To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Literatura - Tekst numeru 09

janek - 27 Lipca 2006, 21:59

Cytat

Pilipiuk - Zeppelin L59/2 - ach, jak to pióro lekko plecie tą fabułkę, jak po maśle. A na końcu jakbym w mordę dostał :D że co ? że koniec ?
Skoro nie było wyjaśnienia, to trzeba kombinować...cała załoga przeniosła się w czasie do II wojny, żeby wspomóc tamtą załogę karabinami ?


Klasyki się nie czyta... Chociażby Janusza Meissnera Sterowiec L59. Chodziło o pierwszą wojnę, gdy zupełnie autentyczny sterowiec leciał z bronią, aby wspomóc walki w niemieckich koloniach.

Słowik - 27 Lipca 2006, 22:12

A no fakt, to była I wojna. To była pomyłka, ale dzięki janek, bo zaglądnąłem przed chwilą do tekstu i widzę, że niedokładnie przeczytałem, bo nie zwróciłem uwagi na dwuznaczność dialogu Pawła Holtza z tym niemiaszkiem, jak Paweł pytał go czy ten cały Carl chce powtórzyć misję oryginalnego zeppelina. Tamten odpowiedział, że owszem...
A sterowiec rzeczywiście wiózł broń do Tanganiki... i wszystko jasne.
Wychodzi na to, że Pilipiuk jednak przemyślał to zakończenie, chociaż może przeliczył się ze zrozumieniem swoich czytelników :oops:
Kurde, jak bym czytał uważniej, to byłby punkt...

Godzilla - 28 Lipca 2006, 13:44

No, z moim rozumieniem się przeliczył. Zabrakło mi jakiejś dobrej końcowej sceny, już pisałam. Bo wszystko zostało tak po prostu ucięte. Duchy, tajemnice, kombinacje, przenikanie się z przeszłością, i nagle... nie będę wiśnia, nie napiszę tego co chciałam, bo by mnie inni przeklęli za bezczelny spojler.
mawete - 28 Lipca 2006, 15:27

NURS: sorki - źle zrozumiałem... :oops:
zbry - 28 Lipca 2006, 15:51

Urbi et Orbi rządzą.
Pilipiuk rządzi.
Po lekturze tego numeru tak się podjarałem, że od razu na imieniny zażyczyłem sobie "2586 kroków". Imieniny to fajna sprawa.

Titus Pullo - 28 Lipca 2006, 16:12

Punkty poszły na:
1) U&O. Opowiadanie fajnie się czyta, niektóre metafory całkiem zabawne - krawat przypominający ubitego zaskrońca to żart może dość prosty w formie, ale śmieszny :) Pierwsze chyba odrobinę lepsze, ale może to dlatego, że bardziej podszedł mi klimat słowiańszczyzny.
2) Pilipiuk - za początek, pomysł i budowanie napięcia. Za zakończenie Andrzej powinien dostać po łbie, ot co. Dlatego, że stać go na więcej. Ale mimo wszystko zagłosowałem na niego. Wędrowycza też lubię, ale w stężeniu nie większym niż 1-2 opowiadania raz na kilka dni :)

3) Xiu i Shao całkiem fajne. Też bym się przyczepił do "wiedźmina". Wiedźmin to Geralt. Inne wiedźminy w opowiadaniach innych autorów nie mają racji bytu. Punktu nie ma dlatego, że bardziej odpowiada mi historyczno-horrorowy motyw nawiedzonego Zeppelina...
4) Za orbitą Neptuna. Nooo takie sobie to jak dla mnie. Raczej nudne, raczej przewidywalne.
5) Łza Boga - spuśćmy zasłonę miłosierdzia na to nieszczęsne zdarzenie. Pierwszy raz mi się zdarzyło dwustronnicowy tekst czytać na raty :roll:

AVE!

NURS - 28 Lipca 2006, 17:10

Ave, Titus Pullo! Morituri itd :-)
Zapraszam kolejnych odważnych, do grznia się przy klawiaturze!

