To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - W hołdzie Robertowi E. Howardowi - konkurs literacki - final

Gustaw G.Garuga - 2 Grudnia 2007, 19:54

Adonie, w świetle przeczytanych opowiadań i niniejszej dyskusji podtrzymuję, że wyczyny Peliasa ze Szkarłatnej Cytadeli nie stanowią o całości cyklu. Nie stanowią i stanowić nie mogą, i wcale nie dlatego, że są marginalne czy też nie, ale dlatego, że druga strona magicznego medalu jest reprezentowana jest u Howarda co najmniej równie solidnie.

Zresztą, nie chodzi tu o to, że inne elementy "spokojnie dają się wytłumaczyć nauką". Dinozaur z Czerwonych Ćwieków ma wszelkie cechy dinozaura (poza zdaje się wielkimi oczyma), ale mimo tego dinozaurem być nie może i basta (chyba, że ma się poglądy Macieja Giertycha - gra słów zamierzona :mrgreen: ). Tu chodzi o to samo naukowe zakotwiczenie Howarda, które nie pozwoliło mu rzucić się na główkę w stuprocentową fantazję, tylko kazało mu zbudować świat Ery Hyboryjskiej w oparciu o geografię i historię naszego świata.

A Kane'a to uwielbiałem :mrgreen:

Adon - 2 Grudnia 2007, 19:59

Heh, ale w ten sam sposób nie stanowią i nie mogą stanowić o całym cyklu te pseudonaukowe elementy. :P
Gustaw G.Garuga - 2 Grudnia 2007, 20:02

Wystarczy, że pozwalają oddzielić Conana od przysłowiowych fajerboli i gadających smoków :D
Adon - 2 Grudnia 2007, 20:07

Swoją drogą, tak mi się przypomina, że gdzieś tam w cyklu conanowym był fajerbol ciśnięty przez któregoś ze wspomnianych magów i bodaj oślepiający, albo spopielający, nie pamiętam już, jakiegoś nieboraka. Ale to był taki z fajerboli dających się wyjaśnić ową pseudonauką. 8)
Gustaw G.Garuga - 2 Grudnia 2007, 20:18

A żebyś wiedział, złośliwcze :mrgreen:
MrMorgenstern - 2 Grudnia 2007, 20:19

Jesli jest duzo magii, to można se pomyśleć: na ch** ci wszyscy faceci z mieczami, jak jedno ogniste pierdnięcie magiczne załatwi ich na popiół?? 8)
Adon - 2 Grudnia 2007, 20:20

Ja powiedziałem: jest wystarczająco dużo. A po to, żeby osiłkowie z mieczami mieli kogo rezać. :lol:
felicytka - 3 Grudnia 2007, 07:42

Gdy autor już skończy pisać książkę, ona zaczyna żyć własnym życiem. Poetyka tekstu bez względu na gatunek, bądż podgatunek ma to do śiebie, że jest tyle prawd ilu czytelników. I tam gdzie jeden widzi mysz inny zobaczy smoka i obaj będą mieli rację, nawet jeśli autor miał na myśli królewnę. :mrgreen:
Do tego jeszcze dochodzi upływ czasu. Julisz Verne napisał o wyprawie na Kiężyc. Dla jemu współczesnych były to mżonki fantasty. Teraz, ewentualnie, można to dzieciom do poduszki poczytać, a one setnie się ubawją, że koleś nie miał pojęcia o lotach kosmicznych. :)

Podsumowując moją przydługą wypowiedż: Wszyscy macie rację. Jest tam wszystko o czym pisaliście i jednocześnie nie ma niczego.
Na tym polega MAGIA LITERATURY. :D

MrMorgenstern - 3 Grudnia 2007, 08:17

felicytka napisał/a
Julisz Verne napisał o wyprawie na Kiężyc. Dla jemu współczesnych były to mżonki fantasty. Teraz, ewentualnie, można to dzieciom do poduszki poczytać, a one setnie się ubawją, że koleś nie miał pojęcia o lotach kosmicznych. :)


Ale Fantasy to i za 200 lat się nie przeje, prawda? :)

felicytka - 3 Grudnia 2007, 08:31

Nie wiem co się stanie z Fantasy.

