To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mistrzowie i Małgorzaty - Adam Przechrzta

mawete - 30 Wrzeœśnia 2007, 16:25

Haletha: to jest IMO opowiadanie. W każdym chcesz całą historie bohatera mieć? W opowiadaniu logika nie zawodzi, a ja upierdliwy na tym punkcie jestem.
Navajero - 30 Wrzeœśnia 2007, 16:29

Magic dzięki za uwagi :)
Haletha - w tekście jest jedna, zawoalowana aluzja. Póki nie rozwinę tego tekstu, więcej nie będzie :) Nb. możliwości jest wiele. Ja też się znam co nieco na wytrychach i zamkach ( tylko mechanicznych), przynajmniej teoretycznie, bo jak się łatwo domyślić, wiele nie praktykowałem :mrgreen: W przedwojennych źródłach policyjnych i wywiadowczych zapoznałem się z bardzo fachowymi opracowaniami na ten temat. To było coś w rodzaju szkoleniówek. Dla Korpackiego jednak przewiduję co innego :)

Haletha - 30 Wrzeœśnia 2007, 16:30

Nie chcę całej historii. Niemniej kiedy w kluczowym momencie okazuje się, że bohater nie jest tym, za kogo miałam prawo go uważałać, liczę na małe rozwinięcie.

A jeśli jest aluzja - spoko, przeczytam jeszcze raz i pokombinuję:) O planowanym rozwinięciu wcześniej nie wiedziałam. To wiele tłumaczy.

magic - 30 Wrzeœśnia 2007, 16:34

Mam pełną świadomość tego, że się czepiam, ale mam nadzieję że konstruktywnie.
Nie każdy ma okazję wyjaśnić swoje wątpliwości z Autorem, wręcz nie powinien.
Autor ma jak najbardziej prawo wodzić czytelnika po manowcach, ale jak go na końcu zostawi w krzakach, to czytelnik może się poczuć zostawiony w krzakach.
Kiedy czytałem to opowiadanie, nie miałem pojęcie, że jest to wstęp, konspekt do dłuższej formy, ale takie wrażenie mi się nasunęło od razu.
Edit: Dodam jeszcze jedną uwagę, zanim wydasz pełną powieść, dodaj jeszcze z jedno opowiadanie, ale bardziej zwarte. Po przeczytaniu opowiadania Kosika nie mogłem nie kupić Verticala, po Twoim jeszcze nie czuję takiego przymusu. :)

Navajero - 30 Wrzeœśnia 2007, 16:37

Rozwinę :) Jednak w opowiadaniu istnieją pewne ograniczenia, których nie sposób przeskoczyć, nie nudząc przeciętnego czytelnika. Pisząc "przeciętnego" nie mam tu na myśli kogoś o średnim poziomie inteligencji czy wyrobienia literackiego, ale osobę która niekoniecznie musi być zafascynowana metodami fizycznej likwidacji terrorystów, sprzętem, procedurami itp. Takie wyjaśnienia należy dawkować, bardzo ostrożnie dawkować. Jest jeszcze inna sprawa. Kwestia tego czy pewne wątki pozostaną otwarte, dając pole wyobraźni czytelnika, czy też na wzór amerykański, zostaną ładnie powiązane; sznurek do sznurka, ogonek do ogonka... Jestem zwolennikiem tej pierwszej opcji. Niemniej jednak po rozbudowaniu tekstu, na pewno uwzględnię w jakimś stopniu Twoje uwagi.
Navajero - 30 Wrzeœśnia 2007, 16:41

magic napisał/a
Mam pełną świadomość tego, że się czepiam, ale mam nadzieję że konstruktywnie.

Jak najbardziej :) Nawet jeśli nie zgadzam się z jakimiś uwagami, bądź nie do końca się zgadzam, każdy głos czytelnika jest dla mnie cenny, gdyż mówi mi coś o tym w jaki sposób to co napisałem jest odbierane.

Kruk Siwy - 5 Października 2007, 09:54

No dobra.
Przeczytałem Agentes in rebus w zbiorze AD XIII

Generalnie podobało mi się. Dobrze że tekst znalazł się w antologii. Jednakowż mam pewne uwagi. Trochę za dużo tych "agentes" w pewnym momencie miałem wrażenie że mnożą się jak króliki. Poza tym pewne króliki (nie chcę spojlerować) wyciągane są moim zdaniem deus ez machina, nic albo zbyt mało podprowadzenia.
Pytanie na marginesie: czy w tamtych czasach walczono jeszcze w szyku potrójnym?

nureczka twierdzi, że ma wrażenie pewnego chaosu w tekście.

