Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni
Martva - 12 Grudnia 2009, 17:21
lucek, ale ja jem białko zwierzęce. Koniec faktu
Anonymous - 12 Grudnia 2009, 18:31
| ihan napisał/a | | W skrócie: dobrze zbilansowana dieta wegetariańska (a tym bardziej wegańska) wymaga sporej wiedzy, czasu na gotowanie i zasobnego portfela. |
Wegańska na pewno, ale wegetariańska? Myślę, że tu jest zupełnie podobnie jak z dobrze zbilansowaną i zdrową dietą zawierającą mięso.
ihan - 12 Grudnia 2009, 18:37
Wegetariańska też.
EDIT: Ot przykład z naszej stołówki: proponowane dania bezmięsne:
naleśniki ruskie, z serem, ze szpinakiem, z warzywami.
rzadko pierogi ruskie.
do wyboru kasza/ryż/ziemniaki z surówkami (dostępne 4 surówki: z kapusty kiszonej, z kapusty pekińskiej, ogórek kiszony, marchewka, seler), ewentualnie jeśli są buraczki na ciepło.
Koniec.
Po kilku tygodniach takiego żywienia ciężko się patrzy nawet na naleśnik ze szpinakiem.
Martva - 12 Grudnia 2009, 19:03
Nie wiem czy dałoby się jeść w sposób zbilansowany na jakimkolwiek jedzeniu stołówkowym
Ale, rany, z tej listy odpadają mi naleśniki z serem i pierogi ruskie...
ihan - 12 Grudnia 2009, 19:14
Nasza hinduska twierdzi, że nie jest taką ortodoksyjną wegetarianką, to jej tato jest mocno religijny, a ona mniej. Po przesłuchaniu, co to znaczy, że nie jest ortodoksyjna okazało się, że jada jajka. I na szczęście, bo by nam chyba biedaczka padła z głodu
Martva - 12 Grudnia 2009, 19:31
Ale ona się żywi na stołówce, czy gotuje sama?
I nikt się jeszcze nie 'zlitował' i nie próbował jej przemycić szyneczki w sałatce?
Anonymous - 12 Grudnia 2009, 21:51
| ihan napisał/a | | Wegetariańska też. |
Będę się upierać, że dotyczy to każdej diety. Jedzenie mięsa nie zapewnia w żaden sposób automatycznie zdrowszej diety niż bezmięsna. A że w stołówce macie mało dań wege, to raczej świadczy tylko o ubóstwie wyobraźni tamtejszych kucharzy. Czyli - każda zdrowa i dobrze zbilansowana dieta wymaga wiedzy, czasu na gotowanie, z zasobnym portfelem to nie wiem, ale chyba niekoniecznie. W swoich wydatkach nie widzę różnicy. Na pewno jednak większą wagę przywiązuję do tego, co jem, odkąd zrezygnowałam z mięsa, chociaż nie jest to drastyczna zmiana, bo wcześniej też starałam się urozmaicać dietę i zawsze lubiłam jedzenie bezmięsne, więc często je jadłam.
Anonymous - 13 Grudnia 2009, 10:21
Sorki za posta pod postem, ale zmiana tematu. Martva, czy masz może jakieś info na temat tej bielizny? Ciekawa jestem, bo co prawda najtańsza nie jest, ale wzornictwo do mnie przemawia. Konkretnie mówi "Kup mnie" w przypadku kilku modeli.