Mi Verne jeszcze się nie przejadł. Często do niego wracam. Szczególnie lubię "Wyprawę do wnętrza Ziemi" i "Tajemnice zamku Karpaty" - zekranizowaną przez Czechów we wczesnych latach '80. Ostatnio udało mi się zdobyć ten film na DVD i bawiłam się tak samo dobrze, jak wtedy, kiedy byłam dzieckiem :D

Ale chyba za bardzo odbiegłam od tematu. :)

dalambert - 3 Grudnia 2007, 09:56

felicytka napisał/a
Tajemnice zamku Karpaty - zekranizowaną przez Czechów

tak, tak , a pamiętacie film Karela Zemana " Diabełski wynalazek" też wg Verna, z jak na owe czasy rewelacyjną plastyką nawiązującą do XIX wiecznych drzeworytów bukszpanowych, ech zobaczyć to jeszcze raz,
a co do: co stanie się z fantazy to kto jeszcze pamięta, że Cyrano de Bergerace opisał podróż na księzyc i to wcale udanie..?

Dabliu - 3 Grudnia 2007, 11:19

A ja tam wolę Wellsa...
Ale, co ja chciałem... acha. Felicytko, niby racja, że każdy ma rację, ale i nie racja. Podam przykłady:
To nie jest w klimacie Conana
To też nie jest
I to też
I to też nie jest
I to też nie
I to również nie jest
I to tym bardziej
A teraz, dla kontrastu:
To jest w klimacie Conana
I to też
I to
I także to
I to również
I to też
No i oczywiście to
I to także
No i przede wszystkim to
Jest różnica, i to całkiem wyraźna, nieprawdaż?
:mrgreen:

jewgienij - 3 Grudnia 2007, 14:44

Nr.2 z cyklu "to jest w klimacie" podoba mi się, ale mimo wszystko wolałbym, żeby plastyk nie trzymał się tak kurczowo kanonu, a dał swoją wizję.
Kruk Siwy - 3 Grudnia 2007, 15:56

Do tekstów wracajmy. NURSie czy będzie Twój wstęp jako autora wyboru? A jeżeli tak to o czym o Howardzie, o Conanie czy też o tekstach z antologii? I czy autorzy mają wyprodukować standardowe notki o sobie czy też gadać jak im pomysł świetlisty opadł na staromózgowie i z tego zapłodznienia Nowy Conan się począł...?
agrafek - 3 Grudnia 2007, 16:13

To drugie wydaje mi się fajniejsze. Chyba, że każda notka zaczynałaby się od stwierdzenia: "Po raz pierwszy zobaczyłem Conana na okładce "Fantastyki". Potem uwiodły mnie te wszystkie półnagie laski, które musiałem sobie wyobrażać na podstawie kolorowych plam imitujących w tamtych czasach zdjęcia z filmu. A potem przeczytałem opowiadania i moje życie nie było już takie samo..." :wink:
jewgienij - 3 Grudnia 2007, 18:10

To one były tylko półnagie, nie całkowicie?!
Popatrz, jak to pamięć wszystko idealizuje :wink:

felicytka - 3 Grudnia 2007, 18:24

Dabliu napisał/a

Ale, co ja chciałem... acha. Felicytko, niby racja, że każdy ma rację, ale i nie racja. Podam przykłady: [...]

Jest różnica, i to całkiem wyraźna, nieprawdaż?
:mrgreen:


Drogi Dabliu nie miałam na myśli interpretacji graficznej przeczytanego tekstu. :) Wyraźnie napisałam o poetyce nie grafice. Interpretacja graficzna to nieco "insza inszość", bo to sztuka sama w sobie i też rządzi się jakimiś prawami nie zależnie od tekstu. I niezależnie od tekstu może funkcjonować i być interpretowana. Nawet przez osoby nie mające pojęcia o istnieniu Conana.
Poetyka ma to do siebie, że rodzi się i pozostaje w głowie czytelnika więc musi nastąpić przeczytanie tekstu. A wtedy automatycznie następuje interpretacja, bo "oczy wyobraźni" zadbają o to żeby bohater nabrał realnych kształtów. Poetyka nie funkcjonuje samoistnie. :)

Odys - 4 Grudnia 2007, 19:19

RD napisał/a
Odys napisał/a
Proszę zabrać pasek i sznurówki temu panu. :)


Ostatni raz coś podobnego usłyszałem w Lublinie w '89, zaraz potem, kiedy siły porządkowe (zwane poetycko bijącym sercem partii) rozbiły manifestację KPN-u. Aż łza się w oku zakręciła... :mrgreen:


To były czasy... Ciekawe... Inne... Lepiej nie offtopować i wywoływać chandry z lasu. Bo mieczem przywalą.
Pozdrawiam.

