Do redakcji - Marzenia o przyszłości Science-Fiction Fantasy i Horror
Fidel-F2 - 4 Czerwca 2006, 18:22
Dlaczego akurat świat postapokaliptyczny, cyberpunk czy podróże w czasie to niby mają być trudne tematy? To świetna rozrywka co nie raz już zostało udowodnione. Jeśli podać to w konwencji lekki/łatwy/przyjemny to wyjdzie harlekin albo discopolo. Jeśli cokolwiek podać w taki sposób to wychodzi discopolo.
Cytat | niektóre tematy są za trudne dla czytelnika nie lubiącego fantastyki |
Moim zdaniem dla takiego czytelnika tematy te nie będą za trudne tylko zwyczajnie nieinteresujące.
Cytat | Cyberpunk czy świat postapokaliptyczny są tematami specyficznymi, o świecie przemocy, walki i ujawniających się niższych instynktów ludzi. |
Przecież to mamy na co dzień za oknem. I jak to smakuje. Zwłaszcza wieczorem, przed telewizorem
Cytat | Ale to są głosy ludzi głęboko zakorzenionych w fantastyce. Oni i tak kupują wszystkie tego typu wydawnictwa |
Ja jestem "zakorzeniony" w fantastyce (tak cirka od 20 lat) i nie kupuję wszystkich tego typu wydawnictw a wręcz przeciwnie, jestem bardzo ostrożny i wybiórczy. I nawiązując do poprzedniego, jeśli wyniucham coś lekkie/łatwe/przyjemne to ominę to szerokim łukiem i IMHO ktoś kto nie lubi na razie fantastyki i spotka się z czymś takim to tylko się w swojej opinii utwierdzi.
Cytat | takie wydawnictwo powinno również zachęcić ludzi nie lubiących (jeszcze) fantastyki |
dlaczego? Ja nie lubię hip-hopu. Czy super wydawnictwo na ten temat skłoni mnie do zainteresowania się tematem??
Sergent - 4 Czerwca 2006, 21:42
Może i masz rację. Ale czytając posty na Forum widzę, że ludzie różnie zaczynali zajmować się fantastyką. Może takie brylantowe wydania, co jakiś czas, skłonią kogoś do czytania fantastyki. Cały czas chyba patrzę przez pryzmat młodszych czytelników fantastyki. Dlatego myślałem o takim łagodniejszym zaczęciu wydawania numerów specjalnych SF.
A każdy temat, jak poprzednio pisałem, można przedstawić w różny sposób. Na przykład podróże w czasie można przedstawić tak jak to zrobił Wells w "Wehikule czasu". Ale można też przedstawić je tak jak w filmach "Powrót do przyszłości".
Ale to dobrze, że toczy się ta dyskusja. Niech redakcja wie, że temat specjalnych numerów SF nie jest czytelnikom obojętny. Zaczynając temat nie wiedziałem, czy chwyci. Ale widzę, że jednak wiele ludzi myśli tak jak ja. Kwestia realizacji to już inna sprawa. Niech w redakcji kombinują. Może akurat coś się ruszy.
A tak na marginesie. Z chęcią bym zobaczył numer specjalny SF, w którym byłby temat wojny globalnej i razem z innymi atrakcjami byłby tu film "Nazajutrz". Oglądałem go w telewizji wieki temu i przyznam, że wywarł na mnie wrażenie.
Tomcich - 6 Czerwca 2006, 09:18
Też jestaem za numerami specjalnymi, mogą być monotematyczne, trochę prozy, trochę publicystyki, krytyki, felietonów, różne spojrzenia na ten sam temat zawsze są interesujące. Podoba mi się np. Czas Fantastyki Parowskiego, nie wiem jak z jego sprzedażą, ale może warto pójść w tym kierunku?
Gustaw G.Garuga - 6 Czerwca 2006, 09:28
Cytat | Podoba mi się np. Czas Fantastyki Parowskiego, nie wiem jak z jego sprzedażą, ale może warto pójść w tym kierunku? |
Ponoć słaba... W tym kierunku iść nie warto, jeden CzF na rynku polskim wystarczy w zupełności. Numer specjalny powinien być interesujący dla stałych czytelników, a zarazem frapujący dla nowych. Czyli - to, co w regularnym SFFH + "czynnik specjalny".
