Najnowszy numer - Okładka numeru 11
Nexus - 28 Września 2006, 16:21
Przyznam szczerze, że nie bardzo rozumiem skąd ta niechęć do ilustracji z gier/filmów/książek. Oceniacie ich wartość artystyczną, czy miejsce pochodzenia? Przecież i tak w większości przypadków ilustracje do gier/filmów/książek są częścią oficjalnej twórczości artysty/grafika i wydawane, bądź w formie albumów, bądź plakatów lub sygnowanych reprodukcji. Te też będą "be", bo są z gier/filmów/książek?
Proszę, wytłumaczcie, nie bijcie
elam - 28 Września 2006, 16:25
primo, niech sobie beda ilustracje z innych zrodel, ale nie na okladce. to tak, jakby gazecie zabraklo wlasnego pomyslu
secundo, to jest moze reklama ksiazki, ale nie gazety - nijak sie ilustracja nie ma do zawartosci pisma, am MOGLABY;
tertio, subiektywnie, dla mnie, paskudna ta okladka
Pako - 28 Września 2006, 16:27
Dopasowanie okładki do zawartości i tak proste pewnie nie jest NURS chyba kiedyś nawet o tym mówił, że nie da się tak za bardzo. A może tylko mi się wydaje, żę tak mówił.
Ja osobiście nie mam nic przeciwko okładkom z książek/filmów itp, byle dobra była. A że pismo ma z tego jakieś profity? Tyklo dla mnie lepiej, bo nie drożeje.
Dunadan - 28 Września 2006, 16:41
z tym niedrozeniem... Moze nie drozeje za bardzo
A ja chyba wiem w czym problem z tymi okladkami. Bo jak widzimy okladke z ksiazki to... ma sie wrazenie ze "to juz bylo" :/ a tu sie chce zeby nas zaskoczono.
Choc po proawdzie to przeciez na ksiazce jest tylko fragment tego obrazka
Lahkoona - 28 Września 2006, 17:26
To się mniej więcej tak nazywa:
"Chłit małketindody"
Jak to, z chińsko-polskim akcentem, określił kabaret "Ani Mru-Mru" w skeczu o chińskiej jadłodajni.
Dunadan - 28 Września 2006, 17:32
jakiej Dody? jakiej znowu Dody... zaden chlyt. No, moze i chlyt.
[egoista mode on]
Ale ja chce miec okladke jakiej nie ma nikt inny! chce miec ja dla siebie!
[/egoista mode off]
Lahkoona - 28 Września 2006, 18:17
Cytat | [egoista mode on]
Ale ja chce miec okladke jakiej nie ma nikt inny! chce miec ja dla siebie!
[/egoista mode off] |
W takim razie [psychiatra mode on] rozumiem, ze chcesz miec cos na wylaczne posiadanie <zapisuje cos w notesie>, cos co tylko Ty bedziesz mogl podziwiac <zapisuje cos w notesie> cos co tylko bedzie dostepne Twoim zmyslom (wzroku/sluchu/dotyku) <zapisuje cos w notesie> bez wzgledu na fakt, ze calkowita izolacja <zapisuje cos w notesie> jest niemozliwa w czasach dzisiejszych <zapisuje cos w notesie> biorac pod uwage rozwoj cywilizacyjny oraz <zapisuje cos w notesie> zawod grafika/plastyka/malarza jest zawodem medialnym, przyrost naturalny per metr kwadratowuy powierzchni <zapisuje cos w notesie> rowniez kwestii nie ulega. - Panie Kaziu <mowi do sluchawki po uprzednim wykreceniu numeru wewnetrznego na klawiaturze telefonu> prosze przygotowac specjalne, odizolowane pomieszczenie, specjalnie dla mojego pacjen... znaczy tego pana, co przede mna siedzi. I prosze namalowac mu na scianie jakas okladke, zeby mogl sobie swobodnie oraz tylko on na nia patrzec. Egoista jeden! Oj i dajcie mu jakies prochy!>
[Psychiatra mode off]
Dunadan - 28 Września 2006, 18:29
Prochy to moge brac
Jak juz powiedzialem sam fakt przeszkadza mi raczej malo. Niemniej zostaje jakis tam troche niedosyt braku oryginalnosci...
