Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni
Martva - 15 Stycznia 2010, 15:22
Tak, co nie oznacza że pół godziny na zimnym przystanku powinno mnie napawać radością
Kasiek - 15 Stycznia 2010, 19:29
Pocieszyć Cię? Ja stałam półtorej, jak MPK mi odpisało na skarg e - było załamanie pogody. Marcin dojechał do mnie w 20 minut (odśnieżając samochód w tych minutach) i zawiózł mnie do domu w 15 przez całą szerokość miasta (niemal z Falkonu (Real) na samo południe). Chyba znajomemu do gazety to podeślę, co mi odpisali.
Martva - 15 Stycznia 2010, 19:49
Ale rozumiem że jakiś śnieg był, czy coś? Bo jakby to powiedzieć, w Krakowie nie padało. Od dobrych dwóch (trzech?) dni. Więc to nie była kwestia trudnych warunków czy czegoś.
Spłukałam farbę i nie podoba mi się kolor. Znaczy sam w sobie jest ładny, ale mi nie pasuje. Tak uznałam. W sumie chyba powinnam pójść spać i liczyć że jutro będzie lepiej. Idę na parapetówkę u siostry, do której nie jestem przekonana (znaczy parapetówki, nie siostry). Nie wiem czy się wywlec na Ruczaj i potem kombinować jak wrócić do domu, czy spędzić zwykły wieczór obrastając tłuszczem przed kompem. Ehh.
lucek - 16 Stycznia 2010, 14:43
| Martva napisał/a |
| lucek napisał/a | | nie wysłałam CV w miejsce, w którym na 100% dostałabym pracę, prostą, łatwą, nienormowaną czasem i głupim szefem, pozwalającą zarobić całkiem rozsądne pieniądze. |
Kurde, CV miałam nawet zrobione, ale list motywacyjny mi się nie chciał napisać. Poza tym przesadzasz z tym 100%, słyszałeś kiedyś jak ja czytam na głos?
|
Zadbałbym o to. Ale okej.
Martva - 17 Stycznia 2010, 14:25
Wylazłam wczoraj z domu z chandrą (po tygodniu wytchnienia na hormonach znów poczułam że coś się dzieje), z autobusu wysiadłam ze łzami w oczach niemal, dobrze że ciemno było i średnia nie zauważyła. Ale w sumie mimo że struktura imprezy była niepokojąca (chyba jeszcze bardziej niż ja plus same pary nie lubię układu ja, same pary i jeszcze jeden samotnik), jakoś się wzięłam w garść.
Rozwaliła mnie rozmowa która wyewoluowała z serialu. Jest teraz jakaś nowa polska produkcja która zaczyna się od tego że główna bohaterka idzie na cytologię, a przez przypadek robią jej zabieg sztucznego zapłodnienia. Myślę że autor tego pomysłu powinien zapłacić z własnej kieszeni za kampanię informującą czym jest cytologia i dlaczego nie da się jej pomylić z inseminacją, bo Polacy i Polki niestety przejmują się serialami i mam poważne obawy że liczba kobiet zgłaszających się na to podstawowe badanie teraz spadnie.
Sama idea jest poważnie durna, ale co oni z nią zrobili... Oni, w sensie moje wczorajsze towarzystwo. Gdybym nie ćwiczyła mięśni brzucha ostatnio, to chyba mogłyby mnie boleć
corpse bride - 17 Stycznia 2010, 16:11
je je je, dobrze, że przyszłaś. poznałam dzięki temu króliczka a gazetę przeglądałam wczoraj przed pójściem spać i dziś po przebudzeniu (w międzyczasie mi się sniła) i jestem złaaaaaa, bo wyglada na to, że w polsce bardzo mało wiemy o czeskich koralikach. wrrr...
Martva - 17 Stycznia 2010, 16:49
Ty nie bądź zła, Ty się zastanów co byś mniej więcej chciała ze stosu pozostałych No chyba że kiedyś wpadniesz obejrzeć i sobie powybierasz do pożyczenia, ale nie do końca mi się podoba ta perspektywa bo bym musiała posprzątać
To że w amerykańskim FMG jest chyba większy wybór Jablonexu niż w polskich sklepach to insza inszość.
