To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Słoneczna loteria - Quiz edukacyjny (a nie zawody w googlaniu na czas)

Rafał - 17 Maj 2006, 10:13

Jak nikt mnie nie ubiegnie w trakcie wklepywania to zadaje:

Cegła waży kilo i pół cegły. Ile waży cegła?

Fidel-F2 - 17 Maj 2006, 10:27

2kg. Straszna broda :D .
Czarny - 17 Maj 2006, 10:28

No chyba, że to pół innej cegły (cięższej bądź lżejszej) :twisted:
Sandman - 17 Maj 2006, 10:42

dzejes, Interesują się historią poza orderami "Hitlerowskich zbrodniaży". Chciałem tylko zauważyć, że stawianie każdego żołnierza w pozycji zbrodniarza wojennego nie jest najlepszym porównaniem, bo bardzo bym nie chciał, aby taka łatka przylgneła do naszych chłopaków wracających z Iraku. Co do Ericha Hartmanna to pytanie było faktycznie trudne i niszowe dla kogoś, kto się tym nie interesuje, ale facet jest uważany za jednego z ważniejszych twórców doktryny walki powietrznej i taktyki nie tylko z czasów wojny i nie tylko niemickich pilotów.
dzejes - 17 Maj 2006, 10:52

Ależ ja do nikogo personalnie się nie odnosiłem.
Po prostu "latały" pytania historyczne o takim stopniu specjalizacji, że mi głowa puchła.
A ja zadałem wbrew pozorom pytanie dość łatwe. ZTCP nawet w szkole uczą o holenderskiej manii tulipanowej.
Po prostu nie chciałem, by ten wątek zmienił się w kącik miłośników militariów.

A porównywanie polskich żołnierzy w Iraku do walczących na frontach II WŚ Niemców?
Weź na wstrzymanie...

EDIT: "Hitlerowskich zbrodniaży" -> czy to była jakaś utajona ironia, której nie załapałem?

Sandman - 17 Maj 2006, 11:01

Nie, to była zwykła literówka :)

Co do naszych w Iraku to trzeba by zapytać jak Irakijczycy się na to zapatrują, bo niemcy też swoich tak nie traktowali. Nadal uważam, że traktowanie każdego żołnierza jako zbrodniarza jest przesadą. Drugą sprawą jest, że tych podczas II wojny nie brakowało, ale chyba nawet w takim przypadku nie można generalizować.

Co do zawężenia wątku do militarystów to tego bym się nie obawiał, na tym forum jest mnóstwo ludzi o tak rozległej i różnej wiedzy, że zawłaszczenie jakiegoś wątku wydaje mi się niemożliwe. :D

Vykosh - 17 Maj 2006, 11:07

Niech sobie kazdy zadaje pytania jakies chce :) Tylko przedtem musi odpowiedziec :)
Osobiscie wole pytania o militaria niz o tulipany :wink:

Fidel-F2 - 17 Maj 2006, 11:11

Rafał, mogę zadawać?
elam - 17 Maj 2006, 11:56

ja zadaje, bo mi sie nalezy za te tulipany wczorajsze! :)
i o hitlerowcach nie bedzie. :)


Henryk Valezy byl sobie kiedys krolem Polski, ale uciekl. :)
pytanie: kiedy, dlaczego - i - tu gwodz pytania: jak szybko mozna dojechac konno z Paryza do warszawy?? rekord zostal chyba wlasnie wowczas pobity... :)

Słowik - 17 Maj 2006, 12:01

To on z Paryża uciekał do Warszawy, bo przestał być królem Polski ? :mrgreen:
Pytanie dodatkowe: czym różni się jazda konna z Paryża do Warszawy od jazdy z Warszawy do Paryża :D

elam - 17 Maj 2006, 12:05

ok, moze zle sie wyrazilam: walezy uciekl z polski po przybyciu poslanca z paryza - no wlasnie, dlaczego?
poslaniec z paryza do warszawy jadac pobil ten rekord.
z warszawy do paryza juz troche wolniej jechali, no bo krol wygodny, i d*** sobie nie chcial obijac.