Gorm - 28 Lipca 2006, 19:16

1) Urbaniuk i Orbitowski Pies i Klecha
Da sie przeczytac ale bez fajerwerkow. Jak to sie mowi "ale jedynka byla lepsza". Na pochwale zasluguje jezyk - fajne zwroty :)

2) Eekhaut Za orbita...
Ktos juz napisal ze to to nieco odgrzewany"Powrot z gwiazd". Zgadzam sie. Strawne ale bez smaku.

3) Pilipiuk Zeppelin...
Pomysl zwietny, jezyk dobry ale im dluzej czytalem tym bardziej sie rozmywalo. Moze powinno byc krotsze....a moze dluzsze. To mogl byc hit numeru. Nie jest.

4) Sawicki Xiu i Shao
Jak zobaczylem slowo wiedzmin to z lekka mnie odrzucilo...no ale opowiadanie bylo jednak zbyt dobre bym sie poddal przez cos takiego. Zelazniak mi osobiscie pasowal...
No dobra pomysl swietny, brak dluzyzn no i najwazniejsze ...to opowiadanie ma cos... ta iskre ktora sprawia ze sie je zapamietuje.
Moim zdaniem najlepsze w 9.

Pozdrawiam
G.

NURS - 28 Lipca 2006, 20:49

Dzięki Gorm za twój głos, jak mniemam pierwszy raz oddany w naszym plebiscycie. Zapraszam kolejnych forumowiczów.
Dabliu - 29 Lipca 2006, 13:28

Ok, teraz ja. Numer uważam za udany, o dość wyrównanym (poza jednym "wypadkiem przy pracy"), wysokim poziomie. Dość trudno było mi wyłonić zwycięzców, bo niemal każde z opowiadań miało coś ciekawego do zaproponowania, ale w końcu zdecydowałem się. Więc...

miejsce piąte; ostatnie
Jerzy Kozłowski - "Łza Boga"
Jak dla mnie "Łza..." jest, za przeproszeniem, smarkiem, który pewna genialna, polska pisarka wydaliła podczas pisania któregoś ze swoich "anielskich" tekstów. Niestety, smark poczuł się odrzucony i postanowił sam stać się opowiadaniem. Jest jedak różnica między oryginalnym talentem w.w. pisarki, a jej smarkiem, stąd efekt końcowy jaki jest, każdy widzi. Później jeszcze ów smark, by budzić większy respekt wśród wszelkich tekstów powołanych do życia przez Pisarkę, przybrał nowe imię - "Łza Boga".
A tak poważnie; M.L.K. swoimi tekstami rozbudziła wyobraźnię wielu fanów "Armii Boga" i nie tylko... Niestety, niektórzy postanawiają powtórzyć chyba ten sukces, choć zupełnie nie mają pomysłu, jak to zrobić.
"Łza..." nie jest nawet opowiadaniem, bo nie ma fabuły; zawiązania akcji, rozwinięcia, wreszcie punktu kulminacyjnego. Shortem również nie jest, bo nie posiada żadnej puenty, ani powalającej wizji, czy pomysłu. Czym więc jest? Tego nie wiem i autor (którego z całym szacunkiem pozdrawiam) chyba również nie wie...
I jeszcze jedno. Dlaczego niby imię Szatan miałoby wzbudzać większy respekt, niż Saithan? Czyżby ktoś już wcześniej nosił tam takie imię i okazał się wielki skurczybykiem? Nie rozumiem. To tak, jakby Juliusz Cezar, by wzbudzać większy respekt, przyjął imię Napoleon Bonaparte. Jaki to ma sens? :?
Nie napiszę, że mi się nie podobało. Po prostu nie wiem, co mam o tym myśleć.

