Planeta małp - Co nas dziwi... zaskakuje... szokuje...
Fidel-F2 - 1 Lipca 2013, 22:10
Od czapy bo w tym przestępstwie nie o wartość chodzi a o fakt kłusownictwa ale nawiązałem bo skala dla środowiska i supermarketu podobnego rzędu. I w tym momencie pytanie z odczapowego zmienia się zasadnicze. I nie porównanie, bo nic nie porównywałem, tylko pytanie.
I tym razem ja jestem zadziwiony, że czyjaś praworządność zadziwia Cię i zasmuca. Ujmujesz się za przestępcą potępiając jednocześnie osobę praworządną. I to dopiero jest smutne.
LadyBlack - 2 Lipca 2013, 08:23
Fidelizujesz
Ani ty ani ja nie wiemy, kto tam jest praworządny. Czy hipotetyczny sąsiad-donosiciel nie jest przypadkiem zbrodzieniem okrutnym, który trzebi ryby w wodach państwowych i prywatnych, a doniósł tylko po to, by od siebie uwagę odwrócić.
Nie wiemy tego, bo jako informację, mamy tylko papkę z telewizyjnych wiadomości odpowiednio spreparowaną. I tyle.
A sąsiedzi donosiciele zawsze mnie smucą, bo gdy prawdziwa krzywda się dzieje to taki ma zazwyczaj za małe jaja, by interweniować, a gdy o pierdołę chodzi, to pierwszy rzuca kamieniem. To było, jest i pewnie nadal będzie.
Zastanowiło mnie też, tak już przy okazji, jaki z tej afery pożytek. Kto zyskał, kto stracił.
-Przykład dla okolicznych ludzi? że nie wolno, że kara? Pewnie tak, kilka bab się przestraszyło. Prawdziwych kłusowników pewnie brzuch bolał ze śmiechu.
-Korzyść dla państwa? Jaka? Zmieni się coś od tego? Ukrócą kłusownictwo? heheheh
-Korzyść dla prokuratury? Awans? Wielka kariera? W sumie owszem Rozniosły media ciekawostkę na cały kraj, obciach aż miło, prokurator pewnie zyska miano: "ten od rybek", "rybeńka" albo jeszcze coś innego,
- Korzyść dla przestępcy? A i owszem. Sławny się zrobił, prawie wszyscy mu współczują i pewnie w końcu i tak rozejdzie się po kościach, a on do końca będzie się chwalił, że w TV go pokazywali.
-Korzyść dla mediów? Jest. Pośmiali się, niusa puścili ślicznego jak ta lala, znowu pokazali, że "polska kraj, to śmieszna kraj" I jest pięknie.
-Jaka korzyść dla mnie, przeciętnej Kowalskiej? Ot, zamyśliłam się i oddałam niewesołej refleksji, znów.
A i pogadałam z Fidelem
Rafał - 2 Lipca 2013, 08:33
Nie znam faceta, wy go nie znacie, nikt go nie zna. Jeżeli tylko miejscowa prokuratura nie zdebilała do reszty (co jest możliwe niestety) to facet może być typem pieniacza sądowego, który pisze codziennie inny wniosek/zawiadomienie/skargę na cały świat i prokuratura tak bardzo chciała mu się odgryźć, że rozum straciła. Znam też i takie typy, a imię ich legion. A facet mi na takiego pieniacza trochę wygląda.
Agi - 2 Lipca 2013, 08:53
LadyBlack napisał/a | - Korzyść dla przestępcy? A i owszem. Sławny się zrobił, prawie wszyscy mu współczują i pewnie w końcu i tak rozejdzie się po kościach, a on do końca będzie się chwalił, że w TV go pokazywali. |
W końcowych zdaniach informacji podano, że sąd II instancji uniewinnił domniemanego kłusownika. Wyrok jest prawomocny. Były oskarżony zapowiedział wystąpienie o odszkodowanie.
Jako niepraktykujący prokurator powiem, że większej durnoty niż ta sprawa dawno nie widziałam.
Fidel-F2 - 2 Lipca 2013, 09:02
Ergo, nikt nic nie wie ale elaboraty coraz dłuższe.
Agi - 2 Lipca 2013, 09:17
Nie mam podglądu ale zdaje się, że to jest materiał filmowy, który wczoraj widziałam w tv. W ostatnich zdaniach jest informacja o uniewinnieniu.