MrMorgenstern - 4 Grudnia 2007, 22:44

Dobre przykłady, Dabliu, co jest a co nie jest w klimacie Howarda :bravo
Anko - 7 Grudnia 2007, 19:22

jewgienij napisał/a
Okładka w duchu Conana byłaby najgorsza, bo to przecież nie książka Howarda, tylko antologia na motywach conanowskich. Najlepiej w ogóle nie dawać jego wizerunku, bo w środku będzie przecież dziesięciu różnych barbarzyńców.
To może zadowoliłaby Cię okładka z zastępem barbarzyńców w liczbie 10? :D
Z drugiej strony, nie wiem, czemu mówisz "najgorsza". :roll: Wszak konkurs został ogłoszony jako "Trybut dla REHa", jako rzekł NURS, więc i okładka mogłaby być odpowiednim "trybutem". ;) Ponadto, okładka mocno "barbarzyńska" mogłaby chyba być dobrym chwytem marketingowym, no nie?
Okładka "bezwizerunkowa" jakoś tak blado pasuje do klimatu... To przecież nie tomik wierszy, gdzie można dać gałązkę śliwy i świergolące nań, politycznie i ideologicznie neutralne, skowronki.

Co do zaprezentowanych tu obrazków: Obrazek Ariah ładny, tym bardziej, że robiony w 20 minut. :) No bo cóż, ta "zielona kula" to chyba typowy wynik robienia czegoś "na szybko", byle dodać jakiś kolorowy efekt? :mrgreen: A, i nie wiem czemu, ale stopy w 3D zazwyczaj wyglądają... dziwnie. O wiele mniej "podejrzanie" prezentują się buty, no, nie mam pojęcia, czemu. Ale wrażenie ogólne to całkiem, całkiem. ;)
Obrazek Adona sprawia wrażenie, jakby autor bardziej poprawcował nad dekoracjami tła, niż nad aktorami na scenie. :twisted: Te pajęczynki, te potłuczone posągi i szkielety... :bravo Szkoda tylko, że zazwyczaj na pierwszy rzut oka bardziej zwraca się uwagę na postacie - i może być jak u Ariah, prawie bez tła, i ujdzie. Natomiast postacie na rysunku Adona, hmm... To rogate coś, co podobno smokiem nie jest, to niestety nie wiem, czym innym mogłoby być, bo dinozaura czy węża jakoś nie przypomina. No i wyraz twarzy tej kobiety oraz jej suknia są takie mało wpadające w oko, niestety. Naprawdę, tło jest odrobione o wieeele lepiej i szczegółowiej, ciekawe, czemu?
Aha, mój komentarz tyczy się rysunku jako rysunku, bez uwzględniania "współczynnika relacji z Conanem". :)

Kruk Siwy napisał/a
I czy autorzy mają wyprodukować standardowe notki o sobie czy też gadać jak im pomysł świetlisty opadł na staromózgowie i z tego zapłodznienia Nowy Conan się począł...?
agrafek napisał/a
To drugie wydaje mi się fajniejsze.
Oj, Agrafku, tośmy już chyba przerabiali... Zacytuję (dla tych, co zapomnieli :) ):
Taclem napisał/a
Myślę, że ważną częścią zbiorku powinny być komentarze odautorskie.
mistique napisał/a
Możesz rozwinąć o co Ci chodzi?
Kruk Siwy napisał/a
Ogólne chrzanienie o tym jak myśl skrzydlata spłynęła Ci w umysłu głębię i jak z tego powstał tekst o Konanie Konanidesie. Oraz podziękowania dla ciotki, Mistrza Twego i pana Zenka z budowy.
mistique napisał/a
ale takie coś to nie wiem czemu by miało miejsce zabierać (a też miałam takie pierwsze skojarzenie z komentarzem odautorskim)
Gustaw G.Garuga napisał/a
Komentarz byłby ciekawym elementem antologii, ale IMO tylko gdyby wszyscy autorzy chcieli go napisać. Inaczej może być tak, że do opowiadań dołączone zostają zbędne i wymęczone króciaki, które wprowadzą tylko zamęt do umysłów czytelników ;)
Podsumowując, to ja tu widzę nieco zbyt dużo "ale". :roll:
Chociaż jeżeli większość życzy sobie mieć szansę podzielić się wrażeniami z ich olśniewających toków myślowych, inspiracji i natchnień, to jak tam sobie chcecie...