A w ogóle to jakoś ostatnio częściej wychodzę z króliczkiem i zdarzają mi się pozytywne komentarze poza wybałuszaniem oczu i uśmiechami pełnymi politowania
Tylko w sumie jak na to ile takich czapek było wszędzie, to strasznie mało ich jest na ulicach. Jedną dziewczynę z czymś czarnym myszowatym w Sylwestra widziałam, i tyle. A wtedy ciepło było, z +3 chyba.
Lynx - 17 Stycznia 2010, 17:12
Martva, serial nosi tytuł "Majka" a dziewczyna była ponoć pierwszy raz na takim badaniu. Może to zabrzmi śmiesznie, ale ja to jakoś tak chyba oglądam. A lekarka pomyliła karty pacjentek.
Martva - 17 Stycznia 2010, 17:22
No więc jak sobie teraz pomyślę że obejrzy to dziewczyna która nigdy nie robiła cytologii... Noż kurde, niech będzie że nie wierzę w ludzi, ale jestem przekonana że wykształci się jakiś zły mem i kobiety się będą bały że od cytologii można zajść w ciążę.
Lynx - 17 Stycznia 2010, 17:29
Trochę więcej wiary w inteligencję kobiet...
Martva - 17 Stycznia 2010, 17:39
Kobiety też ludzie, a ludzie są różni. Niestety często jak jest sytuacja że w telewizji powiedzieli to nie wytłumaczysz że prawda może wyglądać inaczej. czytałam bardzo poważny artykuł z jakimś bodajże socjologiem, na temat przemycania ważnych informacji w popularnych serialach - ktoś gdzieś jest wysyłany na mammografię, coś mu znajdują i przeżywa, i od razu się zwiększył odsetek kobiet zgłaszających się na badanie.
Ja wiem że histeryzuję może trochę, ale... poszukam reakcji w sieci za jakiś czas. Jak szukają broszek czy spódnicy, jakie nosiła aktorka X w ostatnim odcinku serialu Y, albo serwisu takiego jak ma rodzina Z w serialu A Nigdy nie spotkałaś się z sytuacją że z kims rozmawiasz i druga osoba mówi 'a tak, mówili o tym w <tytuł serialu>? Bo mnie ze dwa razy, a mam mały kontakt z ludźmi oglądającymi TV
Lynx - 17 Stycznia 2010, 18:07
Wiesz, ja się ostatnio spotykam zbyt często z niechęcia, niedouctwem i dyskryminacją ze strony ludzi pracujących np. w poradniach specjalistycznych. Nie wiem dlaczego tak się dzieje. I nie spostkałam się z wypowiedzią: w serialu mówili. Ale spotkałam ludzi, którzy perypetie bohaterów serialowych odbierali jako real. A to mnie juz zdziwiło.
Martva - 18 Stycznia 2010, 17:49
Całe rano się męczyłam nad foceniem czterech naszyjników, i chyba i tak będę musiała powtórzyć.
Kolekcja Arachne
Robocze zdjęcia i robocze nazwy
Amfitryta
Hera
Hermodike
Demeter
Lekko licząc każdy z nich to z 5 godzin siedzenia No, może Hera ciut mniej.
Trzeba będzie mitologię poodświeżać, potrzebuję strasznej masy imion i skojarzeń
May - 18 Stycznia 2010, 19:33
| lucek napisał/a | | nie wysłałam CV w miejsce, w którym na 100% dostałabym pracę, prostą, łatwą, nienormowaną czasem i głupim szefem, pozwalającą zarobić całkiem rozsądne pieniądze. |
lucek, nastepnym razem wyslij to CV za moja siostre bo ona na wszelki wypadek tego nie zrobi (jeszcze by przez przypadek jakas dostala i koniec z 12 godzinnym siedzeniem na forum )
Martva, plecionki sliczne! Znalazlam niedawno jedne takie perlowe w kuferku, szkoda, ze okazji nie ma, zeby wlozyc
corpse bride - 19 Stycznia 2010, 04:04
hera i demeter są super! i zdjęcia, te na białym tle też są ok.
lucek - 19 Stycznia 2010, 07:11
| May napisał/a | | lucek napisał/a | | nie wysłałam CV w miejsce, w którym na 100% dostałabym pracę, prostą, łatwą, nienormowaną czasem i głupim szefem, pozwalającą zarobić całkiem rozsądne pieniądze. |
lucek, nastepnym razem wyslij to CV za moja siostre bo ona na wszelki wypadek tego nie zrobi (jeszcze by przez przypadek jakas dostala i koniec z 12 godzinnym siedzeniem na forum ) |
May, problem w tym, że ja potem za nią do pracy nie pójdę. Musiałbym nakablować Jędrusiowi, żeby użył środków nacisku, ale tego chyba Martvej nie chcemy robić? Jeszcze.