miejsce czwarte
Andrzej Sawicki - "Xiu i Shao"
Całkiem fajne, choć nie wciągnęło mnie zbytnio. Na plus zaliczyłbym ciekawy pomysł na miejsce akcji oraz parę bohaterów, a także samego Żelaźniaka (fajna nazwa). Sama wizja również działa na wyobraźnię. Na minus zapisałbym natomiast nadużywanie tych naukowych (lub para-naukowych) określeń. Czasem, po przeczytaniu paru zdań, nic nie zrozumiałem, więc trudno, żeby opko do mnie jakoś szczególnie trafiło. Wątpię, żeby para rezunów używała między sobą tak naukowego języka; raczej wytworzyliby sobie własny slang. Wszyscy używają slangu: własny język mają żołnierze, własny kierowcy, czy budowlańcy, a tu wyskakuje taka para najemników i rozmawia o zaburzeniach w spektrum elektromagnetycznym oraz o emitowaniu strumieni cząstek supersymetrycznych. Ja tego nie kupuję... Kolejny minus to czterokrotne, nazbyt męczące, użycie słowa aberracja, jak gdyby autor napawał się tym słowem. No i najważniejsze, czyli ten nieszczęsny wiedźmin. Wiedźmin to taka męska wiedźma. Z kolei wiedźmin, jako zabójca potworów, to już wymysł Sapka. Czyżby Xiu czytywała teksty Sapkowskiego? A może Geralt przemieścił się w czasie i przestrzeni i założył nowy fach w świecie Xiu i Shao? Wiedźmina trzebaby z tego opka wywalić; mnie osobiście wytrącił z klimatu, a tekst jest niestety zbyt krótki, by do tego klimatu wrócić, tym bardziej, że jawne i bezpośrednie nawiązanie do wiedźmina pojawia się kilkakrotnie.
Podobało mi się, muszę przyznać, ale z pewnością nie na tyle, by przyznać punkt. Określiłbym opko, jako niezłe...

miejsce trzecie
Guido Eekhaut - "Za Orbitą Neptuna"
Bardzo spodobał mi się nastrój, zbudowany w tym tekście. Klimat opka pozwolił mi się wyciszyć i zapomnieć o upale, za co jestem wdzięczny autorowi. Lubię od czasu do czasu przeczytać coś takiego. Postaci wydają się prawdziwe, jakbyśmy sobie z nimi siedzieli na patio i gawędzili o kosmosie. Klimat, klimat, klimat...
Podobało mi się.

miejsce drugie
Andrzej Pilipiuk - "Zeppelin L59/2"
Bardzo dobre. Lekki dreszczowiec na pokładzie sterowca, trochę historii, plastyczny bohater, z którym łatwo się identyfikować, doskonały warsztat i obrazowe opisy. Zabrakło tego "czegoś" w końcówce. Niby zakończenie nie było złe, takie tajemnicze, jakby wyciągnięte z wierd tales, ale trochę zbyt rozmyte. A szkoda.
Bardzo mi się podobało. Punkt.

miejsce pierwsze
Urbi et Orbi - "Pies i Klecha - Hipoteza Śladu"
Najlepszy tekst tego numeru. Zabawny, czasem straszny; dałem się wciągnąć po uszy. Bohaterowie dają się lubić, dialogi są żywe, opisy sprawne i plastyczne... Generalnie super.
Czasem klimatem przypominało "Z Archiwym X", a czasem "W Sieci Zła", tylko zamiast Azazela był Moloch... w każdym razie, fajne skojarzenia. Może nie jest to mój ulubiony gatunek fantastyki, ale tekst broni się sam.
Podobało mi się najbardziej. Duży Punkt.

I tyle. Numer, jako całość, uważam za dobry.

Pozdrawiam.

Sasori - 29 Lipca 2006, 14:00

Dabliu
Cytat
I jeszcze jedno. Dlaczego niby imię Szatan miałoby wzbudzać większy respekt, niż Saithan? Czyżby ktoś już wcześniej nosił tam takie imię i okazał się wielki skurczybykiem? Nie rozumiem. To tak, jakby Juliusz Cezar, by wzbudzać większy respekt, przyjął imię Napoleon Bonaparte. Jaki to ma sens? :?

Też pali mnie ta kwestia :] Zadałem w wątku autora pytanie, pewnie będzie odpowiedź. Ale jak się z tego zarzutu wybroni - nie mogę wymyśleć.

