Powrót z gwiazd - Koty, psy i inni pierzasto-futrzaści ulubieńcy.
Fidel-F2 - 2 Marca 2009, 07:33
a myślsz,że Caitleen się obrazi gdy wyślę ją na bambus?
Anonymous - 2 Marca 2009, 07:38
Zapytaj ją. Może nawzajem się wyślecie i sprawa załatwiona?
ihan - 2 Marca 2009, 09:35
Fidel-F2 napisał/a | I dlaczego marnowanie pieniędzy na śmierdzące szkodniki miałoby kogoś nie wkurzać? |
Może podaj listę akceptowanych celów prywatnych dotacji, unikania zadrażnień będzie łatwiejsze.
Fidel-F2 - 2 Marca 2009, 09:48
Piech - 2 Marca 2009, 09:52
Fidel-F2 napisał/a | Caitleen napisał/a | jak kogoś bardziej od bachorów obchodzą wyhodowane i porzucone lub okrutnie zmasakrowane koty to głupoty wypisuje |
Caitleen napisał/a | Ok, każdy ma prawo do własnego światopoglądu ale tolerancja powinna działać w obie strony. | tolerancja tolerancją [...] |
"Zlepek komórek" (cytuję Caitleen) był jeszcze lepszy. Tak już jest, że osoby, które skarżą się na ludzki brak wrażliwości wobec spraw, które są im bliskie, jednocześnie nie ukrywają pogardy wobec spraw, które są bliskie innym ludziom. Prawda, że to ciekawe?
ihan - 2 Marca 2009, 10:18
Tak już jest, że osoby niektóre mają skłonność do zmuszania innych do postępowania wg ich światopoglądu. Nikt nikogo nie zmusza do aborcji, nikt nikogo nie zmusza do płacenia na śmierdzące szkodniki. Rzeczywiście ciekawe.
Fidel-F2 - 2 Marca 2009, 10:28
ihan, śmierdzące szkodniki po to się pojawiły by wzbudzić oburzenie ale przyznam, że liczyłem na Caitleen, pomieszałyście mi szyki
ihan - 2 Marca 2009, 10:37
Chłopie, to ostrzegaj jak robisz jakąś akcję.
Fidel-F2 - 2 Marca 2009, 10:38
następnym razem dam znac na priv
Caitleen - 3 Marca 2009, 00:13
Nie odpowiadam na prymitywne prowokacje. Miło, że sa osoby, które rozumieją mój punkt widzenia. Dzieciaści niech dają datki na dzieci, kotolubni na śmierdzące szkodniki, psiarze na psie schroniska, historycznie ukierunkowani na renowację zamków a religijni na kościoły, co komu po drodze. Ale tolerancja naprawdę powinna działać w obie strony i proszę ode mnie nie wymagać braku jakiejś reakcji gdy czuję że moje przekonania zostały bezpodstawnie zaatakowane. Tyle na ten temat z mojej strony.
Na bambus chętnie spadnę, tylko jakiś fundusz wakacyjny musiałabym założyć bo w okolicy to raczej świerki. Ktoś chce złożyć datek na ten szczytny cel?
Kruk Siwy - 3 Marca 2009, 11:40
Dwanaście groszy. Do odbioru osobiście w Nowej Iwicznej. I przywieź flachę dobrego łyskacza z młodym lubimy tę "nalewkę na pluskwach".
A ontopicznie - i znowu sezon na "kloce". Ech...
dalambert - 4 Marca 2009, 08:20
Kruk Siwy, a kto Cię zmusza do dreptania po trawnikach, zresztą saper jestes z zamiłowania to uwazaj
Piech - 4 Marca 2009, 09:41
Żeby na trawnikach, to byłoby pół biedy. Jeżeli chodzi o właścicieli psów srających na chodnikach, wiem co o nich myśleć. Nie rozumiem jednak tych psów. Mój pies nie załatwi się byle gdzie, szuka ustronnego miejsca.
Kruk Siwy - 4 Marca 2009, 09:51
Właściciele też widocznie srają byle gdzie...
dalambert, o jakich trawnikach mowa. Przejdź się po placyku gdzie Pucek Mońka wyprowadza. Tylko ostrożnie chłopie!
dalambert - 4 Marca 2009, 11:27
Kruk Siwy napisał/a | Pucek Mońka wyprowadza |
na psiplacyk właśnie i mnie nic tam do spacerów nie ciągnie -pies tyż człowiek / jeno lepszy/
Pucek - 5 Marca 2009, 09:19
Pies się przy czlowieku szwenda ponoć od czasów jaskiniowych ( panowie historycy - ile to z grubsza lat? ), a to ,że kupy robi , przeszkadzać zaczęło całkiem niedawno.Póki się media za to nie wzięły każdy patrzył pod nogi i tyle.
Aaaa, komórek dawniej nie było. Teraz wiele osób idzie i wgapia się w pisanego SMSa...
Anonymous - 5 Marca 2009, 09:24
Sytuacja kapkę się zmieniła od czasów jaskiniowych. Właścicielowi rączki odpadną, jak po swoim piesku posprząta? Pojemników na odchody jedynie brakuje.
Witchma - 5 Marca 2009, 09:27
Miria napisał/a | Pojemników na odchody jedynie brakuje. |
W Łodzi poustawiali pojemniki, to wszyscy je traktują jak zwykłe kosze na śmieci.
