Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Samopomoc czytelnicza.
Romek P. - 8 Czerwca 2007, 09:30
Ja odnoszę się nie do kwestii fragmentu, tylko do całych książek.
W kwestii, co to jest "użytek" w kontekście "książkowym", jest już trochę materiału do analizy zdecydowanie nie wynika z owegoż materiału, że masz prawo kopiować książki, co więcej, dla osób nie wiedzących, że nie wolno, masz na stronie wydawniczej notkę zaczynającą się tak: "Książka ani żadna jej część nie może być przedrukowywana ani w jakikolwiek inny sposób reprodukowana..."
A co do
agnieszka_ask napisał/a | A poza tym, nie rozpowszechniam, tylko służę pomocą koledze. Nie wiedziałam, że jak pożyczysz kserówkę, to jesteś przestępcą. |
muszę cię rozczarować: w świetle prawa jest to karalne Aczkolwiek aż tak drastyczne spoglądanie na kwestię praw autorskich i mnie samemu się nie podoba. Ale zamysł jest jasny: żeby nie było tak, że Pipliński wyda książkę, zostanie kupiony jeden egzemplarz, po czym wszyscy zaczną sobie "użyczać", a to poprzez skany, a to wklepanie w komputer, a to przepisanie ręcznie...
Aha, niewiedza nie zwalnia od odpowiedzialności.
Kruk Siwy - 8 Czerwca 2007, 09:39
złodziejów wieszać, alibo prawice ucinać. A jak który nima to i lewicę...
agnieszka_ask - 8 Czerwca 2007, 09:47
Romek P. napisał/a | Ja odnoszę się nie do kwestii fragmentu, tylko do całych książek. |
a ja chciałam użyczyć właśnie fragment, a nie całą książkę. nie mam w nawyku popełniania jawnych wykroczeń.
Romek P. napisał/a | W kwestii, co to jest użytek (...) |
wyjaśnia punkt 2 paragrafu 23, poza tym, po raz kolejny powtarzam, że kopiuje framęnty, co jest dozwolone w celach naukowych i badawczych,
Romek P. napisał/a | Książka ani żadna jej część nie może być przedrukowywana ani w jakikolwiek inny sposób reprodukowana... |
zapomniałeś dodać, że bez zgody autora. Chciałam Ci coś o tym napisać, ale się rozmyśliłam.
zabraniając użyczania książki zaprzeczasz instytucji biblioteki.
ps. nie wszystkie książki mają wspomniana przez Ciebie adnotację.
ps2. czy to aby na pewno ten wątek na tego typu rozmowy?
EDIT "Aha, niewiedza nie zwalnia od odpowiedzialności". Wiem
Romek P. - 8 Czerwca 2007, 10:03
Z twojego pierwszego posta - tego z ofertą - nie wynika, że chcesz użyczyć fragment. A to stanowi różnicę.
Co do zgody - nie, nie zapomniałem, zacytowałem początek noty. Niemniej, masz zgody autorów i/lub wydawców, których książki oferujesz?
Biblioteki to inna sprawa, choćby dlatego, że to są instytucje państwowe, pojawia się tam kwestia pieniędzy, etc.. Nie mieszaj tematów.
I nie, ten dryf jest w temacie, bowiem co innego pożyczyć komuś fizyczny egzemplarz książki, co innego skan lub ebooka. Nie twierdzę, że Ty tak postępujesz, z mojej strony nie ma nic ad personam, ale jednak podobnej argumentacji używają piraci, też tylko "użyczając". Poczytaj dyskusję Andrzeja Pilipiuka z Orbitem
Kruk Siwy - 8 Czerwca 2007, 10:07
Jedną z moich książek można znaleźć w całości w sieci... czysty pirat. Pewnie też sobie użyczają...