Fidel-F2 - 2 Lipca 2013, 09:23
Coby skonkretyzować. Nie twierdzę, że ta sprawa ma sens. Rzecz w tym, że nikt z nas nie ma wglądu w dokumenty sprawy, jedynie co wiemy to dziennikarski przekaz (co zdecydowanie od dawna nie jest synonimem rzetelności) ale mimo to pozwalamy sobie na kategoryczne sądy. Tak LadyBlack, piję do Ciebie.
Agi - 2 Lipca 2013, 09:28
Fidel-F2 napisał/a | Rzecz w tym, że nikt z nas nie ma wglądu w dokumenty sprawy, |
Dlatego dla mnie w miarę rzetelną informacją jest ta o prawomocnym wyroku uniewinniającym.
Fidel-F2 - 2 Lipca 2013, 09:30
I bardzo dobrze, ale to wyszło dopiero po pewnym czasie. I jak pewnie zauważyłaś nie piję do Ciebie.
LadyBlack - 2 Lipca 2013, 09:34
Tak, Fidel, zauważyłam, że to do mnie.
I zadziwia mnie, że moje gdybanie i refleksję natury gdybającej, nazywasz kategorycznymi sądami
ja napisał/a | Nie wiemy tego, bo jako informację, mamy tylko papkę z telewizyjnych wiadomości odpowiednio spreparowaną. I tyle. |
Fidel-F2 napisał/a | Rzecz w tym, że nikt z nas nie ma wglądu w dokumenty sprawy, jedynie co wiemy to dziennikarski przekaz (co zdecydowanie od dawna nie jest synonimem rzetelności) |
Oddychaj, Fidel, oddychaj
Agi - 2 Lipca 2013, 09:36
Fidel-F2 napisał/a | I bardzo dobrze, ale to wyszło dopiero po pewnym czasie. I jak pewnie zauważyłaś nie piję do Ciebie. |
Oczywiście, że zauważyłam, ale ja też lubię pogadać.
Fidel-F2 - 2 Lipca 2013, 09:37
LadyBlack napisał/a | Ani chyba jakiś miły sąsiad doniósł, moim zdaniem.
I to jest smutne. I to jest przedziwne. Chociaż z drugiej strony bywa nader często.
I dziwne jest, niewątpliwie dziwne, że wydano tyle kasy, by tego człowieka tak ścigać w majestacie prawa. Tylko majestat się był zgubił.
| wytłuszczenie moje
Rafał - 2 Lipca 2013, 09:40
Tymczasem licznik w samochodzie przekręcił mi się na ponad 400 tys. co mnie szokuje, bo będę musiał szybciej się za czymś nowszym rozejrzeć, a jakoś tak dotąd mi się ten kłopot wypierało. 300 tys z groszami jakoś tak nie przeszkadzało, ale 400 już mnie dołuje Trzeba teraz wyrabiać sobie nadzieję na dobicie do 500 tys
LadyBlack - 2 Lipca 2013, 09:43
A co w tym kategorycznego, że mnie niewątpliwie dziwi? Od tego ten watek, by się zadziwić. Nie mam wiedzy z akt, ale mnie to dziwi, niewątpliwie. Może gdybym tą wiedzę miała, to bym się nie dziwiła. Być może. Ale może lepiej tej wiedzy nie mieć, bo mogłoby być jeszcze gorzej .
Oj, Fidel, pogadać z Tobą z rana, to jak mocną kawę wypić. Orzeźwia
Zgaga - 8 Lipca 2013, 09:13
Takie malutkie zdziwienie na ulicy.
Mijałam jakąś panią emocjonalnie dyskutująca przez telefon:
- ... do jasne cho....
Pani podniosła wzrok, zobaczyła mnie, zaczerwieniła się:
- Bardzo panią przepraszam - powiedziała do mnie.
Jak to miło, że są jeszcze ludzie, którzy
1) pewne słowa uważają za niestosowne i nie używają ich jak znaków przestankowych,
2) zważają na innych.
Dunadan - 9 Lipca 2013, 17:23
Mnie dziwią ludzie jadący ścieżką rowerową 5km/h obok siebie. Albo ludzie którzy jadą 5km/h taką samą ścieżką i nagle robią niekontrolowany ruch kierownicą w lewo w momencie kiedy ich mijam jadąc kilkukrotnie szybciej. Dziwią mnie ścieżki rowerowe po których ni da się jechać na oponach typu slick. Dziwią mnie ludzie, którzy jadą ścieżką rowerową z przeciwka i nagle zaczynają jechać prosto na ciebie.
