To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Ludzie z tamtej strony świata - Darek Domagalski

Agi - 15 Marca 2007, 17:26

dagra napisał/a
Agi55 napisał/a
Powiadasz, że słynny Domagalski herbu Bończa też nie chciał? :mrgreen: Świetne!

Ty się, Agi, śmiej - a Vikinga za taki tekst może już rodzina z drzewa genealogicznego wymazuje...



dagra, ja się nie śmieję z Vikinga, tylko z żartu, a Vikinga podziwiam za talent i poczucie humoru :bravo

Last Viking - 15 Marca 2007, 18:16

dagra napisał/a
a Vikinga za taki tekst może już rodzina z drzewa genealogicznego wymazuje...

:lol:

Mój brat po przeczytaniu "Grunwaldu" napisał na GG:
trochę przesadziłeś
wątpie aby Domagalski z herbu Bończa nie chciał stanąć do pojedynku


Przy okazji wielkie podziękowania wszystkim, którzy wypełnili ankietę do jego pracy dyplomowej. :D

Studiując ostatnio genezę Wojny Polsko-Krzyżackiej, która doprowadziła do słynnej bitwy pod Grunwaldem, doszedłem do wniosku że historia kryje w sobie mnóstwo opowieści, przy których cała literatura fantasy sie chowa :D Emocje, knowania, romanse, zdrady to wszystko wydarzyło się w naszych dziejach i było udziałem Polski za panowania Piastów, Jagielonów, Wazów...
Co do samej wojny z Krzyżakami, to okazuje się że Polacy tacy niewinni nie byli i podpuszczali biednego Ulricha von Jungingena :wink: Cwaniaki i tyle. Ba! Można powiedzieć nawet, że mataczyli :lol:

Sama bitwa na polach Grunwaldu (lub Tannenberga jak twierdzą Niemcy, czyli Stębarka) też nie wyglądała tak jak na kartach powieści Sienkiewicza i propagandy szkolnej czasów PRLu (słowiańskie zwycięstwo nad zachodem, stan chłopski zabijajacy Ulricha, wilcze doły, taktyczne wycofanie Litwinów itp.) :wink:

Grunwald, Grunwald... a równie dobrze mogłoby to być wspomniane w opowiadaniu/dowcipie Łodwigowo, albo Łogdowo, Frygnowo, Ulnowo :roll:

RD - 28 Marca 2007, 10:27

A w nowym numerze komiks gdzie, że tak się bezczelnie zapytam? I zacytuję kwestię z filmu "Szwadron": Bo tu mordy czekają!
Last Viking - 29 Marca 2007, 10:02

Wiem, że jest gotowy odcinek "Jarl i Waregowie", gdzie poznajemy wschodnich wikingów, którzy stworzyli podwaliny pod Ruś Kijowską. W tym epizodzie jest wszystko to co tygryski lubią najbardziej: mordobicie, piękne kobiety, waleczni mężowie, urocze plenery i myśl filozoficzna.
Są też gotowe kolejne scenariusze w których wystąpi pyskata Skogul, szwadron Walkirii, Bizantyjskie kurtyzany, Asowie i owieczki... :shock:
Pozostaje nam czekać na rysunki Rodiona.

RD - 29 Marca 2007, 12:20

A czy Rodion potrzebuje jakiejś specjalnej motywacji? Bo jeśli tak, służę daleko idącą pomocą. Motywować umiem jak rzadko.
Fidel-F2 - 29 Marca 2007, 14:19

powinniście stukać odcinek co tydzień a nie raz na dwa miesiące
Last Viking - 30 Marca 2007, 10:21

RD napisał/a
A czy Rodion potrzebuje jakiejś specjalnej motywacji? Bo jeśli tak, służę daleko idącą pomocą. Motywować umiem jak rzadko.

