Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni
Martva - 27 Grudnia 2009, 12:56
| ihan napisał/a | | Ale o ekshibicjonizmie to jeszcze musisz się wiele nauczyć |
O, znałam tylko blog n-k na bloxie ale większość zdjęć się powtarza
Agi, też czasem zaglądam i też mnie bawi
May, jak będziesz się regularnie i systematycznie ubierać na różowo, to może pomoże. Minispódniczka w kratkę i białe podkolanówki? Zawsze możesz zacząć flirtować z kolegami Marcina.
Wróciłam wczoraj do domu o drugiej w nocy, zabrałam Varysa na psacer, poczytałam i poszłam spać. Zgodnie z niepisaną umową ja wyprowadzam późno wieczorem, a mama wypuszcza rano i karmi. Ale jakoś tak wychodzi że ja wstaję, wypuszczam, karmię, wracam do łóżka po drodze budząc mamę, która się zrywa, zbiega po schodach i czasem wyrzuca do ogrodu nieszczęsne zwierzę które już zdążyło zasnąć. I dopiero potem idzie do kuchni i odkrywa kartkę na stole.
Więc obudziłam się o dziewiątej ze strasznym kacem, a potem o jedenastej z mniej strasznym.
lucek - 27 Grudnia 2009, 23:43
Kacem? Po wczorajszym? No bez żartów proszę! Ja się kładłem z fatalnym niedopiciem
l.
Martva - 28 Grudnia 2009, 12:29
lucek, ja potrafię mieć kaca po jednym małym piwie (ale to tylko jak knajpa jest zadymiona). Pewnie mam taką wersję jakiegoś genu jak Japończycy, którzy są pijani od patrzenia na alkohol.
Kurde, chciałam sfotografować biżu dzisiaj, bo się nazbierało i nie mogę, bo jest ciemno.
I śnieg pada.
I znów dochodzę do wniosku że moje życie jest bez sensu.
I nie mogłam dziś wstać. Jak się obudziłam trochę bardziej, to bałam się przymknąć oczy.
Trza wziąć i zrobić coś twórczego. Jedne comanche w tonacji smutnej, a potem może coś zupełnie nowego, absorbujący naszyjnik z drobnicy w brudnym różu czy coś. Może znajdę coś nowego w stosie magazynów. Może najpierw trochę porządku?
lucek - 28 Grudnia 2009, 13:18
| Martva napisał/a |
I znów dochodzę do wniosku że moje życie jest bez sensu.
I nie mogłam dziś wstać. Jak się obudziłam trochę bardziej, to bałam się przymknąć oczy.
|
Na to pomaga pójście do pracy. U mnie na razie działa, a wiesz, jak było.
l.
Martva - 28 Grudnia 2009, 13:35
Tak, pójście do pracy rozwiązałoby jakieś 45% moich problemów. Drugie 45% rozwiązałaby ciąża (to te bardziej zdrowotne). A trzecie 45% zmiana diety na wszystkożerną. Czwarte 45%... juz nie wiem
hardgirl123 - 28 Grudnia 2009, 17:31
no dobra, ja pracę póki co mam :>
o ciąży nawet nie chcę myśleć:> ciekawe co mi jutro gin wykryje i jakie zaproponuje rozwiązanie, ale mam cichą nadzieję, że na schizach się skończy :>
co do wszystkożerności to u mnie jest tak, że powinnam zmienić junkożerność na wszystkożerność właśnie :>
Martva - 28 Grudnia 2009, 17:53
| hardgirl123 napisał/a | | ciekawe co mi jutro gin wykryje i jakie zaproponuje rozwiązanie, |
Ale masz jakieś konkretne objawy które Cię martvią, czy coś?