W ogóle, dziwię mnie ludzie. Też tak macie?...
gorbash - 9 Lipca 2013, 17:26
Dunadan napisał/a | Mnie dziwią ludzie jadący ścieżką rowerową 5km/h obok siebie. |
Jeśli jadę za takimi delikwentami, to gwałtownie hamuję im zaraz za plecami. Z reguły widać reakcję i może na następny raz wyciągną wnioski.
merula - 9 Lipca 2013, 22:53
a mnie dziwią rowerzyści jadący ulicą, kiedy wzdłuż tej drogi jest ścieżka dla rowerów.
Matrim - 10 Lipca 2013, 09:42
Dunadan, gorbash, a dzwonków* nie macie, bo dzwonki** to obciach?
* rowerowych!
** rowerowe!!
gorbash - 10 Lipca 2013, 09:46
Mam, ale nie używam.
Matrim - 10 Lipca 2013, 09:50
A widzisz, jakbyś używał, to nie musiałbyś hamować delikwentom na plecach i wszyscy byliby szczęśliwi
mesiash - 10 Lipca 2013, 10:00
Matrim, toć emitor sygnałów dźwiękowych jest wymagany prawnie, więc dziwne pytanie zadałeś - wszak wiadomo że każdy w tym kraju przestrzega przepisów (zwłaszcza BHP).
merula, ostatnio dowiedziałem się że jest obowiązek jechania ścieżką rowerową jeżeli biegnie wzdłuż ulicy, której się przemieszczamy, chyba że:
- jest tylko po przeciwnej stronie jezdni
- jest jednokierunkowa, o zwrocie, który nam nie pasuje
- droga ze ścieżką rowerową rozbiegają się w niedalekiej przyszłości, i rowerzyście jest to wybitnie nie na rękę (czyt. i tak wjechałby na ulicę)
Dunadan - 10 Lipca 2013, 11:09
merula, spróbuj sobie pojeździć na slickach po naszych polskich ścieżkach rowerowych - niektóre były projektowane przez baranów nie mających pojęcia o jeździe na rowerze.
gorbash - 10 Lipca 2013, 11:16
Matrim napisał/a | A widzisz, jakbyś używał, to nie musiałbyś hamować delikwentom na plecach i wszyscy byliby szczęśliwi |
Ale ja to robie bo chcę. Jak zadzwonie to mnie przepuszczą pewnie. A jak się wystraszą to może na następny raz nie będa tak jechać.
Matrim - 10 Lipca 2013, 11:39
gorbash, to Ty jesteś rowerowy terrorysta
gorbash - 10 Lipca 2013, 11:50
Możliwe. Aż boje się przyznać co robię jak jadę autem...
Rafał - 10 Lipca 2013, 13:18
Byłem w tartaku zapłacić za drewno, zobaczyłem na biurku garść odłamków i pocisków. Różne żelastwo to było, kostki skorup granatów, jakieś stalowe farfocle i dużo pocisków chyba od mausera, może kilka od mosina. Jak się dowiedziałem to tygodniowy urobek spod traka. Kurczę tyle lat minęło od wojny, a jeszcze tyle żelastwa siedzi po drzewach, i to w miejscach, gdzie nie prowadzono praktycznie działań wojennych.
Dunadan - 10 Lipca 2013, 14:46
Rafał, w każdym polskim tartaku jest wykrywacz metali, to standard... las rośnie wolno a wymiana piły jest podobno jakoś okrutnie droga, m.in. przez przestoje w pracy.
nimfa bagienna - 10 Lipca 2013, 17:36
gorbash napisał/a | Matrim napisał/a | A widzisz, jakbyś używał, to nie musiałbyś hamować delikwentom na plecach i wszyscy byliby szczęśliwi |
Ale ja to robie bo chcę. Jak zadzwonie to mnie przepuszczą pewnie. A jak się wystraszą to może na następny raz nie będa tak jechać. |
Polecam taki oto genialny wynalazek. Może mało humanitarny, ale za to jaki skuteczny.
http://www.google.pl/imgr...Q9QEwAA&dur=621
Lowenna - 10 Lipca 2013, 17:39
nimfa bagienna, Woydzio jeździ z jeszcze większą, prawda?
|
|
|