Zadomowienie - powitania na forum - Karczma pod ,,Zdechłym Smokiem''
elam - 6 Maj 2006, 20:38
jatki, jatki...
Anonymous - 6 Maj 2006, 20:47
Elam:
Czy określasz w ten sposób współczesną sztukę?
elam - 6 Maj 2006, 20:50
no, po czesci tak. wspolczesna literatura jest bleee.
Anonymous - 6 Maj 2006, 20:54
Domyślam się, oczywiście. Ale mi tu dobrze
A pomarańczowi rzadko sie ostatnio pojawiają, może głowę zachowasz
elam - 6 Maj 2006, 20:56
hehehe
ja sie zaraz WYEDYTUJE ....
Pako - 6 Maj 2006, 20:58
Miria się ze mną zgodziła
Kobieta się ze mną zgodziła
Ktoś się ze mną zgodził
Dlatego lubię fantastykę. Tu jest ładnie wszystko napisane, nie nowosztuka, ale tradycyjnie, choć czasem nowocześnie. I to jest w tym piękne. Można poczytać, pośmiać się, popłakać. Budzi to emocje. A nie skłania do bzdurnego myslenia o wyższości żelazka nad człowiekiem (ciekawe, czy współczesna poezja już do tego się posunęła).
Żeby nie było - teksty Twardowskiego cenię, bardzo fajnie pisał. Chociaż tu mi interpretacje polonistki się wpieprzały w paradę
elam - 6 Maj 2006, 21:00
Cytat |
Dlatego lubię fantastykę.
nie skłania do bzdurnego myslenia o wyższości żelazka nad człowiekiem (ciekawe, czy współczesna poezja już do tego się posunęła). |
a ogladasz Battlestar Galactica??
Anonymous - 6 Maj 2006, 21:04
Pako:
Cytat | Chociaż tu mi interpretacje polonistki się wpieprzały w paradę |
Aż wezmę i jeszcze raz się z Tobą zgodzę Nienawidziłam narzucania interpretacji wierszy. Rozumiem, że czasem przydatny jest kontekst, dodatkowe informacje o autorze, żeby lepiej zrozumieć utwór, lecz z drugiej strony uważam, że poezja jest czymś bardzo intymnym, ulotnym i rozkładanie jej na czynniki pierwsze całkowicie zabija jej ducha.
Pako - 6 Maj 2006, 21:09
Elam - A nie oglądam Bo ja mam trzy +/- programy TVP 1 i 2, Polsat, Regionalna, Trwam i tyle
Miria - no ja chyba się dziś w sobie zakocham (bo Ty już jesteś zajęta ) Zgadzasz się ze mną drugi raz
Fakt, że czasem mnie to wpieniało normalnie. Ja wiersz rozumiem po swojemu, a polonistka po swojemu, znaczy jedyna poprawna wersja. No bez przesady.
Chociaż jedno mojej polonistce muszę przyznać. Potrafiła rozebrać wiersz do zera, ale w pięknym stylu, analizując pojedyńcze zwroty, wersy, ale ciągle nie odsunąć się od swojej głównej lini ataku
elam - 6 Maj 2006, 21:12
Pako - ja wolna jestem
Pako - 6 Maj 2006, 21:16
E.. nie czajem
A... zaczaiłem
Z chęcią, Elam Tylko do Francji mam daleko. Ale jakbyś bilet kupiła
elam - 6 Maj 2006, 21:18
ja do polski wracam po wakacjach
dzejes - 6 Maj 2006, 21:19
No i co ja mam napisać?
Nic. Zastosowaliście chwyt "prostaczka", po którym w zasadzie rozmowa się kończy.
Przecież każdą dyskusję można zakończyć "A ja tego, panie, ni rozumim. A jak ni rozumim, to olewam".
Pytanie tylko o kim to świadczy.