Tomcich - 6 Czerwca 2006, 10:07
Szkoda, trochę mi brakuje tego typu publicystyki. STTH też zaczynam zawsze od felietonów. Ale mogę zrozumieć, że takie podejście bardziej analityczno-krytyczne dla większości nie będzie intersujące.
Choć według mnie to numer specjalny powinien odróżniać się od numeru zwykłego, tak to jest zwykły numer + jakiś bonus np. płytka DVD z filmem dla przyciągnięcia nowych czytelników (choć nie twierdzę, że byłoby to złe). Dla mnie wydanie specjalne znaczy coś wydanego dodatkowo, poza normalnym trybem wydawniczym. Powiedzmy coś takiego numer specjalny na temat podróży w czasie, jakiś felieton naukowy na ten temat (science), przedstawienie różnego podejścia do tematu w fantastyce - jak wspomniał wyżej Sergent od Wellsa do Zemeckisa; jakieś opowiadania (fiction), jakiś film na płytce (np. wehikuł czasu - ale stara wersja - taka perła z lamusa). itp itd. I to wszysko za przyzwoitą cenę.
No cóż prawdopodobnie by się to nie sprzedało i ciężkie jest do zrealizowania, ale piszę wątku o marzeniach
Łowca L.A.2020 - 6 Czerwca 2006, 11:03
Cytat | Gustaw G.Garuga: Czyli - to, co w regularnym SFFH + czynnik specjalny. |
jak to?:
Wydanie specjalne ma być złożone z tradycyjnych przekrojowych treści SFFIH, i dodatkowo z "czynnika specjalnego"?. Myślałem o tematycznej księdze(200s) wyładowanej tylko "czynnikami specjalnymi" z nurtu np: Post-Apokaliptycznego gdzie nie pojawi się jakaś słaba opowiasteczka fantasy niszcząca klimat całości. Takie "psucie monety" osłabi wartość numeru -tylko "czyste złoto"
Vesper - 6 Czerwca 2006, 11:15
< wtrąt >
A może coś na kształt kącika rpg?
Oczywiście nic na siłę, pytam się tylko, czy miałoby to sens - w końcu iluś tam graczy jest, iluś tam ludzi się tym wstępnie interesuje (wiadomo, satanizm, opalcowane okulary, dziwne kostki i naciągnięty sweter nieogolonego MG to przecież magnes dla mas ), rozrywki grupowe (bez głupich skojarzeń proszę ) przeżywają chyba znowu renesans...
< /wtrąt>
Sergent - 6 Czerwca 2006, 15:53
Skoro numer specjalny, to najlepiej monotematyczny. Od kilkudziesięciu postów się z tym zgodziliśmy. To co w zwykłym wydaniu plus coś specjalnego mija się z celem. Jak redakcja ma tak dużo tekstów, to niech SF przejdzie na cykl dwutygodnika. Publicystyka też oczywiście powinna być w takich specjalnych numerach, ale nie powinna zabierać zbyt dużo miejsca.
A teraz coś z zupełnie innej beczki. Skoro Łowco cały czas widzisz numer specjalny postapokaliptyczny, to z chęcią bym taki zobaczył. Czemu nie, na wszystko przyszedłby czas. W takim numerze z chęcią zobaczyłbym film "Ostatni brzeg", a może nawet dałoby się umieścić w takim numerze obydwie wersje (tę z lat 50-tych oraz ten czteroodcinkowy miniserial emitowany w telewizji). O "Alei Potępienia" Zelaznego się nie wypowiadam, bo czytałem ją w Fantastyce, ale być może jest potrzeba jej ponowienia. I nie ma mowy oczywiście, aby w takim monotematycznym numerze wtrącić coś z innej półki. Wszystkiego po trochu jest przecież w miesięczniku.
