Słoneczna loteria - Coś na mole... książkowe
Kruk Siwy - 16 Listopada 2006, 13:04
Eeech... hjeniu, podpowiedz cóś bo naród nie czytaty...
...a poza tym uważam, że NURS powinien.... Już wiecie co, prawda? hihihi
gorim1 - 16 Listopada 2006, 13:16
karl yeskow ostatni władca pierścienia tylko to mi chodzi po głowie
Kruk Siwy - 16 Listopada 2006, 13:17
KIRYŁgorim1, !!
A POZA TYM UWAŻAM, ŻE NURS....
Rafał - 16 Listopada 2006, 13:25
Yes, Yes, Yes muszę chyba odświerzyć sobie ten szpiegowski kryminał
Dlaczego Kruku uważasz, że NURSa musi być zburzona???
[na razie, idę pooglądać swój komin - jest piękny - i nie na żadną ekologię tylko stary, dobry miał]
Kruk Siwy - 16 Listopada 2006, 13:28
Wzburzona, wzburzona niezadowoleniem ludu. A także trochi... przestraszona...
a poza tym uważam, że NURS powinien podać wyniki głosowania na Nautiliusa 2005. PEŁNE wyniki. KapeckiRafał, ? Sądzisz inaczej? Będziemy siem prać? Po ryłach?
Rafał - 16 Listopada 2006, 13:33
Oj Kruku, czytam co piszesz, nie bój się, trąbisz o tym od rana.
NURS powinien podać wyniki głosowania na Nautiliusa 2005. PEŁNE WYNIKI !!!
Tak mi się z Kartaginą skojażyło, dobrze, że nie z Leperem
gorim1 - 16 Listopada 2006, 13:33
sorka kruku
popierdyczyło mi się
kirył yeskow
Kruk Siwy - 16 Listopada 2006, 13:43
Rafał, skąd wiesz, że trąbię od rana? Bo już sporo wytrąbiłem. A jak tam Twój komin? Pozwolisz, że nie będę oglądał ale możesz nam opowiedzieć...
HJENIU!!!! zagadkę Ci rozwalili wskazuj następnego!
A poza tym uważam, że Rafał, ma rację i NURS powinien podać wyniki głosowania na Nautiliusa 2005. PEŁNE wyniki.
Rafał - 16 Listopada 2006, 14:03
Komin stoi prosto Aż lśni (wymusiłem blachę kwasówkę - razi po oczach) ma 40 m wysokości i fi 1600! "Mam" największy komin na całym forum
Co z tą zagadką?
mawete - 16 Listopada 2006, 14:42
No...
hjeniu - 16 Listopada 2006, 16:21
Spamujcie z umiarem to będę nadążał z przeglądaniem forum w robocie
gorim zadawaj
kruku skoro znasz odpowiedź to czemu nie odpowiadasz, tylko stroisz mądre miny? I dlaczego w całym Szczecinie nie można dostać Wyjątkowo wrednej ceremonii? Będę musiał przez Internet zamawiać co potrwa bo mi się koszyk jeszcze nie zapełnił
gorim1 - 16 Listopada 2006, 17:16
no to zadaję
Podróże na dużą odległość w atmosferze planetarnej nie leżały w zwyczajach społeczeńst zamieszkujących Osiedla. Odległości jaki zwykle pokonywali mieszkańcy osiedli w swym naturalnym środowisku, były niewielkie, że do przenoszenia się z miejsca na miejsce wystarczały nogi, windy a w najgorszym razie elektryczne pojazdy kołowe. Transporty między osiedlami odbywał się oczywiście za pomocą rakiet.
Większość Osadników- mieszkających w Układzie Słonecznym- podróżowała w kosmosie tak często, że ta forma transportu traktowana była niemal jak spacer. Jednak niewielu z nich przebywało kiedykolwiek na ziemi, która jako jedyna wykorzystywała atmosferę do przenoszenia ludzi i rzeczy z miejsca na miejsce.
Transport lotniczy mógł bowiem istnieć tylko w atmosferze ziemskiej.
Kruk Siwy - 16 Listopada 2006, 18:20
hjeniu, odpowiem Ci na te pytania w swoim wątku. Ok? Bo i tak dzisiaj narobiłem offtopów...
hjeniu - 16 Listopada 2006, 18:50
Ostatni wszyscy robią offtopy wszędzie, tak pora roku chyba
gorim1 - 20 Listopada 2006, 12:52
kolejny cytat sorka że tak późno ale falconiłem się
Cisza!