Lahkoona - 28 Września 2006, 18:34
A cio dziabutek taki marudliwy dzisiaj, cio?
Dunadan - 28 Września 2006, 18:43
ja, marudliwy? no wiesz... jutro mam zaliczenie przedmiotu i nic sie nie uczylem bo nie mam z czego sie uczyc - taki to dziwny przedmiot. Moj peirwszy test zagramanica jestem zestresowany i postanowilem sie wyzyc na okladce SFFH.
hjeniu - 28 Września 2006, 18:58
Dunadan, idź na wódkę, skuj się porządnie egzaminy z przedmiotów z których się nie uczyłeś najlepiej zdaje się na kacu. Zero stresu. Tylko jedna myśl - kiedy będę mógł iść na klina
Dunadan - 28 Września 2006, 19:10
oj tak tak, wiem cos o tym wiem z pewnych ciwczen terenowych w Rogowie pamietam tylko jak oproznialem zoladek z wypitej rano kawy ( nie ma nic gorszego na ZATRUCIE chemiczne niz kawa... )
Problem jest jeden - tu gdzie mieszkam alkohol jest kosmicznie drogi.
hjeniu - 28 Września 2006, 19:49
Z tego co wiem o Finlandii to sąsiedzi pewnie pędzą własny
Dunadan - 28 Września 2006, 20:04
No ja tam nie wiem... przynajmniej nie widzialem ale wiesz... to niezly pomysl - zrobie jakas ankiete
O jessssuuu... wlasnie znalazlem resztke krupniku
draken - 28 Września 2006, 20:15
co jest "złego" z okładce powielonej z ksiażki/gry/filmu?
ano jej wtórnosć
dla mnie grafika fantastyczna jest prawie tak samo ważną dziedziną "fantastyczności" jak reszta (proza, film, gra etc) i chciałbym aby pismo, choćby tylko na okładce dostarczyło mi i w tej materii nowych wrażeń. i tyle. Nie bijcie.
Dunadan - 28 Września 2006, 20:33
Draken a czy ktos cie tu kiedys zbil?
Otoz to zgadzam sie z toba. Ale spojrz na to tez z drugiej strony. Powiedzmy ze jestem fanem Ziemianskiego ( jestem ) i ze kupilem sobie SyFki z tekstami Ziemianskiego, a takze NF z jego tekstami ( bo kupilem ). I teraz stanalem przed kniga Gina z tymi opowiadaniami ktore juz czytalem... i co robie? kupuje te ksiazke To samo z okladka. I co wiecej nie narzekam ze w tej ksiazce sa opowiadania ktore mam w SyFkach i NF.
Mnie okladka dostarczyla nowych wrazen bo na okladce ksiazki NIE MA PIESKOW!!!!
Ale jakis niedosyt, drobny bo drobny, pozostaje. Zupelnie jak kurz na matrycy mojej lustrzanki :/
Nexus - 28 Września 2006, 20:50
draken, nie przeczę, że grafika fantastyczna jest równie ważna co i reszta... czasem pieści, czasem drażni zmysł wzroku... przenosi w inne światy... sprawia, że marzymy o miejscach, których nigdy nie zobaczymy na własne oczy... ale zaraz, o czym ja tu miałem...
Właśnie... o wtórności. Dla wielu jest to jak znak rozpoznawczy, jak flaga na maszcie... idziesz do księgarni i bezbłędnie znajdujesz to miejsce... blask magiczny w tłumie szarych i nijakich półek... i znajome obrazki
Anko - 28 Września 2006, 22:12
Jako rzekłam w poprzednim miesiącu - zagłosuję, jak to coś nowego będzie, niewziętego z gry/książki/filmu/itp. Że też nie było głosowań, kiedy okładki zdobiły obrazki stworzone specjalnie dla SFFH...
Ja rozumiem, że reklama, promocja - i że można oceniać w punktach choćby estetykę billboardów, czemu nie. Ale ja nie jestem skłonna. Zwłaszcza, że w tym wypadku, gdyby padł jakiś zarzut, to wiadomo, że odpowiada za to np. wydawnictwo danej książki czy firma produkująca grę, a nie redakcja. To lepiej się nie czepiać...