A teraz coś z zupełnie innej beczki. Jeżeli chodzi o RPG, to myślę, że można by było w ramach edycji specjalnych dać numer poświęcony ogólnie grom (planszowym, RPG, komputerowym, karcianym, bitewnym). Oczywiście nie chodzi tu o żadne poradniki itp. rzeczy, ale jakieś krótkie spostrzeżenia na temat związków tych gier z fantastyką. A przy takim numerze specjalnym można by było na przykład umieścić, zamiast filmu, jakąś grę lub kilka rekwizytów do jakiejś gierki (figurki, karty, gadżety). Jeżeli to miałoby sens, to można je rozdzielić i dawać numery specjalne o poszczególnych typach gier. Przecież do Warhammer Fantasy Battle są wydawane opowiadania, powieści. Więc może i dałoby się złożyć numer specjalny o grach bitewnych czy RPG. Można też wspominać o grach we wszystkich numerach specjalnych. Przecież do każdego praktycznie tematu znajdzie się jakaś gra.
A teraz coś z zupełnie innej beczki. Skoro już zacząłem pisać o innych aspektach fantastyki, to można też byłoby wydać numer specjalny poświęcony np. komiksom fantastycznym, trikom filmowym, filmom animowanym (w tym numerze chciałbym zobaczyć film "Gangahar" - dla mnie superancki film lub "Heavy Metal" - superancki do kwadratu, chociaż "Heavy Metal" już się ukazał na DVD, a "Gandahar" raczej długo jeszcze nie będzie).
Tomcich - 6 Czerwca 2006, 16:36
Można pięknie pogodzić wątek postapokaliptyczny z wątkiem RPG.
FALLOUT
Pako - 6 Czerwca 2006, 16:41
Kupię
Sergent - 6 Czerwca 2006, 20:39
No właśnie. Jest dużo odnośników między literaturą, grami, grafikami, filmem i komiksami. Można właśnie w takim numerze specjalnym spojrzeć na jakiś temat z różnych stron, nie tylko ze strony pisanej. W takiej np. 200-stronicowej edycji można upchnąć sporo różnych informacji na tematy fantastyczne.
A teraz coś z naprawdę innej beczki. Przyszedł mi taki pomysł do głowy. Skoro numer specjalny miałby się ukazywać co pół roku, to jest to sporo czasu, aby można było zrobić go przy pomocy czytelników. Odpowiednio wcześnie wiadomo byłoby co ma być, więc przez jakiś określony czas do redakcji można byłoby przysyłać odpowiednio długie teksty na ten temat. Redakcja stawia temat i potem wyłapuje odpowiednio strawne teksty (mogą to być opowiadania, przemyślenia na temat gier czy filmów z tego tematu, grafiki, komiksy). Nie wiem czy to wypaliłoby (ten pomysł to naprawdę czysta fantazja), może zbyt dużo tekstów byłoby do przejrzenia i nie dałoby się ich przejrzeć, może poziom ich byłby mierny, a może pomysł jest zbyt śmiały, nie wiem.
Gustaw G.Garuga - 6 Czerwca 2006, 21:14
A teraz coś z zupełnie innej beczki: numer specjalny powinien zawierać to, co zwykle, plus coś specjalnego
Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać
Sergent - 7 Czerwca 2006, 04:57
Przepraszam, nie mogę się powstrzymać. A moim zdaniem nie. To co zwykle, to mamy w normalnym miesięczniku. Po co to powielać.
savikol - 7 Czerwca 2006, 06:53
Ja też mam garść rad. Z góry uprzedzam, że będą głupie i pisze je z przymrużeniem oka.
Na miejscu NURSa nie szczypałbym się w jakieś tam fiku-miku, nowe wersje Czasu Fantastyki, czy dodatki apokaliptyczne dla pasjonatów, tylko przyrżnął z grubej rury i postawił na komercję. Trzeba przyciągnąć nowych czytelników, rozszerzyć target SFFH.
A pomysły na dodatki specjalne można mnożyć.