Kurde, spędziłam dziś godzinę na fotografowaniu benzynkowych kolczyków, i jednak po ciemku to się nie da. Wyglądają na czarne i w ogóle znika ich podstawowy 'efekt wow'. Bez sensu.
lucek - 28 Grudnia 2009, 18:25
| Martva napisał/a | Tak, pójście do pracy rozwiązałoby jakieś 45% moich problemów. Drugie 45% rozwiązałaby ciąża (to te bardziej zdrowotne). A trzecie 45% zmiana diety na wszystkożerną. Czwarte 45%... juz nie wiem |
Zważywszy, że pewnie tylko 30% Twojego życia to problemy, z czego 17.5% to problemy wymyślone - na każdym rozwiązaniu zyskujesz
Mam Ci załatwić pracę? Się wkurzę i to zrobię. A wtedy będę miał wielki żal (tm) jeśli to olejesz i w ogóle...
l.
Martva - 28 Grudnia 2009, 18:48
| lucek napisał/a | | pewnie tylko 30% Twojego życia to problemy |
Pff!
| lucek napisał/a | | z czego 17.5% to problemy wymyślone |
Pfffff!!
| lucek napisał/a | | Mam Ci załatwić pracę? |
Bez angielskiego i gadania przez telefon? A jaką?
May - 28 Grudnia 2009, 18:55
lucek, zrob to
Papa i moja brzydsza i starzej wygladajaca polowa dyskutowali wczoraj pol nocy nad Martvej losem, Papa rwal siwe wlosy z brody i mowil brzydkie slowa na zmiane a ja po latach dowiedzialam sie, ze moja sis miala dyplom z wyroznieniem i mogla zostac na uczelni ale odmowila, bo nie chciala miec nic do czynienia ze studentami...
A moj maz wykazal sie dzis i zabral mnie do Bristolu i wytrzymal psychicznie 1,5 godziny w Debenhamsie wyprzedaze sie zaczely, Maia i Georgiana dolaczyly do kolekcji maskaradek, wahalam sie nad fioletowa arabelka jeszcze, ale nie lezala az tak ladnie, zebym chciala wydac na nia 21 funtow...
Martva - 28 Grudnia 2009, 19:09
| May napisał/a | | a ja po latach dowiedzialam sie, ze moja sis miala dyplom z wyroznieniem i mogla zostac na uczelni ale odmowila, bo nie chciala miec nic do czynienia ze studentami... |
Znaczy się Ania? Nic nie wiedziałam!
| May napisał/a | | wyprzedaze sie zaczely, |
O, co dla mnie masz?
May - 28 Grudnia 2009, 19:15
Martva, mowa byla o Tobie
| Martva napisał/a |
O, co dla mnie masz? |
Chcesz majtki sciagajace? Bo nie wiem czy rozmiar trafilam
A tak powaznie to w sobote chyba namowie Pape na Senze...
Martva - 28 Grudnia 2009, 19:26
| May napisał/a | | mowa byla o Tobie |
No to się chyba papie przyśniło, nie skończyłam studiów z wyróżnieniem (chyba miałam 5 na dyplomie, ale wyróznienie? Jakie wyróznienie? ), nikt mi nie proponował zostania na uczelni, więc nie odmówiłam. Dwóm dziewczętom z mojej grupy ich promotorka powiedziała że fajnie by było gdyby zostały i mogłyby spróbować zdać egzamin na doktoranckie, ale raz, to były straszne kujonki, dwa, powiedziała im to jak było prawie za późno, trzy, wyjaśniła potem że właściwie to katedrę nie bardzo stać na nowych doktorantów. Więc dementuję. Nic takiego nie miało miejsca.
| May napisał/a | | Chcesz majtki sciagajace? Bo nie wiem czy rozmiar trafilam |
Nie wiem jaki rozmiar majtek ściągających noszę.
Ziemniak - 28 Grudnia 2009, 20:00
| Martva napisał/a | | Nie wiem jaki rozmiar majtek ściągających noszę |
Samościągających?
nureczka - 28 Grudnia 2009, 22:47
Piszę tutaj, bo liczę na zrozumienie.
Drogą pomiarów i przymiarek ustaliłam co jest nie tak z moimi biustonoszami i dlaczego wyglądam jak wspomniana onegdaj "mleczarnia gminna".