A offtopicznie: niezłe było (chyba w ostatnim "Czasie Fantastyki"), jak przeprowadzający wywiad usiłowali przycisnąć Grzędowicza, co on sądzi o grafikach do swoich utworów, a pisarz wymigiwał się od odpowiedzi wprost, jak tylko mógł.
P.S. Cieszę się, że został spełniony mój postulat, aby w każdym miesiącu dominujący kolor był inny: jest biały, był zielony, wcześniej czerwony - i tak jest OK. Od razu rzuca się w oczy, że nowy numer.
NURS - 28 Września 2006, 22:45
Taki postulat kolorystyczny to akurat od numeru 1 starej edycji był
A co do pochodzenia okładek, to nawet nie wiecie jak wiele z tych, które macie za oryginalne jest powiązane z filmami, grami i innymi ksiązkami.
IMO problem jest wtedy, kiedy okladka jest przedrukowanym plakatem, jak to było w dziejach NF, ja publikuje tylko artworki, bez napisow, hasel itp. Ktoś już wspomnial, ze takie grafiki sa czaszem o wiele lepsze technicznie, niz prace amatorskie. A klient szuka rzeczy ladniejszych.
Dunadan - 29 Września 2006, 05:07
poza dwom wyjatkami NURsie Wp i Reign of Fire :/ moze napisue nie bylo ale to byly czyste plakatay i to w dodatku te najbardziej komercyjne... ale to tylko dwa egzemplarze wiec
Lahkoona - 29 Września 2006, 06:47
Cytat | poza dwom wyjatkami NURsie Wp i Reign of Fire :/ moze napisue nie bylo ale to byly czyste plakatay i to w dodatku te najbardziej komercyjne... ale to tylko dwa egzemplarze wiec |
Rany, ale marudzisz.
Ręce i pozostałe części ciała o/d/padają.
Tak marudzisz i wydziwiwasz jak ci, u ktorych projekt okladki pewnej ksiazki robil nieznany wtedy grafik B.Vallejo. Zrobil, bolesnie piekny plakat, gola pani sobie stala i sobie uskrzydlonego lwa trzymala na lancuszku... Panowie krzywili sie, krzywili i powiedzieli: wiesz, Vallejo, generalnie dobra okladka by byla, ale zakryj ten pani cycki... i tam w dole tej pani tez zakryj, o tak (i przykleili do cyckow projektu wyciete z gazety kolpaki samochodowe oraz cos tam jeszcze).
Vallejo sie w*****ił, ze takie dziwne ludzie i w ogole, a że kasy potrzebował, to machnął ręką na przekonania, kołpaki domalował i już. A kiedy byl już Borisem V., to namalowal druga wersje obrazu, z cyckami oraz golizna, dla siebie tak... i dla tych, co nie mieli pretensji o byleco.
Panowie od okladki dawali mu pieniedzy jak lodu, zeby sprzedal prawa do umieszczenia drugiej wersji obrazu na okladce drugiego wydania ksiazki, a Boris w tym momencie wycial z gazety kolpaki samochodowe i powiedzial, rzucajac owe na stol, zeby sobie owe kolpaki na okladke drugiego wydania przykleili...
Wiec, drogi Dunadanie, nie marudz, bo jak bedziesz marudzil, to NURS wytnie kolpaki z gazety, przyklei na okladke SFFIH i taki oto egzemplarz (albo dwa) do Ciebie wysle
Taka moja przypowiastka poranna.
Rodion - 29 Września 2006, 09:01
Taaaa... Ach Ci wydziwiawcze i ich pomysły
Dunadan - 29 Września 2006, 09:15
Lahkoona
Cytat |
Rany, ale marudzisz.
Ręce i pozostałe części ciała o/d/padają.
|
Place to wymagam
Tylko mowie co mysle. Zawsze mi sie w SF/SFFH podobaly okladki i chyba mam prawo krucze marudzic jak mi sie nie podoba bo brzydka... zreszta po to jest ten watek
A okladka jak wspomnialem jest super - dalem jej 5. I przede wszystkim ze gustownych - po prosty widzialem lepsze dziela, rowniez na okladkach.