O narzędziach motywacyjnych napisano wiele książek. O odpowiednim ich doborze wiele prac z dziedziny psychologii. Ale jak rozumiem, Ty Rafale, jako rasowy wiking, akceptujesz jako najskuteczniejsze narzędzia: młot bojowy i topór, a najlepszą metodę: prosto między oczy :lol:

Fidel-F2 napisał/a
powinniście stukać odcinek co tydzień a nie raz na dwa miesiące

Taaa... powinniśmy :(
Nie jest to wszystko takie proste.
Powiadają, że jak się człowiek postara to doba liczy 25 godzin, a jeśli jeszcze do tego nie śpi to nawet 8 godzin więcej. Niestety nijak te rachunki nie chcą mi się zgadzać :roll: Praca zarobkowa, życie, inne projekty (w tym ORP), czasami nawet trzeba wyjść z domu obejrzeć jak świat w realu wygląda :shock:
Ponadto Rodion jest perfekcjonistą i wiem ile serca i czasu wkłada w rysowanie kadrów, dokładność szczegółów (czasami może nawet za wiele), a i ja się staram żeby fabuła, oraz teksty były jak najlepsze.

A teraz coś z zupełnie innej beczki :mrgreen:

Cytat
Precz z Brzechwą

Nie ma wśród jego utworów wierszy sławiących bohaterstwo polskiego oręża, patriotyzm i wierność Kościołowi. W zamian pożal się Boże poeta bez skrupułów zatruwa młode polskie umysły wirusem gorszości w porównaniu z innymi(...)

(...)Polacy w jego wierszach to wyłącznie niepoprawni zarozumialcy (Samochwała w kącie stała / I wciąż tak opowiadała), notoryczni kłamcy (Pomyśl tylko, co ty pleciesz! / To zwyczajne kłamstwo przecież) i godne pogardy nieroby (Na tapczanie siedzi leń, / Nic nie robi cały dzień).(...)

Polacy jawią się w nich jako naród, który nie jest w stanie wykorzystać ofiarowanej mu szansy (Usiadł i spojrzał ogromnie struty / Na swoje siedmiomilowe buty, / Zdjął je ze złością, do wody wrzucił / I na bosaka do domu wrócił), potrafi jedynie wywoływać na całym świecie awantury

(...)Jakby tego wszystkiego było jeszcze za mało, Brzechwa-Lesman chciał uczynić idolem polskich dzieci niejakiego Ambrożego Kleksa, człowieka niewiadomego pochodzenia, niewiadomej religii (choć wiele sugerować może noszony przezeń czarny chałat i długa broda) i niewiadomej profesji (bo przecież nie można poważnie traktować rzekomej Akademii, w której naucza się kleksografii i kleksologii), przedstawiający się jako doktor nauk tajemnych (...)


artykuł

Czytając ten artykuł najpierw się szczerze i radośnie roześmiałem. :mrgreen: Nagle uświadomiłem sobie, że to nie jest kabaret, nie opowiadanie fantastyczne, nie groteska, nie film Barei czy Zelenki - to jest realne :shock:
Dzisiaj Brzechwa wylatuje z lektur szkolnych, jutro palimy jego wiersze, pojutrze wieszamy czytelników owych lektur. Idźmy dalej. Spójrzmy, czy aby ten... Lesman :? ... nie ma naśladowców. Ależ oczywiście :P Zlustrować kabareciarzy, zniszczyć filmy Barei, pozamykać do więzień pisarzy, którzy niepochlebnie wypowiadają się o wadach Polaków :!:

Uświadomiłem sobie, że w moich opowiadaniach ORP "Dzik" nie sławię bohaterstwa Polskiego oręża, patriotyzmu i wierności Kościołowi. Przedstawiam oficerów wojska polskiego jako nierobów i pijaków, potrafiących jedynie wywoływać na całym świecie awantury (i to niektóre wielkiego kalibru :lol: ). Nie wspomnę już o przewijającej się w opowieściach ezoteryce :shock:
Ciekawe czy już jestem inwigilowany? :|

Z drugiej zaś strony (to piszę dla ewentualnych współpracowników służb specjalnych piszących notatki z życia forum :wink: ) ośmieszam wady innych narodów w wikingowych opowieściach :P Tak więc minusy może zrównoważą plusy. :roll:

I jeszcze jedna dygresja. Wczoraj usłyszałem, że biorą się za dekomunizację ulic. W 1990 roku byłem świadkiem zamiany ulicy 1 maja na 3 maja, a 3 maja na 1 maja w Wejherowie :!: Powodem była długość ulic :lol: Ja już to widziałem. Usłyszałem jeszcze, że chcą w jakimś mieście zmienić nazwę ulicy Gagarina :shock:
Zaprawdę powiadam wam, następni będziemy MY - FANTAŚCI :evil:

Musiałem sobie ponarzekać :wink:

Fidel-F2 - 30 Marca 2007, 11:27

debili nie brak, od Giertychów poczynając a na cieciach kończąc
Ziuta - 30 Marca 2007, 15:39

Ballada o dwudziestu dwóch mordercach[b/]

Dwudziestu dwóch morderców
Zawisło w Norymberdze,
Choć każdy z tych morderców
Miał dobrotliwe serce.