Otóż rozmiar był źle dobrany. Dobry rozmiar to 60G lub 60H (zależy od producenta).
Teraz pierś mogę wypinać dumnie do przodu, aha!
Ozzborn - 28 Grudnia 2009, 22:51
nureczka,
A Kruk będzie teraz bardziej dumny czy zazdrosny?
Martva - 28 Grudnia 2009, 23:00
| Ziemniak napisał/a | Samościągających? |
No chyba tak, sama ściągam.
nureczka, gratuluję i witam w gronie wtajemniczonych To 60G/H polskie czy brytyjskie? Podejrzewałam że coś może być nie tak po tym tekście z mleczarnią, bo przecież 70E/F nie jest jakimś szczególnie dużym rozmiarem, ot, grejpfrut. Ale niewłaściwie ostanikowane może sprawiać dziwne wrażenie
| Ozzborn napisał/a | | A Kruk będzie teraz bardziej dumny czy zazdrosny? |
Kruk kiedyś wspominał o legendzie warszawskiego stanikodobierania, pamiętam. Legendzie już upadłej i zgasłej zresztą
EDIT: 60? Nie 65? Bo jeśli to by miało być polskie 60G/H, to brzmi jak zbyt mała miseczka, jeśli dobrze pamietam Twój obwód biustny
hardgirl123 - 29 Grudnia 2009, 07:50
| Martva napisał/a | | Ale masz jakieś konkretne objawy które Cię martvią, czy coś? | hmmm, był jeden taki incydent, ale mysle, że spowodowany był zazywaniem antybiotyków, nie, nie chodzi o ten co jest typowy, ale o tym też się wstydzę napisać :>
a objawów to ja się na siłe dopatruję :<
Martva - 29 Grudnia 2009, 17:16
Jakoś nigdy się nie mogłam przekonać do drewnianej biżu, znaczy podobało mi się na kimś, ale nigdy mnie nie ciągnęło żeby robić samej. Jak się spotkałam z
tymi drewnianymi ażurami,
moja pierwszą myślą było 'okropne, kto to kupuje?' drugą 'hmm, może jednak komuś się spodoba?' a trzecią, już po pewnym czasie, zakupieniu kilku par na próbę i utracie połowy w ciągu tygodnia 'dlaczego kupiłam tak mało?'
Mam nadzieję że jeszcze kiedyś trafię. Właściwie te takie czarne wycinankowe bym mogła nosić sama, gdyby nie były takie wielkie - ja bardzo lubię dłuuugie kolczyki, ale duże nie. W ogóle nie lubię, w sensie nie noszę i nie robię dużej biżuterii - bo jestem kurdupel i to na mnie nieproporcjonalnie wygląda. Bardzo mi się podobały naszyjniki Mamy lucka, ale czysto platonicznie - naszyjniki z dużych kamieni nie są dla mnie. A właściwie rzadko mi się zdarza robić coś, czego bym nie założyła
lucek - 29 Grudnia 2009, 19:47
| Martva napisał/a | | Bardzo mi się podobały naszyjniki Mamy lucka, ale czysto platonicznie |
Oficjalnie nazywamy ją (tzn. ja) Muzer
l.
hardgirl123 - 29 Grudnia 2009, 19:58
dziś rzucił mi się w oczy nowy (?) skep na Dietla ze stanikami ( rozmiary od a do k +bra fitting)
Martva - 29 Grudnia 2009, 20:02
Czytałam dziś że to filia Intimo. I dobrze, bo Intimo jest na dzikim zadupiu (przepraszam mieszkańców Kurdwanowa ) a Dietla jest w centrum i można tam wysyłać ludzi z czystym sumieniem.
Anonymous - 29 Grudnia 2009, 21:59
| Martva napisał/a | Jak się spotkałam z
tymi drewnianymi ażurami, |
A mi się podobają. Weszłam też w posiadanie ażurowego niebieskiego paska i jest mi z tym całkiem dobrze.
