To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni

Martva - 25 Czerwca 2007, 17:52

No!
Orbitoski - 25 Czerwca 2007, 19:30

Brzydzę się przemocą. To w drugiej połowie sierpnia. I tak będzie na Martvą!
Martva - 25 Czerwca 2007, 21:26

Ja sobie nie życzę, Panowie, żadnych kombinacji, żadnego zwalania etc. Wszyscy będą grzeczni i koniec.

Rany, poszłam sobie na spacer do lasu. Idę, latarnie się skończyły, ciemno - a tu w tej ciemności jakieś małe światełko. A potem drugie. No tak, noc świętojańska dopiero co, rzeczywiście parę dni temu już widziałam pojedynczego robaczka ale byłam ekhm zmęczona i zdążyłam zapomnieć. Poobserwowałam sobie te kilka zwierzaków, wchodzę do lasu, w lesie jeszcze ciemniej, a światełek dziesiątki! Normalnie myślałam że stamtąd nie wyjdę, błoto straszne, piesz jęczy że chce do domu bo ciemno, straszno i jeszcze jakieś robale latają mu koło pyska i świecą, a on nawet nie może ich pożreć bo na tymże pysku ma namordnik.
Absolutnie cudowny widok.
Ostatnio mi się zdarzył... jakieś 10 lat temu, w nader romantycznych warunkach, właśnie mi się przypomniało, ehhh :)
A moja rodzina nie podziela entuzjazmu i nie chcieli pójść zobaczyć.

mawete - 26 Czerwca 2007, 06:19

Orbitoski napisał/a
Brzydzę się przemocą. To w drugiej połowie sierpnia. I tak będzie na Martvą!

I tutuaj sie dokładnie zgadzam :D Niech zyje baaaaaaaaaaaaaaalll...!! :D

Martva - 26 Czerwca 2007, 09:19

Wiecie co? Nigdzie nie idę. Może 13 08 się gdzieś znajdzie jakiś festiwal estońskich filmów drogi, albo coś w tym stylu... :roll:
Martva - 26 Czerwca 2007, 13:25

Postanowiłam posprzątać pokój. Pochowałam ciuchy do szafy i już nie mooooogęęęęęę :(
corpse bride - 26 Czerwca 2007, 15:52

ja mam podobnie :) to normalne i zdrowe, don't worry :)
Martva - 26 Czerwca 2007, 17:29

Ale mam spięcia w rodzinie na tym tle, tzn Ojciec na mnie krzyczy że to wstyd żeby dorozła kobieta miała w pokoju taki bajzel. I mi grozi szlabanem na kompa, więc to nie przelewki ;)

Kupiłam sobie farbę do sierści, jednak rudą, i dużo posrebrzanego drutu do kłębkowania, tadam :)

A poza tym idę jutro z kumplem na piwo i nie mam co na siebie włożyć. Argh.

May - 26 Czerwca 2007, 19:45

A ja juz sie doprowadzilam do porzadku, tzn jestem juz nalezycie Ruda Wiedzma :)
Hi, ale masz fajnie Pap Ci zrobi szlaban na kompa :twisted: mnie slubny raz zrobil ;)
nawet zrobilam troche porzadku wtedy...

Martva - 26 Czerwca 2007, 20:17

Może nie zrobi, zawsze jest pewna szansa że posprzątam.
Spłukałam sobie właśnie farbę z włosów. Z uszu i szyi - nie do końca :roll:

A poza tym jacyś ludzie nasłali na mnie Słowaków, dzięki czemu wracając z sobotniej imprezy muszę zachowywać się cicho, a rano chodzić w ubraniu :evil:

Agi - 26 Czerwca 2007, 20:49

Martva, zamieszkali u Ciebie?
Martva - 26 Czerwca 2007, 20:51

Nie, mają zamieszkać. W sobotę.
Nie wiem jak to będzie - rodzice jadą na weekend, siostra pracuje do 21.00 a potem jeszcze gdzieś imprezuje, ja imprezuję od 19.00, pies pilnuje domu i pożre każdego obcego, a ona sobie jeszcze Słowaków wymyśliła. Siedzi taka w Anglii i wymyśla :evil:

Agi - 26 Czerwca 2007, 21:54

To wyślij ich do Angli :twisted:
Martva - 27 Czerwca 2007, 09:21

Nie bardzo mam jak, ehhh.