Marlena rozkoszowała się nią, rozkoszowała się tym bardziej, że była jedyną osobą, która mogła ją przerwać, gdyby tylko chciała. Podniosła kamień i rzuciła nim w skałę. Rozległo się niezbyt głośne stuknięcie. Kamień upadł na ziemię i znów zapanowała cisza.
Wyszła z kopuły mając na sobie zwykłe ubranie, takie w jakim chodziła na Rotorze. Czułą się swobodnie.
szła prosto do strumienia, nie zwracając uwagi na oznaczenia.
Ostatnie słowa matki brzmiały jak prośba "Marleno pamiętaj proszę, że obiecałaś oddalać się od Kopuły".
Kwapiszon - 20 Listopada 2006, 13:40
Isaac Asimov - Nemesis ?
gorim1 - 20 Listopada 2006, 14:07
zadawaj
wiedziałem że po tym fragmencie powinien ktoś odgadnąć
Kwapiszon - 20 Listopada 2006, 14:49
Ważyło tonę. Gdy przeszłam z nim dwa piętra i cztery korytarze,
zrozumiałam, dlaczego nieodpowiedzialność tak się rozpowszechniła.
Miałam przynajmniej okazję zwiedzić skrzydło budynku, do którego
nigdy przedtem nie zajrzałam. Nie wiedziałam nawet dokładnie,
gdzie mieści się Biologia, ale chyba podążałam w dobrym kierunku.
W powietrzu czuło się wilgoć i dobiegał lekki zoologiczny hałas.
Szłam za tymi dźwiękami jeszcze piętro w dół, potem długim korytarzem.
Gabinet doktor Turnbull znajdował się oczywiście na samym końcu.
mawete - 21 Listopada 2006, 13:45
Dzień sądu ostatecznego - Connie Willis?
Kwapiszon - 21 Listopada 2006, 15:07
RE:mawete
Cytat | Dzień sądu ostatecznego - Connie Willis? |
Uznaje autor okey ale to Przewodnik stada
Wiedziałem, że zgadniesz
Zapodajesz.
mawete - 21 Listopada 2006, 15:17
Nie chciało mi się z półki zdejmować żeby sprawdzić
Cytat | Do szpitala w North Cruise przyjęto sześć osób z objawami choroby popromiennej. Dwie z nich są w stanie ciężkim. Wszyscy byli turystami biorącymi udział w jednej z modnych ostatnio wycieczek na biegun północny. Dwa dni temu byli świadkami katastrofy samolotu przewożącego radioaktywny ładunek. Ustaliliśmy, że od nich pochodzi informacja o katastrofie |
Powinno być proste...
Godzilla - 21 Listopada 2006, 15:46
Kosik, Mars?
mawete - 21 Listopada 2006, 15:55
Godzilla Zadajesz
Godzilla - 21 Listopada 2006, 16:03
Uuu, może wieczorem coś się uda wrzucić, tu nie mam skąd.
Godzilla - 21 Listopada 2006, 22:36
Cytat | Ale harfę mórz wyrwano z rąk Diany i Apolla: teraz struny jej szarpią palce osiemdziesiąt razy silniejsze. Pierwszego dnia po ukazaniu się W. przypływy i odpływy były od pięciu do piętnastu razy większe niż zazwyczaj, drugiego dnia większe od dziesięciu do dwudziestu pięciu razy - a woda błyskawicznie reagowała na wirtuoza W. Dwumetrowe fale osiągnęły wysokość dwudziestu metrów, dziesięciometrowe - wysokość stu metrów i więcej. |
Kwapiszon - 22 Listopada 2006, 14:57
Ilion - Dan Simmons?
Godzilla - 22 Listopada 2006, 17:18
Nie, nie to. Postaram się wieczorem wrzucić kolejny fragment.
Godzilla - 22 Listopada 2006, 22:38
Cytat | Zawieszony nad Pacyfikiem W. wyglądał tak, jakby przywdział świąteczne szaty. W przeciwieństwie do zniekształconego Księżyca stanowił idealną kulę. Żłółta płaszczyzna po zachodniej stronie planety znikła z pola widzenia i na tarczy zostały tylko trzy żółte plamy. Najbardziej jednak rzucała się w oczy głowa fioletowej bestii z rozdziawionym pyskiem, która powstała, gdy dwa wschodnie ramiona fioletowego krzyża rozszerzyły się po obu stronach wielkiej żółtej plamy.
Wilk Fenris - pomyślał McHeath. Teraz, kiedy Księżyc jest przed rozwartym pyskiem, W. naprawdę wygląda, jakby pożerał Księżyc. |
nureczka - 23 Listopada 2006, 01:11
Wędrowiec Fritza Leibera.
Godzilla - 23 Listopada 2006, 10:38
Tak jest!
nureczka, zadajesz!
|
|
|