Nie robię awantury bo... nie zamierzam już nigdy wznawiać tych tekstów i traktuję obecność jej w sieci jako swoistą reklamę.
agnieszka_ask - 8 Czerwca 2007, 10:17
Romek P. napisał/a | Z twojego pierwszego posta - tego z ofertą - nie wynika, że chcesz użyczyć fragment. |
A czy wynika, że posiadam i chce udostępnić całość? to po pierwsze, a po drugie, jak już wspomniałam instytucje naukowe i oświatowe w celach dydaktycznych lub prowadzenia własnych badań, mogą korzystać z opublikowanych utworów w oryginale i w tłumaczeniu oraz sporządzać w tym celu egzemplarze fragmentów opublikowanego utworu.
Romek P. napisał/a | (...)piraci, też tylko użyczając. | do złodziej bardzo proszę mnie nie porównywać, ponieważ zdaje mi się, że masz za mało wiedzy na temat mojej osoby, żeby wyciągać tak daleko posunięte wnioski i porównania. . Wiem, na ile mogę sobie pozwolić nie łamiąc prawa.
Romek P. - 8 Czerwca 2007, 10:22
agnieszka_ask napisał/a | Romek P. napisał/a | (...)piraci, też tylko użyczając. | do złodziej bardzo proszę mnie nie porównywać, ponieważ zdaje mi się, że masz za mało wiedzy na temat mojej osoby, żeby wyciągać tak daleko posunięte wnioski i porównania. . Wiem, na ile mogę sobie pozwolić nie łamiąc prawa. |
No wiesz, tak właśnie sobie dyskutujemy. Pomijając pozostałe kwestie, w tej dopuszczasz się nadużycia, cytując kilka wyrazów wyrwanych z kontekstu. Albowiem ja jasno określiłem, że nie uważam cię za złodziejkę. Stosowny fragment mojego posta:
Cytat | Nie twierdzę, że Ty tak postępujesz, z mojej strony nie ma nic ad personam, ale jednak podobnej argumentacji używają piraci, też tylko użyczając. Poczytaj dyskusję Andrzeja Pilipiuka z Orbitem |
Jak z powyższego CAŁEGO odnośnego fragmentu posta wynika, piszę o metodzie. Czasem warto jednak postarać się zrozumieć rozmówcę.
Z mojej strony EOT.
agnieszka_ask - 8 Czerwca 2007, 10:29
Oczywiście zaznaczyłam, że zdanie jest wyrwane z kontekstu. Znaczek "(...)" o tym mówi. A sformułowanie "ale jednak" przekonało mnie, że jednak widzisz zbieżność pomiędzy moja argumentacją, a zachowaniem charakteryzującym piractwo. Taka mała szpileczka, ale jednak ukuła.
hrabek - 8 Czerwca 2007, 11:27
Ja bym chcial takze zauwazyc, ze wszystkie kserokopie sa w Polsce opodatkowane "na zas" - do ceny ksera dolicza sie specjalny podatek od piracenia, ktory ma rekompensowac autorom, ze nie wszyscy kupia ich ksiazki, tylko niektorzy pokseruja. Podobniez czyste plyty CD/DVD. Czy ktos zna jakiegos wykonawce/autora, ktory dostal z tytulu tego podatku jakakolwiek rekompensate?
A slyszeliscie wczoraj w mediach, ze z powodu piractwa jeden z dystrybutorow filmowDVD oglosil, ze wycofuje sie z Polski i inni maja zrobic to samo? Musze powiedziec, ze to znakomity sposob walki z piractwem...
dzejes - 8 Czerwca 2007, 11:40
count napisał/a |
A slyszeliscie wczoraj w mediach, ze z powodu piractwa jeden z dystrybutorow filmowDVD oglosil, ze wycofuje sie z Polski i inni maja zrobic to samo? Musze powiedziec, ze to znakomity sposob walki z piractwem... |
Warner wycofuje oficjalne przedstawicielstwo, a dystrybucję outsorcuje na zewnątrz.
No luuuudzie, zostawić 40 mln. rynek?
