Powrót z gwiazd - Maturalnie, licencjacko itp.
Piech - 9 Kwietnia 2006, 18:17
Articles - to trudna sprawa dla Polaka.
Nie wiem jak tego w Polsce uczą, ale generalnie, gdy wspominasz o czymś po raz pierwszy, używasz indefinite article, a potem już definite. Nie używamy zaimków jeżeli stosujemy jakieś pojęcie w sensie ogólnym (Life is hard.) lub zwyczajowym (I go to work/school. I have breakfast early in the morning and dinner late at night). Przed niektórymi rzeczownikami w ogóle nie stawiamy zaimków, np. Heaven, Hell (bo jest tylko jedno takie). Przed niektórymi zawsze stawiamy zaimki określone: the Sun, the Moon. Również w the morning, the afternoon zaimek i rzeczownik są praktycznie nierozerwalne.
Anonymous - 9 Kwietnia 2006, 19:08
Do tego dochodzi masa wyjątków i zwrotów do zapamiętania. Odebrałam dziś dyplom ukończenia studiów (filologia- lingwistyka stosowana, specjalność nauczycielsko-tłumaczeniowa) a nadal mam problemy z articlami (jak nazywał je nasz wykładowca).
Piech - 9 Kwietnia 2006, 19:21
Oj są wyjątki i jest jeszcze szara strefa, gdzie nawet natywni speakerzy udzielają różnych odpowiedzi. Ale nie straszmy maturzystów. 98% przypadków można rozwikłać stosując kilka reguł.
Gratuluję dyplomu!
Anonymous - 9 Kwietnia 2006, 19:27
Dziękuję!
Nie chcę nikogo straszyć. Nie ma czym. Matura z języka angielskiego, biorąc pod uwagę kryteria oceniania, to bułka z masłem, naprawdę.
Aga - 9 Kwietnia 2006, 19:42
Prawda. Ja się na przykład ostatnio dowiedziałam, że jak się zrobi jakiś błąd (np. napisze się shool - wiem, okropnie to wygląda...) i potem konsekwentnie ciągnie to przez cały tekst, to oni to liczą tylko raz. To znaczy, że można byków nawalić, a oni i tak to wszystko policzą jako jeden. Po prostu szok , przynajmniej dla mnie.
Co do nieużywanych struktur - my się uczymy nie tylko tych wszystkich moreover, last but not least czy it's no exaggerating to say that..., ale też takich struktur gramatycznych (np. w stronie biernej), których używało się tylko dawno temu albo w literaturze. Np. strona bierna czasu Present/Past Perfect Continuous. Ja nie narzekam, mnie się to przyda, bo idę na filologię angielską (specjalizacja kultura i literatura brytyjska i amerykańska) - oczywiście jeżeli się dostanę.
Ziuta - 9 Kwietnia 2006, 19:52
Ago, wytłumaczysz mi jak to to brzmi? Bo niedalej jak tydzień tmu anglistka grzmiala (ku mojemu niepomiernemu zdziwieniu) że nie ma czegoś takiego jak strona bierna Present perfect continues i Future continues...
Aga - 9 Kwietnia 2006, 19:55
No właśnie o to chodzi. Ta strona bierna istnieje, ale tego żaden normalny człowiek nie używa. Dlatego można przyjąć, że nie istnieje. Spotyka się ją tylko w literaturze. Wiem co mówię . Nasza wychowaczyni - anglistka (jestem w klasie o profilu angielskim - 6 godzin w tygodniu) tłucze nam to do głowy, żebyśmy tego w języku potocznym nie używali. A Anglicy i tak mówią "I go to the cinema yesterday".
Ziuta - 9 Kwietnia 2006, 20:05
Znalazłem właśnie w googlu.
Genialna sprawa! Kocham takie cudeńka. Że występuje tylko w literaturze? No to co! Grunt to szpanować!
Ago, thank thou. Thy English is impressive!
Piech - 9 Kwietnia 2006, 20:07
Cytat | A Anglicy i tak mówią I go to the cinema yesterday. |
Aga, tak akurat nie mówią, chyba że jakiś regionalizm, albo Kali tak mówić. Rzuć inny przykład, bo nie mogę tych nazw czasów rozszyfrować. Chodzi Ci o konstrukcje typu The baby is being fed? To jest poprawne i używane, i ma bardzo konkretne znaczenie.
