylko Eberhardt jakiś taki sympatyczniejszy się zrobił...
Witchma - 26 Grudnia 2007, 11:07

zaczęłam Perdido Street Station China Mieville, ale jakoś ciężko mi idzie...
gorbash - 26 Grudnia 2007, 11:19

Witchma, walcz! Ja początek też miałem dosyć ciężki. Ale warto.
Witchma - 26 Grudnia 2007, 11:45

myślę, że na przestrzeni 800 stron zdążę się jakoś przyzwyczaić i do świata i do stylu autora... na podstawie jego książek można by pisać słowniki najrzadziej używanych słów w języku angielskim :?
bio - 26 Grudnia 2007, 12:53

Czytanie go po angielsku, to czysty masochizm, skoro jest tłumaczenie. Zresztą i tutaj utknąłem na 155 stronie / właśnie sprawdziłem /. Było to ze 2 lata temu i nie sądzę by coś mnie skłoniło do kontynuacji. Straszna piła.Acz wielu go podziwia.
ihan - 26 Grudnia 2007, 12:55

Przeczytałam sobie w ramach pofilmowego zadania opowiadanie Kinga 1408 ze zbioru "Wszystko jest względne". Cóż, miejscami to King jakiego lubię, miejscami całkiem nieprawdopodobny i niewiarygodny. Ale filmowe zakończenie chyba lepsze. Jeszcze kilka filmowych szczegółów lepszych, w filmie książki Enslina wcale nie są bestsellerami, co jest dodatkowym smaczkiem, choć książkowy brak córki to równoważy.
Witchma - 26 Grudnia 2007, 14:03

bio napisał/a
Czytanie go po angielsku, to czysty masochizm, skoro jest tłumaczenie.


wierz mi, że czytanie tłumaczeń to jeszcze większy masochizm... szczególnie jak tekst nie podchodzi - nie dość, że mnie autor wkurza, to jeszcze tłumacz ;)

Dabliu - 26 Grudnia 2007, 18:51

Mnie się to świetnie i lekko czytało :shock:
Oczywiście po polsku...

Agi - 26 Grudnia 2007, 19:49

Przed świętami skończyłam "Kroniki jednorożca polownie" - bardzo przyjemna lektura, a teraz czytam "Podatek" Mileny Wójtowicz - fajna rozrywka. Mam jszcze w zapasie "Załatwiaczkę", przypuszczam, że też będzie zabawna i lekka.
banshee - 26 Grudnia 2007, 19:52

Agi napisał/a
Przed świętami skończyłam Kroniki jednorożca polownie - bardzo przyjemna lektura,


Powiadasz warto :?: Mam jakieś hamulce przed przeczytaniem tej książki...

merula - 26 Grudnia 2007, 19:54

Zawód Wiedźma 1 i 2.
Bardzo sympatyczna lektura.

May - 26 Grudnia 2007, 20:20

Zrobilam przerwe w Red Seas under Red Skies, zostawiajac Locke'a i Jeana w powaznych opalach, dla przygod Enki i Gila... Niby grubasna kniga, a od wczoraj ponad polowa juz przeczytana...
Agi - 26 Grudnia 2007, 20:23

banshee, warto! Telepatia, zjawiska dziwne i paranormalne, no i afera z dużym udziałem służb specjalnych nie tylko polskich.
Dobra rozrywka.

bio - 26 Grudnia 2007, 20:35

Jakoś u samego zarania kiedy RedNacz sam sobie pisał teksty, sam publikował i sam recenzował pochlebnie stwierdziłem, że nie - raczej dzięki. I się tego trzymam. Wiem, że bywają pozytywne wyjątki, ale tyle jest innych pewniejszych trafień.
dzejes - 26 Grudnia 2007, 20:36

I am legend - przypomniałem sobie, bo czytałem dawno dawno temu, a akurat miałem okazję kupić w wersji anglosaskiego barbarzyńcy.

Trudno uwierzyć, że to książka z 1964 roku.
Rzecz może nie zaskakuje, ale mi się strasznie podoba.Czytając końcówkę, mimo że ją znałem, mimo, że i tak się jej za pierwszym razem domyśliłem niemal od razu - a i tak ksiązka sent shivers down my spine, że tak pojadę językiem oryginału.
Ale akurat może tak wyszło, bo i do postapokaliptycznych klimatów mam stosunek przychylny, a i rozterki bohatera nie są mi przynajmniej częściowo obce.

Witchma - 27 Grudnia 2007, 12:52

Cytat
Mnie się to świetnie i lekko czytało :shock:
Oczywiście po polsku...


ja też już wyszłam na prostą :) przyzwyczaiłam się do stylu Mieville'a i jakoś to idzie...