Martva - 13 Grudnia 2009, 11:27
Jestem zdania że zasada z postem pod postem obowiązuje jakieś pół godziny
Dalia, hmm. Nigdy nie miałam, nigdy nie mierzyłam, z cen przyzwoitych zrobiły się hardcorowe odkąd wprowadzili mniejsze obwody a większe miski (szukałam kiedyś stacjonarnie czegoś dla kumpeli i rozwaliła mnie Dalia za 120 i Samanta za 160). Niektóre modele lubią dziobować. Nie ryzykowałabym kupowania przez net w tym przypadku, bo podobno rozmiarówka jest dość niestabilna, ale stacjonarnie chyba jest coraz bardziej dostępna. Na balkonetce jest kilka modeli i szczerze mówiąc jakoś mnie nie powaliły. No dobra, poza kolorystyką Oliwii
Martva - 13 Grudnia 2009, 13:30
Spróbowałam zrobić zdjęcia druciano-siatkowych kolczyków mimo spiskowej Złej Pogody Ze Złym Światłem i trochę się podłamałam. Wrzuciłam na Picasę, bo co miałam nie wrzucać, ale są technicznie straszne. Znaczy zdjęcia, nie kolczyki. No dobra, kolczyki też, na sprzedaż galeryjną nie ma co liczyć, bo powiedzą że zbyt krzywe, to jest ten typ przedmiotu który się dobrze sprzedaje na żywo. Jak listkowe broszki (ani jedna nie poszła przez sieć! a na żywo to chyba by mi palców brakło ).
Z foceniem pozostałych, ze szklaną kulką, ze szkłem weneckim, i bursztynem, i turkusowymi kaboszonami romboidalnie oprawionymi, to chyba poczekam aż chmury pójdą precz. Bo to bez sensu.
Martva - 13 Grudnia 2009, 21:41
Byłabym w stanie się zakochać, gdyby nie dół. Ehh.
Tak, tabela rozmiarów też jest idiotyczna, ale istnieje szansa że się do niej nie stosują
Martva - 14 Grudnia 2009, 21:16
Zmobilizowałam się i poszłam w miasto. Wyszłam strasznie późno, ale załatwiłam wszystko co chciałam, chociaż straszliwie dużo czasu spędziłam wszędzie. Wydałam masę pieniędzy w Kłębuszku, i kupiłam dziwne rzeczy z drewna albo plastiku, absolutnie nie w moim guście i nie wiem skąd się wzięły, ale może trafią na jakąś fankę sztuki ludowej Poszłam do fe-empiku, nabyłam drut, oblazłam w kółko Galerię Krakowską, szukając miejsca z kopertami bąbelkowymi. Nie znalazłam. Obejrzałam trochę wystaw. Pośmiałam się z Triumpha, zauważyłam kątem oka fajne buty, zaparło mi dech przed jakimś Apartem, Krukiem czy innym Yes - naszyjnik na 4 linkach jubilerskich z garści sieczki onyksowej i kilku bicone Swarovskiego Crystal AB 6 i 8mm - 249złotych!
Potem udałam się na pocztę, a jak wyszłam, to okazało się że stałam tam godzinę. Nie do końca rozumiem jak to się mogło stać.
A jeszcze później jakieś dziewczę zgwałciło mój narząd wzroku, przebiegając obok w fuksjowych rajstopach, plisowanej mini w klasyczną czerwono-granatowo-zieloną kratę i fioletowej kurtce. Wszystkie elementy były ładne, ale złożone w całość bolały.
I uciekły mi chyba 4 środki transportu.
I zmarzłam (chociaż w nieocieplonych butach na obcasie i skarpetkach było mi cieplej niż w ocieplonych butach płaskich i skarpetkach, jednak jestem wrażliwa na zimno odziemne).
I jeszcze gg mówi że jest stare i powinnam je zaktualizować. Ale postanowiłam, że się boję.
SithLady - 14 Grudnia 2009, 21:27
Wszystkie rozmiary na 168. Jak się ma 173 i 103 (skromnie licząc) w biuście to jest się stworem z kosmosu bez szans na znalezienie sukienki
Martva - 14 Grudnia 2009, 21:34
Jak się ma 154 i 93 to też nie jest łatwo, że Cię pocieszę w zeszłym roku mi się udało nabyć ideał jeśli chodzi o krój (miejsce na biust, podwyższona talia więc znika problem talii na wysokości bioder, rozszerzany dół), ale dość marnej jakości. Jak kiedyś będę miała za dużo kasy, to sobie uszyję u krawcowej taką samą, ale z porządnego materiału.
dzejes - 14 Grudnia 2009, 23:57
| SithLady napisał/a | | Jak się ma 173 i 103 (skromnie licząc)... |
| Martva napisał/a | Jak się ma 154 i 93 to też nie jest łatwo, że Cię pocieszę |
Drogie dziewczęta. Rozjaśnijcie mi proszę. Jak wy podajecie te liczby? Pierwsza to w biuście, a druga - pod?