NURS - 29 Lipca 2006, 15:23

Dzięki Dabliu, idziemy jak busha w tym miesiącu:-)
Zapraszam kolejnych forumowiczów do głosowania.

ihan - 30 Lipca 2006, 11:28

Gustaw G.Garuga napisał/a
Zastanawiam się, skąd się w niektórych korektorach bierze przekonanie, że autorzy puszczają z głupoty proste błędy, którymi oni mają prawo zająć się na hop-siup, bez zastanowienia. Mam wrażenie, że wiele błędów korekty wynika nie tylko z ludzkich niedoskonałości (zmęczenie, przeoczenie), ale z chęci udowodnienia potrzeby swego istnienia.


Moja znajoma korektorka opowiadła kiedyś jak jej koleżanki twórczo zmieniły "pic na wodę " na piec. I tak bywa, że korektor staje się trzecim autorem, obok właściwego i tłumacza.

Co do numeru 9, nie chwaląc się czytam SF od początku. I jeszcze żaden numer nie rozpadał się na pojedyncze kartki tak jak ten. Dziwnym trafem nie wzbudziło to mojego entuzjazmu.

A zawartość:
"Łza Boga".
Na Bogów, jaki był sens pisania tego opowiadania? Czy wniosło coś nowego, zaskoczyło warsztatem, puentą, nastrojem? Niestety, dla mnie odpowiedź na wszystkie te pytania
brzmi: NIE. Jeden plus: jest krótkie.

"Za Orbitą Neptuna" .
No, tutaj plus za nastrój. I tyle. Pseudofilozoficzne (przynajmniej dla mnie) dywagacje na temat ludzkości zdecydowanie obniżają jego wartość. Może tak bez kawy na ławę byłoby wartościowsze, może.

"Zeppelin L59/2"
Plus ogromny to brak Wędrowycza. A poza tym przewidywalne aż do bólu. Bohater ma kompleksy ma punkcie Niemców, w porządku. Ale po trzeciej takiej odzywce zaczyna być to trochę irytujące.

"Pies i Klecha - Hipoteza Śladu"
Niezwykle trudno jest mi oceniać krakowskie opowiadania. Z racji geograficznych w zasadzie. Czasem coś zgrzyta w opisach, małe nielogiczności się pojawiają, ale w zasadzie jestem na tak.

NURS - 30 Lipca 2006, 12:03

Dzięki Ihan za twoja opinię. Mam tylko nadzieję, że przypadłość z rozpadaniem nie jest zbyt powszechna.
Haletha - 30 Lipca 2006, 13:17

Bardzo krótko:

„Hipoteza śladu” – Faajne;) Długie, lecz nie nużące, zmyślne dialogi i opisy, wszystko poparte osobistymi badaniami (szacun za wycieczkę po podziemiach Muzeum – też bym tak chciała:)). Nie ma się do czego przyczepić, daję punkt. Tylko co do kultowego ubitego zaskrońca... czy to jakaś aluzja literacka? Dałabym głowę, że już gdzieś to czytałam:)

„Za orbitą Neptuna” – napisane sprawnie, czyta się miło i czuje sympatię do bohaterów. Tyle, że fabuła jest przewidywalna do bólu zębów, a zakończenie nawet nie próbuje zaskoczyć. No i czemu Ameryka, nie Belgia?

„Zeppelin...” – Czytało mi się miło, nawet bardzo miło. Pilipiuk w dobrym stylu. Nie mam nic przeciwko zakończeniu – w końcu nie zawsze trzeba odkrywać wszystkie karty. Miałam jednak wrażenie wtórności. Okryta tajemnicą misja, powrót w przeszłość, stroje i rekwizyty... Czy ja już czasem tego nie czytałam w innym tekście tego autora?;)

„Xiu i Shao” – też miłe. „Wiedźmin” nie razi, w końcu miał prawo zostać przetłumaczony na chiński:) Fajna relacja między parą bohaterów. Mam jednak wrażenie, że część opowiadania została nieco przegadana. Gadanie dotyczy technicznych szczegółów, które nie są dla wszystkich zrozumiałe, a które możnaby z powodzeniem okroić na rzecz opisywania szczegółów akcji. I nieco zbyt często pojawia się słowo amorficzność;)