Jednak powtarzam: to dobry tekst, w czasie czytania miałem swoją czytelniczą satysfakcję. I świat i klimat są więcej niż w porządku.
Pisać ałtorze, pisać! Dużo! Talent nie używany nie rozwija się!

Navajero - 5 Października 2007, 15:12

Dzięki Kruku za opinię. Cieszę się, że przeczytałeś bez bólu, a nawet z pewną satysfakcją... :) Co do uwag krytycznych - dziś napisałbym ten tekst zupełnie inaczej. Na pewno lepiej. Deus ex machina, to także pewien chwyt, równie uprawniony w literaturze co np. suspens i być może równie nadużywany. Myślę, że sposób w jaki pisałem wpasowywał się w koncepcję tej antologii, tzn. moją percepcję tej koncepcji. Nie wykluczam jednak, że gdyby ograniczyć owe machiny, wyszłoby lepiej. Dzięki za wszystkie uwagi Tobie i Nureczce :)

Co do szyku potrójnego, to o ile wiem ( nie jestem w tej dziedzinie guru :) ) nie był on na pewno kanonem w tym czasie, ale mógł być stosowany w pewnych sytuacjach taktycznych.

agrafek - 6 Października 2007, 17:02

"Alchemik" przeczytany. Cieszy mnie, że autor coraz częściej i mocniej przeplata dialogi opisami :twisted: . Dzieciom będę się chwalił, że to moja zasługa :wink:
Opowiadanie fajne, chyba najfajniejsze z dotychczas przeze mnie czytanych. Czy autor zauważył, że piszę uparcie "fajne" i "fajne" a nie znakomite? A bo, mam wrażenie, że to raczej próbka, wstępidełeczko do czegoś więcej, ot przystaweczka. Że mam rację, to wiem, bo już przeczytałem to i owo w tym wątku :D , ale czemu czułem to już w trakcie lektury? Nie pierwszy raz miałem wrażenie, czytając Twój tekst, Navajero, że gnasz na złamanie karku spiesząc się na jakiś ekspress, czy może samolot. Ale ok, to znowu odezwało się moje widzimisię. Są tacy, którzy lubią czytać opowiadania błyskawice, są i tacy, którzy chcieliby czegoś więcej. Szczęśliwie rysowanie bohaterów szybką kreską wychodzi Ci znakomicie. Tak więc, za opowiadanie brawa!
A teraz się poczepiam. :twisted:
Czy ci wszyscy profesorowie to ujotowcy? Nigdzie nie piszesz, że tak, ale jakoś tak się kojarzą. Jeżeli tak, to bohater musi być ciężkim ekscentrykiem parkując samochód przy ulicy św. Anny, zasuwając pieszo do Europejskiej, następnie wracając na Św. Anny, żeby podjechać tych parę metrów pod Collegium Novum :D . Jeśli zasuwał do Instytutu Historii, też go to nie ratuje, bo Collegium Witkowskich sąsiaduje z Novum. Mógł, ewentualnie jechać na kampus, ale z niego nie dotarłby tak szybko jak opisujesz na Poselską. Sam pomysł, żeby jechać spod Collegium Novum na Poselską samochodem tez dowodzi, że ekscentryczny bohater to jakiś masochista komunikacyjny. Pieszo dotrze na Poselską trzy razy szybciej, nie utknie po drodze w pięciu korkach i nie będzie przez kwadrans szukał miejsca do zaparkowania. Pomijam już fakt, że jeśli nie ma odpowiednich papierów, to mu straż miejska sprezentuje przy tej Poselskiej blokadę na koła :wink: O ile się orientuję, ujotowskie zezwolenia pozwalające na parkowanie przy Jagiellońskiej, czy Anny, nie obejmują Poselskiej.
Nie jestem natomiast pewien co do drugiego zgrzytu. Będę musiał poczekać do poniedziałku, żeby porozmawiać z znajomym architektem. Być może rozwiejesz moje wątpliwości szybciej. Rzecz w tym, że kamienica z 1910 roku przy ulicy Poselskiej, czyli jednej z najstarszych w Krakowie, coś mi się nie widzi. Naturalnie, mogę się mylić, osiemnasty wiek makabrycznie Kraków spustoszył, nie oszczędzając nawet okolic samego Rynku. Nawet jednak zakładając pożary, przemarsze wojsk, walki w mieście itd., trudno mi uwierzyć, że nic tam nie zbudowano przed 1910. Chyba, że i tą budowlę zburzono z jakichś powodów akurat niedługo przed 1910. Przyznaję ze wstydem, że nie orientuję się dobrze w historii ulicy Poselskiej. Niemniej - zaskoczyłeś mnie tą datą.