Dodatek specjalny – tylko dla dorosłych, a w nim fantastyka erotyczna, hard porno w fantazy i SF, lesbijki w kosmosie, ostra jazda w stanie nieważkości, piękne elfki z komiksu Rodiona robią to i owo. Do tego filmik DVD, sam nawet widziałem pornocha w stylu fantazy – DreamQuest się nazywał. Taki dodatek przyciągnąłby rzesze nowych fanów.
Atak na inny target, o którym już kiedyś wspominałem – nastolatki. Szczególnie młode dziewczęta lubią czytać i pisać o aniołach, smokach, przystojnych elfach, pięknych i mądrych czarodziejkach, jednorożcach i wampirach. Trzask-prask i mamy wydanie specjalne dla podlotków – FantasticGirls.
Można by też zaatakować czytelników z innej strony – numer poświęcony fantastyce religijnej. A w nim urazić uczucia katolików i muzułmanów. Na okładce krzyż i półksiężyc w jakimś kontrowersyjnym układzie. Już widzę protesty w prasie i telewizji, pochody moherowych beretów, procesy i ogólne oburzenie. Darmowa reklama – nakład momentalnie skacze o kilkaset procent.
No dobra, żartowałem. Też nie mogłem się powstrzymać
Fidel-F2 - 7 Czerwca 2006, 08:51
savikol to dobre jest. Zwłaszcza to porno i religia. Biorę oba. Nad nastolatkami się zastanowię.
Sergent - 7 Czerwca 2006, 17:27
Czemu nie erotyka w fantastyce (nie porno) też powinno zagościć w numerze specjalnym. Można by wtedy dołączyć do takiego numeru na przykład film "Barbarella" (ewentualnie dmuchaną lalę w stroju z ilustracji powieści fantasy).
Tomcich - 7 Czerwca 2006, 17:45
Komiks Fantastyka miał kiedyś takie wydanie specjalne "Tylko dla dorosłych" poświęcone erotyce w komiksie sf. Nie było to złe.
Albion - 7 Czerwca 2006, 18:06
A może by tak kolorowanki erotyczne wprowadzić - w tonacji fantastyki, niech Rodion szablony przygotuje, kredki w bonusie do numeru specjalnego dorzucić, z hasłem "Pomożemy ci popełnić rękodzieło", albo "Nadaj prawdziwy czar tym Paniom"
Gustaw G.Garuga - 7 Czerwca 2006, 20:16
savikolu, pomysł godny rozważenia. Mnie kusi zwłaszcza ta religia. Tylko że przy obecnym układzie rządzącym zbyt mocne pogranie w tym temacie może oznaczać duże nieprzyjemności.
Sergent - 7 Czerwca 2006, 20:22
Właśnie, z zamknięciem pisma włącznie. A tego bym nie przeżył.
Z drugiej strony może do takiego erotycznego numeru dodać jakiś fantastyczny strój dla płci pięknej rodem z fantasy.
Aga - 7 Czerwca 2006, 20:52
Jezu... Ale chyba nie taki, jaki miała na sobie pani z okładki numeru trzeciego? <krztusi się>
Ixolite - 7 Czerwca 2006, 21:03
A co z nim nie tak, az pobieglem sprawdzic, ale nie rozumiem
To chyba byloby cos w tym stylu: http://forum.jucaushii.ro/album_pic.php?pic_id=721 ;
Koszta trzeba ciac przy gadzetach
Sergent - 8 Czerwca 2006, 05:13
To zależy jak ten strój wygląda z przodu. Strój z twojego obrazka Ixolite mógłby być, dałbym go żonie.
Łowca L.A.2020 - 10 Sierpnia 2006, 15:16
Parę miesięcy temu dyskutowaliśmy o powołaniu Edycji Specjalnej SFFiH, lecz "obok" kilku ludzi z NF zmieniło zupełnie postać i jakość ich miesięcznika. To już nie dotychczasowa smutna "NF" lecz n-Fantastyka znacznie wyprzedzajaca poprzednią wersję. "Marzenie Hollanka" wreszcie uzyskało godny twórcy kształt, lecz według mnie zagraża to bytowi innych pism z tego samego "nurtu".