A poza tym - jestem ulepszona i czerwonowłosa (oraz różowoczoła i różowoucha, ale o tym pssst).

Agi - 27 Czerwca 2007, 12:00

Dobrze, nikomu nie powiem :wink:
May - 27 Czerwca 2007, 18:34

W Anglii juz byli ;P: poza tym to byla propozycja sredniej albo Biby wiec sie nie czepaj mnie, co?
Piech - 27 Czerwca 2007, 23:49

Hallo, May. Co to za Wells? Zapupie jakieś chyba.
Martva - 28 Czerwca 2007, 08:49

Piech: Wells to najmniejsze miasto w Anglii.

May: - nie wiem czyja to była propozycja, ale chcą teraz Twój pokój odgruzować i średnia sugeruje że powinnam stamtąd wynieść mój warsztat. Chyba ją pogęło na maxa, co za pomysł? Przecież by mi to zajęło ze 4 godziny, i gdzie ja to upcham w mojej małej klitce?

A wczoraj
Spotkałam się z kolegą
Bo kolega jest od tego,
wypada czasem spotkać się z nim.

I było bardzo fajnie. W sumie brakuje mi gadania z ludźmi. A jest to jeden z nielicznych facetów z którym można pogadać o bieliźnie i ciuchach i się nie nudzi. Tylko mi wmawia że powinnam nosić czerń i czerwień, a nie blady róż, nasycony turkus i kompozycje kremu i pasteli :roll: Ale poza tym nasłuchałam się komplementów (chociaż ja się naprawdę nie bawię włosami po to żeby wyglądać zmysłowo, one mi po prostu przeszkadzają :shock: )
W każdym razie wyszłam podbudowana :) Niestety troszkę mi przeszło w drodze do domu, zapewne przez 40-minutowe czekanie na autobus :x

Dabliu - 28 Czerwca 2007, 09:05

Martva napisał/a
chociaż ja się naprawdę nie bawię włosami po to żeby wyglądać zmysłowo, one mi po prostu przeszkadzają


No to na zapałkę ;P:

Martva - 28 Czerwca 2007, 09:38

To mnie kusi, naprawdę.
Na razie włosy sięgają mi do nadgarstków. Jak przerosną środkowy palec to coś z nimi zrobię, jeszcze nie wiem co. Chociaz swoją drogą, z taką sierścią to nie musiałabym się już ubierać, jeden problem z głowy ;P:
Ale kumpel mi wczoraj powiedział że mi jest dobrze w długich włosach. I w spódnicach. I w ogóle jestem strasznie kobieca i łysa głowa ani bojówki do mnie nie pasują. I może coś w tym jest.
Jak stracę kiedyś głowę dla Jarka Urbaniuka to zaryzykuję ;P: :mrgreen:

Martva - 28 Czerwca 2007, 19:16

Koty w obiektywie siostry:


on


ona

Tęcze w obiektywie moim (znaczy aparat siostry, którego nie umiem obsługiwać, ale trzymałam go :roll: )








EDIT: i jeszcze bransoleta z onyksu i kryształu górskiego oraz drucianych kłębków (auu, moje palce) na dwóch tłach. Zdecydowanie nie umiem robić fot biżutów nie moim aparatem :(





Piech - 28 Czerwca 2007, 23:16

Martva napisał/a
Wells to najmniejsze miasto w Anglii.

Najmniejsze miasto z katedrą. Tako rzecze wikipedia. A ja myślałem, że Ely musi być mniejsze, bo zapamiętałem stamtąd katedrę stojącą w szczerym polu. Widocznie od złej strony patrzyłem.