Jeden hodował kwiatki,
Drugi miłował dziatki,
Trzeci do nart miał zapał,
Czwarty motylki łapał,
Piąty śpiewał piosneczki,
Szósty lubił wycieczki,
Siódmy miał żonę pobożną,
Ósmy grał w piłkę nożną,
Dziewiąty kochał cnotę,
Dziesiąty - rybki złote,
Jedenasty ubogich wspierał,
Dwunasty znaczki zbierał,
Trzynasty pościł przed świętem,
Czternasty był abstynentem,
Piętnasty malował konie,
Szesnasty grał na puzonie,
Siedemnasty układał fraszki,
Osiemnasty dożywiał ptaszki,
Dziewiętnasty pogardzał groszem,
Dwudziesty był jaroszem,
Dwudziesty pierwszy
Pisał liryczne wiersze,
Wreszcie dwudziesty drugi
W kościele leżał jak długi.

Dwudziestu dwóch morderców
Zawisło w Norymberdze,
Choć każdy z tych morderców
Miał dobrotliwe serce.

Dziś takich serc jest sporo,
A każde - wojnie rade
Ja właśnie agresorom
Poświęcam tę balladę.

Mój ulubiony wiersz Brzechwy.

Last Viking - 30 Marca 2007, 20:05

Ziuta :bravo
Od dziesięsciu lat nie czytałem tego wiersza.

Doskonały przykład, że Brzechwa nie ośmieszał tylko wad naszych narodowych, ale wady i zachowania charakterystyczne dla całej ludzkości. I myślę, że tak czynią wszyscy twórcy karykatury i ironii, czy to kabareciarze, pisarze, poeci. A najłatwiej odnaleźć wady we własnym otoczeniu, czasami w nas samych. :wink:
Czasami autoironia, kpina działają jak katharsis - oczyszczają nas, pozwalają spojrzeć w głąb siebie, doświadczają, uczą.
Więc hipokryzją byłoby szukać negatywnych cech tylko w innych. Często powtarzamy sobie:
- Ja taki nie jestem, ale sąsiad już tak.
- My jesteśmy fajni, nasze środowisko jest fajne, ale oni są głupi.
- Nasz naród jest super, a reszta to kretyni.

Polacy w swojej historii nie mają tylko chwalebnych kart. Wiele w naszych dziejach było zdrad, *beep*, nawet pogromów. Historia Polski to nie tylko łopoczące na wietrze sztandary, romantyczne szarże husarskie, powstania wyzwoleńcze i wojny sprawiedliwe. To też wyrachowanie, knowania, sobiepaństwo, egoizm, warcholstwo.
Napadaliśmy i bylismy napadani.
Niczym się od innych nie różnimy.

Warto o tym pamiętać.

Gustaw G.Garuga - 31 Marca 2007, 07:41

IMO to jest dziennikarski żart primaaprilisowy, dla zmyłki podany z kilkudniowym wyprzedzeniem.
Last Viking - 31 Marca 2007, 09:50

Hmm... myślisz Gustaw, że to taki sam numer jaki z Piotrem Reissem informujący o jego odejściu z Lecha Poznań? :lol:

Ale to byłby kolejny przykład na to, że w Polsce fantastyka przerosła rzeczywistość i nawet dowcip najwyższego kalibru przejdzie bez mrugniecia okiem, bo ludzie już nie takie rzeczy widzieli :(

NURS - 31 Marca 2007, 20:44

Jeśli uznano recenzje tolkiena z Trybuny ludu Grzesia Żaka za pewnik i serwowano je w radio i tv, to nic nie może dziwić :-)
Last Viking - 19 Maj 2007, 23:19

W 19 numerze SFFiH ukazał się czwarty epizod przygód załogi ORP „Dzik” o podtytule „Grendel”. Pewnie wszyscy znacie legendę o straszliwym potworze i dzielnym Beowulfie, tak więc chciałem tylko napisać o mojej inspiracji, którą wbrew pozorom nie była sama legenda. :wink:

Tytuły każdej z opowieści są jednocześnie tytułami piosenek Marillion (taki kod Vikinga :P ), jeszcze z Fishem na wokalu . Tak więc mięliśmy "FUGAZI", „Slainte Mhath”, „Inkubus” i teraz mamy „Grendela” jeden z najlepszych utworów grupy. Prawie dwudziestominutowa suita progresywna jest niesamowita, magiczna i rozdzierająca. Zawsze mam dreszcze kiedy tego słucham. :D

Wspaniały jest koncert z roku bodajże 1983 podczas którego Fish ubiera maskę (anglosaski hełm paradny) i odstawia spektakl, hipnotyzuje widownie zarówno głosem jak i wzrokiem.

anglosaski hełm paradny

Inspiracją dla postmodernistycznego przedstwaienia postaci Grendela była też książka Johna Gardnera pod tytułem... „Grendel”. Polecam. (aha... John Gardner jest pisarzem nurtu głównego, ale nie zrażajcie się tym, bo wbrew temu co twierdzą niektórzy wieszcze polskiej fantastyki, pisarze głównego nurtu nie są pseudoliteratami :wink: )

Poniżej piosenka w tłumaczeniu, które uważam za oddajacy klimat utworu.

GRENDEL

Słońce północy żegna wrzosowiska, ucieka przed nadciągającym zmierzchem
Góry odbijają echa nadchodzącego dzwonu głoszącego koniec pracy
Oni ufają dębowym drzwiom, kryją się w blasku świec
Panika przenika przez podłogi zbroczone krwią gdy Grendel kroczy przez noc

GŁOS: Stwór z krańców ziemi szuka pożywienia, szykujcie pogrzebowe stosy
Pieśni stwórcy już nie łagodzą trwogi w ich oczach
Ich oczach, ich oczach, ich oczach

Drewniane posągi, bożki pogańskie, pustymi oczami patrzą poprzez morze
Błagają o pomoc zza morskich mgieł, o zbawców urodzonych w snach
Wiedzą, że ich życie się już dopełniło, kapłańskie głowy chylą się we wstydzie
Nie mogą spojrzeć w oczy drżącym tłumom,
Przerażonym na sam dźwięk słowa Grendel

GŁOS: Stwór z krańców ziemi szuka pożywienia, szykujcie pogrzebowe stosy
Pieśni stwórcy już nie łagodzą trwogi w ich oczach
Ich oczach, ich oczach, ich oczach

Gdy Grendel opuszcza swój porośnięty mchem dom na dnie martwego jeziora
Przedziera się wzdłuż leśnej ścieżki w kierunku dworu Hrothgara
Wie, że zwycięży, zapewni mu to jego urok
Jego pazury spłyną krwią śmiertelnych, gdy księżyc wzejdzie na niebo

GŁOS: Stwór z krańców ziemi szuka pożywienia, szykujcie pogrzebowe stosy
Pieśni stwórcy już nie łagodzą trwogi w ich oczach
Ich oczach, ich oczach, ich oczach

Jedwabne pajęczyny uwite na jego ścieżce, odciski palców na rosie
Mieszkańcy krain zmierzchu uniżenie błagają go by przeszedł
Wyrodne dziecko Matki Natury, od którego stronią liście i strumyki
Obcy w obcej krainie poszukujący pociechy w marzeniach
Stwórca dał jemu zatrutemu, rzucającemu oszczerstwa językowi dźwięk harfy
Niewinność uwodzicielskiej królowej obraża jego lodowate serce

Psy zamierają w ciszy, zaczarowane gadzim urokiem
Siarczane wonie rozchodzą się po zielonych górskich dolinach
Bohater czeka na niego niczym jagnię na rzeźnicki nóż
Gwiezdne niebiosa obojętne nawet na dziecięcy płacz

Jęki są jego muzyką, a piorun jego przewodnikiem
Ze śmiercią u boku gwałci neutralność ciemności,
Śpiew staje się głośniejszy w trwodze zza dębowych belek
Migające płomienie ognia oświetlają straszliwą scenę
Wojownicy występują do przodu, przygotowani na przyjęcie koszmarnego wroga
Zdają sobie sprawę, że ich poświecenie pójdzie na marne

Złudzenia bohaterów, którzy jedną nogą są już w grobie, wróg zaczajony w progu
Nic sobie nie robi z ich męstwa, nic sobie nie robi z ich męstwa...