Ziuta - 8 Czerwca 2007, 11:48
I wszystko z powodu artykułu w komuszo-masońskiej Wyborczej. Miodzio!
agnieszka_ask - 8 Czerwca 2007, 11:55
Wycofanie się z rynku nie jest panaceum na piractwo. Powinno się raczej powalczyć z mentalnością polaków. Kiedyś na targu wymieniało się kasety z filmami (oczywiście zgrywanymi z telewizji i przegrywanymi z innych źródeł), wszyscy mieli w domu kasety magnetofonowe z muzyką, oryginalną? - bardzo rzadko. I nikt nie widział w tym nic złego, więc i teraz nie dostrzegają problemu, a wręcz przeciwnie, uważają, że wszystko jest w porządku. Do tego dochodzą absurdy cenowe płyt (zwłaszcza zagranicznych) i piractwo gotowe.
Khorne_S - 8 Czerwca 2007, 13:20
pentelka napisał/a | Khorne_S napisał/a |
Dodajmy....
Kobieta ucieka facet leci....z maczugą w ręku by ogłuszyć niewiastę by z a dużo nie gadała tylko sprzątała w domu i opiekowała się dziećmi |
To juz wiem skad to moje gadulstwo... (zebym jeszcze miala cos do powiedzenia :p )
I mysle, ze niewiasta byla mocniej uciszona jak jej ten miesniaczek przywlokl mamuta pacnietego ww. wymieniona maczuga. Ale moge sie nie znac ;]
|
Pentelka A skąd ja Ci mamuta wytrzasnę co ??? Toż wszystkie już wygineły dawno
mBiko - 8 Czerwca 2007, 15:29
agnieszka_ask nie wiem czy Ty to pamiętasz, ale jeszcze paręnaście lat temu bywały w radio audycje typu " wieczór płytowy " gdzie leciały całe płyty grzecznie podzielone na strony tak, aby zmieściły się na kasetę. Muszę się przyznać, że sam z tego korzystałem kompletując dyskografię Depeche Mode, Alphaville itp. itd.
Teraz pójdę się rozstrzelać .
agnieszka_ask - 8 Czerwca 2007, 16:11
Miałam w domu całą kolekcję kaset, oczywiście prawie wszystkie przegrywane . Kiedyś undergroundu (lub w twoim przypadku zagraniochów) nie można było kupić tak po prostu w pierwszym lepszym sklepie z muzyką. Jak tylko ktoś przytargał z Wrocławia kasetę (nierzadko pirata), to cała ekipa przegrywała . Aż mi się łezka w oku zakręciła na wspomnienie
Agi - 8 Czerwca 2007, 19:09
mBiko, tak właśnie odtwarzał płyty w Minimaxie Piotr Kaczkowski. Dla wielu słuchaczy była to jedyna możliwość posiadania na własność nagrań znakomitych zagranicznych artystów.
Nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby robić z tego inny użytek, niż odtwarzanie na domowym magnetofonie.
Martva - 8 Czerwca 2007, 19:34
A w Trójce jeszcze całkiem niedawno była audycja 'Pół perfekcyjnej płyty' gdzie puszczali połówki płyt różnych zespołów, zdarzyło mi się nagrać ze 3 razy (Lady pank, Wilki, Aya RL).
Kaset mam mnóstwo, przegrywanych, czasem nawet ich słucham w przedpotopowym walkmanie
gorat - 8 Czerwca 2007, 20:25
Proszę o powrót do czytelnictwa
elam - 8 Czerwca 2007, 20:45
Kruk Siwy napisał/a | Jedną z moich książek można znaleźć w całości w sieci... czysty pirat. Pewnie też sobie użyczają...