Martva - 29 Czerwca 2007, 08:47

A to już trzeba na May poczekać, ona jako świeżo upieczona lokalna patriotka powinna wiedzieć :)
May - 29 Czerwca 2007, 21:11

Piech, Martva, Wells ma 11 tysiecy mieszkancow, na dlugosc spacer godzinny, na szerokosc - pol godziny. To najmniejsze city (miasto katedralne) w Anglii, ale nie w Wielkiej Brytanii - w Walii jest jest St David's, ktore jest city, a ma tylko 2000 glow.
Moze i zadupie, ale jakie fajne! Slicznie, spokojnie, przemyslu nie ma, swieze powietrze, do Avalonu 9 mil a do tego tubylcy bardzo sympatyczni no i tutejszy akcent jest zrozumialy, co cieszy...

Piech - 30 Czerwca 2007, 21:47

May, mały cytacik z Brysona (w nagrodę za nieobrażenie się za "zapupie"):

What an enigma Britain will seem to historians when they look back on the second half of the twenteeth century. Here is a country that fought and won a noble war, dismantled a mighty empire in a generally benign and enlightened way, created a far-seeing welfare state - in short, did nearly everything right - and then spent the rest of the century looking on itself as a chronic failure. The fact is that this is still the best place in the world for most things - to post a letter, go for a walk, watch television, buy a book, venture out for a drink, go to a museum, use the bank, get lost, seek help, or stand on a hill side and take in a view.

Martva - 3 Lipca 2007, 21:30

Czytałam sobie dziś ogłoszenia o pracę. Generalnie szukają prostytutek i murarzy.
Ale byłam również świadkiem, jak absolwent zarejestrowany jako bezrobotny w Urzędzie Pracy dostał ofertę, co mnie zdziwiło i skłoniło do zastanowienia, może jednak by tam pojechać? Tylko czemu to tak wściekle daleko?

Wrażenia posobotnie (tak, dopiero teraz):
a/Krakowski Rynek o północy, przy pełni księzyca jest obłędnie piękny i pełen pijanych Anglików
b/zdecydowanie za szybko chodzę i potem się nudzę na przystankach, a nie zawsze chce mi się przejść na następny, zwłaszcza jeśli to czwarty pod rząd
c/Martva <rzuca się koledze na szyję, pożegnalnie>
Kolega <podnosi w górę uwieszoną Martvą>
Martva <wierzga i jęczy> 'Aaaa, nie podnoś mnie, dostaniesz przepukliny!'
Kolega: <parska> 'Czego dostanę? Bez obrazy, ale mój plecak z brudnymi ciuchami jak je wiozę wyprać do domu jest cięższy niż Ty.'
Krzepiące.

Widziałam dziś z tramwaju faceta który ostatnio złamał mi serce. Wiozłam ze sobą gigantyczną paczkę z koralikami i minerałami, ale musiałam wstąpić do ulubionej pasmanterii i kupić jeszcze garść. Bo na bieliznę nie było mnie stać.
Cholera, nie jest łatwo mnie zranić... ale dla mnie przebaczanie i/lub zapominanie też nie jest łatwe.

May - 3 Lipca 2007, 21:51

To co, zostanierz murarzem ;P: ??
Martva - 3 Lipca 2007, 21:54

Przemyślę to.
Martva - 6 Lipca 2007, 10:52

Widuję teraz tu i ówdzie urocze sukienki - na ramiączkach albo w ogóle bez, odcinane pod biustem, często z kokardką na wysokości tegoż odcięcia; na górze dopasowane, na dole szerokie, i z tiulem typu halka wystającym spod spodu.
Kiedy się nosiło takie coś? Kołacze mi sie początek lat 60-tych?

May - 6 Lipca 2007, 18:32

Matke masz w domu, ona chadzala w takich sukienkach w dawnych czasach, to zapytaj... U nas tez mnostwo tychsukienek wisi, tylko dlugosc jakas taka dziwna, za kolano albo do pol lydki...


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group