Czarny - 17 Maj 2006, 12:07

nightingale napisał/a
czym różni się jazda konna z Paryża do Warszawy od jazdy z Warszawy do Paryża


To ja odpowiem na pytanie dodatkowe - kierunkiem jazdy :twisted:

Słowik - 17 Maj 2006, 12:11

Auuuć. :mrgreen:
elam - 17 Maj 2006, 12:14

co, za trudne pytanie?? a to historia polski, szkloa srednia sie klania...
zaraz musze isc do pracy, odpowiadac szybko, bo jak nie, to utkniemy do wieczora :)

dzejes - 17 Maj 2006, 12:19

Śmierć Karola IX - Walezy wrócił do Francji by objąć bardziej pasującą mu koronę.
elam - 17 Maj 2006, 12:22

no...
nie uznaje jeszcze. niedokladnie :)
a jak z tym rekordem? jakies pomysly?
bede po 20 tej i powiem, kto zgadl :)

Sandman - 17 Maj 2006, 12:23

To ta prosta część pytania, ale ile to trwało nie mam pojęcia. :( W nocy z 18 na 19 czerwca uciekał ale kiedy do Francji przyjechał to nie wiem.
elam - 17 Maj 2006, 12:27

nie chodzi mi o to, kiedy do paryza przyjechal, tylko o to, jak szybko mozna konno te droge przebyc :)
strzelajcie :)

Czarny - 17 Maj 2006, 12:30

Jakieś dwa-trzy dni
dzejes - 17 Maj 2006, 12:31

Łe...
Że tego nie uczą w szkole średniej to jestem pewien :lol:

EDIT: To chociaż strzelę sobie: trochę ponad trzy doby.

Słowik - 17 Maj 2006, 12:35

100 godzin. A co.
Fidel-F2 - 17 Maj 2006, 12:40

to zależy czy jednym koniem czy ze zmianami. :D :D
Vykosh - 17 Maj 2006, 12:50

Na moj gust to poslaniec mogl przyjechac w niecale 3 dni, ale chyba wiecej niz 2. Tak z 60h. :wink:
Sandman - 17 Maj 2006, 13:17

Teoria mówi tak odległość między Warszawą a Paryżem to około 1700 km, średnia prędkość konia to ok 35km/h czyli bez przystanków daje nam to około 49 godzin. Zakładając postoje i choćby krótkie okresy odpoczynku oraz zmiany koni, będzie to trzeci dzień od wyjazdu. Tak jak pisze Vykosh 60 godzin jest realne, jeśli baardzo im się spieszyło.
Rafał - 17 Maj 2006, 13:34

Sorki, że mnie nie było musiałem wyjechać do Wałbrzycha. Pewnie, że zagadka z brodą, ale jaka fajna ta broda :wink:
Fidel-F2 - 17 Maj 2006, 16:05

No to ja sobie strzelę 55h.
Aga - 17 Maj 2006, 17:42

Elam, a czy to na pewno był posłaniec? Z tego, co wiem, to Henryk o śmierci brata dowiedział się od cesarza Maksymiliana II 14 sierpnia i to korespondencyjnie (Karol IX zmarł 30 maja, więc jak widać nie za bardzo się spieszyli) , a dopiero dwa dni później otrzymał list od matki. Więc czy może być tu mowa o jakimkolwiek rekordzie? I posłańcu? No, chyba że z Francji, ale temu to się po tak długim czasie chyba za bardzo nie spieszyło...
Sandman - 17 Maj 2006, 17:58

Aga, coś chyba nie tak, bo Walezy uciekł z kraju w nocy z 18 na 19 czerwca niecałe trzy tygodnie po śmierci brata, więc nie czekał jakoś bardzo długo, tymbardziej, że tę ucieczkę dość dobrze przygotował. Nie wiem, skąd ten sierpień Ci się wziął?
Aga - 17 Maj 2006, 18:04

Sprawdzałam to jeszcze w książce i tam jak wół pisze "14 sierpnia...". Ale później przejrzałam to jeszcze dalej i faktycznie, 18/19 czerwca Henryczek uciekał z Polski. Czyli mam błąd w druku. A książka to "Henryk Walezy" Stanisława Grzybowskiego, błąd znajduje się na stronie 126, w 21 linijce (przynajmniej w moim wydaniu). Za zamieszanie przepraszam...

P.S. <patriotyzm lokalny mode on>Tęczyński dogonił go w Pszczynie :mrgreen: <patriotyzm lokalny mode off>

Sandman - 17 Maj 2006, 18:07

Przepraszać nie ma za co, przecież nie Ty zrobiłaś błąd w druku :wink: Skadś musimy wiedzę czerpać, jeśli źródła się mylą to tymbardziej i my możemy. :mrgreen:


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group