„Łza Boga” – bardzo ładna narracja inspirowana Tolkienem. Tyle, że... na tym się kończy. Znana wszystkim historia, która mogłaby stanowić wstęp do jakiejś większej całości, tutaj musi wystarczyć za całą fabułę. A to mało trochę:( No i imię głównego bohatera – też nie rozumiem.

ihan - 30 Lipca 2006, 21:34

NURS napisał/a
Dzięki Ihan za twoja opinię. Mam tylko nadzieję, że przypadłość z rozpadaniem nie jest zbyt powszechna.


Ależ proszę bardzo. Czy jest powszechna, nie wiem. Jeśli w ramach prenumeraty podeślecie mi kilka egzemplarzy, moge przetestować większą statystycznie próbkę.

agrafek - 31 Lipca 2006, 15:21

Na razie przeczytałem tylko dwa opowiadania. Świetny Orbitowski, świetny Pilipiuk. Co za numer! Gratulacje!
Nivak - 1 Sierpnia 2006, 00:35

ihan
Cytat
Zeppelin L59/2
Plus ogromny to brak Wędrowycza. A poza tym przewidywalne aż do bólu. Bohater ma kompleksy ma punkcie Niemców, w porządku. Ale po trzeciej takiej odzywce zaczyna być to trochę irytujące.
Wooow... a już myślałam, że nikt tego nie zauważy :D Znaczy się tej fobii na punkcie Niemców ;) Jesteś trzecią osobą razem ze mną, której to zgrzytnęło :roll:
savikol - 1 Sierpnia 2006, 07:43

Faktycznie. Bohater swoją niechęć do Niemiaszków podkreśla kilkukrotnie i w niezbyt elegancki sposób. Ewidentnie Andrzej przemawia ustami bohatera, może pisał ten tekst w czasie mundialu, zaraz po meczu z Niemcami? ;-)
Mnie specjalnie to nie przeszkadza, choć mógłby pokazać jakie Szkopy to świnie przez samą akcję opowiadania, a nie wyrażając kategoryczne opinie i sypiąc inwektywami. Jestem rówieśnikiem Andrzeja i też chyba została mi wpojona niechęć do germańskiego oprawcy, ale staram się hamować. W dzisiejszych czasach raczej nie wypada ziać nienawiścią do sąsiadów i w sumie sojuszników, przynajmniej nie publicznie.

Przypomniał mi się fragment piosenki Maleńczuka:
„Nie dla mnie przyjaźń Polsko-Niemiecka,
bo Niemców nienawidzę od dziecka.”

:wink: :wink: :wink: :wink: :wink:

agrafek - 1 Sierpnia 2006, 08:31

A ja uznałem, że skoro niechęć bohatera do Niemców jest tak podkreślana, to musi być w tym coś więcej. Może lekka kpina? Nie wiem. Tu mam właśnie problem, że nie wiem co jest owym "czymś więcej". Ale trudno mi uwierzyć, że to przeniesienie prywatnych uczuć autora, byłoby to - moim zdaniem - podane zbyt niezręcznie (ta nachalność byłaby niezręczna) jak na opowiadanie napisane naprawdę dobrze.
Gustaw G.Garuga - 1 Sierpnia 2006, 08:49

Pilipiuk niestety miewa tendencję do dość nachalnego wtykania do swoich utworów ideologii ("Norweski dziennik" jest tego dobrym przykładem, gdzie mamy bardzo wyostrzony kontrast między kapitalizmem a socjalizmem). Nie zdziwiło mnie zatem, że w "Zeppelinie" też mamy ideologię, tyle że akurat antyniemiecką. IMO Pilipiuk nie przesadził jednak z prezentowaniem tej niechęci - bohater wprawdzie mówi i myśli to, co mówi i myśli, ale Niemcy są sportretowani bez jakiegoś zacietrzewienia, choć na końcu oczywiście się okazuje, że wystrychnęli Polaka na dudka :wink: Rasowej (!) ksenofobii na szczęście tu nie ma, choć na pewno opko jest w tym rozumieniu "mocne" :mrgreen:
mawete - 1 Sierpnia 2006, 08:57