Martva - 29 Grudnia 2009, 22:34
Im dłużej na nie patrzę, tym bardziej zaczynają mi się podobać. W sumie
Mam jeszcze takie w śmiesznej formie i muszę nad nią popracować...
One są w sumie takie trochę ludowe, a ja dłuuugi czas się jakoś tak brzydziłam ludowością. W zeszłym roku natomiast zachwyciłam się klasyczną chustą mamy, czarną w różowe róże, niestety nie dała sobie odebrać i podobają mi się (ale platonicznie) koronkowo-wyplatane kolorowe kolczyki - tego typu, tez trochę ludowe, nie?
A w ogóle to w drugiej klasie LO postanowiłam że do końca życia będę się ubierać wyłącznie na czarno i ozdabiać biżuterią w kolorze srebrnym
Agi - 29 Grudnia 2009, 22:59
| Martva napisał/a | | podobają mi się (ale platonicznie) koronkowo-wyplatane kolorowe kolczyki - tego typu, tez trochę ludowe, nie? |
Za dużo kolorów i takie, jakich nie lubię. Owszem, trochę ludowe.
Anonymous - 29 Grudnia 2009, 23:35
Te konkretnie średnio misię, ale ogólnie szydełkowe potrafią być ładne. Jednak nie mam żadnych (jeszcze). Ludowość do mnie nie przemawia, ale może powodem jest niedawny wysyp ludowych motywów widoczny we wszystkich sklepach.
hardgirl123 - 30 Grudnia 2009, 07:00
| Martva napisał/a | Czytałam dziś że to filia Intimo. I dobrze, bo Intimo jest na dzikim zadupiu (przepraszam mieszkańców Kurdwanowa ) a Dietla jest w centrum i można tam wysyłać ludzi z czystym sumieniem. |
no to w takim razie muszę się tam udać :>
bo na Kurdwanów to ja zbytnio nie mam po co jeździć :>
nureczka - 30 Grudnia 2009, 10:45
| Martva napisał/a | | 60G/H polskie czy brytyjskie |
Brytyjskie.
Też najpierw mierzyłam 65, ale było dobre zapięte na ostatnie klamerki, więc bałam się, że po praniu się rozciągnie i będzie za duży. 60 jest dobre zapięte na zewnętrzne klamerki.
Martva - 30 Grudnia 2009, 10:50
Zostały mi jedne drewienka, bo dwa poszły wczoraj, a trzecie zaklepała koleżanka. Może bym sobie je zostawiła? Tylko raz, czerwone, dwa, okrągłe. Więc chyba nie zostawię.
Potrzebuję szkło weneckie, 20mm, dwukolorowe pastylki - kiedyś tego było wszędzie pełno, a teraz nie mogę znaleźć nic sensownego, bu.
Rano padał śnieg, teraz coś co wygląda dość deszczowo - nie mam co na siebie włożyć i w ogóle. A trzeba pójść na pocztę, biżu doręczyć; i kupić mąkę i ser, i mleko, i wódkę, czyli ważne artykuły pierwszej potrzeby. Brrr.
EDIT:
| nureczka napisał/a | | Brytyjskie |
A to nie G/GG?
Wczoraj nosiłam La Senzę 70, przedwczoraj M&S 65, oba tak samo ścisłe. Strasznie pokopana ta rozmiarówka, mogliby jakieś europejskie normy rozciągłości wprowadzić
A w ogóle to zazdroszczę, w Warszawie jest tyle sensownych sklepów stacjonarnych... my do niedawna mieliśmy jeden, a od paru dni trzy
nureczka - 30 Grudnia 2009, 10:59
| Martva napisał/a | | A to nie G/GG? |
Właśnie tak!
| Martva napisał/a | | Strasznie pokopana ta rozmiarówka |
Dlatego zdecydowałam się na osobiste mierzenie. Towarzyszył mi Kruk i z lubością wielką oceniał wyniki.
|
|
|