Pako - 6 Maj 2006, 21:20
Z Bielsko-białej jesteś, powiadasz
A po wakacjach, znaczy we wrześniu, czy w październiku? Bo to zależy, czyje wakacje się weźmie
Ja mam zamiar po Polsce pojeździć w te wakacje. Najpierw do znajomego do Krakowa, oblewać maturę. A potem? Potem może do Szczecina, albo raczej okolic, na konwent Falloutowy (tydzień, może spotkam kogoś z naszych ). A potem? Potem mogę do Bielskobiałej podskoczyć
elam - 6 Maj 2006, 21:22
nie no, dzejes, nie obrazaj sie - podchodzisz zbyt powaznie do tematu.. a my tu sobie luzno gadamy, tu karczma jest, a nie temat o literaturze..
poza tym, polemizowales z Samanta - wiec niech ona ci odpowie...
dzejes - 6 Maj 2006, 21:24
Cytat | nie no, dzejes, nie obrazaj sie - podchodzisz zbyt powaznie do tematu.. a my tu sobie luzno gadamy, tu karczma jest, a nie temat o literaturze..
poza tym, polemizowales z Samanta - wiec niech ona ci odpowie... |
Ja poważnie? Wróci Samanta to mnie poważnego zobaczysz
Pako - 6 Maj 2006, 21:28
Dzejes, nie do końca tak postępuję. Starałem się zrozumieć. No ale taki już jestem, że jak czegoś nie rozumiem, to tego nie lubię/nie oglądam. Nie będę twierdził, że ktoś tam jest wielkim malarzem, bo płótno na biało pomalował. Pomalował? Chyba tak, surowego raczej nie zostawił. No nie rozumiem przesłania tego dzieła a i podziwiać nie ma czego. Nie wymagaj więc ode mnie, że będę krzyczał, że to piękne i genialne i zaskakujące (no, może trochę) jest, skoro tak nie uważam. Bo wtedy zakrawałoby to na moją głupotę, że klaszczę czemuś, czego nie lubię, żeby się pokazać jako inteligent.
Oczywiście, że są ludzie, którzy to rozumieją - proszę bardzo, nie bronię. Ale nie zaliczam się do nich.
Jedni uważają Białoszewskiego za świetnego twórcę, dla mnie pisał bzdurnie (choć "Szare eminencje zachwytu" to całkiem niezły wiersz, choć lubię poezję podniosłą, a nie o rzeczach zwykłych).
Jedni twierdzą, że Tolkien napisał przeciętne powieścidło, a dla mnie jest to książka pełna, z głębia i w ogóle.
elam - 6 Maj 2006, 21:32
dzejes:
z drugiej strony, karczma to dobre miejsce na jatki i mozemy sie tu pobic, wiec powiem;
milosz wcale taki wielki poeta nie byl, ani slowacki tez. slowacki to natchniony maminsynek.
ja tam wole asnyka, lesmiana, lechonia.
ze wspolczesnych, galczynski zasluzyl na nobla, nie milosz. nawet tuwim.. ech.
mozemy teraz lapac sie za lby
pako:
nie trawilam bialoszewskiego, dopoki nie przeczytalam pamietnika z powstania. wowczas doznalam olsnienia, niemal jak KTL i od tej pory lubie.
widok zza krat:
ebo
ezyc
widzisz, nawet moge go zacytowac z pamieci
dzejes - 6 Maj 2006, 21:35
Cytat | No nie rozumiem przesłania tego dzieła a i podziwiać nie ma czego. Nie wymagaj więc ode mnie, że będę krzyczał, że to piękne i genialne i zaskakujące (no, może trochę) jest, skoro tak nie uważam. Bo wtedy zakrawałoby to na moją głupotę, że klaszczę czemuś, czego nie lubię, żeby się pokazać jako inteligent.
|
Ja wcale nie oczekuję, że będziesz wychwalał coś, czego nie rozumiesz.
Ale z obrzucaniem błotem też się powstrzymaj.
Cytat |
Jedni twierdzą, że Tolkien napisał przeciętne powieścidło, a dla mnie jest to książka pełna, z głębia i w ogóle. |
Pełną gębą? Ha! pełna papierowych postaci, przewidywalna aż do bólu, drętwym językiem napisana?
Pako - 6 Maj 2006, 21:38
No widzisz... a do mnie ten fragment nie przemawia kompletnie. Nie wiem o co w nim chodzi i nic mi na myśl nie przychodzi. Ja rozumiem, że on coś znaczy, ale nie dla mnie.
A mógł opisać to wszystko, czego nie może robić, bo jest za kratami, uwięziony, a potem pokazać te kraty. To by do mnie przemówiło.
A że Pamiętnik z Powstania jest dobry, to słyszalem. Kiedyś chyba nawet fragmenty gdzieś czytałem, ale nie pamiętam.
To, że ktoś pisze raz dla mnie neizrozumiale, nie oznacza, że potem nie może napisac czegoś dobrego.