Zapraszam do lektury

agrafek - 19 Maj 2007, 23:26

A ja, przy całej sympatii dla załogi "Dzika" czekam na któryś z większych tekstów. Pewnie szlifujesz je, Vikingu, tak, by lśniły oślepiająco. A ja czekam :D
dagra - 20 Maj 2007, 09:39

Ani chybi, agrafek ma neta w domu; tak mi się już od dłuższego czasu zdawało :P
Tak to jest, agrafku, gdy się już w necie wyczytało o chłopakach.
Swoją drogą, ale gdy czytam te "Dziki" na papierze, to jakoś tak inaczej wyglądają, choć słowa te same.
Ty, agrafku, tylko chcesz większy i większy... Jak nie przymierzając AP do Robwega - "stroniczek natrzaskać i powieść zrobić".
Czy Wy, chłopaki, naprawdę nie wiecie, że nie długość ma znaczenie, tylko technika? :roll:

Koncertowy Grendel - ech...niezwykły, to prawda.
Fish poraża za każdym razem, gdy to oglądam, a słuchając płyty, mam w głowie fragmenty koncertu.

mawete - 20 Maj 2007, 12:32

agrafek napisał/a
A ja, przy całej sympatii dla załogi Dzika czekam na któryś z większych tekstów. Pewnie szlifujesz je, Vikingu, tak, by lśniły oślepiająco. A ja czekam :D

NURS o ile mi wiadomo ma dłuższy trxt, ale chyba chciał przyzwyczaić ludzi do Dzika :D
Przeczytałem i jak zwykle mi sie podobało :d
Znaczy - do dna!! :D

Last Viking - 20 Maj 2007, 18:20

Zgadza się. :mrgreen:
Następne dwa teksty w posiadaniu NURSA, są dwukrotnie dłuższe niż prezentowane do tej pory szorty, a trzeci to już pełnowymiarowe opowiadanie :D

Skończone jest jeszcze jedno dłuższe opowiadanie ORP, które powstało pod wpływem przeglądania starych numerów miesięcznika "Morze" oraz "Statki i okręty" jak szukałem dla Jacka Komudy pewnych materiałów do Bitwy pod Oliwą. I dlatego, że tematyka jest zbliżona niech sobie poleży. :) (Przy okazji dowiedziałem się jak to ciężko pisać w klimacie historycznym XVII wieku :roll: więc tu wielkie uznanie z mojej strony dla Jacka Komudy i Rafała Dębskiego "Gwiazdozbiór Kata")

Dłuższą formę ma też rozgrzebane do połowy opowiadanie w którym przydzie się dzielnej załodze "Dzika" zmierzyć z budzacym grozę Latającym Holendrem. :shock:

Postanowiłem jednak odpocząć trochę od postmodernizmu, ironi, dowcipu i od trzech miesięcy pracuję nad pewnym projektem. Zobaczymy co z tego wyjdzie :wink:

agrafek - 24 Maj 2007, 00:01

To ja dziękuję za informacje i już się cieszę na lekturę.
Odnośnie plotek na temat znetowienia mnie, na wszelki wypadek stanowczo zaprzeczam. Pisuję wyłącznie z pracy.

Last Viking - 5 Lipca 2007, 14:24

Co się urodzi, musi też umrzeć, ale co umrze, również się odrodzi…

W 21 numerze SFFiH kolejna odsłona ORP Dzik o tytule: Prasłowiańska Zamieć, jednak tym razem nie w formie shorta a długiego opowiadania w którym poznacie nowych członków załogi, dziwnych ekcentrycznych bohaterów i odbędziecie ekscytującą (chyba bardziej na miejscu będzie słowo: ekstremalną :lol: ) podróż najnowocześniejszym okrętem Polskiej Marynarki Wojennej w świat prasłowiańskich wierzeń. :mrgreen:

Miłośnicy humoru sytuacyjnego, groteski, ironii i postmodernistycznej zabawy konwencją powinni być usatysfakcjonowani, a także ci, którzy oczekują wielostopniowej intrygi, nagłych zwrotów akcji, oraz sensacyjnej fabuły. :mrgreen:

Mam nadzieję, że ta (jak sam ten tekst nazywam) słowiańska odpowiedź na „Wilczą Zamieć” Jarka Grzędowicza, przypadnie wam do gustu.