A to ze troszeczke mi przeszkadza ze jest to okladka z ksiazki to chyba nic takiego strasznego?
Lahkoona - 29 Września 2006, 09:29
Cytat | Place to wymagam |
Baaaaardzo śmieszne, rekin, baaaardzo śmieszne: powiedział żółw morski do żarłacza białego, kiedy ten odgryzł mu ostatnią łapę nogę i ów żółw nie był w stanie już dalej płynąć.
Cytat |
Tylko mowie co mysle. Zawsze mi sie w SF/SFFH podobaly okladki i chyba mam prawo krucze marudzic jak mi sie nie podoba bo brzydka... zreszta po to jest ten watek
A okladka jak wspomnialem jest super - dalem jej 5. I przede wszystkim ze gustownych - po prosty widzialem lepsze dziela, rowniez na okladkach.
A to ze troszeczke mi przeszkadza ze jest to okladka z ksiazki to chyba nic takiego strasznego? |
Marudzenie to marudzenie, na marudzenie nie ma rady. Tylko wiesz, skoro dałeś 5 to dlaczego marudzisz? Jakbyś dał jedno wielkie zero, a okładka, mimo oprotestowania, oflagowania, strajku głodowego oraz przeciwskazan natury wszelakiej, by się decyzją nieodwołalną ukazała, to mógłbyś wtedy legalnie marudzic i się wymarudzić do przysłowiowego świętego nigdy.
Ja tez tylko mówię, co myślę.
Jeszcze można zakreślić awangardę i zasugerować okładkę, na której zamiast klimatu rodem z fantasy/SF/horroru czy tez jako plakat/okładka ksiązki/artwork/chwyt-niechwyt małketindody (niepotrzebne skreślić, albo nie...) będą na przykład różowe majtasy w czerwone grochy.
To by dopiero było
Kruk Siwy - 29 Września 2006, 09:35
Lahkoona, może ja też jestem marudny, ale czy mogłabyś łaskawie bełko... sorry, wielke sorry blogować w swoim blogu? Tu rozmawiamy o okładce i nie zalewamy się wodospadami słów...
b]Dunadan, mnie też nieco przeszkadza. Jednak powody są jak mniemam czysto komercyjne i tu d... blada.
NURS - 29 Września 2006, 09:48
A widziales tam gdzieś, dunadanie, hasla, tytuly, nazwiska?
I czy te filmy nie są fantastyczne?
dla twojej wiadomości w obu przypadkach byly konieczne ingerencje w layout, zeby pasowal do okladki, niewielkie, ale zawsze
Lahkoona - 29 Września 2006, 10:34
Cytat | Lahkoona, może ja też jestem marudny, ale czy mogłabyś łaskawie bełko... sorry, wielke sorry blogować w swoim blogu? Tu rozmawiamy o okładce i nie zalewamy się wodospadami słów... |
Rozumiem, że rozmowy o okładce wymagają zwięzłych, rzeczowych, wręcz naukowych wypowiedzi plus wzorów matematycznych ciągnących się przez całą tablicę... Żadne odstępstwa od tych reguł nie są wskazane. A ja je złamałam, te zasady.
W takim razie bełkotnę tylko: papa
i spadam.
Kruk Siwy - 29 Września 2006, 10:43
Co za zwięzłość! Wielkie dzięki! Wnioski jednak fałszywe: wzory matematyczne owszem pożądane, ale proste - jak mawiają matematycy - piękne - i prowadzące wprost do celu.
papa!
Lahkoona - 29 Września 2006, 11:15
Cytat | Co za zwięzłość! Wielkie dzięki! Wnioski jednak fałszywe: wzory matematyczne owszem pożądane, ale proste - jak mawiają matematycy - piękne - i prowadzące wprost do celu.
papa! |
A proszęki!
A z matematyką jestem na bakier.
A papa!
Tam idę wprost do celu.
Słowik - 29 Września 2006, 11:23
To ja się wypowiem na temat tematu.
Analogicznie rzecz biorąc (analogicznie do Tekstu numeru #) okładek powinno być co najmniej 6 !
Ha !
|
|
|