Ci którzy będa mogli wydać miesięcznie te 8pln tylko na jeden magazyn, mając do wyboru n-Fantastykę i SFFiH wybiorą silniejszy okaz. Uważam że od 3 miesięcy tzn: od czerwca, lipca, i sierpnia 2006, "n-Fantastyka" jest niebezpiecznie silniejsza. Zaczynam powoli bić na alarm już 2-go stopnia.
draken - 10 Sierpnia 2006, 18:55
a ja uważam, ze nie ma co bić na alarm
oba pisma zajmują jednak nieco inne nisze i chwała obu redakcjom za to, że są takie jakie są - INNE
i jeżeli poziom pism będzie wzrastać, to raczej nalezy się z tego powodu cieszyć, a nie uderzać w trwożny ton
(ja też widzę znaczny wzrost formy NF a wcale nie zamierzam z SFFiH rezygnować, nie sądzę więc żeby osoby które "programowo" NF nie kupują, a są takie, nagle zmieniły swoje preferencje )
Ixolite - 10 Sierpnia 2006, 19:08
Tak jak napisał draken, różnice programowe pomiędzy oboma tytułami są nadal zbyt duże, by mówić o zagrożeniu czy nawet bezpośredniej konkurencji. Ja kupuje SFFiH stale, a NF kiedy uznam, że więcej mnie tam interesuje, niż nie interesuje. Kupuję też regularnie wydania specjalne NF, bo to dużo lepszej lub gorszej, ale przede wszystkim taniej lektury, która świetnie nadaje się na moje dojazdy na uczelnię. Ale ja generalnie dużo wydaje na czasopisma i książki, więc nie jestem reprezentatywny
Łowca L.A.2020 - 11 Sierpnia 2006, 01:13
Drakenie
Dziś w redakcji "n-Fantastyki" są ludzie kltórzy postawili na jakość i solidność, oraz wyszli naprzeciw swoim i cudzym marzeniom - dzieło Hollanka odzyskało dawny splendor. To wspaniała informacja dla wszystkich fanów nurtu w Polsce: czytelników, pisarzy, i autorów komiksów, ale siła jedego miesięcznika moze zepchnąc na margines słabość innego, dlatego ten alarm.
Nie jest to alaram zawiści lub pretensji skierowanej pod adresem "n-F", ale nawoływnie do zmian na łamach SFFiH, którego pozycja jest zagrożona jeżeli ten pozostanie na dłużej w obecnym kształcie
Jest to pismo zbudowane i istniejące bez wsparcia ze strony jakiejś Potęgi Wydawniczej. Tu każdy cios rynkowy oznaczać moze duże straty. A te ciosy zadać mogą czytelnicy rezygnujący ze słabszej formy, choćby dla zamanifestowania dezaprobaty.
W czasach kiedy NF była magazynem zdewastowanym to i tak stał za jej plecami konglomerat o nazwie "Prószyński..i Company" który nie pozwolił tytułowi upaść. Miesiecznik na którego forum jsteśmy nie ma takiego Mecenasa, i nie może być opieszały. Gdyby wydawcą i udziałowcem SFFiH byłby "Playboy Enterprises USA" możnaby spać spokojnie ale tak nie jest.
Mimo iż nie zamierzasz rezygnować z SFFiH to dla wielu czytelników, pismem "o które się zabiega", z czasem będzie to o silniejszym materiale, - od czerwca2006 wszystko wskazuje na "n-Fantastykę",- a "dodatkowym" to słabsze. Magazyn dodatkowy to taki który kupuje się rzadko - raz na 3/4 miesiące. W przypadku instytucji która sama musi się troszczyć o utrzymanie, status "czegoś dodatkowego" przy załozeniu statusu "pisma głównego" oznacza "poważne kłopoty".
Cytat |
draken: nie sądzę więc żeby osoby które programowo NF nie kupują, a są takie, nagle zmieniły swoje preferencje
|
Ci którzy programowo odwrócli się od NF około 95/96 roku, to ludzie którzy nie widzieli powodu by płacić za własne upodlenie, bo NF była pismem upodlającym gatunek i czytelnika. Podobnie jak PZPN instytucją upodlającą football i kibica.