Anonymous - 6 Maj 2006, 21:39
dzejes:
Cytat | No i co ja mam napisać?
Nic. Zastosowaliście chwyt prostaczka, po którym w zasadzie rozmowa się kończy.
Przecież każdą dyskusję można zakończyć A ja tego, panie, ni rozumim. A jak ni rozumim, to olewam.
Pytanie tylko o kim to świadczy.
|
Nie chodzi o zakończenie dyskusji. Próbowałam gdzieś tam chyba doprecyzować, że nie chodzi o "rozumienie" (bo czyż sztukę należy rozumieć?). Dla mnie sztukę się odczuwa, ma dostarczać przeżyć, emocji. Sztuka nowoczesna, przywołajmy raz jeszcze ten niebieski prostokąt, u mnie żadnych odczuć nie wywołuje, nie trafia do mnie. Chyba, że tym odczuciem ma byc np. obrzydzenie (Gunther von Hagens).
Pako - 6 Maj 2006, 21:40
Haha... Dzejes Dobre
Problem w tym, że błotem jeśli coś obrzucałem tutaj, to dla hecy raczej i uwydatnienia tego, co chciałem napisac. Bo to karczma jest Poza tym aż tak chyba nie nabłociłem
I ja ci dam drętwy język! Chciałbym choć w połowie tak pięknie móc opsiywać. Jak to powiedział kumpel - Tolkien potrafił opisać śniadanie hobbita, ukazując spadający każdy okruszek chleba na ziemię i przy tym nei zanudzić. A kumpel ów książki w większości omnija z daleka
elam - 6 Maj 2006, 21:46
no coz, latwy to jezyk tolkiena nie jest.
raz go zaczelam czytac, i rzucilam o sciane hobbitem.
wzielam sie za wladce pierscieni, i to samo.
dopiero pare lat temu, jak juz sie zaczelo o filmie mowic, przemoglam sie. no i te tlumaczsenia! Aragorn - Lazikiem! szkoda, ze panem samochodzikiem go nie nazwali.
a co do bialoszewicza: kazdy wlasnie moze opisac, czego mu brakuje za kratami, tu sztuka polega na minimalizacji i to jest to !
Lu - 6 Maj 2006, 22:13
A czy ja mogłabym poprosić żeby przy cytowaniu wpisywac u góry autora cytowanego tekstu?
Dotyczy zwłaszcza Dzejesa ...
Ziuta - 6 Maj 2006, 22:15
Komu oceniać, co jest sztuka, a co nie? Myślę, że nawet najwięksi znawcy potrafią jedynie wskazać ewidentny kicz i bzdurę. Reszta, to kwestia włąsnego gustu, poglądów, zapatrywań. Nikt nas nie poprowadzi za rączke i nie wytłumaczy różnicy między "och" i "a fe". Możemy uwierzyć w czyjeś wyjaśnienia, lae czy są one słuszne? Ot, paradoks wolnej woli.
elam - 6 Maj 2006, 22:16
Lu, spoznilas sie, juz po rozmowie, maturzysci poszli "film ogladac" (tak sie teraz mowi na "spac" ) ...
ale ja jestem w mojej kotlince...
Lu - 6 Maj 2006, 22:17
Elam:
Cytat | heh
Samanta to KTL. |
Porównałaś odciski ich mózgów?
elam - 6 Maj 2006, 22:19
niz trzeba ona jest odciskiem
Dunadan - 6 Maj 2006, 22:23
Ziuta napisał/a | Komu oceniać, co jest sztuka, a co nie? |
Bywają pewne granice dobrego smaku... choć dla kogoś bez smaku takich granic nie ma i wtedy sztuką jest to co sztuką być nie może... ale rozmyślajac w ten sposób dla psychopaty zbicie dziecka nożem dziecka nie jest morderstwem...
Ziuta - 6 Maj 2006, 22:32
To racja, ale mówisz teraz os prawach elementarnych. Dobro, zło. Kicz, sztuka. Gorzej, gdy musimy ocenić, kto jest lepszy: Verlaine czy Rimbaud? Monet czy Cezanne? Bardziej kiczowaty jest jelen na rykowisku czy anioł chroniący dzieci przechodzące przez mostek? Oczywiście wątpienie w umiejętność subiektywnej oceny czegokolwiek też może się przerodzić w przesadę (każdy coś lubi, zatem wszystko jest dobre. A biali samcy bili Murzynów, pardon Afrykanów ).
|
|
|