Serdecznie zapraszam na pokład ORP „Dzik”. :P


Światowid ze Zbrucza

agrafek - 5 Lipca 2007, 14:32

No to hurra!!!!! :D
(o cholirka, ja jeszcze "Wilczej zamieci" nie czytałem, czy wobec tego pojmę Vikingowe aluzje i nawiązania????)

Last Viking - 5 Lipca 2007, 14:37

Polecam "Wilczą Zamieć" Grzędowicza, nie tylko ze względu na nawiązanie w moim opowiadaniu, ale przede wszystkim dlatego, że to jedno z najlepszych opowiadań na rynku fantastycznym w ciągu ostatnich kilku lat :D
mawete - 5 Lipca 2007, 14:46

Last Viking napisał/a
Co się urodzi, musi też umrzeć, ale co umrze, również się odrodzi…

W 21 numerze SFFiH kolejna odsłona ORP Dzik o tytule: Prasłowiańska Zamieć, jednak tym razem nie w formie shorta a długiego opowiadania w którym poznacie nowych członków załogi, dziwnych ekcentrycznych bohaterów i odbędziecie ekscytującą (chyba bardziej na miejscu będzie słowo: ekstremalną :lol: ) podróż najnowocześniejszym okrętem Polskiej Marynarki Wojennej w świat prasłowiańskich wierzeń. :mrgreen:

A bosman znowu komuś przypier...oli :mrgreen:

Chompa - 6 Lipca 2007, 11:24

Last Viking napisał/a
Polecam Wilczą Zamieć Grzędowicza, nie tylko ze względu na nawiązanie w moim opowiadaniu, ale przede wszystkim dlatego, że to jedno z najlepszych opowiadań na rynku fantastycznym w ciągu ostatnich kilku lat :D


Niestety, twoja wypowiedz jest prawdziwa tylko dla Polaków. Czytajac ten tekst (szczególnie jego pierwsza czesc, traktujaca o realiach zycia na U-boocie) wiecej sie smialem lub zloscilem, niz czulem sie "wciagniety" przez te opowiadanie. Nie moge sie po prostu zgodzic ze sposobem w jaki Grzedowicz opisuje zachowanie sie niemieckich marynarzy. Móglby równie dobrze pisac o krasnoludach :wink: Z tego powodu odbieram "Wilcza zamiec" tak, jakby to bylo czyste fantasy, a nie opowiadanie fantastyczne oparte na realiach historycznych. Druga polowa tego tekstu jest juz wyraznie lepsza.

Mimo to, ciekawie bylo przeczytac Grzedowicza, wiedzac, ze byl on inspiracja do cyklu o ORP Dzik :bravo

Last Viking - 6 Lipca 2007, 12:18

Cytat
Z tego powodu odbieram Wilcza zamiec tak, jakby to bylo czyste fantasy, a nie opowiadanie fantastyczne oparte na realiach historycznych.

Do jakiego stopnia można nagiąć prawdę historyczną dla swojej fabuły? Gdzie jest ta mityczna granica której pisarz przekroczyć nie może? :roll:
Myślę, że na to pytanie każdy czytelnik musi sam sobie odpowiedzieć i nie ma jednoznacznych zasad. W ten sposób ja mogę zanegować każdy utówór literacki, w którym jest poruszana kwestia transportu morskiego i obrotu portowego (a w co drugim filmie ścigają się między kontenerami :lol: )

Samą historię można różnie interpretować i źródła historyczne nie są wolno od subiektywizmu i przekłamań, które mają różne podłoże (od emocjonalnego do polityczno-ideowego, o tym opowiadałem na Wrocławskich Dniach Fantasyki :wink: )


Cytat
Czytajac ten tekst (szczególnie jego pierwsza czesc, traktujaca o realiach zycia na U-boocie) wiecej sie smialem lub zloscilem, niz czulem sie wciagniety przez te opowiadanie.

Czyli tylko historyk dokładnie znający zwyczaje i życie na okrętach podwodnych powinien umieścić tam akcję? I na ile powinien zgłębić temat? A może totalna znajomość tychże nie miała wpływu na treść utworu? Może nie oddanie realizmu było w nim najważniejsze?