Problem polega na tym że NF od czerwca 2006 roku przestała się ukazywać, a w jej miejsce pojawiła się "n-Fantastyka" z prawie niewidocznym napisem "Nowa". Osoby które programowo odwróciły się od NF wydawanej na papierze ala "konstytucja z 1997 Kwaśniewskiego" mogą przychylnie patrzeć na śnieżno-białe strony "n-Fantastyki" oraz szereg innych rzeczy które uległy znacznej poprawie.
uderzać w Trwożny ton?
Król Prus Fryderyk Wilhelm(ten z czasów I Rozbioru) powiedział kiedyś "Polskę nalezy utrzymywać w letargu" więc ja bym nie chciał by ktos tu w ten letarg popadł - warto dac sygnał o niebezpieczeństwie. Tym niebezpieczeństwem dla SFFiH nie jest nowe oblicze "n-F" ale jego własne tradycyjne oblicze przy nowym obliczu "n-F".
Ixolite
Cytat |
Ixolite: różnice programowe pomiędzy oboma tytułami są nadal zbyt duże, by mówić o zagrożeniu czy nawet bezpośredniej konkurencji. |
1. Program SFFiH czyli opowiadania polskie i namiastka komiksu - Niktycz, tworzył dobre pismo na tle zdewastowanej i brzydkiej na każdym polu "NF". Teraz "n-F" to zupełnie inny magazyn zadbany w kazdej dziedzinie.
2. Po kupnie wrześniowego numeru "n-F" zobaczysz co to "Bezpośrednia konkurencja".
3. Deklaracja: Ja kupuje SFFiH stale, a NF kiedy uznam... tyczy się wyobrażenia o NF z przeszłosci. Zapewniam że od Czerwca 2006r zaczęła ukazywać się "n-Fantastyka" o zupełnie innej jakości, w której o wiele więcej Cię zainteresuje niz zniechęci. Do stale kupowanego SFFiH będziesz musiał dołączyć na stałe "n-F". Problem tyczy sie grupy która z jednego miesięcznika będzie musiała zrezygnować choćby dla wygody. Nikt nie odrzuci pisma lepszego, bardziej wyładowanego tekstem, recenzjami szkicami, i komiksami.
Anko - 11 Sierpnia 2006, 02:08
Łowca L.A.2020: Cytat | Nikt nie odrzuci pisma lepszego, bardziej wyładowanego tekstem, recenzjami szkicami, i komiksami. | Zapomniałeś o takich głupawych, nieracjonalnych istotkach, jak ja. Powiem tak: działam siłą przyzwyczajenia. Nie zmieniam co miesiąc komórki, a co pół roku kompa. Tak samo z innymi przyzwyczajeniami: do NF zraziłam się parę lat temu - na pewno nie należę do tych: Cytat | Ci którzy programowo odwrócli się od NF około 95/96 roku, | Bo wtedy to jeszcze nie czytałam żadnego pisma fantastycznego. Zaczęłam od "Fenixa" ok. 1998 roku.
Nie zamierzam zmieniać swoich upodobań (czyli kupowania SFFH), choćby NF było nie wiadomo jakie super, tak długo, jak SFFH mnie satysfakcjonuje. Gdyby zaczęło mnie rozczarowywać - trudna rada, wówczas trzeba zmieniać przyzwyczajenia. A inaczej - po co? Jeśli kupuję chleb, który mi smakuje, to po co mam szukać alternatywy?
