Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni
dalambert - 26 Stycznia 2010, 10:29
Martva, kręć rowerek, tak z godzinkę
Martva - 26 Stycznia 2010, 10:51
Nie mam rowerka
Ale w sumie kupiłam skakankę w czerwcu, może czas ją wyjąć z opakowania
dalambert - 26 Stycznia 2010, 11:09
| Martva napisał/a | | Nie mam rowerka |
no to co Martva na grzbiecik nóżki w górę i kręcimy, kręcimy
Martva - 26 Stycznia 2010, 14:53
E, to chyba inne obciążenia są trochę. Męczę się a6w, ale trzeba by chyba wprowadzić coś ogólniejszego. I policzyć ile kalorii dziennie wcinam, jeśli dużo za dużo to wykreślić słodycze czy coś.
Lubiłam moje wystające kości biodrowe, były strasznie fajne.
Z plusów opanowałam focenie na tle kolorowym - złożonym. Nie idealnie, i tylko kolczyków, bo naszyjników się nie da, ale jest akceptowalnie.
lucek - 26 Stycznia 2010, 21:06
E. Dieta bez ćwiczeń daje wspaniałe rezultaty w postaci atrofii mięśni i takich tam. Ale, zapomniałem, to Ty i Twój uporek ;P
Martva - 26 Stycznia 2010, 21:09
Ale ktoś się ma zamiar dietować? bez ćwiczeń? Gdzie?
Martva - 27 Stycznia 2010, 15:44
Raz na pół roku moja szanowna matka łapie fazę 'przeceny, idziemy polować!', daję się zarażać entuzjazmem i posłusznie wędruję do galerii handlowej z nadzieją że może coś. I figę.
Galeria jako galeria przeraża mnie sama w sobie, jest wielka, pełna ludzi, ma dziwne sklepy. W sklepach jest właściwie straszny burdel i jest dużo trudniej coś znaleźć niż w lumpeksach. W tych ostatnich spódnice wiszą razem, spodnie razem, kurtki razem i wiadomo gdzie czego szukać. W normalnych sklepach panuje chaos kompozycyjny, może to tak specjalnie żeby oglądać wszystko, ale ja naprawdę nie widzę nic godnego uwagi - pomacałam kilka sukienek i bluzek i stwierdziłam że rzeczy które kupuję w SH są o niebo lepszej jakości i na przykład nie prują się wisząc na wieszakach.
Jestem natomiast zła, bo byłyśmy w CCC (czy CCCC?) i znalazłyśmy cudne buty o wyglądzie martensów, cztery kolory - czarne, czekoladowe i fioletowe z zamszu, wściekle żółte błyszczące - w cenie 19(!) złotych, ale dziecięce, największe były w rozmiarze 33. Gdyby były 36, z miejsca kupiłabym sobie dwie pary. Te fioletowe były naprawdę obłędne.
Koniec końców kupiłam sobie balsam Ziai Kozie Mleko. Dobre i to.
Gwynhwar - 27 Stycznia 2010, 15:47
Martva, bardzo dobry balsam. Chociaż teraz przerzuciłam się na serie z oliwką. Krem do rąk jest obłędny.
Martva - 27 Stycznia 2010, 15:51
No wiem, dostałam na Mikołaja i było to jedyne mazidło które było w stanie sobie poradzić z moją koszmarnie przesuszoną skórą na łydkach (a próbowałam naprawdę kilkunastu kosmetyków). Tylko że się skończył i jakoś nie mogłam upolować, nie było ani w Rossmanach, ani w Tesco, ani w Makro. Więc dziś kupiłam w Rosmmanie oliwkowy bo uznałam że lepszy taki niż żaden, a potem wylądowałyśmy w innej drogerii po drodze do apteki. I był.
illianna - 27 Stycznia 2010, 15:53
Martva, jest też w drogerii w galerii Kazimierz, zaraz koło Daichmana, mają tam przystępne ceny, często są promocje na ziaję, no i różne rodzaje kosmetyków z tej serii
Martva - 27 Stycznia 2010, 15:57
Zapłaciłam chyba 12 złotych, z serii mam mydło, krem do rąk, mleczko do twarzy i dwa kremy do twarzy Galeria Kazimierz mi strasznie nie po drodze nigdzie, w sumie najchętniej bym zrobiła zapas w makro, ale nie wiem czy miewają. Mam nadzieję że tak nigdzie nie trafiałam bo się dobrze sprzedaje a nie dlatego że wycofują z produkcji. Jak dla mnie mogliby to sprzedawać w takich opakowaniach jak masła, łatwiej się wydłubuje.
Kurde, nie mogę odżałować tych butów Przychodzą mi do głowy różne metody z Kopciuszka
dzejes - 27 Stycznia 2010, 17:07
Nie wiem, czy to dobre miejsce, ale chciałem złożyć donos.