Martva - 19 Stycznia 2010, 12:36
| corpse bride napisał/a | | i zdjęcia, te na białym tle też są ok. |
No właśnie na kolorowym próbowałam i wtedy mi się ostrość rozjeżdża, ja jestem tępa jednak Musze sobie kupić jasnopopielaty i kremowy bristol, bo ciemniejsze tła są zue.
| lucek napisał/a | | ale tego chyba Martvej nie chcemy robić? |
Napisz jej to jeszcze raz, dużymi literami. Proszę.
lucek - 19 Stycznia 2010, 18:48
"jeszcze"?
Martva - 19 Stycznia 2010, 18:57
Nie, to wcześniej.
Lynx - 19 Stycznia 2010, 22:49
Martva, śliczne są...
May - 19 Stycznia 2010, 23:05
lucek, jeszcze
Z drugiej strony, jak Martva jakas prace dostanie, to chyba do niej pochodzi? Przynajmniej troche? Tylko z tym szukaniem jej jakos nie idzie, ku rozpaczy mojego biednego Papy
lucek - 20 Stycznia 2010, 12:16
Pracy się nie dostaje, trzeba ją sobie wziąć. I tu jest problem.
Bo pewnie jak już będzie w tej pracy, to zostanie...
corpse bride - 20 Stycznia 2010, 12:45
niektórzy dostają. np w aptece mamusi martva, co to za praca, że jej nie chcesz?
Fidel-F2 - 20 Stycznia 2010, 12:48
ma zasadniczą wadę, trzeba wychodzić z domu
dalambert - 20 Stycznia 2010, 12:55
| Fidel-F2 napisał/a | | trzeba wychodzić z domu |
i to właśnie ten pomysł DYSKWALIFIKUJE CAŁKOWICIE
Kasiek - 24 Stycznia 2010, 09:52
Mam taki przypadek w domu od półtora roku. Szuka, szuka, ale to straszny pomysł generalnie. W związku z tym dziś się ładnie spakowałam i nie wracam. Bo mam dość
Martva - 24 Stycznia 2010, 13:46
| Fidel-F2 napisał/a | | ma zasadniczą wadę, trzeba wychodzić z domu |
Yeah. Jak się cieszę że wreszcie mnie ktoś rozumie.
Wypełzłam na zewnątrz w ramach psacerowego obowiązku, uznałam że wcale nie jest tak zimno jak mi się wydawało, a potem a/weszłam w strefę cienia b/w drodze powrotnej okazało się że wiatr wieje, c/mojej twarzy nie pomogła gruba warstwa kremu oliwkowego.
Ale muszę przyznać że ładnie jest, jak sie tak przez okno patrzy. I jest dobre światło zdjęciowe do biżu, słońce świeci, parapet przy północnym oknie jest lekko zacieniony, jeszcze żeby mi się bardziej chciało No nic, trochę teraz mam do przejrzenia i poobrabiania, wieczorem jakiś naszyjnik zacznę, a od poniedziałku piórka (bo mi dareko uświadomił że kleje mają datę ważności).
Martva - 26 Stycznia 2010, 09:54
Wczoraj dokonałam straszliwego odkrycia - zniknęły mi kości biodrowe. A jeszcze niedawno były i wystawały sobie. To chyba znaczy że trzeba się bardzo pilnować. To będzie trudne przy obecnych temperaturach
dalambert - 26 Stycznia 2010, 09:59
| Martva napisał/a | | zniknęły mi kości biodrowe | w ogóle sobie poszły ? Czy zniknęły w rozkosznej fałdce tłuszczyku
Martva - 26 Stycznia 2010, 10:01
Nawet nie w fałdce, fałdki to ja mam bardziej na środku, tylko pod warstewką. No patrzę, a ich nie ma, dają się wyczuć pod palcami ale nie widać. A zawsze wystawały i mi się to podobało.
|
|
|