A całkiem nie przemawia do mnie argument:Cytat | mogą przychylnie patrzeć na śnieżno-białe strony n-Fantastyki | Drogi papier to koszty - które albo miałyby się odbić na mojej kieszeni, albo na niedofinansowaniu czegoś innego (czyt. jakości). To ja dziękuję.
draken - 11 Sierpnia 2006, 06:51
z moich obserwacji wynika ze SFFiH jest bardzo specyficznym pismem
ma spore grono czytelników, którzy są związani z nim bardzo emocjonalnie
to chyba zasługa tego forum w głównej mierze - dobrego kontaktu z naczelnikiem, tego ze ludzie czują, ze ktoś ich słucha (w NF też słuchają - stad zmiany, ale nie zawsze da sie odczuć, ze sie zostało wysłuchanym ja miałem szczęście i mój pomysł z upchnięciem trego... tego... komiksu co to szedł ostatnio na 2 strony przeszedł i nawet dostałem potwierdzenie tej decyzji jeszcze przed jej wprowadzeniem :) )
i tak jak stwierdziła Anko - dopóki coś się nie zacznie psuć, sądzę że od pisma czytelnicy nie odejdą ( na zasadzie: "po co mi nowe Subaru, skoro moje stare Mitsubishi sie nie psuje i też szybko jeżdzi?" )
oprócz jakości ( o której w przypadku SZTUKI ciężko w sumie mówić) istnieją jeszcze przyzwyczajenia, preferencje wynikajace nie z chłodnej kalkulacji, a z tego co komu "serce" podpowiada
uważam, ze problem by powstał, gdyby SFFiH zaczęło na siłę gonić formę nF - mielibyśmy wtedy dwa identyczne pisma i dopiero wtedy by się zaczął dym. gdyby się nie dawało odróżnic jednego od drugiego. SFFiH wypracowało sobie pewną formułę i jej się trzyma, bo jest ona dobra i jest inna. nie twierdzę, ze żadnych zmian nie trzeba, ale IMO na pewno nie powinny one iść w kierunku upodobnienia do formuły nF
jedyne czego mi brakuje w SFFiH to recenzje książkowe
a co mi zawadza - przeładowana napisami okładka, własciwie drugi spis treści
(BTW w spisie treści zaginął Urbaniuk jako współautor "Hipotezy śladu")
Last Viking - 11 Sierpnia 2006, 07:37
Hmm... to chyba dobrze, że jest na rynku konkurencja. Dla nas. Czytelników Im lepszy poziom prezentuje, jeden miesiecznik, tym drugi musi postarać się sprostać wymaganiom rynku.
draken ma racje, twierdząc że "NF" i "SFFH" celują w troche inna niszę rynku, chociaż z drugiej strony oba pisma skupiają się na fanach dobrej literatury i fantastyki ogólnie. "NF" dodatkowo próbuje zdobyc zainteresowanie innych grup (np.gracze) ale nie wiadomo do końca czy taka polityka jest opłacalna. Czas rozwiaże tą kwestię, albo analiza SWOT
Obecna forma "SFFH" bardzo mi odpowiada i przypomina trochę "NF" z lat 80. Papier, zapach, dotyk... emocje z tym związane. Teraz "NF" jest kolorowa, doskonała jakościowo pod wzgledem wizualnym, ale brakuje mi pewnego poczucia hmm... elitarności ... nie to złe słowo. Poczucia, specyfiki fantastyki. Wyróżnika. Nie wyróżnia się na tle innych kolorowych pism. Na szczęście zawartość jest o niebo lepsza od owych pism i cały czas swój poziom podwyższa.
No i dobrze
Oznacza to, że NURS musi cały czas trzymać rękę na pulsie, uatrakcyjniać każdy kolejny numer SFFH, i niech tylko Odyn broni, przed kolorowymi stronami, ukłonami w stronę małoletnich odbiorców. Mam nadzieję, że bedą to jeszcze lepsze teksty literackie, artykuły i felietony, które są zarówno ciekawe, interesujace jak i drapieżne
Osobiscie życzyłbym sobie felietonów, gdzie autor prezentuje swój własny punkt widzenia na poruszane zagadnienia. Niestety ostatnio jest tendencja do przedstawiania pogladów innych, sucho, bez emocji, w formie informacyjnej.
Druga sprawa to wiecej nauki, ale także w formie dywagacji i przemyśleń, ponieważ "suche" informacje to ja znajdę w książkach lub necie
|
|
|