SithLady - 15 Grudnia 2009, 05:44
W tym wypadku pierwsza to wzrostm druga w biuście
Martva - 15 Grudnia 2009, 09:33
dzejes, dzięki Dostałam takiego ataku śmiechu, że chyba mi wystarczy na cały dzień
illianna - 15 Grudnia 2009, 10:42
Martva, koperty bąbelkowe są na wiekszości poczt
Martva - 15 Grudnia 2009, 10:51
Wiem, ale na pocztach są zawirowania czasowe, chciałam kupic wcześniej...
Martva - 15 Grudnia 2009, 14:38
Ej, bo się zeschizowałam.
Przyszło pismo z ZUSu, że się nie zgłosiłam do żadnego OFE, a powinnam, bo powinna to zrobić każda osoba urodzona po którymśtam w terminie 7 dni od daty powstania obowiązku ubezpieczeń społecznych, a wg ich informacji od 13.07.09 podlegam temu obowiązkowi. Ale żaden OFE mnie nie zgłosił, więc będą mnie losować.
I zupełnie nie wiem co zrobić, jako że nic mi nie wiadomo o powstaniu obowiązku ubezpieczeń społecznych. 13 lipca chyba zaczęło mi się szkolenie dla osób niezaradnych życiowo. Trwało trzy tygodnie i dostałam jakieś wynagrodzenie za to że mi się chciało przychodzić (tak, też uważam że to chore). Ale takie jednorazowe.
Mam im odpowiedzieć oficjalnie że nadal nie posiadam pracy i nie wiem o co chodzi? Czy co?
lucek - 15 Grudnia 2009, 14:46
Z tego, co wiem, to jeśli nie pracujesz (i nikt Ci nie płaci składek), to nie podlegasz pod rejestrację w OFE.
Martva - 15 Grudnia 2009, 14:56
Z tego co ja wiem to też, dlatego się czuję mocno zaniepokojona
Trzeba będzie siąść i wystukać jakieś grzeczne pismo w odpowiedzi.
hardgirl123 - 15 Grudnia 2009, 17:17
ale pewnie jesteś ubezpieczona przez GUP, a po drugie ubezpieczeniu podlega się jak się ( Nie) uczęszczało na takie szkolenie, piszę Ci to, co usłyszałam od kobiety w GUP w tamtym roku.
dzejes - 15 Grudnia 2009, 17:20
Nic nie musisz wysyłać. Wylosują cię i tyle. Ja tak zrobiłem i uważam, że to niezła opcja, dane historyczne i tak nic nie mówią na temat tego jak dany fundosz będzie się sprawował w przyszłości
Dostaniesz po losowaniu zawiadomienie do którego zostałaś włączona i koniec.
Martva - 15 Grudnia 2009, 17:40
dzejes, ale ja nie panikuję dlatego że mnie będą losować, tylko dlatego że uważają że trzeba. Znaczy wydaje im się że pracuję. A nie pracuję.
Bo teraz dam się wylosować i fundusz który mnie dostanie zacznie mnie molestować o kasę, której nie mam, bo nie zarabiam?
hardgirl123, jestem ubezpieczona przez GUP, to na pewno, ale czy jak się jest ubezpieczonym z GUP to trzeba mieć OFE?
hardgirl123 - 15 Grudnia 2009, 18:16
Martva, mnie tak powiedziała kobitka zgup, że trzeba
Martva - 15 Grudnia 2009, 18:23
Że co trzeba? Mnie nikt nic nie mówił. Ani przy zapisywaniu się na szkolenie, ani w trakcie, ani nigdy.
dzejes - 15 Grudnia 2009, 18:28
To łokropnie, zaraz pewnie się okaże, że podpisałaś jakiś świstek i panowie w baiłych ubraniach przyjdą po twoją wątrobę.
Martva - 15 Grudnia 2009, 18:30
dzejes, boli Cię wyrostek, że masz jakieś takie dziwne jazdy?
dzejes - 15 Grudnia 2009, 18:43
Zrobił mi się krwiak na prawym boku. To się liczy?
|
|
|