Navajero - 6 Października 2007, 18:19

agrafek napisał/a
Alchemik przeczytany. Cieszy mnie, że autor coraz częściej i mocniej przeplata dialogi opisami :twisted: . Dzieciom będę się chwalił, że to moja zasługa :wink:

Niestety pierwszy był Gustaw :) Co do proporcji dialogów do didaskaliów, to oczywiście możesz mieć na ten temat swoje zdanie, jednak IMO, nie jest to takie proste. Autor powinien eksperymentować, nieustannie poszukiwać, inaczej tylko gra do kotleta. Niektóre eksperymenty są dość ryzykowne, ale to jest wliczone w tę branżę. Może kiedyś to rozwinę, teraz nie mam czasu bo redaktorka mnie pogania :)
agrafek napisał/a

Opowiadanie fajne, chyba najfajniejsze z dotychczas przeze mnie czytanych.

Bóg zapłać Agrafku! :)
agrafek napisał/a

Czy ci wszyscy profesorowie to ujotowcy?

Niekoniecznie, bo i niby dlaczego? Nie doprecyzowałem tego specjalnie.
agrafek napisał/a
Rzecz w tym, że kamienica z 1910 roku przy ulicy Poselskiej, czyli jednej z najstarszych w Krakowie, coś mi się nie widzi.

Ta kamienica to twór wirtualny. Na Poselskiej są elementy secesyjne, być może jednak zostały dodane do starszych budynków. Nie widzę powodów, dla których miałbym umieszczać akcję w realnie istniejącym obiekcie ( chyba, że byłoby to niezbędne ze względu na jej przebieg, a tu tak nie jest). Trudno mi też wyobrazić sobie grupę czytelników którym by to mogło przeszkadzać, nawet jeśli na Poselskiej nie ma kamienic z tego okresu. No, chyba, że byliby to mieszkańcy tej ulicy :D Niemniej jednak odnotowałem Twój głos i chętnie się dowiem, co powie ów architekt. Za całość uwag dziękuję i polecam się na przyszłość :)

agrafek - 8 Października 2007, 09:34

Rozmowa odbyta. Ta z architektem.
Też się zdumiał, ale posiadając większą od mojej wiedzę zaczął główkować. Wspólnie wyeliminowaliśmy możliwość, że czekano tak długo z odbudowaniem jakiejś kamienicy po pożarze z 1850. Konserwatyzm krakowski konserwatyzmem, ale aż tak długo z odbudową nikt tu nie czekał :D .
Pokrótce - podejrzanym może być któraś z kamienic od strony ul. Dominikańskiej, choć właściwie najmłodsze z tamtejszych pań też są XIX-wieczne. W XIX wieku dobudowywano tam także oficyny. Na upartego z którąś z oficyn mogli zwlekać aż do początków XX wieku, choć, zdaniem znajomego architekta, trzeba by się mocno uprzeć. Niemniej problem zafrapował go znacznie i obiecał przyjrzeć się temu bliżej w chwili wolnego czasu. Aby nie pozbawiać go entuzjazmu, nie wspomniałem, że wymyśliłeś sobie tą kamienicę :twisted:

Navajero - 8 Października 2007, 09:39

agrafek napisał/a
Aby nie pozbawiać go entuzjazmu, nie wspomniałem, że wymyśliłeś sobie tą kamienicę :twisted:

Podstępna bestia! :D
Nb. co Ty malkontencisz Agrafku? ;P: Jak nawet architekt nie jest pewien, czy nie ma takiej kamienicy, to kto odważy się rzucić kamieniem?! :mrgreen:

agrafek - 8 Października 2007, 10:19

Malkontencę bo mogę :twisted:
A tak naprawdę wcale nie malkontencę! Ja Ci pomagam! Wskazuję na dodatkowe elementy fantastyczne z Twoim opowiadaniu - fantastyka architektoniczna w postaci rzeczonej kamienicy, to raz, fantastyka komunikacyjna (bo ci profesorowie jeśli nie z UJ, to tylko ew. z PAN mogliby być, a tam dojazd jeszcze debilniejszy) to dwa.
Człowiek do autora z sercem, a autor... :D :wink:

Navajero - 8 Października 2007, 17:24

agrafek napisał/a
Ja Ci pomagam! Wskazuję na dodatkowe elementy fantastyczne z Twoim opowiadaniu

No, to jest zawsze mile widziane :mrgreen:
agrafek napisał/a
Człowiek do autora z sercem, a autor... :D :wink:

Z kamieniem ( węgielnym) ;P:

Na serio - jestem wdzięczny za uwagi i czekam na opinię architekta. Może coś pozmieniam w wydaniu książkowym? :) A jak się okaże, że tam jednak jest secesyjna kamienica, to stawiasz piwo :twisted:

agrafek - 8 Października 2007, 19:02

Cytat
A jak się okaże, że tam jednak jest secesyjna kamienica, to stawiasz piwo


Z przyjemnością. Da się to zrobić nawet przy Poselskiej :D

Navajero - 1 Listopada 2007, 09:09

Skończyłem redakcję "Pierwszego kroku". Mam już nawet ilustracje do tekstu ( znakomite). No i poszłooo! Teraz już wszystko w rękach wydawnictwa :)
hrabek - 5 Listopada 2007, 09:58

Dlugie bedzie? Mozesz w przyblizeniu podac liczbe znakow? A jakas data przyblizona juz jest? Luty, marzec? Czy za wczesnie?

Nie wiem, ile trwa praca redaktorska, wiec tak strzelam, ze okolo 3 miesiace.

Navajero - 5 Listopada 2007, 15:10

Redakcja tekstu jest już skończona, teraz tylko skład i łamanie. Nie wiem na razie kiedy mi drukną. Ok. 650k znaków ze spacjami.
hrabek - 5 Listopada 2007, 15:24

No, to rozumiem, bedzie co czytac :)
Jak cos bedziesz wiedzial o dacie wydania, koniecznie daj znac. Moze na Mikolaja w takim razie sie jeszcze zalapie?

Navajero - 6 Listopada 2007, 14:06

Prawdopodobnie wyjdzie w styczniu, lada moment powinna pojawić się zapowiedź na stronie FS.

Edit:
Już jest :)

Agi - 6 Listopada 2007, 18:08

Navajero, gratuluję! :bravo
Navajero - 6 Listopada 2007, 18:16

Dzięki, mam nadzieję, że powtórzysz z pełnym przekonaniem te gratulacje po przeczytaniu :mrgreen:
Czarny - 6 Listopada 2007, 19:01

A jak do powieści mają się dotychczas opublikowane opowiadania? Są zawarte?
Agi - 6 Listopada 2007, 19:05

Też mam taką nadzieję. Agents in rebus podobało mi się, Alchemik też jest niezły.
Navajero - 6 Listopada 2007, 20:33

Czarny napisał/a
A jak do powieści mają się dotychczas opublikowane opowiadania? Są zawarte?

Tak, to co się ukazało to pierwszy i drugi rozdział. Teraz są one nieco podrasowane, aby lepiej przedstawić świat i bohaterów "Pierwszego kroku", tzn. poszerzone o pewne opisy, które pominąłem publikując te teksty jako quasi - samodzielne.

Adashi - 7 Listopada 2007, 00:23

Gratki, Navajero :)
hrabek - 7 Listopada 2007, 08:59

O, okladka ksiazki jest, niezle :)
Godzilla - 7 Listopada 2007, 13:32

Navajero, gratulacje, będę czekać!
Navajero - 7 Listopada 2007, 14:26

Dzięki :) Też czekam... :twisted:
Kruk Siwy - 7 Listopada 2007, 14:30

Hihi. Wiadomo.
A potem będziesz czekał na recenzje... i tantiemy.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group