Otóż spotkałem się z kobietami płci odmiennej od mojej, które to kobiety stwierdziły, że sytuacja zobrazowana z serialu "Majka" jest przecież jak najbardziej możliwa, noboprzecież ci lekarze TAAKIE rzeczy wyprawiają, że kto ich tam wie.
Martva - 27 Stycznia 2010, 17:15
Ha! A nie mówiłam?
BTW zobaczyłam że dzejes się wpisał i już się spięłam w oczekiwaniu na jakiś złośliwy przytyk. A tu nic. Uff
dzejes - 27 Stycznia 2010, 17:26
A to przepraszam. Chyba się ostatnio gorzej/lepiej czuję.
Martva - 27 Stycznia 2010, 17:29
Przepraszasz że nie jesteś złośliwy, czy że ostatnio bywałeś? Bo się zgubiłam
dzejes - 27 Stycznia 2010, 17:30
Przepraszam za brak złośliwości w po-poprzednim poście.
Martva - 27 Stycznia 2010, 17:55
Wiesz, mnie się to całkiem podobało. Mógłbyś kiedyś powtorzyć
ihan - 27 Stycznia 2010, 21:22
Nieeeeeee!!!. Będzie nudnie i grzecznie. Bleeee.
dzejes - 27 Stycznia 2010, 23:29
| Martva napisał/a | Wiesz, mnie się to całkiem podobało. Mógłbyś kiedyś powtorzyć |
| ihan napisał/a | | Nieeeeeee!!!. Będzie nudnie i grzecznie. Bleeee. |
Nie wiem, jak wam obu odmówić jednocześnie.
Martva - 28 Stycznia 2010, 11:53
W sumie strasznie ubogą dietę ostatnio mam. Dobrze że są pomarańcze. Chyba nabędę płatki owsiane i będę jadać na śniadanie coś owsiankopodobnego, z orzechami i suszonymi owocami i takimi tam, bo żywię się głównie kanapkami z serem. I kiszonym ogórkiem od czasu do czasu. Nie lubię zimy. Moi rodzice kupują pomidory, ale gdzieś tak w okolicach listopada straciły smak do końca. Chyba sobie rzeżuchę posieję.
Muszę się rozejrzeć za tanimi aptekami w celu nabycia antytabletek. Nie wiem czy działają bo działają czy działają na zasadzie placebo, ważne że działają. Mogłyby jednak być tańsze.
A wczoraj przeprowadziłam próbę z klejem dwuskładnikowym, piórami, końcówkami do rzemieni, linką jubilerską i szklanymi koralikami, i chyba się z tym wszystkim nie lubimy.
Może w dziennym świetle będzie łatwiej, ale muszę wyłączyć kompa żeby mnie nie rozpraszał.
Anonymous - 28 Stycznia 2010, 12:18
Bardzo ładne kolczyki dziś listonosz przyniósł.
A rzeżucha sobie rośnie, już się do jedzenia nadaje. Wszelakie kiełki też są dobrą opcją w zimę.
dalambert - 28 Stycznia 2010, 12:37
| Miria napisał/a | | A rzeżucha sobie rośnie, już się do jedzenia nadaje |
genialna do jajek na miękko
Anonymous - 28 Stycznia 2010, 12:40
Jajka na miękko nie są genialne zdecydowanie. Ble.
Martva - 28 Stycznia 2010, 12:50
| Miria napisał/a | Bardzo ładne kolczyki dziś listonosz przyniósł. |
Jakies trzy dni za późno, a tak się nachwaliłam pp ostatnio...
Rzeżuchę sobie dziś znajdę i namoczę. W sumie może by się gdzieś dało upolować rzodkiew, i seler naciowy, bo ja z warzyw ostatnio kiszgórki, keczup i czasem sałatę. Ananasa z puszki do kanapek z fetą nie wliczam.
A jajka... muszę zrobić eksperyment. Nie wiem czy na miękko czy na twardo.
Virgo C. - 28 Stycznia 2010, 19:57
| dalambert napisał/a | genialna do jajek na miękko |
Nie próbowałem, ale same jajka na miękko są genialne
Martva - 28 Stycznia 2010, 20:27
Wieki nie jadłam jajek na miękko, a w sumie może by mi robiły mniej źle od takich na twardo.
Znalazłam nasiona rzeżuchy i je namokuję. Poza tym towarzyszka rodzicielka nabyła mi selera naciowego
Chal-Chenet - 28 Stycznia 2010, 20:50
Btw, żeby były na miękko, to robiło się tak, że po zagotowaniu czekało się dwie minuty i out? Dobrze pamiętam?
Martva - 28 Stycznia 2010, 20:53
nie wiem, wyguglaj Wydaje mi się że co człowiek to metoda.
Chal-Chenet - 28 Stycznia 2010, 20:56
To podaj swoją, otwieranie nowej karty jest za ciężkie i jeszcze czasochłonne wpisywanie...
Martva - 28 Stycznia 2010, 20:59
Ale ja nigdy w życiu tego nie robiłam....
(znaczy nie gotowałam jajek na miękko, kosmatomyślny człowiecze)
|
|
|