No i przeczytałem...
głosy na:
1. Sawicki - Xiu i Shao
2. Urbi & Orbi - Pies i klecha 2 - Hipoteza śladu

Nivak - 1 Sierpnia 2006, 09:16

Gustaw G.Garuga
Cytat
bohater wprawdzie mówi i myśli to, co mówi i myśli, ale Niemcy są sportretowani bez jakiegoś zacietrzewienia
Hmm... no właśnie, jest duży kontrast między tym, co bohater myśli na temat Niemców i jak są oni pokazani w opowiadaniu :roll: Może w tym tkwi ukryty sens ;) Zwłaszcza, że jak się okazuje bohater sam w sobie ma korzonki niemieckie, więc jego myślenie jest... noo... jest :P
Sasori - 1 Sierpnia 2006, 10:56

Urbi & Orbi - Pies i klecha 2 - Hipoteza śladu - Dobre, humor do mnie trafił. Dziwaczne nazwiska :]
Eekhaut - Za orbitą Neptuna - Czekałem na motyw z Event Horizon albo Reaverów z Firefly'a a skończyło się na tajskiej kuchni i filozofii. Tak czy siak, czytało się dobrze.
Pilipiuk - Zeppelin L59/2 - Nie wiem, czy to tylko moje skrzywienie... Może inni też tak mają... Ale szlag mnie trafia jak to widzę... Te pieprzone trzykropki w narracji... Kojarzy mi się to z amatorką... I pisaniem po kolanie... Na szczęście... Opko... Nadrabia... Kli... ma... t... e... m... A.......... r......... g...................... h......................... .
Sawicki - Xiu i Shao - Fajnie.
Kozłowski - Łza Boga - Przyjemna widokówka, zgrabnie napisana.

Punkt dla U&O, drugi... poszedłby... do... Pilipiuka... bo... bawiła mnie... ta ksenofobia... bohatera... ale trzykropki... te pieprzone trzykropki... tak się nie pisze... Dlatego drugi dla Sawickiego, napisz tym razem coś o mordowaniu się ludzi w kosmosie, superstruną i aberracją w mózg komuś, bumbum itede.

NURS - 1 Sierpnia 2006, 11:38

Dzięki za wasze głosy ladies i gentleman.
Co do antyniemieckości bohatera, to z całym szacunkiem, to piekne zestawienie jego polackości mimo niemieckich korzeni z ich absolutnie porządnym zachowaniem. Może andrzejowi nie tyle chodziło o nabijanie się z Niemiaszków, ile o pokazanie jak sami jesteśmy zakompleksieni w tej materii.

ihan - 1 Sierpnia 2006, 16:50

Jeszcze co do antyniemieckości bohatera, to z całym szacunkiem do autora, obawiam się, że wchodzimy na tereny pt. "co autor miał na myśli". IMHO, nie przypuszczam, by wchodził aż tak głęboko, chcąc ukazywać cokolwiek innego niż to, co napisał. A jeśli chciał, to jeszcze raz IMHO, ma za słaby warsztat i niestety nie ma tej klasy by bawić się w ten sposób.
Sasori - 1 Sierpnia 2006, 18:39

A dla mnie ksenofobia bohatera była absurdalna - przez co bardzo zabawna. Dobry motyw. Tylko... te... cholerne... trzykropki...
Fidel-F2 - 1 Sierpnia 2006, 19:34

dlaczego absurdalna? Nie lubił Niemców. Nie wolno?
Nivak - 1 Sierpnia 2006, 19:37

Wolno :) Tak jak i innym wolno nie lubieć tego, że on nie lubi Niemców ;)
Fidel-F2 - 1 Sierpnia 2006, 19:39

pewnie, że wolno nie lubić, że nie lubił :D ale dlaczego to ma być absurdalne?


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group