To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Planeta małp - Niech mnie ktoś przytuli, czy dla tych, którym się nie chce

Kruk Siwy - 30 Listopada 2013, 14:47

Ja będę ją wabił szarlotką a ty ją kopniesz. Ok? Bo odwrotnie nie wypada jakoś...
shenra - 30 Listopada 2013, 15:02

Kruk Siwy, mamy układ ;P:
merula - 30 Listopada 2013, 15:06

nie chciałabym. Agi chciała ;P:
Kruk Siwy - 30 Listopada 2013, 16:16

merula, ale pacta sum servanta. A ja mam układ z shenrą, . Nie opóźniaj tego co nieuniknione.
fealoce - 30 Listopada 2013, 17:16

Jesteście wzruszający... :mrgreen:

A u mnie w zasadzie wszystko ok, tylko jakiś taki smuteczek mnie dopadł. Znaczy możecie kopnąć; może to mi dobrze zrobi :wink:

Kruk Siwy - 30 Listopada 2013, 17:24

Lepiej zjedzmy dobrej szarlotki. Przyjemność trwa dłużej.
fealoce - 30 Listopada 2013, 17:25

Szarlotce nigdy nie odmówię :)
konopia - 30 Listopada 2013, 18:41

Gorąca szarlotka z zimną gałką lodów waniliowych na wierzchu :omg:
merula - 30 Listopada 2013, 22:21

nie do końca rozumiem, co ludzie mają do tej gorącej szarlotki z lodami. nie powiem, smaczne to, ale klasyczna, na zimno, z prawie rozłażącym się od soku kruchym ciastem, zajmuje u mnie szczególne miejsce.
fealoce - 30 Listopada 2013, 22:23

Kurcze, przez Was robię się głodna :)
Lowenna - 1 Grudnia 2013, 12:01

Nie ma szarlotki. Jest brownie i sernik. Więc będę jeszcze grubsza i nikt nie da rady mnie objąć by przytulić. Żeby mi się chciało tak jak mi się nie chce... :|
ihan - 1 Grudnia 2013, 12:20

Ale jak cię będzie więcej, więcej ludzi będzie musiało cię przytulić by objąć, większy łańcuszek przyjaciół będzie potrzebny, to umacnia więzi międzyludzkie, które zanikają w wirtualnym świecie. Być może dzięki temu sernikowi zahamowana będzie degradacja ludzkości. A szarlotka zdecydowanie lepsza na ciepło, i jak w przypadku każdego ciasta z owocami zdecydowanie lepsza wersja bez owoców.
shenra - 1 Grudnia 2013, 15:09

Jestem miłośnikiem wyjadania ciasta(bądź jakiego) prosto z formy z piekarnika, także wresja grzana jak najbardziej. Dołączam się do tych ciastecznych tulastych ogrii.

(Kruku, luz, układ nadal aktualny :wink: )

A tak ontopicznie. Wsio mnie boli. Impreza Erazmusów, mimo że skończyła się wcześniej niż zakładaliśmy była mocno wyczerpująca. Sześć godzin kręcenia drinków non stop powala. Zbieranie potem stołów i parkietu również. Generalnie czuję się jak dętka i nie pogardziłabym tulakiem.

Agi - 1 Grudnia 2013, 16:12

shenra, tulę i częstuję szarlotką. Świeżo zaparzona kawa też jest.
Martva - 1 Grudnia 2013, 20:17

shenra, tuuuul.
shenra - 1 Grudnia 2013, 22:38

Dzięki, dziewczęta. Tulaki pomogły, herbatka też i mnóstwo czasu w łóżku. :)
fealoce - 1 Grudnia 2013, 22:38

shenra, <głask>
Żelazny - 15 Stycznia 2014, 16:54

:(
Witchma - 15 Stycznia 2014, 16:57

Żelazny, co się stało? <głask>
Żelazny - 15 Stycznia 2014, 17:28

Witchma, nie mogę napisać ale chyba mogę pokazać jak się czuję. Dziękuję za <głask>.
Pucek - 28 Stycznia 2014, 22:08

Świat się zmienia, wiadomo. Ale nadziać się niespodzianie na stronę fb i zdjęcia miejsca, gdzie przez kilkanaście lat jeździłam z dzieciakami na wakacje - aż zabolało... moje wspomnienia a obecny widok :?
Witchma - 29 Stycznia 2014, 08:27

Pucek, doskonale Cię rozumiem, tylko że ja zmiany oglądam na bieżąco co roku :(
Rafał - 29 Stycznia 2014, 09:19

Pucek napisał/a
miejsca, gdzie przez kilkanaście lat jeździłam z dzieciakami na wakacje
Jeżeli to nie sekret, to gdzie to jest, może i ja skorzystam?
Pucek - 29 Stycznia 2014, 15:23

Rafał, miejsce koło Zakliczyna. Za moich czasów (uuu, jak to brzmi...) gospodarstwo owczarskie, a że poprowadzone przez młodych zdolnych po studiach - no, kawał życia, wzloty, upadki, znakomici ludzie. Dzieciom (ich, moim, innym przyjezdnym) wspólne wakacje procentują pozytywnie, dużo by opowiadać...
Jak teraz wygląda - 'Modrzewiowe wzgórze' Faściszowa, strony w guglu i na fb. Się zmieniło, nowy właściciel rąbnął inwestycję.

Okolica naprawdę piękna, to się nie zmieniło. Z atrakcji u stóp pagóra Lusławice Pendereckiego (można zajrzeć przez płot ;) ), ruiny Melsztyna, "Kamienne miasto" koło Ciężkowic, dworek Paderewskiego w Kąśnej Dolnej (koncerty), Jamna ojca Góry rzut beretem, śmieszny zameczek Tropsze nad zalewem.

Może wykopię slajdy i jakoś wpakuję na swoją stronkę fb, oj, będzie kontrast...

Lowenna - 2 Kwietnia 2014, 21:31

Czy mogę się położyć i nigdy więcej nie wstać? :(
Radomir - 2 Kwietnia 2014, 21:35

Nie
Lowenna - 26 Maj 2014, 07:45

Po 2 tygodniach, nieprzespanej ani jednej nocy, 5 dniach na zwolnieniu i bez wychodzenia z mieszkania, serii antybiotyku i mnóstwie chemii, wróciłam do pracy tak samo chora jak byłam przed chorobowym :( I jeszcze mojej szefowej nie ma więc cała robota dla mnie
Godzilla - 26 Maj 2014, 09:03

Lowenna, a antybiotyk był aby trafiony? Bo może przydarzyły ci się jakieś lekooporne bakterie. Ja tak miałam - dopiero trzeci antybiotyk zadziałał, na dwóch poprzednich rozwinęło mi się zapalenie płuc.
Lowenna - 26 Maj 2014, 09:26

To nie jest pierwszy ani, obawiam się, ostatni raz. Czy leczę czy nie leczę trwa zwykle 3 tygodnie. Tyle, że ostatnio była dłuższa przerwa i chyba się odzwyczaiłam :(
Farin - 27 Maj 2014, 10:57

Lowenek pocieszyłbym ba! nawet zaryzykowałbym i przytulił ale chory jestem i nie mam siły, a do pracy trzeba jeszcze dziś iść :[


Czy ty przypadkiem po prostu nie uodporniłaś się na antybiotyki ?



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group