MrMorgenstern - 8 Grudnia 2007, 13:16

A wysłaliście już (poprawione! :x ) wersje do redakcji??
Adon - 8 Grudnia 2007, 16:30

Szkoda, Anko, że Ci się nie podoba moja grafika. Cóż, nie wszystkim musi się podobać. :cry:
Anko - 9 Grudnia 2007, 10:53

Adon napisał/a
Szkoda, Anko, że Ci się nie podoba moja grafika. Cóż, nie wszystkim musi się podobać. :cry:
A czy ja coś takiego napisałam? :shock: Raczej chciałam powiedzieć, że mam mieszane uczucia... No i że nie wiem, po cóż ta obrona:
Adon napisał/a
Poza tym nie w smoka, a węża, ale tego nie widać więc to inna bajka. ;)
Jako oceniającej, to mi obojętne, czy to smok, czy nie smok, nie jestem z tych, co będą oceniać "podobanie się" grafiki ze względu na obecność smoków lub brak tychże. Ale na węża to to nie wygląda. I tyle.
Poza tym:
Adon napisał/a
Moje w tym samym zestawie oprogramowania, ale chyba widać, że nie w 20 minut? :>
Owszem, ale wydaje mi się, że właśnie więcej czasu poświęciłeś na pracę nad tłem (i ono mi się podoba). Ale np. sukienka tej kobiety wygląda trochę "gumowato", a takie wrażenie zazwyczaj wywołują rzeczy, które są mało szczegółowe (tak bywało w starych grach 3D, gdzie z powodu ograniczeń "mocy przerobowych" nie mogło być za dużo szczegółów). Albo może mi się tylko zdaje... :? W każdym razie, teraz spojrzałam na ten obrazek on-line, więc nie na moim domowym monitorze i... w domu u mnie jasność jest OK, a teraz widzę, jakby obrazek był strasznie ciemny. Kurczę, co jest z tymi monitorami? :o
Anko - 12 Grudnia 2007, 17:15

Przepraszam za 2 posty pod sobą :oops: , ale tamto, to było 3 dni temu...
------
Adonie, zauważyłam, że poprawiłeś obrazek. :mrgreen: Tak, tak, dopiero teraz. :oops: Bo jak wspomniałam wcześniej, na cudzym monitorze nic prawie nie było widać. :cry: Oświetlenie tego "smoka" sporo dało, bo szyja już nie jest "czarną plamą na pierwszym planie". Aha, on jest czerwony z natury, czy to takie światło? A, i sukienkę też poprawiłeś. :bravo To może ja się już przestanę czepiać drobiazgów, np. wampirycznej miny. ;P:

P.S. To wszystko są opinie laika, być może zupełnie nieważne. ;)

Hubert - 15 Grudnia 2007, 14:23

NURSie, wiadomo coś o drugim tomie antologii? Czy w ogóle będzie robiony?
Kruk Siwy - 15 Grudnia 2007, 14:31

A wiadomo coś o pierwszym? Kiedy będą umowy?
NURS - 15 Grudnia 2007, 15:57

Kruk Siwy napisał/a
Do tekstów wracajmy. NURSie czy będzie Twój wstęp jako autora wyboru? A jeżeli tak to o czym o Howardzie, o Conanie czy też o tekstach z antologii? I czy autorzy mają wyprodukować standardowe notki o sobie czy też gadać jak im pomysł świetlisty opadł na staromózgowie i z tego zapłodznienia Nowy Conan się począł...?


Wiesz, że nie wiem :twisted:

NURS - 15 Grudnia 2007, 15:58

pracenad pierwszym tomem rozpoczną się ok 10-15 stycznia. zakonczenie do marca. szykujcie się na ostrą jazdę.
Drugi tom będzie omawiany, jak tylko przetrawimy pierwszy.

Gustaw G.Garuga - 15 Grudnia 2007, 17:35

Osobiście wolałbym nie pisać notki o swojej "przygodzie z Conanem" :?
gorat - 15 Grudnia 2007, 17:48

A pisarz to od czego jest, jak nie wywijania się?


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group