Nie robię awantury bo... nie zamierzam już nigdy wznawiać tych tekstów i traktuję obecność jej w sieci jako swoistą reklamę. |
kurcze, Kruku, gdzie? bo mi sie nie udalo..
a znalazlam prawie wszystko, Grzedowicza, Komude, Kozak, E. Debskiego...
fakt, ze co "sprytniejsi" wrzucaja skany na rozne p2p. Mozna tak sciagnac archiwalne numery SF, NF, praktycznie wszystkiego.
z jednej strony, jest to jakas tam reklama. ale z drugiej, czy nie powinno byc jakiegos okresu ochronnego, zeby papierowe ksiazki mialy czas sie sprzedac?
gorat - 8 Czerwca 2007, 21:05
Pytanie, co na to współautor I faktycznie rzecz nawet mało znana dzisiaj, jeśli dobrze się orientuję - w ten sposób nawet zwiększa swoje szanse na wznowienie :)))
pentelka - 8 Czerwca 2007, 22:06
Khorne_S napisał/a |
Pentelka A skąd ja Ci mamuta wytrzasnę co ??? Toż wszystkie już wygineły dawno |
Czyzby? A mialam wrazenie, ze znam paru :]
Zreszta... po co mi mamut??
Wtracajac sie- ktos gdzies tam w jakims watku wychwalal "Piratów...", jesli nie pod niebiosa, to bardzo. A tu, ze zli...
Kruk Siwy - 8 Czerwca 2007, 22:29
gorat, współautor uśmiał się. On już buja w zupełnie innym świecie... Myślę że to mu jakoś pochlebia.
A wznawiać nie będziemy. Teksty się zestarzały. Napisać by je trzeba było na nowo. A nie sa tego warte.
Anonymous - 9 Czerwca 2007, 01:08
elam napisał/a | co sprytniejsi wrzucaja skany na rozne p2p. Mozna tak sciagnac archiwalne numery SF, NF, praktycznie wszystkiego.
z jednej strony, jest to jakas tam reklama. ale z drugiej, czy nie powinno byc jakiegos okresu ochronnego, zeby papierowe ksiazki mialy czas sie sprzedac? |
Nie ma takiej potrzeby ponieważ są objęte ochroną prawa autorskiego. Problem tylko w jego egzekucji.
Jednak nawet średnio rozgraniety prokurator jest w stanie wykazac, że w przpadku gdy ktoś udostępnia czyjś utwór w necie nieokreslonej liczbie osób to raczej nie chodzi tu o dozwolony uzytek wałsny w rodzaju udostepniania znajomym.
Idź do pierwszego lepszego adwokata lub radcy to Ci powie to samo
elam - 9 Czerwca 2007, 05:28
nie o to mi chodzi.
Khorne_S - 12 Czerwca 2007, 15:08
pentelka napisał/a | Khorne_S napisał/a |
Pentelka A skąd ja Ci mamuta wytrzasnę co ??? Toż wszystkie już wygineły dawno |
Czyzby? A mialam wrazenie, ze znam paru :]
Zreszta... po co mi mamut?? |
A skad mam wiedzieć po co kobiecie mamut ??
Z tego co kojarze kobiety mają manie proszenia lub rządania najdziwniejszych rzeczy w najdziwniejszych momentach....
Agi - 12 Czerwca 2007, 15:54
Prosiła Cię któraś o krokodyla?
Khorne_S - 13 Czerwca 2007, 11:52
O krokodyla nie...
O króliczka
Jaszczurkę-Warana
Kota
Chomika
Bulteriera
Szczura
TAK
Kruk Siwy - 13 Czerwca 2007, 11:54
Któraś prosiła żebyś powiedział "TAK"? Ta była najbardziej niebezpieczna...
Khorne_S - 13 Czerwca 2007, 12:22
Tak oznaczało że te zwierzątka miałem dać.
Na szczęście ten najniebezpieczniejszej jeszcze nie spotkałem....i nie spotkam.
Aż taki desperat to ja nie jestem
Agi - 13 Czerwca 2007, 12:24
Zgodnie z tematem wątku - przygotować Ci listę lektur o takich, co się zarzekali?
|
|
|