Aga - 9 Kwietnia 2006, 20:38
Tak twierdzi kolega, który z Anglikami miał styczność. Na ile jest to prawdziwe nie wiem. On twierdzi, że tak mówili (nie chodzi mi tutaj o konkretny przykład, ale o samą "zasadę" budowania zdania). Ale może też być tak, że trafił po prostu na kogoś, kogo polskim odpowiednikiem jest facet mówiący "Poszłem do kina" Poza tym - była mordka ->
Konstrukcja podana przez ciebie jest poprawna w języku potocznym (bo to strona bierna czasu Present Continuous), mnie chodziło o konstrukcje typu: The clock has been being repaired since last Tuesday.
Piech - 9 Kwietnia 2006, 21:01
Aga, początkowo napisałem, że Anglicy tak nie mówią. Kropka. A potem pomyślałem, że w takim Derbyshire mówią "I says". Regionalizmów jest strasznie dużo, jednak nie są one poważane. Ktoś, kto mówi "I says" pracy w banku nie dostanie choćby na rzęsach chodził. Co najwyżej przy kasie w supermarkecie.
Cytat | mnie chodziło o konstrukcje typu: The clock has been being repaired since last Tuesday. |
W literaturze, mówisz? Ta forma jest interesująca, bo logiczna. Nie pamiętam, żebym się z tym kiedykolwiek spotkał w praktyce, choć wiele lat żyłem wśród Anglosasów.
Aga - 9 Kwietnia 2006, 21:09
Wróć, bo ja chyba nie rozumiem Nie spotkałeś się z takim zwrotem w języku potocznym, czy nie spotkałeś się z taką zasadą, o której mówię? Doprecyzujmy, żebyśmy się źle nie zrozumieli.
A to, o czym piszesz, jest bardzo ciekawe. Nie słyszałam o tym wcześniej.
Piech - 9 Kwietnia 2006, 21:33
Cytat | Nie spotkałeś się z takim zwrotem w języku potocznym, czy nie spotkałeś się z taką zasadą, o której mówię? |
Nie spotkałem się z tą formą ani w mowie, ani w piśmie, o zasadzie też nie słyszałem, choć widzę, że istnieje. Jeżeli chodzi o zasady, nie jestem miarodajny, bo nie jestem filologiem.
Aga - 9 Kwietnia 2006, 21:35
Aha, czyli jednak dobrze zrozumiałam.
Piech - 10 Kwietnia 2006, 14:27
> Dear Paul
>
> [...] please look at this sentence:
>
> The clock has been being repared since Tuesday.
>
> Such forms officially exist in English grammar (Present Perfect Continuous, Passive Voice) but I must admit I have never come across them.
>
> Is it something anyone is likely to say? How would _you_ say that the clock has been being repaired since Tuesday?
The clock has been under repair since Tuesday
avoids the ugly construction
The clock was sent for repair on Tuesday
might also do in some circumstances
Pako - 10 Kwietnia 2006, 15:44
O.. ten anglik to jest mądry. Prosto trza iść. Ja się gubię na perfectach zawsze.. niby po ang się dogadam, simple i continiousy mam jako tako opanowane, w mowie płynnie się nimi posługuję, ale nijak nei czaję perfectów i perfect continiousów. W ogóle ang to ja bardzo słuchowo mam opanowanego - znaczy często używam zwrotów, które gdzieś tam usłyszałem.
Aga - 10 Kwietnia 2006, 22:13
Ugly construction Well, well, well. Ale facet ma rację. Ja też bym się nie porwała na używanie takich konstrukcji w mowie potocznej. Chwała Bogu, jest to nieużywane
Argael - 13 Kwietnia 2006, 22:51
E tam, wcale nie ugly. Fakt, że mówić w ten sposób to nie za dobry pomysł, ale w piśmie taka konstrukcja wygląda smakowicie. Uwielbiam perfecty.
Iscariote - 16 Kwietnia 2006, 19:18
Weźcie dajcie spokój z angielskim i perfektami... i tymi konstrukcjami. Przecież to załamać się można. Po co komu rzeczy typu inwersja w zdaniu z negatywnym wydźwiękiem?
(choć jakby na to nie patrzeć to to wszystko jest logicznie wytłumaczone, ale doświadczenie mi mówi, a już troche mówię po polskiemu , że i bez takich kombinacji da się porozumieć)
Gustaw G.Garuga - 16 Kwietnia 2006, 19:37
Perfecty to wolą Angole, Jankesi częściej używają zwykłego Past. A jak ktoś powie "I go to the cinema yesterday" to albo imigrant, albo niedouczony blokers, ewentualnie prowokator/kontestator. Tak jak pisze Aga - u nas też się mówi "Poszłem se do kina", i co z tego?