Kruk Siwy - 5 Marca 2009, 09:29
I znowu psiara się odezwała. W średniowieczu były malownicze rynsztoki i wylewano pomyje ludziom na łeb. Mamy do tego wracać?
Ja zaczniesz Mońkowe kupy zbierać a nie podrzucać je ludziom pod nogi to uznam, że jest ok. Wcześniej nie.
A może by tak ten tego u ciebie w salonie zrobić? Jeszcze za Ludwika XIV robiono kupy w kominkach. I nikomu to nie przeszkadzało.
A serio ludzie muszą jakiś norm przestrzegać. Nie dmuchamy dymem w nos komuś kto tego nie lubi, nie zmuszamy sąsiadów by uprawiali ślizg na kupie naszego milusiego sralucha.
Pucek poniał?
Kostucha Drang - 5 Marca 2009, 09:34
Pucek napisał/a | Pies się przy czlowieku szwenda ponoć od czasów jaskiniowych ( panowie historycy - ile to z grubsza lat? ), a to ,że kupy robi , przeszkadzać zaczęło całkiem niedawno. |
Skąd wiesz, że jaskiniowcom nie przeszkadzały psie *beep*? Tobie naprawdę nie przeszkadzają ? Przerażasz mnie
Pucek - 5 Marca 2009, 10:18
Drogi Kruku, mój pies sr*wa w krzaczkach i na psiplacyku ,nie na chodniku i nie pod twoją furtką. Bo tak jest nauczony. I tu chyba jest tzw. naturalna biodegradacja? Tedy nie czepiaj się mnie zanadto, jeno tych, co zwierzaka za próg wystawiają i kończą "spacer" 2 metry od klatki schodowej, ile smycz sięga.
Pojemników po mieście rozstawionych nie widać , torebki papierowe nie wiadomo gdzie , więc co - "urobek" starannie zafoliowany do zwykłych śmietnikow idzie. Ciesz się, że koło śmietnej góry nie mieszkasz. Nota bene urobek kiziaków też się nie dematerializuje. I może na tym zakończmy ten śliski temat.
A swoją drogą - jak jaki wróbel czy gawron człowiekowi na łeb naptaka, to ponoć tylko się cieszyć, bo to na szczęście.
Witchma - 5 Marca 2009, 10:21
Pucek napisał/a | urobek kiziaków też się nie dematerializuje |
Ale jak ktoś ma kotka w domu, to urobek wywala do kanalizacji, a nie za balkon, więc się po chodnikach to nie wala.
Pucek - 5 Marca 2009, 10:27
Ze żwirkiem?
Godzilla - 5 Marca 2009, 10:28
Ja na stan chodników i trawników patrzę z drugiej strony - mamy prowadzącej małe dziecko, wyrywające się żeby sobie pobiegać. A co mama na to? Mama zaciska zęby i trzyma dzieciaka żelazną ręką, prowadzi slalomem, a ile razy szkrab się zerwie z uwięzi, patrzy tylko ile śmierdzącej mazi trzeba będzie zmywać z butów. Zawsze mi się wtedy zbiera na wymioty. A powiedz coś paniutce wypuszczającej psa na trawnik, to od razu jest "mój Puszuś jest więcej wart niż wszystkie pani bachory".
Nie żebym Pucka posądzała o tak kompromitujące zachowanie, ale tego się sporo widzi.
Witchma - 5 Marca 2009, 10:30
Pucek, a co do ma do rzeczy?
Godzilla, no niestety ciężko coś takim właścicielom wytłumaczyć. Może tylko sposób z "Dnia świra" by do nich przemówił, ale i tak pewnie nie do wszystkich...
Rafał - 5 Marca 2009, 10:31
Godzilla napisał/a | mój Puszuś jest więcej wart niż wszystkie pani bachory | Jestem niespotykanie spokojny człowiek, ale na takie dictum chyba puszuś zaplątałby mi się przypadkiem pod nogę i lotem koszącym trafił w śmietnik.
Kruk Siwy - 5 Marca 2009, 10:41
Ale puszuś jest taki słodki a jego kupy jeszcze słodsze!
Pucek nie czepiam się. Mamy dwudziesty pierwszy wiek. Łopatka i torebka i sprzątać słodki urobek Mońka. Niech nie zasrywa trawników i placyków. Tam też chodzą ludzie, choćby jak to wskazała Godzilla małoletni.
Pucek - 5 Marca 2009, 10:44
No cóż pozostaje sposób innej paniusi , co wkopywała w okoliczne trawniki obtłuczone szyjki od butelek. W ramach walki z psami. Sęk w tym , że chyba w tym pomyśle nie wzieła pod uwagę dzieci.
Kruk Siwy - 5 Marca 2009, 10:46
A co to ma do rzeczy że zapytam jak Witchma? Powiedz nam dlaczego uporczywie odmawiasz sprzątania po piesku? Bo co?
dalambert - 5 Marca 2009, 10:59
Kruk Siwy, ano może dlatego,że bulę na ciecia, na sprzątanie miasta i inne służby, podatki i to kupę, i nie widzę powodu bym się miał dać sterroryzować tym nierobom do których to obowiązków należy sprzątanie miasta, a jeno wypuszcają mendialne łachudry i frajerów do organizowania kolejnej ekologicznej kampanii która ma zmusić ludzi by odwalali za nich robote.
Kiedyś po to był cieć by chodnik sprzątać , a nie darzeć mordę na lokatora, że mu śmieci
|
|
|