Cytat
Nie moge sie po prostu zgodzic ze sposobem w jaki Grzedowicz opisuje zachowanie sie niemieckich marynarzy

A może ich zachowanie powinien zdiagnozować psycholog? :wink:

Hmm... a nie zauważyłeś, że zachowanie większości bohaterów w utworach fantastycznych odbiega od zachowań rzeczywistych? Ma to związek z pewnym brakiem empatii, co do postaci rzuconej w wir niezwykłych wydarzeń, a może po prostu ten rodzaj literatury nie opowiada nam o człowieku, a raczej o swiecie w którym przyszło mu egzystować.
Twierdzę, że we współczesnej literaturze s.f. nacisk jest położony na kreacje światów, a nie na człowieka :( Szkoda.

Cytat
Mimo to, ciekawie bylo przeczytac Grzedowicza, wiedzac, ze byl on inspiracja do cyklu o ORP Dzik

:P
Tak. Grzędowicz był inspiracją dla "Prasłowiańskiej Zamieci", ale w specyficznym sensie :wink:

Ale nie ma żadnego problemu z odebraniem utworu, jeśli ktoś Grzędowicza nie czytał :!:

A ten kto przyczytał będzie miał większą satysfakcję, dostrzegając pewną kontrastową polemikę :D

Ziuta - 20 Lipca 2007, 13:56

Fajny tekst. Więcej pokomentuję, jak przemyślę. Tylko dziwię się, jak narrator wiedział doskonale o ciemnej prawicy i ojcu derektorze, ale już nie o bliźniakach u steru władzy. Błąd? I motyw z pływającymi dźwigami. Kumpel ma znajomych podwodniaków i opowiadał mi deczka w deczkę to samo.
Last Viking - 22 Lipca 2007, 21:36

Cytat
Tylko dziwię się, jak narrator wiedział doskonale o ciemnej prawicy i ojcu derektorze, ale już nie o bliźniakach u steru władzy. Błąd?

Błąd?
Kto wie? Kto wie? :roll:
Dziękuję za tak poważne potraktowanie tematu i wnikliwą dociekliwość :D
Na tej samej zasadzie można powiedzieć, że istnienie ORP "Dzik" jest błędem, gdyż nie istnieje na obecną chwilę op o tej nazwie w Polskiej Marynarce Wojennej (kumple podwodniacy powinni o tym wiedzieć :wink: )
Czy istnieje komandor podporucznik Włodzimierz Borsuk? Czy na okrętach pływają obecnie kapelani pokładowi?

W świecie kreowanym przez autora wszystko jest możliwe, bo taka jest jego koncepcja i czytelnik ją akceptuje bądź nie, a utwory fantastyczne nazywamy fantastycznymi, dlatego, że ów współczynnik realności posiada wysoką tolerancję.

A teraz czekam na konkretne merytoryczne pytania :P

Ziuta - 23 Lipca 2007, 07:14

Okej. Wiem, że historie o Dziku toczą się w świecie fantastycznym, ale nie wiedziałem, na ile jest on podobny do naszego. George w Bush w political fiction o wojnie z USA z Iranem jest całkiem prawdopodobny, ale w tekście do antologii conanicznej – już nie.
Szara opończa - 23 Lipca 2007, 12:11

ale sie ubawiłem! jadąc pociągiem do pracy czytałem sonie nowe SF a współpasażerowie patrzyli na mnie jak na pokreconego bo cały czas prychałem i kwikałem ze smiechu...

masz Panie Darek szczescie ze NURS puszcza takie niezgodne ze obecnie obowiazujacym swiatopogladem teksty.. tylko uwazaj zeby jakis prawdziwy Kozka do pana dyrektora (ojciec jakos mi przez gardlo nie przechodzi) i do tych 2karzelkow nie doniosl...

Ziuta - 23 Lipca 2007, 13:52

Ziuta napisał/a
Okej.

Albo lepiej (że pozłośliwię trochu :D ). Last Viking pisze powieść o tym, jak prezydent Bush jesienią tego roku wyda rozkaz i dzielni amerykańscy chłopcy wjadą do Teheranu. Tak w połowie okaże się, że w naszym fantastycznym uniwersum Bush jest Murzynem. :wink:

Szara opończa napisał/a
masz Panie Darek szczescie ze NURS puszcza takie niezgodne ze obecnie obowiazujacym swiatopogladem teksty

Bez przesady, panowie! To chyba jest właśnie obowiązujący trynd. Niech Viking napisze o kaczyzmie tryumfującym i spróbuje przeżyć za trzy lata :mrgreen:



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group