Nie drwijcie sobie tak z moreoverów, althoughów itp. Wszystko zależy od tego, z kim i o czym gadamy, oraz czy gadamy, czy piszemy. To tak jak np. z aczkolwiek. Wyczucie sytuacji to grunt. A że wielu polskich nauczycieli tego wyczucia nie ma i stawia bdb za wciskanie wysokiej angielszczyzny formalnej gdzie się da - tym lepiej dla uczniów, bo można tanim kosztem zaliczyć wypracowania
joe_cool - 18 Kwietnia 2006, 23:28
Ja w pracy używam angielskiego właściwie prawie bez przerwy i jest nas w teamie większość cudzoziemców, więc konstrukcje bywają karkołomne. Ale nejtiv spikerzy używają jak najbardziej 'however', 'nevertheless' też jest częste, czy 'though' na końcu zdania. A zamiast 'more or less' polecają 'roughly'
A w ogóle to pamiętam jak trzęsłam portkami przed maturą, jak trzaskałam zadania z matmy, wkuwałam teorię i uczyłam się co lepszych cytatów na wypracowania. Nikogo dzisiaj nie obchodzi moja matura... Ale w obecnym systemie (konkurs świadectw, te sprawy) jest ciutkę inaczej. No ale cóż, kto późno na świat przychodzi, sam sobie szkodzi
Dla pocieszenia dodam, że nikogo też nie interesuje moja ocena na dyplomie (a ten jest całkiem świeży, sprzed dwóch lat), a już najmniej mojego pracodawcy (duży znany koncern międzynarodowy).
twardziel - 22 Kwietnia 2006, 23:07
A to to moj temat maturalny, ktory musze przedstawic za miesiac:>
"Literatura i film science fiction. Czym można wytłumaczyć zainteresowanie tego rodzaju twórczością? Omów problem, odwołując się do wybranych przykładów."
Teza i argumenty juz opracowane, jednak ciagle brak mi wnioskow <sic>
mogloby ktos pomoc? bylbym nieziernie wdzieczny:)
pozdro
Iscariote - 22 Kwietnia 2006, 23:19
Zdaje mi się, że bez twojej argumentacji sami wniosków nie wyciągniemy. Znając temat możemy sami uargumentować
twardziel - 22 Kwietnia 2006, 23:57
To moja teza i argumenty zatwierdzone przez polonistke, co byscie zaproponowali, opierajaca sie na tych argumentach, biorac pod uwage rozne powiesci i filmy SF
TEZA
Gatunek science fiction jako odzwierciedlenie ludzkich instynktów eksploracyjnych, popychających człowieka w kierunku nieznanego z zadaniem poznania, zrozumienia i oswojenia się z nim.
ARGUMENTY
Fantastyka ujawnia ludzką potrzebę przeżycia czegoś niezwykłego
Fantastyka spełnia ludzkie sny
Fantastyka stawia pytania o granicę naszego człowieczeństwa wobec nowych odkryć.
Fantastyka jako wyraz niepokojów wynikających z rozwoju i poznania.
Amavett - 27 Września 2006, 18:35 Temat postu: Rodacy! Jestem w klasie maturalnej i wlasnie wybralem sobie następujący temat na prezentację ustną:
" Od Juliusza Verne'a do Stanisława Lema - analizując wybrane utwory, przedstaw ewolucję powieści science - fiction "
Proszę więc Was o rady dotyczące opracowań, artykułów i pozycji książkowych, na które natknęliście się o które mogłyby być mi pomocne.
Pomożecie?
Pako - 27 Września 2006, 18:37
Gdzieś już taki temat był
poszukaj gdzieś w tym dziale, powinno coś być. Poza tym wskocz do Zadomowień, temat Biją, tam się przywitaj
mad - 27 Września 2006, 18:45
... i zacznij pisać posty, aż w końcu wyprzedzisz Pako
januszek - 27 Września 2006, 19:26
Fajny temat Jak nie dasz rady, możesz liczyć na pana Ministra... ;p
Aga - 27 Września 2006, 19:30
Też myślałam nad tym tematem, ale ostatecznie zdecydowałam się na analizę powieści grozy
NURS - 27 Września 2006, 19:31
Obawiam się, ze takich ogólnych opracowań to niewiele po polsku znajdziesz.
|
|
|