NURS - 27 Grudnia 2007, 13:22

banshee napisał/a
Agi napisał/a
Przed świętami skończyłam Kroniki jednorożca polownie - bardzo przyjemna lektura,


Powiadasz warto :?: Mam jakieś hamulce przed przeczytaniem tej książki...


Adres jakiś podaj, mam jeszcze jedną bombę nierozdysponowaną :-)

NURS - 27 Grudnia 2007, 14:32

bio napisał/a
Jakoś u samego zarania kiedy RedNacz sam sobie pisał teksty, sam publikował i sam recenzował pochlebnie stwierdziłem, że nie - raczej dzięki. I się tego trzymam. Wiem, że bywają pozytywne wyjątki, ale tyle jest innych pewniejszych trafień.


Wiesz, bio, przez długi czas zastanawiałem się, czy na tego posta odpowiadać, po pierwsze dlatego, ze jest dla mnie obraźliwy - sam się zastanów, kto miał za mnie teksty pisac, ten co pisze za Dukaja? A co najwazniejsze, czy masz jakikolwiek dowód na to, że pisałem sobie pozytywne recenzje, jak pewien inny, sławny rednacz?
Po drugie, powtarzasz stare pierdoły. Jakie pierdoły? Pozwól, że ci wyjasnię.
w 2000 roku, kiedy tworzyłem SF, nie było w polsce wydawnictwa, ani pisma, które chciało publikowac polskich autorów - stad taka ilość dobrych tekstów, którymi były naszpikowane łamy pierwszych roczników. Nawet Parowski wieszczył wtedy upadek rodzimej fantastyki - wiele razy na konwentach sie o to spieraliśmy a w NF ukazywało się niewiele i to w stylu Maćka, jak najdalej od rozrywki, jak najbliżej głównego nurtu. Wystarczy powiedzieć, ze w roku 2000 lącznie (powiesci i opowiadan made in poland) ukazało się ok 60 - dzisiaj jest ich 400. Wliczone shorty.
Zatem gdybym nawet bardzo chciał do roku 2003 nie miałbym gdzie publikowac więcej niż jednego tekstu rocznie, zreszta jak wszyscy inni obecni podówczas na lamach SF, prócz kilkunastu utworów na łamach NF nie było innych pism, ani jednej nowej antologii a wydawcy bronili się rekami i nogami przed polskimi książkami. Upadala SuperNOWA, a RUNY i FS nawet w planach nie było - książki inicjujące ich serie znalazły się u mnie. I to ja je promowalem zanim nie trafily do innych.
Wszyscy czekali, czy się wywalę, czy przetrwam i dopiero gdy okazało się, że SF nie tylko nie zdechł w bólach, ale się rozwija sypnęły sie SFinksy, SFery i cala reszta, nietrudno sprawdzić, miało to już miejsce po publikacji większości moich ważniejszych tekstów. Co więcej, w owym czasie zaczeły powstawać z szumem wydawnictwa autorskie, Chmielewska, Grochola to tylko najbardziej znane osoby, które poszły ta drogą (dzisiaj np. idzie nią Rafał Kosik) i nie dlatego, ze nikt by nie wydał ich książek, ale z prozaicznej przyczyny, wydając sobie zarabiasz o wiele więcej. Ot i cala tajemnica.
I na koniec, nikt cię nie zmusza do sięgania po to, co napisałem. Ale jeśli chcesz mnie zrypać publicznie, to radzę jednak coś przeczytac - przy twoich oczekiwaniach wobec lektury pewnie znajdziesz sporo tematów, bo ja lubie poruszac się w sferze rozrywki popularnej - a nie ferować wyroki na podstawie obraźliwych domysłów. :twisted:

banshee - 27 Grudnia 2007, 17:44

NURS napisał/a

Adres jakiś podaj, mam jeszcze jedną bombę nierozdysponowaną :-)


Tak od razu? ;P:

Nie bierz tego do siebie drogi NURSie. Po prostu książki ze służbami specjalnymi to dla mnie ciężki orzech:) Oswajam się powoli...

NURS - 27 Grudnia 2007, 18:39

Tu są służby specjalnej troski, a adres podaj, bo co się ma bumba zmarnować, kilo semteksu w pięknym celofanie,zapalnik z pętelką, na choince można powiesić... i święta z głowy :-)
Hubert - 27 Grudnia 2007, 19:31

Znaczy - bombka choinkowa, pani Pelagio? :mrgreen:
banshee - 27 Grudnia 2007, 19:37

NURS napisał/a
Tu są służby specjalnej troski, a adres podaj, bo co się ma bumba zmarnować, kilo semteksu w pięknym celofanie,zapalnik z pętelką, na choince można powiesić... i święta z głowy :-)


A choinkę dorzucisz? ;P: żebym miała gdzie powiesić...



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group